Walka z glonami + zdjęcie.
Moderator: Sylwek
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4162
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Rafał podziwiam Cię i dopinguję, za to co robisz dla nothingman.
Jak się nothingman zdecyduje iść Twoim planem, ma duże szanse na wygraną, w wielu punktach zbieżny i reszta propozycji co z tym kłopotem zrobić, tylko bardziej konkretny i uszczegółowiony.
Droga będzie długa i kręta, ale lekcja bardzo pouczająca.
Piszcie jak idzie co tydzień, przez jakieś 3 miesiace, częściej nie ma co, bo to żółwia robota.
Pięknego baniaczka życzę na końcu drogi z glonami, co będzie początkiem innej drogui ...
Jak się nothingman zdecyduje iść Twoim planem, ma duże szanse na wygraną, w wielu punktach zbieżny i reszta propozycji co z tym kłopotem zrobić, tylko bardziej konkretny i uszczegółowiony.
Droga będzie długa i kręta, ale lekcja bardzo pouczająca.
Piszcie jak idzie co tydzień, przez jakieś 3 miesiace, częściej nie ma co, bo to żółwia robota.
Pięknego baniaczka życzę na końcu drogi z glonami, co będzie początkiem innej drogui ...
- nothingman
- junior
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 lut 2007, 10:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Przechodząc do działania. Jakie testy wody polecacie? Miałem testy Tetry i Zooleka. Ale domyślam się, że do ideału im 'nieco' brakuje.
Po drugie, ciągle się waham, czy robić całkowity restart, czy iść w ślady Rafała. Analizując wszystkie posty dochodzę do wniosku, że restart nie byłby konieczny przy podmianie 80% wody i wywaleniu całego zagloniałego towarzystwa. Z drugiej strony, czy uda mi się w jakikolwiek sposób z takiego stanu akwarium wyjść na prostą (nawet po 3 miesiącznej ciężkiej pracy)? Jakby nie było, ryby i tak dostaną swoją dawkę stresu przy takiej rewolucji w akwarium, pewnie podobną, jak przeniesieniu ich na dwa, może trzy tygodnie do innego zbiornika. Bo przy restarcie kontrolowanym popełnienie jakiegoś błędu szybciej zauważone i możliwe do wyelimowania.
Czekam aktualnie na 'wypłatę' od rodziny. Jak już ją dostanę (przyszły tydzień), wtedy zamówię części do oświetlenia, no i wtedy zacząłbym mieszać w akwarium. Do tego czasu trzeba rozpatrzeć wszystkie za i przeciw...
Po drugie, ciągle się waham, czy robić całkowity restart, czy iść w ślady Rafała. Analizując wszystkie posty dochodzę do wniosku, że restart nie byłby konieczny przy podmianie 80% wody i wywaleniu całego zagloniałego towarzystwa. Z drugiej strony, czy uda mi się w jakikolwiek sposób z takiego stanu akwarium wyjść na prostą (nawet po 3 miesiącznej ciężkiej pracy)? Jakby nie było, ryby i tak dostaną swoją dawkę stresu przy takiej rewolucji w akwarium, pewnie podobną, jak przeniesieniu ich na dwa, może trzy tygodnie do innego zbiornika. Bo przy restarcie kontrolowanym popełnienie jakiegoś błędu szybciej zauważone i możliwe do wyelimowania.
Czekam aktualnie na 'wypłatę' od rodziny. Jak już ją dostanę (przyszły tydzień), wtedy zamówię części do oświetlenia, no i wtedy zacząłbym mieszać w akwarium. Do tego czasu trzeba rozpatrzeć wszystkie za i przeciw...
Żeby było jeszcze mniej "jasno" - jest jeszcze opcja związana wprawdzie z "restartem" - ale nie w kierunku akwarium roślinnego, tylko piaszczystej pustyni z korzeniami i ewentualnie jakimiś małymi krzaczkami na korzeniach.. Na plenum trochę za mały zbiornik, ale dno można by wysypać cienką warstwą piachu - świetnie "doświetla" ryby od dołu. Wtedy odpadłoby Ci przebudowywanie pokrywy (taka ciemnica miałaby swoje dobre strony w ograniczaniu glonowatości), nawożenie też byłoby wspomnieniem.. I woda-ocet.. Rozważ i to
W pierwotnej wersji (pustynnej oczywiście) u mnie wyglądało to tak:
w końcowej:
To, co bym teraz zmienił to oświetlenie Na zdjęciu świeci 216 watów T5 na 1000 litrów wody, teraz raczej włożyłbym punktowe źródła światła o mniejszej mocy.
Testy - używam Zooleka (pH, TwO, TwW, NH3, NO2, NO3) i Sery (fosforany). Niedobory mikro i makroelementowe oceniałem po wyglądzie roślin oraz obecności/rodzaju/wyglądzie glonów. W "occie" właściwie używałem jedynie pH i NO3, rzadko fosforanów (z ciekawości głównie).
Rafał
W pierwotnej wersji (pustynnej oczywiście) u mnie wyglądało to tak:
w końcowej:
To, co bym teraz zmienił to oświetlenie Na zdjęciu świeci 216 watów T5 na 1000 litrów wody, teraz raczej włożyłbym punktowe źródła światła o mniejszej mocy.
Testy - używam Zooleka (pH, TwO, TwW, NH3, NO2, NO3) i Sery (fosforany). Niedobory mikro i makroelementowe oceniałem po wyglądzie roślin oraz obecności/rodzaju/wyglądzie glonów. W "occie" właściwie używałem jedynie pH i NO3, rzadko fosforanów (z ciekawości głównie).
Rafał
- nothingman
- junior
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 lut 2007, 10:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
jestem innego zdania - prowadzenie jest trudniejsze bo najlepszy filtr roślinny nie jest wykorzystany a wygląd akwarium też bije swoją skromnością wiele zbiorników ala holenderNo i kolejny ćwiek. Zdaję sobie sprawę z tego, że prowadzenie takiego akwarium jest znacznie łatwiejsze, ale chyba jednak nie cieszy tak oka. A przecież to ma być główny punkt, jeśli chodzi o wystrój wnętrza. (:
- nothingman
- junior
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 lut 2007, 10:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
No to proces restartowania akwarium się zaczął. Za 3-4 dni ryby paletki idą do 100 litrów. Neony, bocki i glonojad jadą na wakacje do znajomej. No i teraz pytanie, czy korzystając z tego, że paletki nie będą w zbiorniku ogólnym, nie zrobić im jakiejś profilaktycznej kuracji. A jeśli tak, to jakiej. Ryby są w dobrej kondycji, robią ładne kupy, jedzą chętnie, nie są chude. Ale nie wiadomo, czy jednak czegoś nie mają.
Jak uważacie?
Jak uważacie?
jeśli nie jesteś pewien, że są zdrowe i nie mają żadnych pasożytów - znajdź dobrą duszę z mikroskopem, która potrafi nazwać to co zobaczy na rybie. I dopiero potem zdecyduj się na leczenie.
co więcej - widzę, że nie mieszkasz na pustyni, w okolicy masz kilku weterynarzy, którzy się zajmują leczeniem, jest weterynaria na SGGW czy jak to się teraz nazywa - tam to Ciebie ozłocą za preparat, choć będą chcieli ukatrupić delikwenta, na co nie wyrażasz zgody oczywiście
leczenie na zasadzie - a może się przyda - to jak w podpisie Bogdana, chyba - co by im tu jeszcze spieprzyć
co więcej - widzę, że nie mieszkasz na pustyni, w okolicy masz kilku weterynarzy, którzy się zajmują leczeniem, jest weterynaria na SGGW czy jak to się teraz nazywa - tam to Ciebie ozłocą za preparat, choć będą chcieli ukatrupić delikwenta, na co nie wyrażasz zgody oczywiście
leczenie na zasadzie - a może się przyda - to jak w podpisie Bogdana, chyba - co by im tu jeszcze spieprzyć
- nothingman
- junior
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 lut 2007, 10:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość