mrożonki dla paletek
Moderatorzy: krisaczek, mkozubski
Jeszce raz dzięki za wszystkie informacje .
Ale , proszę, nie kłóc'my się - wszak wystarczy pamiętac' o słowach mistrza Paracelsusa :
" Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo trucizną jest tylko dawka" (cytat z pamięci, więc niedosłowny)
A to oznacza, że w nadmiarze może zaszkodzic' absolutnie wszystko!!!!!!!!!!!!!!
I tego się trzymac'
Ale , proszę, nie kłóc'my się - wszak wystarczy pamiętac' o słowach mistrza Paracelsusa :
" Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo trucizną jest tylko dawka" (cytat z pamięci, więc niedosłowny)
A to oznacza, że w nadmiarze może zaszkodzic' absolutnie wszystko!!!!!!!!!!!!!!
I tego się trzymac'
Skoro już padło tyle słów o karmieniu.. To ja mam jeszcze pytanie - zwłaszcza do tych, którzy w branży paletkowej siedzą długie lata (powiedzmy że 10 i więcej). Jak to jest z tubifexem? Wiem, że oficjalnie be, bo ścieki, pasożyty etc,ale były czasy gdy w literaturze mówiło sie o nim jako o jednym z podstawowych pokarmów. A teraz czasem niektórym - gdy atmosfera się rozluźni, jak np podczas integracji - wyrywają się półsłówka, że właściwie .. czemu nie.. tylko..
Jeżeli takie przyznanie się byłoby niepolityczne, proszę napisać, że "jak kiedyś karmiłem tubifeksem, to..." Interesują mnie głównie efekty - tempo wzrostu i uzyskiwane wymiary..
Jeżeli pytanie jest skrajnie niepolityczne, a odpowiedź zupełnie nie przystaje do aktualnych norm, proszę pisać na: rafal@kotydwa.pl
Miłego
Rafał Wasiak
Jeżeli takie przyznanie się byłoby niepolityczne, proszę napisać, że "jak kiedyś karmiłem tubifeksem, to..." Interesują mnie głównie efekty - tempo wzrostu i uzyskiwane wymiary..
Jeżeli pytanie jest skrajnie niepolityczne, a odpowiedź zupełnie nie przystaje do aktualnych norm, proszę pisać na: rafal@kotydwa.pl
Miłego
Rafał Wasiak
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
W USA są już profesjonalne hodowle tubifeksu. Taki pokarm można dawać dyskowcom bez ograniczeń a ryby będą bardzo zadowolone.Rafal_W pisze:...........Jeżeli takie przyznanie się byłoby niepolityczne, proszę napisać, że "jak kiedyś karmiłem tubifeksem, to..." Interesują mnie głównie efekty - tempo wzrostu i uzyskiwane wymiary..
Jeżeli pytanie jest skrajnie niepolityczne, a odpowiedź zupełnie nie przystaje do aktualnych norm, proszę pisać na: rafal@kotydwa.pl
Miłego
Rafał Wasiak
Nie mniej uwaga Bogdana w naszych warunkach jest moim zdaniem bardzo na miejscu.
Każdy akwarysta decyduje jednak sam jak karmić swoje pupile.
A co do efektów?
Każdy szuka rozwiązania, by pielęgnowane stworzenie szybko rosło i było duże........
Dlatego też dla bydła mięsnego stworzono kiedyś doskonałą recepturę paszową z dodatkiem mączki mięsno-kostnej............
Przykład może za bardzo nie przystaje do dyskowców, ale........
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
Poprostu należy zdać sobie sprawę że na naszym rynku są dwa rodzaje tubifeksu - jeden szkodzi drugi nie . W handlu jeszcze dodatkowo oferują mieszankę . Problem tylko w odróżnienu tego co został wyłowiony z toksycznych kanałów od tego który pochodzi z miarę czystych miejsc . Ja tego nie umiem więc nie ryzykuję życia palet . W azji widziałem na dużej fermie jak czyszczą dodatkowo przez kilka dni mimo że krąży opinia że mają doskonałej jakości towar . Przyjmnij że to jak z grzybami z ukrainy - jedne są nic nie warte a drugie pozwalają na samodzielne wykonanie prześwietlenia .
Ja, oprócz dokładnego wypłukania świeżej ochotki (ponoc' dalekowschodniej), próbowałem później ją "odkazic' " poprzez "kapiel" w FMC i Discus Sepcie - też niewiele to dało i niektóre z moich dyskowców odchorowały ten eksperyment (inne gatunki ryb natomiast NIE).
Fakt, że chorowały stosunkowo krótko i "łagodnie" (tak mi się wydawało, ale jaka jest ich opinia na ten temat to nie wiem), ale po co im to w ogóle było ?
Więcej eksperymentował w tym temacie nie będę !!!
Fakt, że chorowały stosunkowo krótko i "łagodnie" (tak mi się wydawało, ale jaka jest ich opinia na ten temat to nie wiem), ale po co im to w ogóle było ?
Więcej eksperymentował w tym temacie nie będę !!!
Na samym poczatku karmiłem ochotka w zalewie ,produkowała ten pokarm firma Tetra.
Może byl i on bezpieczny ale palety chyba nie trawiły tej zalewy w której on się znajdował bo nie chciały za bardzo tej ochotki .Mieli 2 rodzaje tych robali ale nie pamietam co było drugie.
Mial bodajże przydatnośc ok roku ,nie ma juz tego pokarmu bynajmniej w Polsce .
Pozdrawiam DAREK
Może byl i on bezpieczny ale palety chyba nie trawiły tej zalewy w której on się znajdował bo nie chciały za bardzo tej ochotki .Mieli 2 rodzaje tych robali ale nie pamietam co było drugie.
Mial bodajże przydatnośc ok roku ,nie ma juz tego pokarmu bynajmniej w Polsce .
Pozdrawiam DAREK
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 733
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
[quote="DARIUSZMT"]Na samym poczatku karmiłem ochotka w zalewie ,produkowała ten pokarm firma Tetra.
Może byl i on bezpieczny ale palety chyba nie trawiły tej zalewy w której on się znajdował bo nie chciały za bardzo tej ochotki .Mieli 2 rodzaje tych robali ale nie pamietam co było drugie.
Druga była artemia, a trzecia rozwielitka.
Może byl i on bezpieczny ale palety chyba nie trawiły tej zalewy w której on się znajdował bo nie chciały za bardzo tej ochotki .Mieli 2 rodzaje tych robali ale nie pamietam co było drugie.
Druga była artemia, a trzecia rozwielitka.
No dobra - padło kilka stwierdzeń, które chciałbym dalej podrążyć
"Dlatego też dla bydła mięsnego stworzono kiedyś doskonałą recepturę paszową z dodatkiem mączki mięsno-kostnej............ "
Czyżby delikatna sugestia karmienia ryby-rybą? Krówska faktycznie na mączce mięsno kostnej rosną nieźle, kwestię choroby szalonych krów pomijam..
"W azji widziałem na dużej fermie jak czyszczą dodatkowo przez kilka dni(...)"
Co mu robią? Polscy paletkarze z ośmielonymi alkoholem umysłami tłumaczą o moczeniu tubifeksu w mleku...
"Karmiąc tymi pokarmami trzeba zachować odpowiednią profilaktykę"
Tzn? Leczyć na zapas czy robić coś konkretnego z pokarmem?
Odzew był większy niż się spodziewałem - coś w tym jednak musi być..
Rafał
"Dlatego też dla bydła mięsnego stworzono kiedyś doskonałą recepturę paszową z dodatkiem mączki mięsno-kostnej............ "
Czyżby delikatna sugestia karmienia ryby-rybą? Krówska faktycznie na mączce mięsno kostnej rosną nieźle, kwestię choroby szalonych krów pomijam..
"W azji widziałem na dużej fermie jak czyszczą dodatkowo przez kilka dni(...)"
Co mu robią? Polscy paletkarze z ośmielonymi alkoholem umysłami tłumaczą o moczeniu tubifeksu w mleku...
"Karmiąc tymi pokarmami trzeba zachować odpowiednią profilaktykę"
Tzn? Leczyć na zapas czy robić coś konkretnego z pokarmem?
Odzew był większy niż się spodziewałem - coś w tym jednak musi być..
Rafał
Cocoloco często opisuje swoje wrażenia z akwaferm dalekowschodnich - ale czy w tej sprawie nie ma racji Dick Au , który w "Przewodniku po świecie dyskowców" na str. 44/45 dosyc' obrazowo tłumaczy stosowanie na nich tych ryzykownych pokarmów ?
Mi się wydaje, że w całej tej sprawie wszystko zależy od uczciwości producentów, pośredników i sprzedawców. Przecież reguła ta dotyczy absolutnie WSZYSTKICH towarów i produktów. Życie pokazuje, że przynajmniej u nas, w III/IV RP skutki nabycia zachwalanego przez sprzedawcę "oryginalnego, najwyższej jakości, czyściutkiego itd. itp." towaru w wielu przypadkach są raczej opłakane. Znane są przecież medialne przypadki sprzedawania "po atrakcyjnych" cenach np. kurczaków, które, okazało się po kilku przypadkach zatruc', pochodziły z likwidowanej przez Sanepid wylęgarni. Ile razy nabyty na giełdzie szczeniaczek np. spaniela, po podrośnięciu więcej miał z jamnika czy boksera, a najwięcej z Burka ?
W wielu przypadkach podobnie jest i z np. "amerykańskim" tubifeksem, który, dla obniżenia kosztów a zarazem zwiększenia zysku sprzedającego, "wzbogacany" był rodzimym zbieranym spod rury ścieków miejskich.
Dopóki nie będzie 100% uczciwości w handlu to, wydaje mi się, lepiej nie ryzykowac' i , jak słusznie większośc' forumowiczów pisze (a p. Andrzej S.,dodatkowo, publikuje w literaturze), ufac' tylko własnym produkcjom !!!
Mi się wydaje, że w całej tej sprawie wszystko zależy od uczciwości producentów, pośredników i sprzedawców. Przecież reguła ta dotyczy absolutnie WSZYSTKICH towarów i produktów. Życie pokazuje, że przynajmniej u nas, w III/IV RP skutki nabycia zachwalanego przez sprzedawcę "oryginalnego, najwyższej jakości, czyściutkiego itd. itp." towaru w wielu przypadkach są raczej opłakane. Znane są przecież medialne przypadki sprzedawania "po atrakcyjnych" cenach np. kurczaków, które, okazało się po kilku przypadkach zatruc', pochodziły z likwidowanej przez Sanepid wylęgarni. Ile razy nabyty na giełdzie szczeniaczek np. spaniela, po podrośnięciu więcej miał z jamnika czy boksera, a najwięcej z Burka ?
W wielu przypadkach podobnie jest i z np. "amerykańskim" tubifeksem, który, dla obniżenia kosztów a zarazem zwiększenia zysku sprzedającego, "wzbogacany" był rodzimym zbieranym spod rury ścieków miejskich.
Dopóki nie będzie 100% uczciwości w handlu to, wydaje mi się, lepiej nie ryzykowac' i , jak słusznie większośc' forumowiczów pisze (a p. Andrzej S.,dodatkowo, publikuje w literaturze), ufac' tylko własnym produkcjom !!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości