Akara z Maronii - CLEITHRACARA MARONII

Moderatorzy: seba*1*, Alutka

zdzislaw
Posty: 2
Rejestracja: 29 lis 2011, 17:48
Imie i Nazwisko: Zdzisław Dziedzic
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów

Akara z Maronii - CLEITHRACARA MARONII

Post autor: zdzislaw » 12 gru 2011, 22:54

Garść spostrzeżeń o moich Akarach z Maronii - CLEITHRACARA MARONII (dawniej Aequidens maronii)
Ryba słodkowodna z rodziny pielęgnicowatych występująca w wodach Surinamu i Gujany.
Wielkość: do 6-7cm samica, 8-10(maks.12) cm samiec.
Kolory ciała ryby żółtobrunatne, przebarwienia czerwonawe, na bokach w zależności od nastroju występują ciemne (czarne) pasy oraz ciemna plama podobna do kształtu dziurki od klucza
Samiec jest większy od partnerki i ma bardziej wydłużone płetwy odbytową i grzbietową z jasnoniebieskim obrzeżem. Konia z rzędem jednak temu, kto rozpozna płeć nawet 3-4 cm ryby.
Jedna z najspokojniejszych pielęgnic – niekopiąca w podłożu i szanująca rośliny.
Zbiornik dla tej ryby to minimum 100 cm szerokości, ok 200 l. Niezbędne dla niej są kryjówki. Ryba płochliwa. Woda 23-26 stopni Celsjusza, raczej miękka. Ryba wszystkożerna.

Marzyłem o pielęgnicy do mojego roślinnego RIO. Rozpocząłem poszukiwania Akary z Maroni i na początku sierpnia 2010 r. udało mi się zakupić stadko 5 sztuk. Pod koniec września 3 spośród nich zostały odłowione, całkowicie sprowadzonych do defensywy przez dobraną parę. Nie uwierzę, że w akwarium to ryba stadna! Może tak, ale to tylko kwestia czasu – w końcu żywa będzie tylko jedna para. Tak to w moim zbiorniku króluje para wymarzonych C.Maronii. Myślę, że mają niezłe warunki, ale minimalne jeśli chodzi o „litraż”. Na co dzień mieszkają i odpoczywają za środkowym korzeniem pod osłoną zielska. Zapewniam im (nożyczkami) swobodne dojście do kryjówki i możliwość obserwacji otoczenia. Dostojnie przemieszczają się po całym akwarium, nie wywołują panicznych ucieczek innych ryb, tylko krewetki C.Amano bardziej się ich boją (i chyba słusznie). Jak na majestat przystało budzą się ostatnie, pierwsze idą spać, najbardziej ze wszystkich interesują się opiekunem, nie są panicznie płochliwe. Nie tłuką się o szyby, dekoracje, nie miotają w zielsku. Obciążanie ich takimi zachowaniem jest bzdurą lub spowodowane niewłaściwą opieką. Trzeba mieć jednak zbiornik przykryty szczelnie, zwłaszcza w nocy, gdyż mój kolega rano znalazł swoje C.Maronii obok akwarium – miał około 2 cm za krótką pokrywę. Dostojnie wypływają i podobnie wpływają do swej ostoi. Pięknie potrafią się wybarwiać, często obserwuję też ich tańce miłosne. Dwukrotnie widziałem jak składały ikrę, pilnował jej przeważnie samiec, ale tym zbiorniku, przy tej obsadzie na pewno nie są w stanie jej upilnować przed smakoszami „kawioru”. Nie niszczą roślin - czasem znajdę w innym miejscu gałązkę mchu lub wyskubany stary, żółknący (a to ciekawe) listek Staurogyne. Sprawdza się, że szanują rośliny – podobno mniej trawniczkowe. Ale nie znalazłem przypadku by uszczknęły młode przyrosty. Niesłusznie się ich podejrzewa, że są krewetkożercami. Nie widzę u nich instynktu łowieckiego - różniste maluchy karłowatych krewetek wciąż się pojawiają i rosną (a mam jeszcze dwie pary pielęgniczek). Może krewetki są mistrzami ucieczek, a może i dieta jest tego przyczyną. Podawałem na początku 2 razy dziennie Micropellets, zresztą i dzisiaj taki też na pierwsze kęsy podaję. Dziwne, że takie duże ryby, a preferują pokarm w postaci drobnych granulek. Podaję dla nich „tonące” Microwafers + trochę pokruszone dyski Sinking wafers oraz Cichlid Gold mini. Ale.Maronii „przy stole” również zachowują się dostojnie. Kiedy całe towarzystwo łapczywie rzuca się na podany pokarm – C.Maronii ma czas - spokojnie i z rozwagą, degustując i starannie rozdrabniając kęsy przystępują do konsumpcji. Dlatego podaję tak urozmaicony posiłek, by i one zdążyły zaspokoić łaknienie między obżartuchami. Celebrowanie posiłku przez nich trwa u mnie i 10 minut. Uprzedzam o niniejszym akwarystów, bo uważam to za ważną obserwację dla prawidłowego chowu tych pięknych ryb. Myślę, że efekty tego widać na dołączonych portretach.
Jestem z nich naprawdę dumny i one chyba to czują. To chyba na tyle .....
Oto portrety władców mojego akwarium, o sercach przysłowiowych łagodnych baranków:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czyż nie są piękne?

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: Akara z Maronii - CLEITHRACARA MARONII

Post autor: gajowa » 13 gru 2011, 01:19

Bardzo fajne rybcie :)

Awatar użytkownika
nobleKoziol
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 921
Rejestracja: 20 cze 2011, 11:37
Imie i Nazwisko: maksymilian poltorak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Ashbourne
Lokalizacja: dublin Ashbourne

Re: Akara z Maronii - CLEITHRACARA MARONII

Post autor: nobleKoziol » 09 sty 2012, 17:06

Mi tez sie podobaja :D

Odpowiedz

Wróć do „INNE RYBY AMERYKI POŁUDNIOWEJ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości