Młody gniewny? To chłopie do dzieła.... dzięki klubowi kupisz hekle po mniej niż 200zł. Czyli nawet taniej niż niektóre formy z dalekiej Azji albo ładne okazy z europejskich hodowli... Pokaż co potrafisz a potem będę Ciebie chwalił pod niebiosy. Na chwilę obecną powiem tyle. Widać żeś żółtodziób w temacie.......Karwen pisze:Jak dla mnie kolejny mit.
Ja mam takie szczęście że wszystkie ryby co miałem się tarły bezproblemowo i to bez przygotowań, po prostu robiły co chciały (tylko że niekiedy po prostu nie umiałem ich odchować...)
Myślę że kiedyś Gajowa zastanie korzeń udekorowany spora ilością ikry:) i tego Jej życzę:)
DŁUGO OCZEKIWANI MIESZKAŃCY.
Moderatorzy: seba*1*, niki 28, _TOM_
- Hypno
- entuzjasta
- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Może źle mnie odebraliście:P miałem na myśli że czasem można się męczyć z podmianami wody i kombinować jak wół pod górkę a tu ni z gruchy ni z pietruchy ryby same się wytrą bez niczyjej pomocy:P Czasem trzeba zostawić im pole do działania
Tak jestem żółtodziób i nie wstydzę się tego. Każdy na początku miał małą wiedzę i uczył się na swoich błędach. Mam nadzieję że kiedyś was zaskoczę:P
MikołajCz : Nie jestem aż taki cienki w tych tematach:P wyczuwam tez subtelną nutkę ironii:P Miałem spory czas skalary(tak tak wiem i co z tego... ale sie pochwalić chciałem) i tarły się jak szalone(nawet miałem parę która sama odchowywała młode) Jednak nie potrafiłem tego wykorzystać, mój błąd trudno
Tak jestem żółtodziób i nie wstydzę się tego. Każdy na początku miał małą wiedzę i uczył się na swoich błędach. Mam nadzieję że kiedyś was zaskoczę:P
MikołajCz : Nie jestem aż taki cienki w tych tematach:P wyczuwam tez subtelną nutkę ironii:P Miałem spory czas skalary(tak tak wiem i co z tego... ale sie pochwalić chciałem) i tarły się jak szalone(nawet miałem parę która sama odchowywała młode) Jednak nie potrafiłem tego wykorzystać, mój błąd trudno
- kolejarz65
- entuzjasta
- Posty: 245
- Rejestracja: 31 lip 2007, 11:17
- Imie i Nazwisko: Adam Świeżak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Sosnowiec
- Lokalizacja: Sosnowiec
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Akwarium heckeli po zmianach. Jak widać, rośliny tylko pływające i więcej korzeni, sporo małych kawałków drewna na dnie i torf. Taki nieciekawy wystrój im odpowiada. Uwielbiają nosić te kawałki drewna w pyszczkach.
Mocniejsze oświetlenie zostało załaczone tylko do zrobienia zdjęć. Normalnie pływaja w półmroku.
Mocniejsze oświetlenie zostało załaczone tylko do zrobienia zdjęć. Normalnie pływaja w półmroku.
- Załączniki
-
- heckele-22,02,2008-015.jpg (41.78 KiB) Przejrzano 6452 razy
-
- heckele-22,02,2008-066.jpg (40.18 KiB) Przejrzano 6452 razy
-
- heckele-22,02,2008-004.jpg (44.99 KiB) Przejrzano 6452 razy
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Minęło 6 m-cy od ostatnich fotek, tak więc a little up date.
Straciliśmy jednego heńka. Ryba, którą widac na poprzednich zdjęciach z dziurą w płetwie grzbietowej odeszła do wiecznej amazonii. Przyleciała do nas z małą ranką na płetwie, wyglądajacą jak oparzenie. Próbowalismy przeróżnych maści, smarowania nadmanganianem potasu, rywnolem, wodą utlenioną itp i niestety nie pomogło. Rana wciąż się powiększała i w końcu płetwa pękła i tego rybka juz nie przetrzymała. Rana zachodziła aż na ciało.
Tak więc pozostała czwórka, w tym jedna para na 100%.
Na początku maja para zaczęła zaloty pełną parą. Nabrały przepięknych intensywnych kolorów, końce płetw były karminowe. Czyściły korzeń, tańczyły, kłaniały się sobie, drżały. Nie dopuszczały do korzenia pozostałych dwóch.
Tak było przez 3 dni i.............na tym się skończyło
Może nastepnym razem (jak bedzie) będzie sukces
Straciliśmy jednego heńka. Ryba, którą widac na poprzednich zdjęciach z dziurą w płetwie grzbietowej odeszła do wiecznej amazonii. Przyleciała do nas z małą ranką na płetwie, wyglądajacą jak oparzenie. Próbowalismy przeróżnych maści, smarowania nadmanganianem potasu, rywnolem, wodą utlenioną itp i niestety nie pomogło. Rana wciąż się powiększała i w końcu płetwa pękła i tego rybka juz nie przetrzymała. Rana zachodziła aż na ciało.
Tak więc pozostała czwórka, w tym jedna para na 100%.
Na początku maja para zaczęła zaloty pełną parą. Nabrały przepięknych intensywnych kolorów, końce płetw były karminowe. Czyściły korzeń, tańczyły, kłaniały się sobie, drżały. Nie dopuszczały do korzenia pozostałych dwóch.
Tak było przez 3 dni i.............na tym się skończyło
Może nastepnym razem (jak bedzie) będzie sukces
- Załączniki
-
- 8,04,2008-096-heckele.jpg (16.8 KiB) Przejrzano 6137 razy
-
- 15,03,2008-050-heckele.jpg (19.1 KiB) Przejrzano 6137 razy
-
- 8,04,2008-080-heckele.jpg (19.79 KiB) Przejrzano 6137 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 9 gości