Czym odkażacie rośliny?

Moderator: Sylwek

garstka
junior
junior
Posty: 65
Rejestracja: 27 maja 2005, 16:42
Lokalizacja: Łódź

Czym odkażacie rośliny?

Post autor: garstka » 01 wrz 2005, 11:28

Witam! Jak w temacie. Dziś kupiłam nową roślinę - piękną i wielką Cryptocoryne crispatula var. balansae, na razie umieściłam ją w wannie :) i wlałam do niej roztwór KMnO4 - woda mocno różowa. Czy trzymanie jej w tym r-rze do wieczora wystarczy, aby pozbyć się niepożądanych "gości"? Czy może zastosować inne, bardziej skuteczne odkażalniki?
W sumie, zawsze odkażałam tym KMnO4 i nic do tej pory się nie stało, lecz mam jednak wątpliwości i proszę o rady bardziej doświadczonych w tym temacie ode mnie.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Jurek
junior
junior
Posty: 35
Rejestracja: 18 gru 2004, 15:03

Post autor: Jurek » 01 wrz 2005, 11:39

Jeśli chodzi o ślimaki,to pamiętam,ze był to bardzo skuteczny srodek-do tego stopnia,ze nawet skorupki robiły sie miekkie :) choć zdaje się,że ja przetrzymywałem je dłużej w roztworze.

garstka
junior
junior
Posty: 65
Rejestracja: 27 maja 2005, 16:42
Lokalizacja: Łódź

Post autor: garstka » 01 wrz 2005, 15:39

A czy ten środek działa tylko na ślimaki? Hm, odkaża się nim m. in. rany, więc na pewno ma większe spectrum działania :D . Wiem, że nie działa na jaja ślimaków :( ....pewnie na formy przetrwalnikowe pasożytów też nie...?
A czym Wy odkażacie świeżo kupione rośliny, oprócz nadmanganianu potasu?
I ile czasu?
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 13 wrz 2005, 23:34

Niestety ja mam przykre doświadczenia z próbą odkażenia roślin -
dwa razy udało mi się przywlec do akwarium chorobę a kilka razy wykończyć roślinę . Proszę nie ufać informacją że jak odkazimy to mamy święty spokój . W przypadku Kasi to ma ona duże pole manewru - mieszka w Łodzi i bez problemu na giełdzie kupi rośliny które są rarytasem w sklepach i na dodatek takie które nie miały kontaktu z rybami .Nie wspominam o cenie 2-3 krotnie niższej niż w sklepach .
Moja odpowiedż brzmii ja nie odkażam roślin kupuję od hodowców roślin i ................. narazie mam spokój .

garstka
junior
junior
Posty: 65
Rejestracja: 27 maja 2005, 16:42
Lokalizacja: Łódź

Post autor: garstka » 16 wrz 2005, 09:53

Zgadzam sie, te odkażalniki nie zadziałają na formy przetrwalnikowe, a użycie silniejszych odbiłoby się na zdrowiu roślin. Czasem się coś robi, po prostu, żeby mieć czyste sumienie :)
Co do tych roślin z giełdy, to parę razy udało mi się zawlec do akwarium ślimaki - jaja ślimaków są odporne na takie "odkażanie".
Moim zdaniem, najlepszym sposobem na eliminację "nieproszonych gości" jest przetrzymanie kupionych roślin ok. 2 tygodni, w specjalnie do tego przeznaczonym akwarium, z wodą pochodzącą ze zbiornika docelowego, odpowiednim oświetleniem itp.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 16 wrz 2005, 10:41

Faktycznie nawet z giełdy można coś przywlec np ślimaki . Jednak ja w swoim akwarium posiadam troszeczkę tych nieproszonych gości które uważam że nie są wcale tak niebiezpieczne jak opinie na forum . Zbiornik zrównoważony czyli posiadający równowagę biologiczną to nie chemicznie i biologicznie wyjałowiona woda z rybami to pewien eko-system . Jest w nim miejsce na różne formy życia a bocje potrafią opanować aby ślimaki nie stały się plagą .Moim zdaniem główne niebezpieczeństwo z przywleczeniem niespodzianki do akwarium pochodzi jednak ze sklepów . Zakupy w Łodzi ryb i roślin transport ( skandaliczny ) i wrzucenie tego razem do akwarium . Nigdy nie kupuję roślin w sklepie w którym wśród tych roślinek uwijają się rybki . Pewnie jakby jakaś roślina tak mi przypadła do gustu że "musiałbym " ja kupić odleżałaby z 3 tygodnie w innym zbiorniku bez ryb aby mieć pewność że nie kupiłem "dwóch w jednym" . Tutaj istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo - odchorowanie rośliny po zmianie warunków - niestety dwukrotnie się te warunki zmieniają przez co szanse że roślina szybko dojdzie do siebie i zaakceptuje nowe środowisko znów są mniejsze.
Co do użycia silniejszych odkażalników - pewnie musiałby to być 100% lizol aby jajo pasożyta zamieniło się w niezdatny do rozwoju twór.
Czytając o walce ze szkodnikami oraz przeglądając skuteczność różnych preparatów można wyciągnąć wniosek że jajo to twierdza prawie nie do zdobycie przez tą broń chemiczną .

Awatar użytkownika
Helmut
junior
junior
Posty: 37
Rejestracja: 17 lip 2006, 19:43
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Helmut » 09 sie 2006, 19:24

ja słyszałem że zaden środki dostepne do zabijania slimakow zabijaja tylko slimaki a nie ich jajaeczka wiec najlepiej jest zabieg powtorzyc po kilku dniach aby zabic całkowicie siweżo wyklute slimory

Awatar użytkownika
niki 28
członek PKMD
Posty: 1645
Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
Lokalizacja: PSARY

Post autor: niki 28 » 11 sie 2006, 08:26

Podzielam opinię Alka ,że tak naprawdę z nowo nabytymi roślinami możemy przywlec wielu "nieproszonych gośći" , i to wie prawie każdy akwarysta .Nie zmienia to jednak faktu że każdą nową roślinę trzeba odkażić .Z racji tego że mam od niedawna nowy większy baniak który jest na etapie finalnego "zalesiania " dokupuję jeszcze rośliny ale zawsze z pewną obawą .Z nowo nabytymi roślinami postępuję tak .najpierw dokładnie je płuczę przycinam korzenie następnie wkładamdo mocnego roztworu albo nadmanganianu potasu albo ałunu na ok 1h.Ostatnio stosuję "AQASEPTIN" Tropikala i jak narazie jest wszystko "ok"

Cocoloco napisał
Faktycznie nawet z giełdy można coś przywlec np ślimaki . Jednak ja w swoim akwarium posiadam troszeczkę tych nieproszonych gości które uważam że nie są wcale tak niebiezpieczne jak opinie na forum
U mnie są ślimaki ,ale nie mam z nimi kłopotów .Poprostu ich ilość mi się nie zwiększa , i właśnie przywlokłem je najprawdopodobniej na roślinach mimo że wcześniej je odkażiłem.
Niemniej zachęcam do odkażania roślin poniważ może nie wszystkie , ale zawsze jakieś czynniki chorobotwórcze zabijemy

niki 28

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_W » 11 sie 2006, 09:22

niki 28 pisze:Nie zmienia to jednak faktu że każdą nową roślinę trzeba odkażić .

(...)

Niemniej zachęcam do odkażania roślin poniważ może nie wszystkie , ale zawsze jakieś czynniki chorobotwórcze zabijemy

niki 28
Pierwsze zdanie to nieprawda.
Drugie to jeden z powodów.

Rafał

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 11 sie 2006, 10:13

Jest jeszcze jedna sprawa o której większość nie ma w zasadzie pojęcia . Na rynku akwarystycznym 90% roślin pochodzi z upraw prowadzonych przez specyjalistyczne firmy i z jednej strony mamy pewność że ryby z roślinami tam nie miały styczności więc czynników chorobowych daremnie szukać ale czeka nas inna niespodzianka może znacznie gorsza niż przywleczenie ospy czy innygo choróbska . Rośliny w takich uprawach są co pewien czas zasilane nawozami i środkami ochrony roślin . W takich uprawach nie trudno o grzyby, wirusy , bakterie które mogą zniszczyć całą plantację . Więc producent 2 razy w tygodniu zapobiegawczo pryska zielsko . Rośliny naszpikowane do granic możliwości taką chemią kiedy znajdą się w akwarium z pewnością większość tej chemii dorzucą do wody . Jak zachowają się ryby w czasie takiego spotkania nikt dokładnie nie wie . Jaka będzie równowaga w zbiorniku też trudno osądzić . Moja rozmowa z jednym z czołowym producentów nie pozostawia złudzeń . Roślinę po zakupie dobrze jest wymoczyć nie w żadnych chemikaliach bo tych w zasadzie roślina ma nadmiar ale w czystej wodzie przez kilka dni , później zmiana wody i dopiero ryby . Miłośnicy paletek którzy starają się bawić w odpowiednie parametry wody - niskie twardości , zwiększona kwasowość mogą liczyć się z tym że obsadzenie roślinami z plantacji całego zbiornika może sprawić wiele nieprzyjemnych niespodzianek . Dlatego że woda z RO jest wodą nienasyconą i właśnie taka woda w pierwszej kolejności nasyci się tym czym opylano rośliny przed opyleniem na giełdzie . Moja rada - każda roślina powinna być wymoczona przez kilkadziesiąt minut a następnie jeszcze wypłukana pod bieżącą wodą zanim trafi do zbiornika - to minimum ostrożności .

Awatar użytkownika
niki 28
członek PKMD
Posty: 1645
Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
Lokalizacja: PSARY

Post autor: niki 28 » 11 sie 2006, 10:21

Rafał napisał
Pierwsze zdanie to nieprawda
Cóż! To jest Twoje zdanie ,i ja je szanuję .Ja kilka lat temu kupiłem do mojego baniaka którego mam w firmie paprotkę z "czystej " hodowli .Ładna roślina , zdrowa intensywnie zielona .Posadziłem ją , oczywiśćie bez odkażania .I tak się złożyło że poszłem na dłuszszy urlop , a jak z niego wróciłem to "obudziłem sie z ręką w nocniku " Końcowe stadium pleśniawki ,szczegółów sobie zaoszczędzę. 99% że przyczyną choroby była nie odkażona roślina .Gdybym ja odkażił ,a przynajmniej poddał kwarantannie nieszczęśćia prawdopodobnie by nie było

niki 28

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_W » 11 sie 2006, 13:53

niki 28 pisze: Cóż! To jest Twoje zdanie ,i ja je szanuję .Ja kilka lat temu kupiłem do mojego baniaka którego mam w firmie paprotkę z "czystej " hodowli .Ładna roślina , zdrowa intensywnie zielona .Posadziłem ją , oczywiśćie bez odkażania .I tak się złożyło że poszłem na dłuszszy urlop , a jak z niego wróciłem to "obudziłem sie z ręką w nocniku " Końcowe stadium pleśniawki ,szczegółów sobie zaoszczędzę. 99% że przyczyną choroby była nie odkażona roślina .Gdybym ja odkażił ,a przynajmniej poddał kwarantannie nieszczęśćia prawdopodobnie by nie było

niki 28
NIe żebym na siłę próbował się postawić, ale pociągnę dalej :)

Pleśniawka - paskudzwtwo owszem zakaźne, ale wymagające bardzo osłabionych ryb, najczęściej chorujących na coś innego lub przetrzymywanych w skrajnie nieodpowiednich warunkach. Analogia do ludzi jest tu przeogromna - aspergillozy płuc dostają osoby skrajnie wycieńczone - chorobą lub leczeniem. Dlatego wątpię w przyczynę 'roślinną'.

Natomiast co do odkażenia czy kwarantanny - zdecydowanie jestem za kwarantanną. Odkażanie to raczej plaster na własne sumienie, żeby tylko roślinę włożyć jak najszybciej do zbiornika.

Rafał

Awatar użytkownika
niki 28
członek PKMD
Posty: 1645
Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
Lokalizacja: PSARY

Post autor: niki 28 » 11 sie 2006, 22:28

Pleśniawka - paskudzwtwo owszem zakaźne, ale wymagające bardzo osłabionych ryb, najczęściej chorujących na coś innego lub przetrzymywanych w skrajnie nieodpowiednich warunkach. Analogia do ludzi jest tu przeogromna - aspergillozy płuc dostają osoby skrajnie wycieńczone - chorobą lub leczeniem. Dlatego wątpię w przyczynę 'roślinną'.
Jeżeli juz mam polemizować z Tobą na temat chorób , to przypomnę Ci że pleśniawka występuje nie tylko u ryb osłabionych ,czy też nie właśćiwych warunków w akwa {na to jestem wyjątkowo uczulony} ,ale również z powodu zbyt niskiej temperatury .Reasumując ,nawet w stosunkowo czystym zbiorniku z zdrową obsadą ryb i roślin może nas spotkać przykra niespodzianka .Wystarczy przynieś do akwa czynnik chorobotwórczy i na przykład nieświadomie wychłodzić wodę ,i nieszczęśćie gotowe. Tak się składa Rafał że w akwarystyce i nie tylko jestem typowym praktykiem i to właśnie praktyka pokazała mi że w naszym hobby te właśnie przykre i nieprzewidziane niespodzianki nas spotykają :cry:

niki 28

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_W » 12 sie 2006, 06:57

niki 28 pisze:
Jeżeli juz mam polemizować z Tobą na temat chorób , to przypomnę Ci że pleśniawka występuje nie tylko u ryb osłabionych ,czy też nie właśćiwych warunków w akwa {na to jestem wyjątkowo uczulony} ,ale również z powodu zbyt niskiej temperatury.
Zbyt niska temperatura to niewątpliwie jeden z niewłaściwych warunków w akwarium. Pleśniawka atakuje ryby w zbyt niskiej temperaturze *bo* jest to czynnik który osłabia rybę. Inaczej - nie wystarczy obniżyć temperatury na godzinę, tylko trzeba przetrzymać w niej rybę dużo dłużej - a jak długo zależy to od jej kondycji i do jak dużego spadku dopuściliśmy.

Grzyby wywołujące pleśniawkę występują w każdym akwarium. I w Twoim, i w moim. Odkażenie roślin nowowprowadzonych *nic* Ci w tym przypadku nie da :)
niki 28 pisze: Reasumując ,nawet w stosunkowo czystym zbiorniku z zdrową obsadą ryb i roślin może nas spotkać przykra niespodzianka .Wystarczy przynieś do akwa czynnik chorobotwórczy i na przykład nieświadomie wychłodzić wodę ,i nieszczęśćie gotowe. Tak się składa Rafał że w akwarystyce i nie tylko jestem typowym praktykiem i to właśnie praktyka pokazała mi że w naszym hobby te właśnie przykre i nieprzewidziane niespodzianki nas spotykają :cry:

niki 28
W przypadku pleśniawki wystarczy wychłodzić wodę - na czas zależny od kondycji ryb (patrz wyżej). Nie trzeba niczego wprowadzać.

NIgdzie w swoich postach nie dociekałem czy jesteś praktykiem czy teoretykiem - więc po co ta asekuracja? A jeżeli to nie asekuracja tylko próba ataku - to ja również jestem praktykiem, z kilkunastoletnim stażem. A podbudowa teoretyczna mi nie przeszkadza, tylko raczej pomaga :).

Rafał

Awatar użytkownika
niki 28
członek PKMD
Posty: 1645
Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
Lokalizacja: PSARY

Post autor: niki 28 » 12 sie 2006, 08:05

Rafał ,tu nie chodzi o zadną "próbę ataku" .Poprostu wymieniamy poglądy na temat "odkażać rośliny ,czy nie ?".Na tym forum nie jestem po to zeby się kłócić , tylko po to żeby ewentualnie pomagać i wymieniac poglądy .Artykuły i książki wielkich ludzi akwarystyki mówią wyrażnie o szeroko pojętej profilaktyce, leczeniu i ewentualnym zapobieganiu wprowadzenia niepożądanych chorób do akwarium .I uważam że należy słuchać fachowców i odkażać i poddawać kwarantannie rośliny , tym bardziej że moje doświadczenia w tym temacie to potwierdzają. Ale jeżeli ktoś uważa inaczej ,To już jego sprawa .Ma do tego prawo

niki 28

Odpowiedz

Wróć do „Rośliny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości