Mlode zjadane przez rodzicow ?
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
Mlode zjadane przez rodzicow ?
Witam,
Mam problem moja para Malboro , ktora juz dochowala sie raz mlodych, nieustannie po zabraniu mlodych sklada ikre i jak sie zaczyna psuc to ja zjada , ale ostatnie dwa razy wylegly sie larwy i przeniosly mlode w inne miejsce niz byla ikra. W dniu kiedy mlode larwy zaczynaja odplywac i siadac na rodzicow najczesciej na drugo doba stare je zjadaja.Opieka starych od samego zlozenia jest wzorowa bo samiec i samica pilnuja razem na zmiany i sie nigdy nie bija (kochaja sie pewnie bardzo ).Dziwne ale wyleg nastepuje nawet w zwyklej wodzie kranowej bez osmozy.Co prawda zawsze z 10 % ikry bieleje ale te 90% sie wylega.
Mam w w zwiazku z tym pytanie - co zrobic aby mlode jak zaczna siadac na stare nie zostaly zjedzone ??? Przeciez raz udalo sie im dochowac mlodych. Kurcze czemu one jedza swoje dzieci? Ja bym tak nie mogl.
Dzieki za odpowiedzi -Pozdrawiam
Mam problem moja para Malboro , ktora juz dochowala sie raz mlodych, nieustannie po zabraniu mlodych sklada ikre i jak sie zaczyna psuc to ja zjada , ale ostatnie dwa razy wylegly sie larwy i przeniosly mlode w inne miejsce niz byla ikra. W dniu kiedy mlode larwy zaczynaja odplywac i siadac na rodzicow najczesciej na drugo doba stare je zjadaja.Opieka starych od samego zlozenia jest wzorowa bo samiec i samica pilnuja razem na zmiany i sie nigdy nie bija (kochaja sie pewnie bardzo ).Dziwne ale wyleg nastepuje nawet w zwyklej wodzie kranowej bez osmozy.Co prawda zawsze z 10 % ikry bieleje ale te 90% sie wylega.
Mam w w zwiazku z tym pytanie - co zrobic aby mlode jak zaczna siadac na stare nie zostaly zjedzone ??? Przeciez raz udalo sie im dochowac mlodych. Kurcze czemu one jedza swoje dzieci? Ja bym tak nie mogl.
Dzieki za odpowiedzi -Pozdrawiam
- fomalhaut
- członek PKMD
- Posty: 968
- Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
- Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
- Lokalizacja: Polska
Z tego co się orientuję, zjadanie potomstwa u zwierzaków, może być wywołane różnymi przyczynami...
Może to być: stres, brak odpowiedniego pożywienia, zagęszczenie populacji, pasożyty... W sumie: każdy czynnik, który pogorszyłby warunki już żyjących, dorosłych osobników... wówczas one nie tracą energii na potomstwo, które i tak nie przeżyłoby.
I wcale nie jest tak rzadkie, jak się wydaje.
Czy nie zmieniłeś czegoś w otoczeniu tych ryb od ostatniego - udanego tarła?
Bo poza taką ewntualnością nic nie przychodzi mi do głowy.
Pozdrowienia
Wojtek
Może to być: stres, brak odpowiedniego pożywienia, zagęszczenie populacji, pasożyty... W sumie: każdy czynnik, który pogorszyłby warunki już żyjących, dorosłych osobników... wówczas one nie tracą energii na potomstwo, które i tak nie przeżyłoby.
I wcale nie jest tak rzadkie, jak się wydaje.
Czy nie zmieniłeś czegoś w otoczeniu tych ryb od ostatniego - udanego tarła?
Bo poza taką ewntualnością nic nie przychodzi mi do głowy.
Pozdrowienia
Wojtek
No wlasni tych larw jest tyle ze jak siedza razem , a jeszcze siedza -około 50szt tyle co na paznokciu by usiadlo (sa male iszare zatem ciezko je zliczyc) , a co do wody to maja sie w niej dobrze i sa zwawe- stare cały czas sa przy nich i na zmiany duzuruja . Jak jakis maluch ucieka to go cap i spowrotem wpluwaja do reszty . A co do stresu to zaslonilem je kartka papieru tak aby nie widzialy jak ktos chodzi w poblizu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- banerman
- entuzjasta
- Posty: 223
- Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
- Lokalizacja: Leszczyny
- Kontaktowanie:
Moja Parka , swego czasu ( 4 mies. temu) odchowała 2 szt. wiec myśle,że to nie sprawa ilości, a zasłonięcie też uważam za dobry pomysł , zawsze tak robie w początkowej fazie, kiedy "przecinki" wiszą na gąbce.
Spróbuj przyuważyć , czy napewno oboje rodziców "zjadają" , może to tylko jedno z nich i trzeba go lub ją oddzielić w odpowiednim momencie.
Przykro mi ,że tak sie u Ciebie dzieje , bo nie ma piękniejszego widoku niż pływające młode z rodzicami.
pozdrawiam
Spróbuj przyuważyć , czy napewno oboje rodziców "zjadają" , może to tylko jedno z nich i trzeba go lub ją oddzielić w odpowiednim momencie.
Przykro mi ,że tak sie u Ciebie dzieje , bo nie ma piękniejszego widoku niż pływające młode z rodzicami.
pozdrawiam
- banerman
- entuzjasta
- Posty: 223
- Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
- Lokalizacja: Leszczyny
- Kontaktowanie:
Wyglada na to , że wszystko jest ok.
Rodzice wyłapują młode ,żeby sie nie rozpłynęły i potem wypuszczają bliżej siebie.
Jeśli tak jest u Ciebie , to nie ma się czym martwić .
Nie ma też potrzeby karmić dorosłych, spróbuj czy będą zainteresowane jedzeniem, ale najlepiej wsrzymac sie parę dni.
pozdrawiam
Rodzice wyłapują młode ,żeby sie nie rozpłynęły i potem wypuszczają bliżej siebie.
Jeśli tak jest u Ciebie , to nie ma się czym martwić .
Nie ma też potrzeby karmić dorosłych, spróbuj czy będą zainteresowane jedzeniem, ale najlepiej wsrzymac sie parę dni.
pozdrawiam
Niestety porazka na drugi dzien po tym jak mlode zaczely plywac i przyklejac do starch- zostaly z czasem zjedzone.A dziwne bo stare je lapaly i wypluwaly jak obserwowalem , a po poludniu kiedy wrocilem do domu juz bylo pusto.
Do dzis nie wiem co jest powodem ze rodzice opiekuja sie mlodymi do momentu wylegu a w momencie kiedy mlode zaczynaja plywac stare je zjadaja.Para jest zgodna i nie walczy ze soba ,oboje na zmiane sie opiekuja.
Prosze o opisy podobnych zdarzen jak to jest u Was w hodowli i jakiem macie rozwiazania aby wesprzec udane tarlo.Dzieki pozdrawiam.
Do dzis nie wiem co jest powodem ze rodzice opiekuja sie mlodymi do momentu wylegu a w momencie kiedy mlode zaczynaja plywac stare je zjadaja.Para jest zgodna i nie walczy ze soba ,oboje na zmiane sie opiekuja.
Prosze o opisy podobnych zdarzen jak to jest u Was w hodowli i jakiem macie rozwiazania aby wesprzec udane tarlo.Dzieki pozdrawiam.
Ok - dzieki za wskazowk Rafale. Jak zloza nastepna ikre i mlode zaczna plywac to tak zrobie.Obecnie para jest w akwarium ozdobnym z innymi paletkami - miedzy innymi ze swoim pierwszym potomstwem.Troche minela im ochota na zaloty.Zrobilem tak dlatego bo chce uszczelnic akwarium tarliskowe a jednoczesnie dac odpoczac parze po nieustannych probach wychowania mlodych. Niech sie wzmocnia i podtucza aby mialy wiecej ikry do nastepnych godow. PS- czy samice ktora pilnuje mlode odlowic wieczorem i czy nie odstraszy to samca od opieki nad mlodymi jak bede lapal samice? Zawsze istnieje jakis stres podczas odlawiania.Pozdrawiam rowniez.
- fomalhaut
- członek PKMD
- Posty: 968
- Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
- Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
- Lokalizacja: Polska
Na początek: podziel się tym, co w swoim akwa uwidzisz
U mnie para teka jest, że mogę ją przesuwać rękami - i zadnej nerwowej reakcji....
Czy to będzie ręka, czy wąż odmulający, czy cokolwiek - jakaś chyba dziwna ta parka, ale jest najsympatyczniejsza, jaką miałem - nic... dosłownie żadnej reakcji... mogę prezepychać je szlauchem i nie ma nerwowości... jeszcze dzisiaj w nocy lub jutro - góra - złożą ikrę.... mogę wsadzić rękę i przepychać się z nimi.... one dalej swoje....
Więc jak Ty wyniesiesz którąś z ryb z akwa - "po wszystkim"... - to opowiedz jak się zachowała ta co pozostała.......
Pozdrawiam
Wojtas
U mnie para teka jest, że mogę ją przesuwać rękami - i zadnej nerwowej reakcji....
Czy to będzie ręka, czy wąż odmulający, czy cokolwiek - jakaś chyba dziwna ta parka, ale jest najsympatyczniejsza, jaką miałem - nic... dosłownie żadnej reakcji... mogę prezepychać je szlauchem i nie ma nerwowości... jeszcze dzisiaj w nocy lub jutro - góra - złożą ikrę.... mogę wsadzić rękę i przepychać się z nimi.... one dalej swoje....
Więc jak Ty wyniesiesz którąś z ryb z akwa - "po wszystkim"... - to opowiedz jak się zachowała ta co pozostała.......
Pozdrawiam
Wojtas
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości