Strona 3 z 4

: 15 cze 2008, 15:31
autor: Michcio
To jest myśl :D

: 15 cze 2008, 21:17
autor: _TOM_
Profesjonalnych hodowców w PKMD od liku, sprzętu klubowego też sporo, nasi koledzy hodowcy są w pracy przy baniakach codziennie, często mają pracowników, no tylko czy podejmą się zasuwać również przy hodowli klubowej ?

: 15 cze 2008, 21:58
autor: przynenta
_TOM_ pisze:Profesjonalnych hodowców w PKMD od liku, sprzętu klubowego też sporo, nasi koledzy hodowcy są w pracy przy baniakach codziennie, często mają pracowników, no tylko czy podejmą się zasuwać również przy hodowli klubowej ?
Bardziej bałbym się odpowiedzialności za ten powierzony materiał niż roboty.

: 16 cze 2008, 18:27
autor: hudy
Długo się zastanawiałem czy podjąć się tego zadania czy nie i piszę to oficjalnie. Znając zagadnienie sprowadzenia ryb do Polski doszedłem do wniosku że to musi być osoba zajmująca sie tylko hodowlą dyskowców, mająca warunki techniczne do przyjęcia ryb i znająca zagadnienie utrzymania ryb po transporcie. Nie jest to sprawa prosta bo z doświadczenia wiem że dziesięć razy się uda a ten jeden raz nie wyjdzie i to akurat przy największej dostawie. Przy tych rybach naprawdę trzeba się nachodzić. Specyfika mojej firmy jest inna u mnie musi być wszystko dostępne tzn. każda ryba także i dyski. Ale przy tej specyfice działania jest zbyt mało czasu na dopilnowanie cennego materiału genetycznego. Więc ja tego się nie będę podejmował. A osoby które również myślą nad podjęciem się tego zadania muszą się poważnie zastanowić. Oczywiście zadanie jest do wykonania ale podkreślam tylko i wyłącznie przy ukierunkowanej hodowli.

: 16 cze 2008, 19:26
autor: daro1820
Nie jestem członkiem klubu, ale nie lepsze rozwiązanie by było np. Hodować ryby (paletki , ale nie z tego ekstra materiału genetycznego, tylko kupić od członków klubu jakieś ładne pary albo sprowadzić z Niemczech) i sprzedawać pod patronatem pkmd. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczyć na utrzymanie ryby ( tych sprowadzonych z Azji „ EXTRA VIRGIN”) oraz 2 osoby opiekunów (dwa etaty). Zapewne hodowla by się opłaciła. Wynajęcie pomieszczenia przecież tak dużo nie kosztuje a jak by jeszcze miejsce to znajdowało się koło gór to ro z kranu leci, też koszty by się zmniejszyły.

Pozdrawiam

: 16 cze 2008, 20:40
autor: przynenta
Chyba najważniejsze jest to, by było wiadomo, o jakiej ilości rozmawiamy. Co innego chodzić przy 100 szt. a przy 1000 Np?

: 16 cze 2008, 21:58
autor: xardas
Hodowla w "amatorskich" warunkach w przypadku prowadzenia przez jedną osobę ma sens pod warunkiem, że chętny będzie przy tym nie ustanie zasuwał, a jakby nie patrzeć osób takich które mają czas na to wśród członków jest imo nie wielu. Do tego dochodzą jeszcze warunki lokalowe. Co z tego że ja np mogę zagospodarować pomieszczenie na x akwariów jak i tak wiem, że czasu na nieustanne bieganie przy młodych na jakąś konkretną skalę nie będę miał czasu. Owszem rozmnożenie swoich i odchowanie młodych to jedno, ale rozmnożenie danego nam na tacy materiału i utrzymanie go w kondycji, aby nie powstała kaszana to drugie. Swoje można dać kotu lub jak Andreo Cukero żółwiowi ale co z klubowymi? Ktoś gdzieś popełni błąd i zamiast dobrych ryb będą przeciętne to odezwą się głosy, że ten czy tamten mógłby się tym lepiej zająć.
Zająć się może dobrze owszem hodowca, bo ma możliwości, ale
pewnie tego by nie oferowali kiedy mieliby w rezultacie popierać bezpłatnie jakąś hodowlę nastawioną na zysk
Zakładając jednak optymistyczną wersję, że wszystko jest ok, hodowca mnoży i przeznacza ryby na klub to zawsze będą wątpliwości czy aby na pewno wszystko idzie na klub. Dodając do tego bonus w postaci takiej, że Azjaci przy następnej wizycie w Polsce chcieli by zobaczyć jak został wykorzystany ofiarowany materiał genetyczny, fakt że rozmnażane są w komercyjnej hodowli dałby rezultat taki, że moglibyśmy sobie zaśpiewać piosenkę "A miało być tak pięknie..." zamiast liczyć na dalszą współpracę.
Rozważając ewentualne rozwiązania przyszła mi namyśl bramka nr 3 i możliwe, że byłaby ona bez Zonka. Mianowicie stworzenie hodowli, nie jednej a kilku, w różnych miejscach polski. W miastach tudzież okolicach miast gdzie członków PKMD jest jakaś konkretna ilość. Takie lokalizacje dałyby możliwość opiekowania się hodowlą przez parę osób oraz specjalizowania hodowli w konkretnej grupie barwnej. I tak dla przykładu Lublin np Niebieskie - opiekunowie Hypno i Michcio; Poznań i okolice np Czerwone - opiekunowie Brodacz, Sławol i Michał.
Rozwiązanie takie raz, że daje możliwość rozdzielenia obowiązków na osoby opiekujące się, dwa ewentualne partycypowanie w kosztach związanych z energią&wodą lub zwiększenie składki miesięcznej z myślą o przeznaczeniu części środków na w/w opłaty.
Rozwiązania kwestii zbiorników wraz z wyposażeniem oraz pokarmami można by było szukać wśród sponsorów.

: 17 cze 2008, 09:02
autor: mirek
Michcio pisze:Zgadzam się w zupełności. Wszystko się da zrobić, pieniądze nie są wielkie w 5-6 tyś można zamknąć osprzęt potrzebny do przyjęcia godnie owych kilku par profesjonalnie.

Proponuje żeby jednak zajął się tym problemem Zarząd.
Pieniądze na zakup ryb i ich transport to jedno, a wydatki pośrednie to drugie. Nie zapominajmy że to jest Azja. Nasi znajomi przyjechali tutaj na własny koszt w celu poznania nas. Podpisali umowę o współpracy, ale aby doszło do porozumienia my też musimy pojechać do nich i zrewanżować się wizytą. Koszty wyprawy do SGP nie są małe i nie wiem czy się zamkną w 10 tyś dla 2 osób. Nie wiem kto sobie pozwoli na taką wyprawę. Cała ta dyskusja przypomina dzielenie skóry na niedźwiedziu :wink:. Aby liczyć zyski musimy przewidzieć również koszty takiego przedsięwzięcia.

Michcio;
Jeśli dla Ciebie kwota 5 tyś nie jest wielka to proponuję abyś zapłacił marne 5% z tej kwoty na uzupełnienie zaległych składek.

: 17 cze 2008, 09:43
autor: _TOM_
Koszty wyprawy do SGP nie są małe i nie wiem czy się zamkną w 10 tyś dla 2 osób. Nie wiem kto sobie pozwoli na taką wyprawę.
Czasmi latam do Singapuru służbowo na 2 -3 dni, jeśli można to połączyć i terminowo podpasuje, to chętnie się z nimi spotkam i zrobię rewizytę na miejscu ... w koszulce klubowej, koszty 0 singapurskich dolarów wtedy, tylko wytyczne od zarządu proszę.
Aby liczyć zyski musimy przewidzieć również koszty takiego przedsięwzięcia
No i o to się może rozbić cała sprawa, nikt za darmo tego nie zrobi.

: 17 cze 2008, 12:34
autor: cocoloco
Sprawa nie wygląda tak beznadziejnie jak się wydaje. Samo życie spływają do mnie na priv deklaracje że mógłbym się zająć prowadzeniem hodowli PKMD.

Łącznie na priv otrzymałem 5 takich deklaracji - martwi mnie że w tych deklaracjach pojawia się też inna nuta. W myśl polskiej zasady.
Zasada ta głosi że 30% polaków nie modli się o lepsze plony ale o to aby sąsiad miał gorsze.

: 17 cze 2008, 13:02
autor: _TOM_
Zawiść i zazdrość to niestety ludzkie przywary ...
Jaka by decyzja nie zapadła, to niezadowoleni zawsze byli, są i będą, nikt nie dogodzi wszystkim.
Choćby każdy dostał po 1 rybie z klubu, to zawsze ktoś powie, że ta jego jest mniejsza od innych, lub ma gorszy wygląd ... itd.
"Pisakać" zawsze ktoś będzie, a gdzie Polaków 2 tam 3 zdania.
Stąd w polskiej tradycji wiele setek lat udanego królestwa ... trochę słabiej idzie nam w demokracji ...
Jak są chętni pociągnąć hodowlę klubową, to dobry krok w stronę sukcesu już jest.

: 17 cze 2008, 13:40
autor: Bogdan
_TOM_ pisze:Zawiść i zazdrość to niestety ludzkie przywary ...
Jaka by decyzja nie zapadła, to niezadowoleni zawsze byli, są i będą, nikt nie dogodzi wszystkim.
Choćby każdy dostał po 1 rybie z klubu, to zawsze ktoś powie, że ta jego jest mniejsza od innych, lub ma gorszy wygląd ... itd.
"Pisakać" zawsze ktoś będzie, a gdzie Polaków 2 tam 3 zdania.
Stąd w polskiej tradycji wiele setek lat udanego królestwa ... trochę słabiej idzie nam w demokracji ...
Jak są chętni pociągnąć hodowlę klubową, to dobry krok w stronę sukcesu już jest.
No prosze.
Czasem nawet TOM napisze coś pod czym można się podpisac dwoma łapkami :P :D

: 17 cze 2008, 22:07
autor: CraNcH^MS
Diamond pisze:Wydaje mi się że większa ilość członków PKMD byłaby zainteresowana dobrym materiałem genetycznym a przez to też zwiększy się szansa rozmnożenia czy nawet utrzymania tych ryb w kraju i dźwignie się poziom akwarystyki .W dobrej cenie dla członka , warto to przemyśleć mamy czas przed podjęciem decyzji.
Bo w jednym miejscu zwiększa się ryzyko utraty wszystkiego i w tym momencie wchodzimy w szarą strefę , warto tez przemyśleć ile wystaw obsadzimy 1 albo 2 i po saperkę ,człowiek jest omylny , a choroba powietrzem czy wodą prześlizgnie się na dyskowca.Nie wspomnę o przypadkach losowych jak brak prądu i inne w kilku miejscach szanse wzrastają.

Wydaje mi się że nie ma problemu z obsadą zbiorników dekoracyjnych,ostatnio wzrosło zainteresowanie tym sportem....... :lol:
Myślę, że hodowla mogłaby powstać w Krakowie jak ktoś z klubowiczów ma warunki lokalowe i doświadczenie mógłby poprowadzić hodowlę. Myślę o Krakowie bo WYDAJE MI SIĘ, że z okolic miasta pochodzi najwięcej klubowiczów. HODOWCY KLUBOWEMU, klub PKMD mógłby przekazywać środki na utrzymanie HODOWLI KLUBOWEJ (woda, prąd, pokarm nie jest przecież za darmo), reszta oczywiście klubowicz robi społecznie na rzecz PKMD.

Ja bym przychylił się także do wypowiedzi Diamonda. Myślę, że warto było by także sprowadzić rybki (dobry materiał genetyczny) dla chętnych klubowiczów a i może dla wszystkich chętnych? Czym więcej dobrego materiału do hodowli sprowadzimy, tym lepiej dla akwarystyki w kraju a oto chodzi chyba klubowi.

: 22 cze 2008, 07:43
autor: Haki
mors29 pisze:Coś mi się wydaje, że super informacja Basi o pomocy dr. Sun w pozyskaniu dobrego materiału genetycznego stanie się powodem małych zgrzytów wśród członków. Duża rola prezesa żeby do tego nie dopuścić. Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa czy to znaczy, że w kraju nie mamy dobrego materiału genetycznego???? Co znaczy „dobry materiał” Haki pisze i słusznie, że to przekazywanie odpowiednich cech, powtarzalność wzorów, więc mam pytanie sprowadzasz Radku super ryby (ostatnie sukcesy w Krakowie) i co chcesz powiedzieć, że to nie jest dobry materiał genetyczny? Generalizując Azja to na dzień dzisiejszy ryby czerwone i te w kropeczki i w tym są dobrzy, ale jest jeszcze sąsiedni Stendker blue diamond z tamtej hodowli Snake skin to chyba materiał z górnej półki i może się mylę, ale co niektórzy mają dobry kontakt z tą hodowlą i pozyskanie dobrego materiału nie było by takie trudne. No i słuszne spostrzeżenie hudego
Dotychczas w Polsce istnieją hodowle tylko mnożące dyskowce. Jesteśmy na tym etapie. Myślę że juz nastał czas prowadzenia racjonalnych hodowli prowadzących jedną góra dwie odmiany barwne aby otrzymać i utrzymać czyste linie genetyczne.

Oto BD z Azji :D uważam że te od Stendker sa duzo gorsze i mam pewność że młode będą tak samo wyglądać a nawet lepiej bo MIKO będzie je karmił :D a jemu rosną giganty. Mam nadzieje że kolega Federic na nastepnych Mistrzostwach bedzie mial problem :D

: 22 cze 2008, 07:50
autor: Haki
To czerwone ryby które sami z MIKO uzyskaliśmy po rybach od Ivana, sa też gorsze, na fotkach te po selekcji. Pracujemy jeszcze nad tym aby były bardziej czerwone i od Mistrzostw wiem że aby to zrobic rybke trzeba odpowiednio karmić od maleńkiej a nawet trzeba odpowiednio karmic od maleńkich ich rodziców.