Strona 1 z 1

Market

: 23 sty 2010, 22:45
autor: przynenta
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:

-No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
-Jedną, szefie.
-Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
-Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.

Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?

- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.

-I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
-Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Re: Market

: 24 sty 2010, 09:58
autor: niki 28
Kawał pierwsza klasa :roll: :D :D :D :D

Re: Market

: 24 sty 2010, 13:10
autor: fangornn
Przychodzi do lekarza baba z potwornie grubą d..ą. Lekarz widząc ją w drzwiach . Ja piernicze a cóż pani jadła i ile że się pani doprowadziła do takiego stanu :shock: .
Baba.
Ja sobie wypraszam takie traktowanie pacjenta, opiszę to w prasie, zgłoszę do rzecznika praw pacjenta do NFZ-tu i gdzie tylko się da.
A tak poza tym to idę do pańskiego kolegi obok.

Trzasnęła drzwiami, wyszła.

Lekarz łapie za telefon i mówi.
Słuchaj Józek. Za moment przyjdzie do Ciebie potwornie gruba baba, zakompleksiona jakaś, chciałem przeprowadzić wywiad lekarski, nawiązać kontakt etc. Naskoczyła na mnie mało mnie nie zwyzywała. Może za mało delikatny byłem :?: Potraktuj ją ulgowo i delikatnie ok :?:
Drugi lekarz.
OK. Nie ma sprawy.

Pukanie do drzwi.
Lekarz.
Proszę. Baba wchodzi a lekarz do niej już w drzwiach. OOOooooo widzę że przychodzi pani do mnie z problemem małych piersi.
Baba.
Nooo, panie doktorze wreszcie wytrawny specjalista co za trafna diagnoza jak może mi pan pomóc :?:
Lekarz.
Proszę pani, weźmie pani kawałek papieru toaletowego złoży go na cztery i trzy razy dziennie po trzy minuty będzie pani pocierać między piersiami.
Baba.
No a to pomoże :shock: :?:
Lekarz.

NOOO dupie pomogło. :!: :wink:

Re: Market

: 25 sty 2010, 10:14
autor: TURYSTA
Polityka !!!
Jasio przychodzi do taty i pyta: tato co to jest polityka? Tato mówi Polityka synku to: -kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam -twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi -dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi -pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje - ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo -a twój mały braciszek to przyszłość Jasio mówi: tato ja się z tym prześpię i może zrozumie Jasio poszedł spać.w nocy budzi go płacz małego brata który zrobił w pieluszkę.Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi a pokojówka zajęta z tatą,a przez okno zagląda dziadek, Jasia nikt nie zauważył bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.Rano Jasio wstał i zszedł na dół tato mówi do niego: -no i co jasiu już wiesz co to jest polityka ? -tak tatusiu wiem -Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie. To jest polityka tatusiu.

Idzie ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego zdechłego psa.Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów: -wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies! jeden z policjantów na to: -hehe.. ja to myślałem że wy jesteście od pogrzebów..wszyscy się śmieją, a ksiądz na to: -przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę.

Re: Market

: 27 sty 2010, 19:24
autor: Przemek Wieczorek
Do szpitala przychodzi kostucha w celu wiadomym :P ,rozgląda sie po oddziałach jednak jednemu gosciowi udało sie ja dostrzec wczesniej mysli sobie gdzie by tu sie schowac postanowił ze ukryje sie na oddziale z niemowlakami połozył on sie do łózeczka przykrył kołderką i wziął butle na mleko
Kostucha juz zebrała co swoje ale postanowiła ze zajrzy jeszcze do niemowląt podchodzi do delikwenta i pyta sie co ty tutaj robisz synku ? na to odpowiada mniam na to kostucha to rób ty teraz ładnie mnia mniam bo idziemy zaraz dada :D

Re: Market

: 27 sty 2010, 19:43
autor: RobertN
Pomyłka 2x to samo mi się wkleiło

Re: Market

: 27 sty 2010, 20:00
autor: Przemek Wieczorek
RobertN pisze:Pomyłka 2x to samo mi się wkleiło
:?:

Re: Market

: 27 sty 2010, 20:12
autor: RobertN
Przemek Wieczorek pisze:
RobertN pisze:Pomyłka 2x to samo mi się wkleiło
:?:
Mam dziś słabą pamięć -> tu <<

Re: Market

: 27 sty 2010, 20:50
autor: shady_01
Gej złapał złotą rybkę,

RYBA:
Wypuść mnie to spełnie twoje jedno życzenie

GEJ:
Mmmmm Chce okulary od Guciego.

RYBA:
Chłopie tyle jest zła na świecie, biedy, głodu, wojen, aty chcesz okulary od Guciego?!!!

GEJ:
No dobra, to dla wszystkich okulary od Guciego. :D :D

Re: Market

: 29 sty 2010, 10:56
autor: fish
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie... No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi - Ale mam buciki odwrotnie... Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły!
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi - Ale to nie moje buciki.... Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić. Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty.
Wciągają, wciągają..... weszły! - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki? - W bucikach.

Re: Market

: 29 sty 2010, 14:30
autor: fish
Komentarze sportowe:-))
Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka.

Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?

Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała.

Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę.

"Nawet nie pseudokibiców a bandytów, bo tak trzeba nazwać tych
dżentelmenów".

"Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmów
porno w dialogi" - Jerzy Kulej.

Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam.

Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła.
Sprowozdawca telewizyjny komentuje:
- Jak państwo widzą, zawodników już nie widać!

"Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.." -
Tomaszewski


"Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" -
Andrzej Zydorowicz

Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz.

"Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej."

"Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie
ostatnie noce spędziła poza wioską."

"Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że
nie jest żonaty."

"Zawodniczka nawiązała łączność z koniem."

"Siatkarze plażowi są często samotni, bo nie mają czasu na
założenie rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni."

"Obrona Mike'a coraz bardziej śmierdzi. Jak dworcowa knajpa."

"Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach."

"Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów."

"Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją."

"Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty."

"Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie."

"Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do
nietoperzy."

"Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy
cud od zmartwychwstania Łazarza

Re: Market

: 12 kwie 2010, 11:15
autor: marian
Idzie starszy mężczyzna przez park, nagle dostrzegł policjanta który siedzi na ławce i płacze postanowił podejść i zobaczyć czy wszystko w porzadku
-Przepraszam czy wszystko w porządku,czemu Pan płacze mówi starszy mężczyzna
-Na to policjant odpowiada, mój pies uciekł..
-Mężczyzna mówi: spokojnie to mądre zwierze na pewno trafi do domu
-Na to policjant: tak on trafi, ale ja nie..

:D

Re: Market

: 12 kwie 2010, 18:07
autor: stanpiter
marian pisze:Idzie starszy mężczyzna przez park....
Wiecie za ci Kain Abla zabił, bo stare kawały opowiadał :wink:

Re: Market

: 12 kwie 2010, 19:55
autor: fangornn
stanpiter pisze:
marian pisze:Idzie starszy mężczyzna przez park....
Wiecie za ci Kain Abla zabił, bo stare kawały opowiadał :wink:
I to w dodatku niestosowne do okoliczności. Mnie tam nie jest do śmiechu. :(

Re: Market

: 13 kwie 2010, 22:35
autor: marian
Starszy mężczyzna miałem na myśli człowieka w wieku 70 lat..jesli kogoś uraziłem przepraszam najmocniej :?