Wybacz, że będę się upierał, ale capifos kojarzy mi się z moim dziadkiem, kąpielami ryb w soli albo w formalinie. I stwierdzeniem, że w akwarium jak w naturze: „przeżyją tylko silni”.deptak pisze:Oj cos mi sie zdaje ze piszesz o srodkach o ktorych nie masz nawet bladego pojecia. Levamisol ma b. waskie spektrum dzialania Capifos przeciwnie. Dawke ktora podales (1,65 ml /100l ) to co najwyzej mozesz stymulowac uklad immunologiczny ryby a nie wybijac nicienie. Mechanizm dzialania obydwu tych srodkow polega na blokowaniu przewodnictwa nerwowego zarowno u robaka jak i ryby. Cala tajemnica tkwi w roznicy dawki ktora powoduje ten efekt u ryby oraz robaka !krjon pisze:Mam rozumieć, że jesteś wielkim fanem capifosu i stawiasz go ponad levamisol?deptak pisze: Zarowno hodowcy jak i weterynarz niech otworza jakakolwiek ksiazke z farmakologii potem niech sie wypowiadaja. Wlej 10ml/100l levamisolu do wody o ph bliskiemu 7 to sie wtedy przekonasz czy nie podraznia.
pozdrawiam
Nie mówiłem o dziesięciu mg na sto litrów tylko o 1,65.
pozdrawiam
Postaw się na miejscu kogoś, kto pierwszy lub drugi raz dochował się narybku i z bliżej
niewyjaśnionych przyczyn narybek ten zaczyna mu odchodzić na tamten świat. Powiedz czy zdecydowałbyś się na kurację levamisolem, czy capifosem, a jeżeli capifosem to, w jaki sposób podszedłbyś do sprawy?