Diamond-Cukero pisze: ......... Ale odnosząc się do opracowań naukowych Prof. E Schmidt Focke"s i innych publikacji naukowych to co piszę może być prawdą ............
Różnica zdań, a nawet poglądów, to zjawisko powszechnie występujące. Niektórzy twierdzą nawet, że stanowi źródło postępu.
Tak długo, jak spieramy się merytorycznie, ma to sens. W tym miejscu pragnę podkreślić, że moje stanowisko nie ma na celu umniejszanie Twoich osiągnięć hodowlanych.
Mam też nadzieję, że Zjazd w Wiśle pozwoli na wyjaśnienie członkom Klubu pewnych kwestii, które wymagają omówienia.
Pozwól jednak, że przejdę do poruszanych przez Ciebie kwestii:
Diamond-Cukero pisze: ................. Powyższe twierdzenie jest nie prawdziwe z książki profesora . E Schmidt Focke"s , wynika że nie tylko Symphysodon Aequifasciatus
Rozmnożył także Symphysodon Discus Heckel x S.Aequifasciatus , S.D. Heckel x S.Haraldi Schultz których jak wynika z cytatu wtedy w Europie nie było.
Opublikowany artykuł Heiko Blechera w Naszym Akwarium nr.117 w roku 2010 opisuje podział ryb z rodzaju Symphysodon strona 16 tytuł- Identyfikacja gatunków dyskowców. Także w tym artykule pisze o badaniach Haralda Schultza i Leonarda Schultza które nie były obce Prof. E.Schmidt Focke"s są to Ludzie którzy coś zrobili i robią dla nauki mają też takie wykształcenie. Opieram się na tych opracowaniach i podziałach .Jeśli ktoś chce polemizować to z nimi a nie ze mną .
Ustalili to
1 Symphysodon discus Heckel 1840
2 Symphysodon Aequifasciatus Pellegrin 1904
3 Symphysodon haraldi Schultz 1960
Oczywiście można wszystko podważać co ktoś kiedyś napisał .Opierając się na opracowaniach tych naukowców pisze prawdę. ................
Kwestie sporów systematycznych dotyczących rodzaju
Symphysodon poruszyłem już w 2002 roku w książce „Dyskowce”, (str. 9/10) której jestem współautorem. Do tego tematu powracałem w szeregu publikacjach w latach następnych. Nie ma więc sensu, bym teraz ponownie wyjaśniał tę kwestię. Niemiecka grupa naukowców w latach 70-tych ubiegłego wieku forsowała pogląd na który Ty się obecnie powołujesz. Jak wiesz (choćby ze szkolenia sędziowskiego), ich pogląd nie został zaakceptowany przez światową naukę.
Fakt istnienia publikacji E. Schmidt Focke'a, z lat 60-tych a także innych, prezentujących pogląd który przytaczasz dziwić nie może. Oczywiście że są, bo właśnie w publikacjach ogłasza się nowe pomysły, trendy itd. - i to zostało zrobione. Sam fakt opublikowania nowej teorii nie oznacza jednaki, że staje się ona prawdziwa. Tak się składa, że ta do tej pory nie jest !!!!!
Bleher bodaj w 2009 roku powrócił do tej teorii, nieco ją modyfikując (sprawa pręg na ciele) – bo miał w tym swój osobisty interesik. Teoria w zasadzie poległa, a że ktoś uparcie ją odgrzewa, to już nie moja sprawa.
Reasumując, śledząc szereg opracowań naukowych na przestrzeni wielu lat, nie wszystkie wyrażane w nich myśli okazały się prawdziwe. Dotyczy to wszystkich dziedzin nauki – ichtiologii też. Naukowcy też ludzie i nie są wolni od przywar zwykłych zjadaczy chleba. Kiedyś ziemia była płaska ......
Diamond-Cukero pisze: Nie jestem guru tylko hodowcą który coś robi, nadal działam ,pracuję i urządzam wystawy bo lubię promować akwarystykę .
Twierdzenie że ludzi z poza klubu trzeba lepiej traktować a klubowiczów gorzej .
Ja myślałem że jednakowo?
Jak wspomniałem, doceniam co robisz i stale Ci kibicuję.
Coś jednak zmieniło się w Twojej mentalności. To jednak nie miejsce, by o tym rozmawiać.
Nigdy też nie twierdziłem, że „ludzi z poza klubu trzeba lepiej traktować a klubowiczów gorzej.” Pisząc to, wkładasz mi w usta stwierdzenia nieprawdziwe.
Skąd się to u Ciebie bierze ?
Prawda jest taka, że w ramach działalności klubowej członek ma pewne udogodnienia i dodatkowe uprawnienia, jakich nie posiadają inni akwaryści.
Nie znaczy to jednak, że hodowca należący do Klubu może więcej niż inny członek naszego stowarzyszenia.
Musimy zawsze pamiętać, że PKMD gromadzi miłośników dyskowców i innych gatunków ryb zamieszkujących wody Ameryki Południowej i nie preferuje w żaden specjalny sposób osób, które czerpią zyski z działalności akwarystycznej (choć czasem stara się im pomagać).
Od początku istnienia PKMD, każdy z Zarządów starał się przestrzegać tej zasady, co nie znaczy że osoby przyczyniające się do rozwoju Klubu nie były szczególnie honorowane.
Pamiętam, że i Twoja działalność wielokrotnie była w tym zakresie doceniana.