Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Moderator: stanpiter
- przynenta
- zarząd pkmd
- Posty: 3400
- Rejestracja: 28 gru 2005, 11:00
- Imie i Nazwisko: Tomasz Uler
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Pruszków
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontaktowanie:
Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Czy macie jakieś informacje na temat Irka w związku z powodzią
Tomek
Tomek
- Więcek
- junior
- Posty: 52
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 16:40
- Imie i Nazwisko: Piotr Więckowicz
- Lokalizacja: GŁOGÓW
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Wystarczy przypomnieć sobie gdzie mieszka i obejrzeć wiadomości.
Ale kontaktu osobistego lub tel raczej nikt nie ma. A szkoda.
Ale kontaktu osobistego lub tel raczej nikt nie ma. A szkoda.
- niki 28
- członek PKMD
- Posty: 1645
- Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
- Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
- Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
- Lokalizacja: PSARY
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Tak.Co prawda Irka na forum nie było dość dawno,jednak po tym co zobaczyłem w wiadomościach,zaczynam się martwić.Zarówno o niego jak i jego rodzinęWięcek pisze:Wystarczy przypomnieć sobie gdzie mieszka i obejrzeć wiadomości.
Ale kontaktu osobistego lub tel raczej nikt nie ma. A szkoda.
A wszystkim mieszkańcom tego miasta głęboko współczuję.To wielka tragedia
niki 28
- przynenta
- zarząd pkmd
- Posty: 3400
- Rejestracja: 28 gru 2005, 11:00
- Imie i Nazwisko: Tomasz Uler
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Pruszków
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontaktowanie:
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Dlatego się pytamWięcek pisze:Wystarczy przypomnieć sobie gdzie mieszka i obejrzeć wiadomości.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
W wiadomościach na TVN był krótki wywiad z Iwoną Kaczor, która mówiła że byli poza miastem i nie zdązyli wrócić. Mówiła z płaczem, że stracili wszystko.
Krzysiek mówi, że to chyba (nie jest do końca pewien) Irka żona, bo pamieta ją z Czeskiej Lipy. Wiek tej pani też by pasował.
Ja dzwoniłam do Irka i tel dzwonił ale nikt nie odebrał tylko poczta sie zgłosiła.
Krzysiek mówi, że to chyba (nie jest do końca pewien) Irka żona, bo pamieta ją z Czeskiej Lipy. Wiek tej pani też by pasował.
Ja dzwoniłam do Irka i tel dzwonił ale nikt nie odebrał tylko poczta sie zgłosiła.
- niki 28
- członek PKMD
- Posty: 1645
- Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
- Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
- Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
- Lokalizacja: PSARY
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Wielka tragedia.Jeszcze raz głęboko współczuje tym co stracili cały dorobek życia.Pamiętam jak na jednej z wystaw rozmawiałem z Irkiem na temat mieszkania które właśnie remontował.Jego wątek o zakładaniu 1000-czki też cieszył sie ogromną popularnością na naszym forum.
niki 28
niki 28
- Marek81
- entuzjasta
- Posty: 754
- Rejestracja: 27 lis 2005, 21:28
- Imie i Nazwisko: Marek Szymaniak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Ząbki
- Lokalizacja: Ząbki pod Warszawą
- Kontaktowanie:
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Koszmar !!!!
Fajnie jest mieszkać nad takim kanałkiem, ale jak widać nigdy nie da się przewidzieć tak obfitych opadów.
Nie rozumiem jednego!!!!
My potrafimy zrobić wszelkiego rodzaju kontrolery które nas alarmują w razie niebezpieczeństwa, a nikt nie potrafi zrobić systemu alarmowego który ostrzega o wielkiej wodzie w takim kanałku ???
Fajnie jest mieszkać nad takim kanałkiem, ale jak widać nigdy nie da się przewidzieć tak obfitych opadów.
Nie rozumiem jednego!!!!
My potrafimy zrobić wszelkiego rodzaju kontrolery które nas alarmują w razie niebezpieczeństwa, a nikt nie potrafi zrobić systemu alarmowego który ostrzega o wielkiej wodzie w takim kanałku ???
- Marek81
- entuzjasta
- Posty: 754
- Rejestracja: 27 lis 2005, 21:28
- Imie i Nazwisko: Marek Szymaniak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Ząbki
- Lokalizacja: Ząbki pod Warszawą
- Kontaktowanie:
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Widziałem Iwonę która mówi o stracie mieszkania.
Przykro bardzo przykro.
Przykro bardzo przykro.
- niki 28
- członek PKMD
- Posty: 1645
- Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
- Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
- Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
- Lokalizacja: PSARY
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Właśnie znalazłem na szczegółowej mapie Bogatynii adres Irka i jego rodziny.Rzeczywiście musieli stracić całe mieszkanie ,a nawet budynek w którym mieszkają.Wszak ich dom znajduje się nad samą rzeką Miedzianką ,która jak wiemy podniosła się aż o siedem metrów.Szczęście w nieszczęściu że żyją,ale w ich sytuacji nie chciałbym byćMarek81 pisze:Widziałem Iwonę która mówi o stracie mieszkania.
Przykro bardzo przykro.
niki 28
- jacaban
- junior
- Posty: 78
- Rejestracja: 07 lis 2007, 20:40
- Imie i Nazwisko: Jacek B
- Miejsce zamieszkania/miasto/: lubuskie
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
witajcie.
Właśnie skończyłem rozmawiać z Irkiem. Część forumowiczów zna już sytuację w jakiej się znalazł wraz z rodziną. Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że postanowiłem przedstawić ją także na Forum.
Irek stracił dorobek swojego życia. Budynek, w którym mieszkała jego rodzina uległ zawaleniu. Jego mieszkanie oberwało się i runęło do wody. Irek z rodziną uciekł w ostatnim momencie. Na domiar wszystkiego zalaniu uległo jego miejsce pracy. Sytuacja jest dramatyczna - w jednej chwili stracił wszystko i został z tym co miał na sobie.
Paradoksalnie przy całej tej tragedii, budynek zawalił się do miejsca gdzie stał zbiornik z rybami. Kiedy Irek poszedł oglądać ogrom zniszczeń okazało się że mimo braku prądu, ogrzewania i napowietrzania ryby żyją. Brodząc po kolana w szlamie i w mule, wyłapał wszystkie ryby i dostarczył do najbliższego ocalałego sklepu zoo w Czechach. Myślę, że taki gest świadczy tylko o jego prawdziwej pasji. Fakt ten łapie za serce tak mocno, że nie można zostawić tego obojętnie. Szczególnie czujemy to MY - Akwaryści !
Obecnie jego rodzina jest bezpieczna i w miarę zorganizowana. Mają dach nad głową i zapewnione jedzenie.
Irek stracił praktycznie wszystko.Tak wygląda to co zostało z budynku:
Wobec tych dramatycznych wydarzeń apeluję o każdą pomoc, dla Naszego kolegi.
Liczy się każda złotówka, która pozwoli mu wrócić do normalności.
Przyłączmy się do akcji, które organizują "społeczności akwarystyczne" a szczególnie pasjonaci Dyskowców, aby wesprzeć w tej trudnej sytuacji Naszego Kolegę.
Zachęcam także do Tworzenia nowych form pomocy.
pomóc można na:
http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5697
i tu:
http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5697
http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5695
pozdrawiam i apeluję o solidarność
Jacek
Właśnie skończyłem rozmawiać z Irkiem. Część forumowiczów zna już sytuację w jakiej się znalazł wraz z rodziną. Sytuacja jest na tyle dramatyczna, że postanowiłem przedstawić ją także na Forum.
Irek stracił dorobek swojego życia. Budynek, w którym mieszkała jego rodzina uległ zawaleniu. Jego mieszkanie oberwało się i runęło do wody. Irek z rodziną uciekł w ostatnim momencie. Na domiar wszystkiego zalaniu uległo jego miejsce pracy. Sytuacja jest dramatyczna - w jednej chwili stracił wszystko i został z tym co miał na sobie.
Paradoksalnie przy całej tej tragedii, budynek zawalił się do miejsca gdzie stał zbiornik z rybami. Kiedy Irek poszedł oglądać ogrom zniszczeń okazało się że mimo braku prądu, ogrzewania i napowietrzania ryby żyją. Brodząc po kolana w szlamie i w mule, wyłapał wszystkie ryby i dostarczył do najbliższego ocalałego sklepu zoo w Czechach. Myślę, że taki gest świadczy tylko o jego prawdziwej pasji. Fakt ten łapie za serce tak mocno, że nie można zostawić tego obojętnie. Szczególnie czujemy to MY - Akwaryści !
Obecnie jego rodzina jest bezpieczna i w miarę zorganizowana. Mają dach nad głową i zapewnione jedzenie.
Irek stracił praktycznie wszystko.Tak wygląda to co zostało z budynku:
Wobec tych dramatycznych wydarzeń apeluję o każdą pomoc, dla Naszego kolegi.
Liczy się każda złotówka, która pozwoli mu wrócić do normalności.
Przyłączmy się do akcji, które organizują "społeczności akwarystyczne" a szczególnie pasjonaci Dyskowców, aby wesprzeć w tej trudnej sytuacji Naszego Kolegę.
Zachęcam także do Tworzenia nowych form pomocy.
pomóc można na:
http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5697
i tu:
http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5697
http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5695
pozdrawiam i apeluję o solidarność
Jacek
- jacaban
- junior
- Posty: 78
- Rejestracja: 07 lis 2007, 20:40
- Imie i Nazwisko: Jacek B
- Miejsce zamieszkania/miasto/: lubuskie
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Witajcie
Dziś razem z Piotrkiem (na forum Więcek) byliśmy u Irka. Nawet nie wiem jak opisać to co tam ujrzeliśmy. Dramat, kataklizm ,tragedia, szok to chyba za mało.
Wjeżdżając do miasta niby nic się nie dzieje, ludzie robią zakupy, na drogach ruch. Widać wozy straży pożarnych i duże wojskowe samochody. Niby zwyczajny sobotni dzień, ale to wszystko to niezniszczona część miasta. Zjeżdżając w dół bliżej koryta rzeczki zaczyna się krajobraz jak z filmów katastroficznych. Sterty mebli, desek, pralek, szafek. wszystko jakby zmielone. Zwalone mosty, wypłukane wielkie rury kanalizacyjne, dziury w ziemi głębokie na kilka metrów. Aż trudno w to uwierzyć ale w miejscu, w którym chodzimy płynęła rwąca woda ! Widok zniszczonych domów jest przygnębiający. Niektóre po prostu zniknęły, część nie ma ścian. Samochody są tak zniszczone, że nie można rozpoznać marki. Trudno uwierzyć z jaka siłą płynęła woda. Wielkie kamienie, betonowe płyty woda niosła jak styropian.
Irek zaprowadza nas do ruin budynku, w którym mieszkał. Idziemy pieszo droga jest nieprzejezdna. Mimo,że byłem tu kiedyś, z trudem rozpoznaję okolice. Nie ma parkingu przed budynkiem, nie ma betonowego płotu i nie ma połowy budynku ! Woda płynie nowym korytem w miejscu gdzie stał dom. Siła wody musiała być ogromna. Rynny są płaskie, elewacja zdarta do cegieł. Fundamenty odkryte. Woda zabrała tony ziemi i budynek runął. To cud, że nikt tam nie zginął.
Sytuacja w jakiej znalazł się Irek jest bardzo poważna, ale jak sam mówi najważniejsze, że wszyscy żyją. Pomóżmy mu wrócić do normalności. Potrzeby są ogromne ale liczy się każda złotówka. Zbliża się rok szkolny dzieciaczki idą do szkoły wydatki są spore bo stracili wszystko. Aż ciężko to sobie wyobrazić ale to się wydarzyło na prawdę.
Tak więc akcja zainicjowana przez Stanka trwa - http://www.discusforum.pl/viewtopic.php?t=2878&start=60
Aukcja Tomka także http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5695
a dla Wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcą pomóc http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5699
Wszyscy pokażmy na co nas stać !
Irek dziękuję wszystkim za okazane wsparcie - choć nie wie do końca na ilu już forach są organizowane różne akcje Bardzo się cieszył z naszych małych "paczek" , które mu zawieźliśmy
pozdrawiam wszystkich
Jacek
kilka zdjęć zrobionych telefonem:
Budynek
tak wyglądały samochody
Woda sięgała do parapetów!
zdarte poszycie maski !
krajobraz przy rzece (podobno jest już w miarę posprzątane)
bez komentarza...
Dziś razem z Piotrkiem (na forum Więcek) byliśmy u Irka. Nawet nie wiem jak opisać to co tam ujrzeliśmy. Dramat, kataklizm ,tragedia, szok to chyba za mało.
Wjeżdżając do miasta niby nic się nie dzieje, ludzie robią zakupy, na drogach ruch. Widać wozy straży pożarnych i duże wojskowe samochody. Niby zwyczajny sobotni dzień, ale to wszystko to niezniszczona część miasta. Zjeżdżając w dół bliżej koryta rzeczki zaczyna się krajobraz jak z filmów katastroficznych. Sterty mebli, desek, pralek, szafek. wszystko jakby zmielone. Zwalone mosty, wypłukane wielkie rury kanalizacyjne, dziury w ziemi głębokie na kilka metrów. Aż trudno w to uwierzyć ale w miejscu, w którym chodzimy płynęła rwąca woda ! Widok zniszczonych domów jest przygnębiający. Niektóre po prostu zniknęły, część nie ma ścian. Samochody są tak zniszczone, że nie można rozpoznać marki. Trudno uwierzyć z jaka siłą płynęła woda. Wielkie kamienie, betonowe płyty woda niosła jak styropian.
Irek zaprowadza nas do ruin budynku, w którym mieszkał. Idziemy pieszo droga jest nieprzejezdna. Mimo,że byłem tu kiedyś, z trudem rozpoznaję okolice. Nie ma parkingu przed budynkiem, nie ma betonowego płotu i nie ma połowy budynku ! Woda płynie nowym korytem w miejscu gdzie stał dom. Siła wody musiała być ogromna. Rynny są płaskie, elewacja zdarta do cegieł. Fundamenty odkryte. Woda zabrała tony ziemi i budynek runął. To cud, że nikt tam nie zginął.
Sytuacja w jakiej znalazł się Irek jest bardzo poważna, ale jak sam mówi najważniejsze, że wszyscy żyją. Pomóżmy mu wrócić do normalności. Potrzeby są ogromne ale liczy się każda złotówka. Zbliża się rok szkolny dzieciaczki idą do szkoły wydatki są spore bo stracili wszystko. Aż ciężko to sobie wyobrazić ale to się wydarzyło na prawdę.
Tak więc akcja zainicjowana przez Stanka trwa - http://www.discusforum.pl/viewtopic.php?t=2878&start=60
Aukcja Tomka także http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5695
a dla Wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcą pomóc http://www.pkmd.pl/pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=5699
Wszyscy pokażmy na co nas stać !
Irek dziękuję wszystkim za okazane wsparcie - choć nie wie do końca na ilu już forach są organizowane różne akcje Bardzo się cieszył z naszych małych "paczek" , które mu zawieźliśmy
pozdrawiam wszystkich
Jacek
kilka zdjęć zrobionych telefonem:
Budynek
tak wyglądały samochody
Woda sięgała do parapetów!
zdarte poszycie maski !
krajobraz przy rzece (podobno jest już w miarę posprzątane)
bez komentarza...
-
- entuzjasta
- Posty: 894
- Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
- Imie i Nazwisko: Artur Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
- Lokalizacja: Skórzewo
Re: Bogatynia, co z Irkiem Kaczorem ?
Byłem u Irka i spałem w sypialni z oknami wychodzącymi na ten potok, dziś już nie ma tej częsci budynku, tym bardziej, że było to przepiękne ogromne mieszkanie na parterze... aż łza nam się z żoną w oku kręci....
Rozmawiałem z Irkiem w dniu powodzi, już wtedy nie miał niczego, ale na szczęście wszyscy wyszli z tego bez szwanku, jak mogę pomagam, mam nadzieję, choć to tylko kropelki w morzu potrzeb, że Irek stanie z rodzinką znowu na nogi, czego mu z całego serca życzę... pozdrawiam
Rozmawiałem z Irkiem w dniu powodzi, już wtedy nie miał niczego, ale na szczęście wszyscy wyszli z tego bez szwanku, jak mogę pomagam, mam nadzieję, choć to tylko kropelki w morzu potrzeb, że Irek stanie z rodzinką znowu na nogi, czego mu z całego serca życzę... pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość