Jak czyscic akwarium,by droga polowa nie marudzila!

czyli wszystko inne.....

Moderatorzy: przynenta, krisaczek

Awatar użytkownika
jurek48
junior
junior
Posty: 77
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
Kontaktowanie:

Post autor: jurek48 » 08 wrz 2005, 16:55

To mi przypomina miejską stację uzdatniania wody, lub instalacje przemysłową, czy pozostało ci jeszcze coś do roboty w twoim akwarium?
Tam chyba wszystko robi się samo.
U mnie żona znosi dzielnie manipulacje w akwarium i wędrówki z wiadrami, jedyne, na co muszę zwracać szczególną uwagę to nie daj Boże kropki wody na podłodze traktuje to, jak co najmniej urwanie chmury albo potop. Czasami mam ochotę jej poradzić żeby sobie obstalowała Arkę Noego. Powstrzymuje mnie tylko zdrowy rozsądek, bo jaki to by mało sens skoro i tak uważa, że ta pasja to efekt jakiegoś defektu pod czaszką.

Awatar użytkownika
mare777
zarząd pkmd
Posty: 322
Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: mare777 » 08 wrz 2005, 20:18

Oj nieprędko , nieprędko :( , limit wydatków na ten rok praktycznie wykorzystałem , a tu dopiero zrobione tak ze 25%. Więc muszę troszeczkę teraz zarobić i wiosną mam nadzieję dociągnąć tak do 60-70%. Jak dobrze pójdzie to "wstęga" powinna paść tak koło następnego Duisburga.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 08 wrz 2005, 20:29

Oceniając można stwierdzić że wiesz co chcesz żadnych prowizorek nic na szybko . Fachowo spokojnie na zimno . Myslę że można już dziś postawić u buchmakera że to będzie profesjonalny zakład produkcyjny . Trzymam kciuki .

Awatar użytkownika
mare777
zarząd pkmd
Posty: 322
Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: mare777 » 08 wrz 2005, 20:35

jurek48 pisze:To mi przypomina miejską stację uzdatniania wody, lub instalacje przemysłową, czy pozostało ci jeszcze coś do roboty w twoim akwarium?
Tam chyba wszystko robi się samo.
No tak dobrze to niestety nie będzie :) , zostanie jeszcze sporo do robienia "manualnie". Przyznaję jednak , że wszystko co będę w stanie , to podłączę pod sterowniki , czujniki , sondy, komputery itp.. Mam nadzieję, że da mi to więcej czasu na zajmowanie się samymi rybami i obie strony będą zadowolone :D .
Problem kapiącej wody rozwiązałem już przy adaptacji pomieszczeń , po prostu kafle na podłodze i kratki ściekowe :lol: .
Ps. prawdziwe stacje uzdatniania wody wyglądają troszeczkę inaczej , choć skojarzenie faktycznie bardzo trafne , - ja to pomieszczenie właśnie nazywam roboczo "stacją filtrów i uzdatniania wody" :lol:

Awatar użytkownika
mirek
zarząd pkmd
Posty: 1631
Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
Imie i Nazwisko: Mirek Żak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Post autor: mirek » 08 wrz 2005, 20:44

Ledwo złapałe swoją szczękę nad podłogą :wink:
Wspaniałe ....................
Zyczę powodzenia .

Awatar użytkownika
mare777
zarząd pkmd
Posty: 322
Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: mare777 » 08 wrz 2005, 20:46

cocoloco pisze: Trzymam kciuki .
Dzięki Prezesie !. Teraz to choćbym nie chciał , to już muszę :lol:
Obiecuję , że naprawdę będę się starał jeszcze bardziej :D .

Ps.To co już jest i jeszcze powstanie jest także w dużej mierze zasługą wszystkich forumowiczów , jako reminiscencje wielu dyskusji na forum i w "realu ".

Hico
senior
senior
Posty: 153
Rejestracja: 11 gru 2004, 11:45
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Hico » 09 wrz 2005, 14:26

Wsumie to przesadziłeś Marek wszystko wyglada imponujaco bede musiał sie do ciebie wybrać :) Tylko mnie martwi jedno twój brak praktyki w hodowli i wtym momecie zaczynasz jakby "od dupy strony",przy duzej dawce szcześcia może sie to obyć bez konsekwencji żadnych gorzej jak go nie bedziesz miał bo paletki zbytnio nie wybaczaja błedów :( odbijie sie to stratami wprosproporcjalnymi co do wielkości hodowli niestety :( Moja rada jest taka byś zrobił narazie sobie coś małego i troche się podszkolił zanim uruchmisz to cudo.

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 09 wrz 2005, 17:37

Instalacja naprawde niezła ,gratuluję.
Nie będę mówił Ci co masz robic bo sam masz załozone pewne plany ,ale dobrze radzę przemyśl sprawę 2 razy i ogranicz wydatki ,inwestuj bardziej w ryby i baniaki anizeli w filtrację .

Jestes odwazny, podjąłes temat i skaczesz na głęboka wode to lubię ,sam tak robie ,ale pisze szczerze inwestuj w ryby nie w filtrację .

Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA

Hico
senior
senior
Posty: 153
Rejestracja: 11 gru 2004, 11:45
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Hico » 09 wrz 2005, 18:38

Ach te wydatki:(

Awatar użytkownika
mare777
zarząd pkmd
Posty: 322
Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: mare777 » 10 wrz 2005, 20:55

Hico pisze: Wsumie to przesadziłeś Marek
W sumie to – za wysoko?, za szeroko?, za duża pojemność?, za dużo rur?, zaworów?, sterowników?, etc...?. Według jakich kryteriów oceniałeś? Chyba że, chodziło ci o przesadzanie z miejsca na miejsce , pachniało by to plagiatem – przyznam że .... nie wymyśliłem chyba nic nowego tylko pozbierałem doświadczenia wielu farm dodałem do tego swoje doświadczenia i wiedzę , na koniec trochę proszku do pieczenia , drożdże i forma skrojona na miarę – tak powstał projekt który obecnie jest realizowany ; przyznaję się bez bicia były jeszcze „konsultacje” z kolegami pracującymi na „moim” wydziale , jak i pilne studiowanie kilku forów tematycznych. :D


Tylko mnie martwi jedno twój brak praktyki w hodowli
Ja tam bym na to nie liczył i nie był takim hura optymistą !! :lol: :lol: :wink:

Pierwsze akwarium tak gdzieś druga klasa szkoły podstawowej ,w czwartej wiedziałem już czego się trzymać – zostanę ichtiologiem . Czternaście lat później magisterka na wydziale Rybactwa Morskiego i młodzieńcze marzenia zostały spełnione. :D
Oczywiście po drodze akwarystyka na pierwszym miejscu, nawet w czasie studiów połowę czasu spędzaliśmy z żoną w „sali akwaryjnej”i była to nasza pierwsza większa farma ryb gdzie mogliśmy zajmować się nie tylko hodowlą , ale i właśnie chowem ryb na skalę większą niż domowa.
Po studiach 3 lata przerwy /ja dalekie rejsy, żona praca naukowa , akwaria tylko w domu tylko „dekoracyjne” tylko dwa stelaże :lol: :wink: / .
Druga połowa lat osiemdziesiątych następuje come back , zostajemy współwłaścicielami farmy ryb akwaryjnych. Ja rezygnuję z długich rejsów, żona z pracy na uczelni. Rozmnażamy praktycznie wszystko co jest na topie od m-ek i L-ek po właśnie dyskowce , choć faktycznie te ostatnie sporadycznie / lecz tylko ze względu na nasycenie rynku DDR-owskiego tym gatunkiem/. Końcówka lat dziewięćdziesiątych – zmiany przepisów w zjednoczonych już niemczech jak i zastój na naszym rynku skutkuje zamknięciem farmy i skupieniem się na firmie która powstała w międzyczasie /niejako”po drodze” /, zajmujemy się pozyskiwaniem w Bałtyku surowców do produkcji między innymi pokarmów dla akwarystyki słodkowodnej.
Uff ależ się rozpisałem :) . Jak widać nie jestem takim „kimś” z ulicy , co to zainwestował w mega zbiornik ,a po tygodniu woda zielona i zupa rybna :wink: . Więc chyba powoli dam sobie radę .

,przy duzej dawce szcześcia może sie to obyć bez konsekwencji żadnych gorzej jak go nie bedziesz miał bo paletki zbytnio nie wybaczaja błedów

Doskonale zdaję sobie sprawę , że szczęście każdemu się przydaje , jednak na nim nie można opierać żadnej poważnej działalności.
Ja tą działalność oprę między innymi na kapitale zgromadzonym w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych , gdzie akwarystyka przynajmniej Polska była bardzo siermiężna. Nie było wielu urządzeń choćby pH metrów , twardość wody określało się mydłem Clarka , a pH papierkiem lakmusowym, zatapialne pompy wodne to była utopia , a napowietrzanie z różnych samoróbek typu –silniczek od Bambino pasek od magnetofonu, i rura od p-gaz maski , za głowicę mogła służyć przerobiona pompka paliwowa od Żuka. Wodę przygotowywało się ciężko „zdobytymi” kationitami , a sukcesy zależały od ciężkiej pracy akwarysty i umiejętności wyciągania wniosków z obserwacji ryb i ich środowiska . Być może właśnie to spowodowało , że w tym czasie polscy akwaryści odnosili niemałe sukcesy i to na arenie międzynarodowej.

odbijie sie to stratami wprosproporcjalnymi co do wielkości hodowli niestety
Zdaję sobie również sprawę , że nie jestem alfą i omegą , i minie jakiś czas zanim nauczę się „języka „ paletek . Tutaj jednak jestem optymistą , po pierwsze miałem już z nimi kontakt , po drugie widziałem też inne ryby hodowane w akwariach , więc nie zaczynam tej przygody tak zupełnie od zera :wink: . Jeżeli chodzi o straty to nawet najlepsi ich nie unikną więc i ja jestem na nie przygotowany. :cry: .
Moja rada jest taka byś zrobił narazie sobie coś małego i troche się podszkolił zanim uruchmisz to cudo.

W tym punkcie zgadzamy się co do joty!
To jest właśnie to coś małego na początek .
Jest też duże prawdopodobieństwo że takim zostanie.
W założeniu ma być to tylko hobby – sposób spędzania czasu na emeryturze , gdy całkowicie zrezygnuję z pływania. Może pokuszę się o prace nad udoskonaleniem jakiejś odmiany barwnej, może popracuję z dzikusami – tego jeszcze nie sprecyzowałem . Z biznes planu wynika, że będzie mnie stać na utrzymanie tego hobby, oczywiście kosztem innych „fanaberi”, jak wymiany samochodów na nowe modele , czy wakacji w ciepłych krajach. :lol: :cry: :wink:
Nie będę miał jednak żadnych obiekcji , jeżeli zwróci mi się przynajmniej część kosztów jakie będę musiał ponosić na swoje hobby / może uda mi się wtedy zmienić samochód chociaż co 5 lat? / :?: :D
DARIUSZMT pisze: ,inwestuj bardziej w ryby i baniaki anizeli w filtrację .
ale pisze szczerze inwestuj w ryby nie w filtrację .
Inwestycje w ryby oczywiście będą , jednak dopiero w drugim etapie-czyli po ” przecięciu wstęgi”
Pierwsze zdanie mogę zrozumieć choc nie muszę się z nim zgadzać :) , natomiast już drugiego nie rozumiem zupełnie – ryby bez filtracji!? :?: :!: Darek przesadziłeś :lol: :wink:
Hico pisze: Umnie inwestycje to 50% filtracja 10% akwaria a 40% to ryby
Ponieważ jeszcze do końca nie zdecydowałem się na konkretny profil hodowli , więc nie wiem ile w drugim etapie procentowo przeznaczę na ryby, może 50 może100 a może 150 % ? Przeznaczę jednak tyle ile będę musiał.

Reasumując jestem szczęśliwcem który może sobie pozwolić na pełną realizację swojego hobby i marzeń z lat młodości , czego wszystkim akwarystom i nie tylko szczerze życzę. :D


.

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 10 wrz 2005, 21:48

Krótko ,konkretnie i na temat .
Moge życzyc tylko powdzenia w realizowaniu marzeń .

Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA

Mislavo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 213
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:13

Post autor: Mislavo » 10 wrz 2005, 21:50

Marek jestem pod bardzo dużym wrażeniem tego co napisałeś ! Trzymam kciuki. Dawno już nie widziałem człowieka z taką pasją.

Natomiast Hico ... trochę głupio wyszło. Nie sądzisz ?

Hico
senior
senior
Posty: 153
Rejestracja: 11 gru 2004, 11:45
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Hico » 10 wrz 2005, 23:30

Mislavo pisze:Marek jestem pod bardzo dużym wrażeniem tego co napisałeś ! Trzymam kciuki. Dawno już nie widziałem człowieka z taką pasją.

Natomiast Hico ... trochę głupio wyszło. Nie sądzisz ?
Czy głupio wyszło to nie sądzę ja swoje wiem i przeżyłem z paletkami inna jest hodowl gąbce inna na systemie filracyjnym. Ja miałem system filtracyjny na 2000 litrow to sadziłem że powiekszanie hodowli to już czysta formalnośc okazuje się że po przekroczeniu 10000l pojawiły się całkiem inne problemy a przy dalszym pojawią się i nowe is kończyło sie remontem kapitalnym hodowli który trwa w chwili obecnej :).Tak samo będąc na studiach medycznych mogę nauczyć się wiedzy ksiązkowej a jaki ma to wpływ że bedę dobrym lekarzem mówia że góra 20% tak samo jeżeli ktoś kończył ichtiologie nie koniecznie musi być dobry w hodowli "jakiej kolwiek", prosty przykła to pan Mordarski jego hodowla przetrwała dzieki temu że miał dobre pojecie o chorobach a oferta ryby jest srednia, kształt ryb też przeciętny jednym sukces tej hodowli przez 30 lat to że jest duża i że konkrencje miał słabą przez ileś lat ale to zaczeło się zmieniać bo ma problem ze sprzedarzą ryb.Jak to Darek mówi:"Rynek wszystko zweryfikuje":)
Marek ja tylko zastanawiam sie ile bedzie urchomionych zbiorników na przeciecie wstęgi.Dobra filtracja jest potrzebna im wieksza tym lepsza.Ja też cały czas dąze do tego by zautomatyzować wszystko i nie narobić się zbytnio przytym :)

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 10 wrz 2005, 23:33

Moim zdaniem to Hico ma rację ;) najłatwiej zacząć i skończyć na kuli .
Co do opinii którą przedstawił z zimnym wyrafinowaniem Marek ( tylko mnie te fanaberie ugryzły ;) ) to myślę że budujesz solidny gmach na solidnych fundamentach nie biorąc pod uwagę że szopa byłaby tańsza . Fajnie że post jest napisany rzeczowo i po polsku .
Moja rada do Hico - może spróbujesz pisać najpierw malutkie posty i zainwestujesz w słowniczek .

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 11 wrz 2005, 08:07

Problem całego przedsięwzięcia dla mnie nie polega w sumie na produkcji ,choc to tez jest bardzo trudne ,problem tkwi co z tym zrobic póżniej .Przy tych cenach co sa na rynku musiałbys tego zrobic sporo ,żeby choc trochę nakłady się zwróciły i oczywiscie to sprzedać .

Nie moge Cie krytykować ani tym bardziej chwalić za rorzutnosc kasy ,nie wiem jakim budzetem dysponujesz ,z tego co piszesz sporym ,ale tnij koszta i patrz na ekonomie ,bo w tym biznesie to ogromnie wazne .

Tak mimochodem czasami posłuchaj rady kolegów ,ale rób oczywiscie swoje ,weryfikuj te rady ,ale ich nie odrzucaj ,uwierz ,ze bedzie Ci po prostu łatwiej .

Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA

Odpowiedz

Wróć do „Tylko ryby głosu nie mają”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości