Wiecie, z tego co czytałem po forach wiatrówkowych.... - oprócz wielu, naprawdę wielu pomocnych informacji...
jednego nie rozumiem....
Mianowicie tego: "
dobrej baletnicy i jajca przeszkadzają".....
A tam tego nie znalazłem...
Już tłumaczę: chodzi o to, że nie jest ważne, z "czego" ale z jaką precyzją się trafia....
Mało - nie jest ważne czy w ogóle się trafia.... - jak ktoś jest ślepy....
Ale "z CZEGO" nie ma znaczenia... to tylko majstersztyk opanowania danej broni... i wiedzy o jej możliwościach.
Przypuszczam, że na dystansie 10 m z tej mojej giwery nie ustrzeliłbym "ładnego wyniku" - jak to się mówi....
Przypuszczam - wręcz jestem przekonany - że każdy obeznany z procą (po naszemu - szlojder) - wyniki lepsze od moich osiągnie...
Chociaż nie...
na 10 m chyba byłbym lepszy
- wszak nie ma porównania.... i w końcu to "tylko" technologia"
Ale nie o to chodzi............................................
Teraz z innej beczki: chciałbym (marzy mi się - od kiedy miałem w siódmej klasie podstawówki łuk - "Sokole Oko" - ciekawe czy ktoś pamięta
- i jak nie mogłem znaleźć wystrzelonej strzały
- a to kosztowało
...) spotkać kogoś kto mi pokaże jak strzelać ze współczesnych "dziwolągów" bloczkowych (swoją drogą od niedawna się do nich przekonałem - bo zawsze byłem "tradycyjny" jeśli chodzi o łuki)...
Wszak to poezja.... strzelca, "siły" pocisku miotanego i "trafiania":)
Jeśli ktoś nie widzi powiązania z akwarystyką - trudno...
Ale jestem o tym przekonany, że widzicie...
Podsumowując:
- mam zamiar "ćwiczyć" na dystansach 100-200 m... (z tym sprzętem, który mam)...
- chciałbym na dystansach 200-300 m (może dalszych...
) - ale to dotyczy łuków! (bo to się w wiatrówkach nie godzi...- czytaj - są mniej analogowe
)...
- można wymyślać "podbudowy" mentalne (jak przy Japońskich łukach długich, czy anglosaskich...) - ale to dotyczy - jak myślę - wyszystkich sportów....
- które mogą, ale niekoniecznie muszą... pomagać...
- chcę znaleźć wśród Was konkurenta... , który nauczy, podzieli się wiedzą... itd. etc....
W tym moim "grajdołku" pod tytułem: "strzelectwo"... jestem sam.
Może ktoś pomoże?
Pozdrawiam
Wojtek
PS.
Dla mnie trafianie w środek tarczy to - filozofiiiijjjjja