Paletki mam tylko w 3 miejscach...
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
Paletki mam tylko w 3 miejscach...
Witam wszystkich! Mam od 2 lat paletki; nigdy mi nie chorowały (albo tego nie zauważyłam) . kupiłam je , jak miały po 4-5 cm i do tej pory udało mi sie doprowadzić je do wielkości ( w zdrowiu, czyli bez leków!) do dorosłości, czyli ok od 17 do 20 cm wielkości.Co z moją ówczesną wiedzą na ich temat uważam za cud!! Ale nie o tym: mój problem polega obecnie na tym, że : mam 7 dorosłych palet i od pół roku jest to samo: dwie pary i jeden trójkąt stale (tzn. co mniej więcej tydzień) składają ikrę,póżniej larwy (oczywiście potem zjadane, bo to jest akwa ogólne), każda para w innym miejscu. I wszystko byłoby ok, bo nie zamierzam wychowywać młodych( raz przez to przeszłam z niepowodzeniem- młode zdechły po miesiącu ), tylko, że one prawie wcale nie jedzą! Wcześniej żarły aż im się uwypuklały brzuszki, a od tego czasu nic prawie, czasem łaskawie skubną w przerwie nad pilnowaniem ikry i przez cały czas to samo: chyba myśl o potomstwie spędza im sen z powiek! Powiedzcie, czy to normalne u dorosłych palet? Moje parametry to: ph 6,5- 6,8: two 10, two 5 mierzone testami zooleka. Akwa typu pół-higienicznego- tzn. rośliny w donicach, dużo korzeni i torf w filtrze przepływowym. Proszę, pomóżcie, bo nie wiem, co mam robić, a nie chcę niepotrzebnie ich stresować niepotrzebnym leczeniem........
Acha, dodam jeszcze, że mieszam kranówę z RO w prop. 1;1 plus HCl dla otrzymania takiego pH i podmieniam wodę w ilości 10- 15 l na dobe codziennie, odmulając dno; akwa 120/ 50/ 60, czyli ok 430 l pojemności rzeczywistej. No i oczywiście od dość dawna wgryzam się w Waszą wiedzę, bardzo dużo już się nauczyłam dzięki Wam!!
Acha, dodam jeszcze, że mieszam kranówę z RO w prop. 1;1 plus HCl dla otrzymania takiego pH i podmieniam wodę w ilości 10- 15 l na dobe codziennie, odmulając dno; akwa 120/ 50/ 60, czyli ok 430 l pojemności rzeczywistej. No i oczywiście od dość dawna wgryzam się w Waszą wiedzę, bardzo dużo już się nauczyłam dzięki Wam!!
- fomalhaut
- członek PKMD
- Posty: 968
- Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
- Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
- Lokalizacja: Polska
U mnie para składa ikrę - efekty różne - czyt. eksperymentuję, żeby wreszcie mieć coś oprócz 3 szt. - z których i tak jestem dumny i blady.
Ta para, od około maja (http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... opic&t=406) nie je tyle co zawsze (tzn. od kiedy są zajęte ciągłym matko-ojcostwem)... prawdę mówiąc to dosłownie na czubku łyżeczki coś wszama w postaci artemi... troszkę płatków... jak by nie było to w sterylnym, to można by sądzić, że wcale nie szamają... Jak się baardzo postaram, to widać, że jednak jedzą....
I to im wystarcza.... jak myślę, inaczej by nie znosiły ikry (chore w końcu tego nie robią:))))) i w myśl tejże zasady - skoro się rozmnażają NIE MOŻE im być źle - to nie rośliny....
Pozdrowienia
Wojtek
PS.
Lepiej poniechaj "leczenia na rozmnażanie":)))))))))))
Ta para, od około maja (http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... opic&t=406) nie je tyle co zawsze (tzn. od kiedy są zajęte ciągłym matko-ojcostwem)... prawdę mówiąc to dosłownie na czubku łyżeczki coś wszama w postaci artemi... troszkę płatków... jak by nie było to w sterylnym, to można by sądzić, że wcale nie szamają... Jak się baardzo postaram, to widać, że jednak jedzą....
I to im wystarcza.... jak myślę, inaczej by nie znosiły ikry (chore w końcu tego nie robią:))))) i w myśl tejże zasady - skoro się rozmnażają NIE MOŻE im być źle - to nie rośliny....
Pozdrowienia
Wojtek
PS.
Lepiej poniechaj "leczenia na rozmnażanie":)))))))))))
Dzięki za szybką odpowiedź! Trochę mnie ona uspokoiła, chociaż akwarium wygląda od pół roku śmiesznie: dwie pary i jedna trójca niezmiennie w trzech miejscach. Taka sytuacja zaczęła sie "na dobre", od kiedy oddałam w dobre ręce 3 bocje i 1 dużego plekostomusa - widocznie rybcie uznały, że nie ma już zagroźenia (zostało tylko 6 kirysków) i zaczęły eksperymentowac..... Pewnie kiedyś nie wytrzymam nerwowo i znów przeniosę do akwa tarliskowego Pozdrawiam, Kasia.
- jzajonz
- entuzjasta
- Posty: 1393
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
- Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
- Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia
W okresie tarła tarlaki rzeczywiście nie przejawiają takiego zainteresowania jedzeniem jak zazwyczaj więc nie ma powodu do zmartwień. Wystarczy je wówczas karmić raz dziennie a po ich zachowaniu zauważysz czy to wystarczy.
W tarliskowym będzie to samo i będą zbyt zajęte sobą aby myśleć o jedzeniu. Przyd tarłem zazwyczaj podaję jedynie wazonkowce które są bardziej pożywne i chętniej przyjmowane.
W tarliskowym będzie to samo i będą zbyt zajęte sobą aby myśleć o jedzeniu. Przyd tarłem zazwyczaj podaję jedynie wazonkowce które są bardziej pożywne i chętniej przyjmowane.
Jestem już całkowicie teraz pewna, że nie są chore , ponieważ na wazonkowca i spirulinę zawsze znajdują czas! Po prostu chyba ucierpiała moja duma osobista, bo przedtem, gdy wchodziłam do pokoju, wszystkie wesoło merdały ogonkami przy przedniej szybie, a teraz....mają mnie gdzieś No ale cóż, takie jest życie... Spróbuję oddzielić chociaż 1 parę pleksą i zobaczę co z tego wyjdzie. Pozdrawiam.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 lip 2005, 23:27
- Lokalizacja: Bialystok
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości