Oparzenie

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Oparzenie

Post autor: gajowa » 09 mar 2007, 00:26

Jeden z naszych dzikusków okropnie się oparzył :cry:
Był to wypadek jaki moze sie przytrafić w każdym akwarium.
Czyściłam przednią szybe i ruszyłam czyscik magnetyczny. Ryba tak się wystraszyła, ze rzuciła sie w panice do ucieczki i zaklinowała sie miedzy grzałką a szybą!!!. Na dodatek grzałka w tym momencie grzała (300w). Zanim zdążyłam zareagować, to rybka wyrwała grzałkę z uchwytów i zobaczyłam spalone na biało łuski !!! Dziś mija 8 dni od tego wypadku.
Po 3 dniach na oparzeniu zrobił sie jakby kożuch, wygladający jak gęsta śmietana. Brak jakielkolwiek pleśni. Wczoraj, czyli w 7 dniu od wypadku, "śmietana" zaczęła sie odrywać od zdrowej tkanki. Po rozmowie z kilkoma klubowiczami, postanowiliśmy za ich radami, złapać rybkę i odkazić ranę rywanolem. Złapanie jej okazało sie nie lada sztuką, gdyż obawialismy się, że możemy ja bardziej uszkodzić. Ale rybka w trakcie ucieczki zgubiła "śmietanę" i teraz ma totalnie gołe, czyste mieśnie
czerwonego koloru. Po odkażeniu wpuścilismy ja spowrotem do akwa.
Nie wiem na ile to odkażenie pomoże, ale jedno w tym wszystkim jest dobre; ryba żeruje i na tą chwilę pływa jakby nic jej nie było.
Od wypadku siedziała przy gąbce od filtra i chyba tam się jakoś sama leczyła. Jutro postaram się wstawic zdjęcie, ale zaznaczam, wygląda to naprawdę okropnie. :cry:

Czy jest jeszcze coś co możemy dla niej zrobić? Czy ktoś ma jakieś sprawdzone metody w takim leczeniu?

Basia Gajowa
Załączniki
Rana.jpg
Rana.jpg (35.89 KiB) Przejrzano 6327 razy
Ostatnio zmieniony 09 mar 2007, 14:11 przez gajowa, łącznie zmieniany 2 razy.

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 09 mar 2007, 07:37

Basiu - kiedyś pisałem o skutecznym (przynajmniej w moich przypadkach) leczeniu ran skórnych rybek z wykorzystaniem "ludzkich", a właściwie to dziecięcych maści (różnych - w zależności od choroby). Są dostępne trudnozmywalne maści do gojenia i regeneracji np. Solcoseryl, kóre na pewno nie zaszkodzą. Niestety nie mam pewności co do dyskowców, bo sprawdzałem to (pozytywnie !!!!) do tej pory tylko raz.
Poza tym wydaje mi się, że dopóki widac' "gołe mięso", to chyba lepiej rybkę trzymac' w sterylniaku z dodatkiem Aqutanu (Esklarinu itp.) + łagodny antbiotyk lub/i "lekkiej" solance.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 09 mar 2007, 14:40

Wstawiłam zdjęcie. Nie jest najlepszej jakości, bo robione telefonem.

Basia Gajowa

Awatar użytkownika
DISPAR
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 483
Rejestracja: 11 gru 2004, 13:47
Imie i Nazwisko: Dariusz Łupiński
Miejsce zamieszkania/miasto/: Łosice
Lokalizacja: Łosice
Kontaktowanie:

Post autor: DISPAR » 09 mar 2007, 14:54

Jak tylko zobaczyłem to zdjęcie to też tak jak Wiesiek pomyślałem od razu o akwarium kwarantannowym - ta ryba potrzebuje w tej chwili bardzo czystej biologicznie wody (osmoza i podmiany). Miałem kiedyś samca który bardzo poranił się o korzeń. Przerzuciłem go do 70 litrowego akwarium, podniosłem temperaturę, rozpuściłem też rivanol i dodałem to do akwarium. Nie pamiętam ile tego było ale woda miała bardzo słabe żółte zabarwienie. Rany zagoiły (zasklepiły) się po tygodniu a ryba doszła do siebie dość szybko. Ale w porównaniu z tą raną to ten samiec miał 10% tego co na Twojej rybie tyle tylko, że skaleczeń miał kilka.

Awatar użytkownika
bjarka
członek PKMD
Posty: 733
Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
Imie i Nazwisko: Beata Jarka
Lokalizacja: Laskowiec
Kontaktowanie:

Post autor: bjarka » 12 mar 2007, 01:29

Oparzenie skóry zarówno u ludzi jak u ryb jest ubytkiem tkanki i wymaga bardzo długiego czasu na regenerację. Jeśli rana oparzeniowa jest duża i głęboka, można mówić o stanie zagrożenia życia. Dochodzi wóczas do utraty płynów, elektrolitów i białek, bo skóra jest barierą. Jednocześnie rana stanowi wrota wszelkim infekcjom.
Leczenie takiej rany wymaga całkowicie sterylnego środowiska. Należy czekać aż skóra się odbuduje. Jeśli uszkodzenie jest głebokie , mogą być trudności ( u ludzi robi się przeszczepy). Ja bym dała środek odkażający, np rivanol jak napisał Dispar, ale jednocześnie trzymałabym rybę w fizjologicznym steżeniu soli, które dla człowieka wynosi 0,9%, nie wiem jak dla ryby, może podobnie. Dodałabym też trochę wyciagu z dębu. Jeśli chodzi o Solcoseryl, też może wspomagać regenerację, ale polecałabym formę stomatologiczną, bo lepiej przylega w środowisku wodnym.
Jeśli nie byłoby poprawy , podałabym np. Bactopur direct, albo antybiotyk.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 12 mar 2007, 12:17

Dzięki za podpowiedzi.

Jak pisałam, rozmawiałam z kilkoma osobami na ten temat. Ich zdania były podzielone; jedni mówili użyc rywanol a inni ze pogorszę oparzenie rywanolem. Wysłałam zdjęcie do AdamaN i poradził również rywanol, ale nie kąpiel tylko polanie rany. Tak też zrobiliśmy.
Na dzień dzisiejszy, ryba pływa w dalszym ciągu w akwa ogólnym, rana się goi. Jest coraz mniejsza. Nie odłowiliśmy jej do sterylnego akwa, gdyż tam był jeden heckel, króry "świrował" i moczył się w capifosie. Doszliśmy z Gajowym do wniosku, że skoro na ranie nie pojawia się pleśń, ryba żeruje i ma na tyle siły aby się bić, to nie będziemy jej niepotrzebnie stresowac ciągłym łapaniem. Wodę często podmieniamy, aby warunki były jak najlepsze. Deptak też rozmawiał ze mną i poradził również, aby podłączyc lampe UV.
Dziś ją podłączymy na ok 3 godz, aby nie "wyjałowić" wody całkowicie.
Postaram sie zrobić zdjecie wieczorem i sami ocenicie jak rana sie goi.

Basia Gajowa

Awatar użytkownika
vega1
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1214
Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów,Kraków

Post autor: vega1 » 12 mar 2007, 12:38

Podziwiam gajowych za podejście do sprawy (nie tylko tej sprawy).To wzorowy przykład jak należy podchodzić do sprawy.Najpierw konsultacje,zapytania a potem konkretne działania.Zero zaniedbań i podejścia że "może jakoś to będzie".Zero fuszerki i bezsensownego (bardzo często stosowanego) lania chemii do akwarium.
Naprawdę przykład do naśladowania!!!

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 12 mar 2007, 14:39

Basia rozpisała się trochę o konsultacjach i korzystaniu z doświadczeń innych
ale nie napisała ani słowa o tym, że częstym gościem u nas jest Hudy i jego rady są nie do przecenienia. Jego podejście do sprawy naprawdę mi imponuje, nie ograniczył się tylko do sprowadzenia rybek ale interesuje się tez ich dalszym losem w okresie adaptacji.
W tym miejscu jeszcze raz dziękujemy wszystkim za pomoc.

Gajowy

walterek
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 23 paź 2006, 21:25
Lokalizacja: Sulejówek, PL
Kontaktowanie:

Post autor: walterek » 12 mar 2007, 14:57

czyli jak kupować dzikusy - to u Hudego :)

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 12 mar 2007, 23:16

Wstawiam obiecane zdjęcia. Oceńcie sami jak rana się goi.
Hudy był u nas dzisiaj i był zaskoczony jak bardzo szybko się zasklepia.
Właśnie mają następną podmiankę wody na czyste RO.

Dzieki Vega za miłe słowa. Jak piszesz, Rozwaga, rozwaga i jeszcze raz rozwaga i przemyślane działanie. Całą wiedzę jaką mam o dyskowcach to z czytania książek takich hodowców jak Jack Wattley, Degen, dr Axelrod, singapurskiego znanego hodowcy, którego nazwiska nie pamietam i publikacjii Heiko Blehera. Lata temu jak zaczynałam przygodę z dyskami to nie było internetu i trzeba było się uczyć metodą prób i błędów. Prenumerowałam kwartalnik "Discus Brief", byłam jednym z założycieli Australijskiego Stowarzyszenia Dyskowców, jeżdziłam na różne prelekcje itp. Wchłaniałam i dalej wchłaniam wiedzę od hodowców i teraz to mi się przydaje. Nie wiem czy mam poprostu "szcześliwą rekę" do ryb, czy co?
Obym tylko czegoś nie zapeszyła :roll:


Basia Gajowa
Załączniki
hekel-film 033.jpg
hekel-film 033.jpg (33.74 KiB) Przejrzano 6183 razy
hekel-film 034.jpg
hekel-film 034.jpg (48.06 KiB) Przejrzano 6183 razy

Awatar użytkownika
vega1
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1214
Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów,Kraków

Post autor: vega1 » 12 mar 2007, 23:21

Rana raną ale te ryby są naprawdę ładne... Jak to mówią miód malina!!!

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 13 mar 2007, 11:50

Basiu - jest o niebo lepiej !! Rana ładnie się zabliźnia.
Ale ten solcoseryl stomatologiczny jeszcze by przyspieszył proces regeneracji naskórka .

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 13 mar 2007, 12:31

Wieśku - nie jest tak łatwo złapać dzikuska. One zamiatają całym ciałem po dnie, aby zrobic zadymkę z piasku, a robiąc tak, mogłaby odnowić ranę lub uszkodzić mięśnie.
Pierwszy raz mam do czynienia z poparzeniem i tak dużą raną, ale coś musi być dobrze w akwarium, skoro tak ładnie się goi. Napewno blizna pozostanie, ale ryba żyje i to najważniejsze :)

Basia Gajowa

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4162
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 13 mar 2007, 13:05

Jeśli to samiec to z blizną będzie bardziej męski i rasowy.
Blizna to najmniejszy prolem.

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 14 mar 2007, 09:55

Gajowa pisze: ..... nie jest tak łatwo złapać dzikuska. ........
Sposobem go !!!!! Najlepiej na dwie siatki (jedna nieruchoma, druga powoli zagania).
PS. A swoją drogą to na przyszłośc' te grzałki powinniście czymś zabezpieczyc' . Szkoda takich śliczności !!! Krzysiu dawno powiniec coś zadziałac'. Nie wiem :?: czy jakąś ażurową obudową, np. z bambusowych palików, czy też, na wzór tzw. kompaktów, schładzac' strumieniem wody z filtra ?

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości