Czy ktoś...?
Moderatorzy: przynenta, krisaczek
Czy ktoś...?
Czy ktoś z Warszawy lub jej najbliższych okolic dysponuje spalinowym generatorem prądu zmiennego? W mojej wsi na słupie ogłoszeniowym natknąłem sie na informację od lokalnej elektrowni, że cały najbliższy poniedziałek (27.02.2006) muszę sobie poradzić bez prądu.. Ja sobie poradzę, ale czy mój filtr przeżyje - tego nie wiem. Chciałbym pożyczyć generator na wspomniany dzień... Proszę pisać na rafal@kotydwa.pl
Ponieważ na razie na generator się nie zanosi - a ceny nowych są zaporowe (okolice 2000 zł i w górę) chciałbym poddać pod dyskusję zasadność tego, co sobie wymyśliłem. Otóż:
- Jeszcze przed STOPem ze strony elektrowni upuszczam tyle wody, ile wynosi różnica poziomów między akwa z pracującą pompą i z pompą niepracującą - do baniaczków, odstawiam na bok; poziom wody w sumpie oczywiście obniża się, ale patrzę, by poziom był bezpieczny - tj zanurzone były grzałki i pompa
- w momencie STOPu odlączam zasilanie, by późniejszy start zależny był ode mnie
- wyciągam wkłady filtracyjne z filtra (u mnie: gruboziarnista gąbka i keramzyt w cienkich damskich skarpetkach)
- płuczę wspomniane wkłady w wodzie, która pozostała mi w sumpie, a potem odkładam na bok. Tu pojawiają sie dwie możliwości - albo układam je w naczyniu, które pomieści wszystko i zalewam złapaną wcześniej wodą z baniaka, albo owijam je w wilgotne gazety i chronię jedynie przed wyschnięciem.
- gdy juz prąd będzie dostępny układam wkłady w sumpie, zalewam wodą i uruchamiam pompę.
Proszę o komentarze, pomysły etc. Przerwa w dostawie prądu może trwać kilkanaście godzin, wygląd akwarium i jego stabilność kosztowało mnie prawie pół roku pracy. Wygląda w tym momencie tak:
i bardzo chciałbym, by za tydzień było przynajmniej nie gorzej.
- Jeszcze przed STOPem ze strony elektrowni upuszczam tyle wody, ile wynosi różnica poziomów między akwa z pracującą pompą i z pompą niepracującą - do baniaczków, odstawiam na bok; poziom wody w sumpie oczywiście obniża się, ale patrzę, by poziom był bezpieczny - tj zanurzone były grzałki i pompa
- w momencie STOPu odlączam zasilanie, by późniejszy start zależny był ode mnie
- wyciągam wkłady filtracyjne z filtra (u mnie: gruboziarnista gąbka i keramzyt w cienkich damskich skarpetkach)
- płuczę wspomniane wkłady w wodzie, która pozostała mi w sumpie, a potem odkładam na bok. Tu pojawiają sie dwie możliwości - albo układam je w naczyniu, które pomieści wszystko i zalewam złapaną wcześniej wodą z baniaka, albo owijam je w wilgotne gazety i chronię jedynie przed wyschnięciem.
- gdy juz prąd będzie dostępny układam wkłady w sumpie, zalewam wodą i uruchamiam pompę.
Proszę o komentarze, pomysły etc. Przerwa w dostawie prądu może trwać kilkanaście godzin, wygląd akwarium i jego stabilność kosztowało mnie prawie pół roku pracy. Wygląda w tym momencie tak:
i bardzo chciałbym, by za tydzień było przynajmniej nie gorzej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości