Strona 1 z 2

Strzelectwo wiatrówkowe

: 19 gru 2010, 03:00
autor: fomalhaut
Dystans zmierzony dokładnie: 100 m.
Pozycja: stojąca.
Najlepszy wynik - cel średnicy 7 cm.
Wojtek
PS.
Szukam klubowiczów z którymi można by postrzelać...

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 19 gru 2010, 07:49
autor: niki 28
Wojtek 100m to chyba wiatrówka śrutu nie doniesie.Na mojej jeszcze nie prubowałem strzelać z takiej odległośći .Muszę sprubować

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 19 gru 2010, 09:43
autor: Marek81
Jacku to już wiatrówki wysokiej klasy, ich moc ociera się o specjalne pozwolenie.
Z takiej wiatrówki można już zająca zabić.
Wojtek jak się mylę to popraw ;)
Ja się nie znam ale mam szwagra co jest strasznie zakręcony ja tym punkcie, i siedzi na tych forach wiatrówkowych.

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 19 gru 2010, 14:29
autor: fomalhaut
Jacku - dzisiejsze wiatrówki mają lufy gwintowane. Bez pozwolenia - "na dowód" - kupisz o mocy poniżej 17 J.
Można "tym" strzelać "wszędzie" - jedyne ograniczenie - nie narażać innych.
A zasięg? I na 200 m w kartke formatu A4 można trafiać z powodzeniem :)
Oczywiście bez "szkła powiększającego" nie widziałbym w co strzelam :) :lol: :roll:
A jest to baaardzo niebezpieczna broń - chociaż nikt w świetle prawa do broni jej nie zalicza.
Marku... do jakichkolwiek żywych organizmów w Polsce nie można strzelać. Za to grozi 5 lat (nawet jak ktoś chce "upolować" szczura w piwnicy...). Moim zdaniem - słusznie.
Co do "wysokiej klasy" - zapewniam, że mam jedynie klasę podpadająca pod średnią.
To co na zdjęciach, to robota BMK-21 (chinol klasy o połowę mniejszą niż HW-90, którego od jakiegoś czasu jestem szczęśliwym posiadaczem :)

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 19 gru 2010, 19:20
autor: Diamond-Cukero
Mam wiatrówkę czeską z gwintowaną lufą i naprawdę niesie daleko :D
Czasami strzelam do puszek po piwie ten kto był u mnie wie że za moją działką jest las .
Wojtek do puszek po piwie trafiałem z ok.50 m po prostu w takiej odległości wieszałem je na brzozie w lesie, i nie jest to wielki wyczyn w porównaniu z twoimi 100m. :(
Ale kiedyś kupiłem większą puszkę piwa 5 litrów teraz na pewno powiesz w to , to każdy trafi żaden wyczyn i racja .
Ale żeby było trudniej wcisnąłem gumowy korek do środka puchy , przykręciłem puchę w pozycji leżącej drutem do brzuski w owym lesie w tej odległości tzn ok 25 - 30 m puszka jasna biało srebrna w środku ciemny punkt otwór - cel. i...
zacząłem strzelać do otworu ilość śrutów w puszce świadczyła o celnych trafieniach , średnica otworu to około 2-2,5 cm.
Było ciężko na początku ale po wielu próbach , w końcu trafiałem nie za każdym razem ale trafiałem .
Najlepsze do tego były śrut w stożek te z płaskim przodem nie trafiały .
Od roku już nie bawię się w strzelanie ,chyba że jakiś intruz na działce i trzeba go postraszyć .

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 19 gru 2010, 22:03
autor: fomalhaut
Widzę, że nie jestem sam - w tym moim "wiatrowym strzelectwie" :)
HW-90 - wiem, że lepsza... ale nie miałem okazji wypróbować na więcej niż 50 m powiększenie max - 32X... :cry: :cry:
BMK-21 - "twórca" tego co posłałem na 100 m... powiększenie max - 9X

Pukam z JBS, nadkalibrowanego...
Wojtek

PS.
Andrzej, to cza sie umówić... na małe pykanko:)))))))))))))))))))))))
PS. do PS.
Swoją drogą największą frajdę sprawiło mi strzelanie do butelki po mineralnej...
- mocny wiatr boczny...
- odległość około 90 m...
- na podziałce krzyża w lunecie - 4 z boku podziałka pozioma...
I to... BUM.. po ok. pół sekundzie:) od pociągnięcia spustu...
Ale to się zdarzyło tylko raz:))))
PS. do PS. do PS:
Andrzeju - jak strzelasz z przyrządów otwartych - szacun - jak mówią współcześni :)

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 20 gru 2010, 09:12
autor: Jeki
Andrzej, zmień śrut, jak walisz z tego co na fotce, to szkoda broni. Nawet nie wiesz pewnie jak istotny jest śrut jeśli chodzi o celność. Ja używam minimum JSB Exakt 4,51 i to bardzo przyzwoity śrut.
Wiatrówka Slawia 634 i luneta 3-9x32 z regulacją paralaksy. Testowałem na 50m cel wielkości 1 groszówki i dało radę :D
Na 30m deskę calową przebija na wylot, tylko drzazgi lecą.

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 20 gru 2010, 11:26
autor: fomalhaut
Łukasz dobrze prawi...:)
Te dzisiejsze "pukawki" są bardzo silne i niebezpieczne...

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 20 gru 2010, 18:17
autor: Diamond-Cukero
Pomyśle o zmianie śrutu ale ja to tylko tak dla zabawy czasami coś sobie strzelę :D

Wygodne jest to że nie muszę jechać daleko żeby sobie strzelać , latem często strzelam rankiem z okna sypialni w tarcze lub w tym wypadku otwory a różne Ci one .

Pozdrawiam Wiatrów-karzy .

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 20 gru 2010, 19:21
autor: fomalhaut
Fajnie się masz...
Żeby postrzelać - na większe odległości to u mnie trwa czasem i pół roku :roll:
Na 20 metrów - to już nie ta frajda... :lol: Chociaż lepsze to niż nic ( a tylko do takiego dystansu mam bezpieczny dostęp...).
O Czeskim JBS wszystkie fora trąbią, że najlepszy - używany przez sportowców na olimpiadach...
Siedziba firmy to Bochumin - Andrzej - masz blisko :)
A kultura strzelania jest nieporównywalna do innych - oprócz Tomitexu - LOK-a - ale tego na dystansach do 20 m (góra).

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 20 gru 2010, 22:50
autor: przynenta
Diamond-Cukero pisze:
latem często strzelam rankiem z okna sypialni w tarcze lub w tym wypadku otwory a różne Ci one .
Z okna czy na oknie sypialni w te różne otwory :wink: :oops: :lol:

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 20 gru 2010, 22:53
autor: przynenta
fomalhaut pisze: Za to grozi 5 lat (nawet jak ktoś chce "upolować" szczura w piwnicy...). Moim zdaniem - słusznie.
No, to muszę cebulę kupić, bo właśnie tak pozbyłem się szczurów. Zasadzka była długa a cwane te bestie. :evil:

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 21 gru 2010, 20:01
autor: fomalhaut
Wiecie, z tego co czytałem po forach wiatrówkowych.... - oprócz wielu, naprawdę wielu pomocnych informacji...
jednego nie rozumiem....
Mianowicie tego: "dobrej baletnicy i jajca przeszkadzają"..... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
A tam tego nie znalazłem...
Już tłumaczę: chodzi o to, że nie jest ważne, z "czego" ale z jaką precyzją się trafia....
Mało - nie jest ważne czy w ogóle się trafia.... - jak ktoś jest ślepy.... :lol: :lol: :lol:
Ale "z CZEGO" nie ma znaczenia... to tylko majstersztyk opanowania danej broni... i wiedzy o jej możliwościach.
Przypuszczam, że na dystansie 10 m z tej mojej giwery nie ustrzeliłbym "ładnego wyniku" - jak to się mówi....
Przypuszczam - wręcz jestem przekonany - że każdy obeznany z procą (po naszemu - szlojder) - wyniki lepsze od moich osiągnie...
Chociaż nie... :lol: na 10 m chyba byłbym lepszy :lol: - wszak nie ma porównania.... i w końcu to "tylko" technologia" :)
Ale nie o to chodzi............................................ :lol: :lol: :lol: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:

Teraz z innej beczki: chciałbym (marzy mi się - od kiedy miałem w siódmej klasie podstawówki łuk - "Sokole Oko" - ciekawe czy ktoś pamięta :lol: :lol: :lol: - i jak nie mogłem znaleźć wystrzelonej strzały :roll: - a to kosztowało :) ...) spotkać kogoś kto mi pokaże jak strzelać ze współczesnych "dziwolągów" bloczkowych (swoją drogą od niedawna się do nich przekonałem - bo zawsze byłem "tradycyjny" jeśli chodzi o łuki)...

Wszak to poezja.... strzelca, "siły" pocisku miotanego i "trafiania":)
Jeśli ktoś nie widzi powiązania z akwarystyką - trudno...
Ale jestem o tym przekonany, że widzicie... :lol: :roll:

Podsumowując:
- mam zamiar "ćwiczyć" na dystansach 100-200 m... (z tym sprzętem, który mam)...
- chciałbym na dystansach 200-300 m (może dalszych... :lol: ) - ale to dotyczy łuków! (bo to się w wiatrówkach nie godzi...- czytaj - są mniej analogowe :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: )...
- można wymyślać "podbudowy" mentalne (jak przy Japońskich łukach długich, czy anglosaskich...) - ale to dotyczy - jak myślę - wyszystkich sportów.... :) - które mogą, ale niekoniecznie muszą... pomagać...
- chcę znaleźć wśród Was konkurenta... , który nauczy, podzieli się wiedzą... itd. etc....

W tym moim "grajdołku" pod tytułem: "strzelectwo"... jestem sam.
Może ktoś pomoże?

Pozdrawiam
Wojtek

PS.
Dla mnie trafianie w środek tarczy to - filozofiiiijjjjja :lol:

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 21 gru 2010, 20:08
autor: fomalhaut
Tomaszu:
- po pierwsze - duże psy - a takie masz... ignorują szczury...
- zapodaj jamnika - wszystkie znikną...
Z doświadczenia - mojego i Ewy - szczur nie ma prawa przeżyć jak jest jamnik...
I mało tego... pies "nie tyknie" szczura zębem - a "tyknie" go - zabijając - jedynie skaczą mu na gnyk... - co po naszymu znaczy kark....
Sprawdzone i udowodnione - U NAS.
Podpisano:
Wojtek

Re: Strzelectwo wiatrówkowe

: 22 gru 2010, 00:12
autor: przynenta
fomalhaut pisze: - zapodaj jamnika -
Mysz pod szafą chowaną, NIEEE :wink: