We wątku mamy dostosować ilość dorosłych skalarów do zbiornika 200 - 250 a nie do 450 litrów bo takie wymagania postawił autor wątku. Dlatego w tym przypadku dwie pary to jedna z możliwości a nie wymóg. W swoim akwarium (450 l.) nie obserwujesz jakieś specjalnej agresji bo działa wzajemne relacje między rybami w stadzie i odpowiednia duża przestrzeń, której nie ma w mniejszych zbiornikach. Faktycznie w 450 litrach dwie pary to byłoby marnotrawstwo, choć jest wtedy bardziej prawdopodobna obserwacja wychowania młodych niż przy większej liczbie konkurencji.
Skalary w naturze przebywają w stadach a na czas rozrodu samiec i samica odłączają się by wychować młode i potem z powrotem wracają do współbraci. Celowo piszę samiec i samica bo w znaczeniu potocznym stałych/dożywotnich par nie ma. Tu działa biologia. Tarło odbywa najbardziej dojrzały w danym momencie samiec i samica. Oczywiście raz skojarzone ryby dążą zazwyczaj w tym samym czasie do tarła więc obserwujemy cyklicznie tarła tej samej pary. Dlatego z punktu widzenia akwarysty lepiej jest gdy mamy stado skalarów w wielkim akwarium.
Aby wyjaśnić pewne „dziwne” mechanizmy zachowania skalarów, zacytuje siebie z innego forum: Młode samice skalarów, które dojrzały w stadzie wykazują wielka dążność do tarła, starsze są pod tym względem znacznie stabilniejsze. Warunkiem przystąpienia do odbycia udanego tarła jest oczywiście napotkanie równie chętnego samca. Tej chęci musi towarzyszyć osiągnięcie odpowiedniej dojrzałości tarłowej o czym decydują hormony. W grupie dorastających skalarów mogą być samce „niedojrzałe do tarła” lub „dojrzałe i nie gotowe” oraz „dojrzałe i równocześnie gotowe do tarła”.
U par które uważamy za dobrane, natura działa tak, że proces tej dojrzałości przebiega synchronicznie w tym samym czasie w ścisłej określonej korelacji między samicą i samcem z dobranej pary. Dzięki tej korelacji mamy kolejne, cykliczne tarła tych samych ryb. Gdy tarło odbywa się w innych zestawieniach to świadczy o zerwaniu tej korelacji międzyosobniczej.
U skalarów, które mają przystąpić do tarła muszą najpierw dojrzeć gonady co trwa dość długo (samica wówczas nabiera ikry) a sam akt tarła jest indukowany określonymi substancjami chemicznymi wydzielanymi do wody. Dlatego dojrzała gotowa do składania ikry samica wytwarza w gruczołach rozrodczych substancje zapachowe/smakowe, które są sygnałem mającym wywołać aktywność seksualną samca. Samiec też wydziela podobne substancje na które mogą też reagować samice innych gatunków. Temu procesowi towarzyszy wzrastająca agresja wobec innych ryb związana z bronieniem dostępu do miejsca tarła, który w akwarium obejmuje promień 60 cm. Wówczas widać narastającą agresję samicy wobec innych samic i podobnie samce wykazują znacznie większą zajadłość w agresji wobec innych samców (można to być wskazówka do określenia płci innych skalarów). Gdy ryba zbliża się do miejsca tarła i nie jest bliżej niż 60 cm to jest jedynie straszona, gdy przekroczy tą granicę jest zdecydowanie atakowana.
Natomiast gdy dojrzała pełna ikry samica skalara nie spotka dojrzałego gotowego do tarła samca (albo go w akwarium nie ma) to wyciera się z inną równie gotowa samicą lub złoży ikrę samodzielnie. Naturalne ponowne tarło najłatwiej następuje z partnerami z ostatniego tarła a u par już raz rozbitych tarło następuje dość ciężko i z widocznymi oporami, natomiast single pełnia rolę atrakcyjnego zaplecza matrymonialnego.
Jak te substancje skojarzą się skalarom ze smakiem ikry to jest to dla nich tak atrakcyjne, że niektóre osobniki udają gotowość tarłową by skłonić napaloną samicę do złożenia ikry i ją natychmiast zjadają. Jak im się to uda raz to będą próbowały kolejny. Takie połączenie smaku/zapachu oraz charakterystycznego zachowania tarlaków, działa również na inne gatunki jak miód na misia. Stąd po nieudanym tarle, kolejne może być trudniejsze ze względu na zwiększoną aktywność innych ryb w zbiorniku.
Wodę z takimi substancjami zapachowymi/smakowymi (smak i węch razem to u ryb zmysł chemiczny), uwalnianymi podczas tarła przez hodowlane skalary, można wykorzystać do pobudzenia opornych par, szczególnie tych, które są przez nas sztucznie zestawione albo trudno trących się żaglowców z odłowu.
Nie jestem zwolennikiem dobierania liczby skalarów w akwarium w zależności od ilość litrów wody bo nie uwzględnia agresji podczas tarła. W praktyce w mniejszych akwariach (np. 100 – 300 l.) dobrze sprawdza się dobór oparty na zasadzie „pary na centymetry”
Czyli jedna para na 60 cm długości akwarium (przy 50-60 cm szerokości). Oczywiście w wielkich akwariach taka zasada nie ma sensu.