Forum Polski Klub Miłośników Dyskowców

czy ktoś ma przepis na rozmnażanie żaglowców, a szczególnie interesuje mnie co podawać jeść takim młodym skalarkom.

Jedzą Artemię - solowca , tak jak malutkie dyskowce .

Kiedyś dawno dawno jak rozmnażałem skalary młode karmiłem artemią.

PS Wstaw fotki

Przy karmieniu maluszków skalarów standardem jest stosowanie artemii jak to już przedmówcy napisali.
Ja ze swojej strony mogę napisać, że kiedyś jak rozmnażałem skalary to też ją maluchom podawałem + żywy zooplankton.

Młodym skalarom w początkowych dniach podawałem pierwotniaki, później podawałem artemię z wylęgu.

Ja swoim podawałem pokarm przygotowywany z jajka na twardo oraz nicienie mikro . Nicienie były lepsze. Oczywiście dla skalarów były lepsze .

Może mógłbyś spróbować Mikrowit Tropicala? To pokarm dla maleńkich rybek. Wczoraj na giełdzie widziałam taki pokarm w płynie dla maluszków małych ikrzaków, moze to spróbujesz?

Młode skalary wymagają żywego pokarmu czyli w pierwszym okresie plankton stawowy(drobny) albo artemia (w pierwszym momencie wylęgu) a później siekany tubifex i grubszy plantkon oraz artemia. Najlepsze efekty tj. przyrosty osiąga sie przy karmieniu tubifexem. W pierszym okresie rybki muszą otrzymać żywy pokarm z upływem czasu można karmić(umiejętnie i ostrożnie) granulatem dla pstrągów czego nie zalecam ze względu na kłopoty ze zdrowiem rybek w późniejszym wieku. Żadnym innym pokarmem sztucznym ani jajkiem nie osiągnie sie dobrych wyników. No chyba że kogoś interesuje wychowanie np. dwóch sztuk rybek.

Mam następujący problem; otóż mniej więcej pomiędzy 8 - 12 dniem po wylęgu ginie 80 % narybku.
Powtarza się to już kilka razy i nie mogę znaleść przyczyny.
Trochę lepiej było gdy zadałem do wody Oodinopuru.
Co może być przyczyną ?

Sprawdzałeś skrzelowca ?

Przyczyn może być wiele. Np. podawanie artemii ze skorupkami, skrzelowiec, bakterie, genetyka itp., itd.. Jednak jeżeli po odinopurze się nieznacznie poprawiło to stawiam na bakterie.

Mirek pisze:Mam następujący problem; otóż mniej więcej pomiędzy 8 - 12 dniem po wylęgu ginie 80 % narybku.
Powtarza się to już kilka razy i nie mogę znaleść przyczyny.
Trochę lepiej było gdy zadałem do wody Oodinopuru.
Co może być przyczyną ?

Jakie to są skalary?

Słyszałem taką teorię, że chcąc uzyskać zdrowy narybek np. skalara czarnego musisz go skojarzyć w parę np. z marmurkiem. Wtedy ma się szanse na uzyskanie części zdrowego narybku skalara czarnego. Natomiast łącząc dwa czarne skalary uzyskuje się narybek, który krótko po wylęgu pada (prawdopodobnie blisko spokrewniona genetyka).

To co napisałem powyżej jest wyczytanie w sieci, więc może mijać się z prawdą (nie oparłem tego na własnym doświadczeniu).

CraNcH^MS pisze:Słyszałem taką teorię, że chcąc uzyskać zdrowy narybek np. skalara czarnego musisz go skojarzyć w parę np. z marmurkiem. Wtedy ma się szanse na uzyskanie części zdrowego narybku skalara czarnego. Natomiast łącząc dwa czarne skalary uzyskuje się narybek, który krótko po wylęgu pada (prawdopodobnie blisko spokrewniona genetyka).

Też słyszałem taką teorię,i to bardzo dawno temu.Przyczyna jest dość prozaiczna.W celu wyczyszczenia genetycznego odmiany barwnej ryby stosuje się chów wsobny -krewniaczy-kazirodczy (inbreding) który niestety w przesadnych ilościach krzyżówek prowadzi do zwiększonej śmiertelności narybku.Jedną z przyczyn tego zjawiska jest uzewnętrznienie się genów letalnych które są przyczyną takiego stanu rzeczy.Oczywiście może to być jedna z przyczyn.Byc może są i inne.

niki 28

ktoś podsunął mi myśl, aby napisać w tym temacie o mojej przygodzie ze skalarami, ja rozmnażałem ryby przypadkowo, co zauważyłem lubiły siedzieć przy szybie gdzie były malutkie drobne i cienkie nitki (glony) zauważyłem, że te nitki zjadały. Kiedyś słyszałem że ktoś karmił ryby nicieniami (pokarm mikro) i że rosły jak na drożdżach, ponoć najlepiej odławiać je do sterylniaka dopiero jak będą w stanie jeść większy pokarm ...

Powodem tak licznego zejścia narybku była - Inhibitacja.
Dostałem taką informację od fangorna i rzeczywiście miał rację. Robiłem dziennie podmiany wody 5% i pomogło.
praktycznie 100% narybku żyje i ma się świetnie, a jest tego z 500 sztuk.