Perypetie pocztowe...

czyli wszystko inne.....

Moderatorzy: przynenta, krisaczek

Awatar użytkownika
Amorphis
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 505
Rejestracja: 31 paź 2005, 18:11
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bydgoszcz
Lokalizacja: Bydgoszcz

Perypetie pocztowe...

Post autor: Amorphis » 10 lut 2009, 18:39

Czekałem na wysyłkę z roślinkami od forumowicza (dzięki jeszcze raz). Wysłana była w czwartek, dziś mamy wtorek...
Akurat jestem poza domem, ale żonka cały czas siedzi w domu. Dziś (wtorek) poszła z nr przesyłki, o który poprosiłem nadawcę po opóźnieniach i avizem, które się pojawiło w skrzynce na pocztę i znając żonkę (...dużo niecenzuralnych słów...) odpowiedzialnych za nieodpowiedzialność. I tak mają szczęście, że nie trafiły na mnie... Łby bym na miejscu ukręcał po tym co usłyszałem od żonki...
A było tak: Z żonki relacji i dokumentów poczty wynika, że roślinki były na poczcie wczoraj, w poniedziałek, listonosz miał to gdzieś, przeszedł się dzisiaj, we wtorek. Nawet palant nie zadzwonił domofonem ani do drzwi tylko wrzucił awizo do skrzynki... na avizie napisał odbiór po 18:00... Tak zawsze pisze jak miał paczkę, a nie zastał odbiorcy. Brakowało mu dokładnie osiem schodów od skrzynki do drzwi... Żonka była cały dzień w domu. Listonosz, debil jeden, mógł podejść te osiem schodków ale... nawet nie miał ze sobą paczki, bo jak powiedział na poczcie w wyjaśnieniach "bał się zabierać, ze względu na to, że był przeładowany i tej akurat nie wziął, bo widział na paczce napis >>uwaga żywe rośliny<< albo podobny i bał się zniszczyć w torbie". Na porządne (tu również dużo niecenzuralnych słów), że jak żywe to chyba się szybko dostarcza odpowiedział "Paniiii... kto wysyła rośliny w paczce...to się nie opłaca..."

W piątek wracam do domu, zabieram żonkę na pocztę, profilaktycznie jakiegoś dyktafona i ich chyba spalę razem z tymi ich (jak wyżej w nawiasach) znaczkami... Muszę pamiętać aby przed tym wyłączyć dyktafon... Jak ja ich nie nawidzę...
Ludziska, dałem tu gdzieś wzory do moich poprzednich perypetii z roślinkami, powielajcie je na potęgę i składajcie do tych baranów roszczenia, może ktoś to gdzieś zauważy i (nawiasy ze znaczeniem jak wyżej) to całe towarzystwo wzajemnej adoracji albo sami się wezmą do podstawowej roboty...
.
.
.
uchhh.... jeszcze mi źle...

Awatar użytkownika
janusz32
senior
senior
Posty: 162
Rejestracja: 08 kwie 2008, 17:42
Imie i Nazwisko: Janusz Łyżwa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szydlowiec
Lokalizacja: Szydłowiec

Post autor: janusz32 » 10 lut 2009, 19:45

A nie lepiej było wysłać kurierem?
Ach ta Poczta Polska.

Awatar użytkownika
GACUŚ
junior
junior
Posty: 32
Rejestracja: 30 lis 2008, 21:37
Imie i Nazwisko: Wiesław Gac
Miejsce zamieszkania/miasto/: BYDGOSZCZ
Lokalizacja: BYDGOSZCZ

Post autor: GACUŚ » 10 lut 2009, 23:07

Paczki z roślinami najlepiej jest wysyłać od poniedziałku do środy , wtedy jest pewność 99% że dojdą przed końcem tygodnia . Wysyłka w czwartek czy w piątek to wielkie nieporozumienie i ryzyko , bo przeważnie paczki leżą przez sobotę i niedziele na poczcie . Wystarczy przejrzeć aukcje internetowe jakiś profesjonalnych sprzedawców roślin , żeby znaleźć w nich informację , że paczki wysyłają tylko do środy lub kurierem .
W Twoim przypadku doszło jeszcze olanie sprawy przez listonosza i roślinki leżakowały w paczce prawie 6 dni , to już sporo czasu .
Należy sobie tylko zadać pytanie , czy aby ten jeden dzień (olany przez listonosza) zaważył decydująco na stan roślinek ? - bo domniemam że ucierpiały :( . Nie chce tutaj stawać w obronie listonosza , czy tez poczty , ale większość z nas jednak wie , jak działa nasza poczta i można przewidzieć pewne rzeczy jak np że :
-w piątek listonosz myśli już o wekendzie i olewa roznoszenie paczek
-w sobotę nie pracuje
-w niedzielę też nie pracuje
-w poniedziałek wraca do pracy skacowany i nic mu się nie chce , wiec zamiast roznosić paczki pisze awiza , które rozniesie jak kac minie
-we wtorek nadrabia poniedziałek roznosząc zamiast paczek awiza
ot taka polska rzeczywistość - oczywiście nie tyczy się wszystkich listonoszy :)
Pozdrawiam
Wiesiek

Awatar użytkownika
Woytek
junior
junior
Posty: 32
Rejestracja: 11 lut 2007, 19:35
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: Woytek » 11 lut 2009, 08:00

To jescze nic........Kedyś też zamówiłem zielsko na allegro i dekle z poczty pomieszali oddziały pocztowe [na mojej ulicy mierzącej 8km.są 2 oddziały pocztowe],oczywiście nie odbyło się bez foch pań z okienka i oczywiście winny byłem ja. Sytuacja jak u AMORPHISA listonosz nawet nie zadzwonił domofonem tylko awizo do skrzynki i noga dalej, a paczkę zdał jak później stwierdził tam gdzie zawsze zdaje po zakończeniu rozwózek. ........

Awatar użytkownika
niki 28
członek PKMD
Posty: 1645
Rejestracja: 09 sty 2006, 20:05
Imie i Nazwisko: Jacek Niglus
Miejsce zamieszkania/miasto/: PSARY
Lokalizacja: PSARY

Post autor: niki 28 » 11 lut 2009, 08:27

Zawsze twierdziłem,że poczta Polska to instytucja wątpliwej reputacji.Też niedawno miałem tego rodzaju problemy.Na zamówiony pehametr czekam do dziś. Dobrze że sprzedawca był na tyle wyrozumiały,i wysłał mi drugą przesyłkę, tamtą zareklamował.Miejmy nadzieję że ktoś kiedyś zrobi pożądek w tej pseudofirmie

niki 28

MGMarcin
junior
junior
Posty: 45
Rejestracja: 02 gru 2007, 17:12
Lokalizacja: Studzionka
Kontaktowanie:

Post autor: MGMarcin » 11 lut 2009, 11:52

Podłącze się do tematu lecz napiszę o kurierach. Tam też pracują nieodpowiedzialni ludzie. Zamówiłęm świetlówke 150 cm długą. Paczka profesjonalnie zapakowana w tubę i dostałęm calą świetlówkę za ........ piątym razem!!!! Pierwsze dwa razy jeszcze przywiózł stłuczoną do domu pózniej tylko protokoły szkody do podpisania, dopiero jak była spakowana w 3 tuby jedna w drugiej to doszło. To niekompetencja ludzi i brak odpowiedzialności finansowej za szkody wyrządzone klientowi a nie instytucja jest winna.

Awatar użytkownika
Szpak
junior
junior
Posty: 64
Rejestracja: 16 mar 2006, 17:21
Lokalizacja: Rumia
Kontaktowanie:

Post autor: Szpak » 11 lut 2009, 12:59

Nie zapomnę jak kiedyś czekałem na jakąś paczkę, przyszedł listonosz z paczką, ale dla sąsiada bo go akurat w domu nie było, chwilę później tata wracał z pracy i przyniósł pocztę ze skrzynki gdzie było awizo na moją paczkę, której listonosz już nie mógł zostawić, sąsiad widocznie ma lepsze układy na poczcie.

Odpowiedz

Wróć do „Tylko ryby głosu nie mają”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 14 gości