Jak człowiek potrafi być głupi..

Tematy ogólne

Moderator: seba*1*

lukaszx6
senior
senior
Posty: 109
Rejestracja: 27 lut 2006, 22:19
Imie i Nazwisko: Łukasz Kulesza
Lokalizacja: Łomża
Kontaktowanie:

Jak człowiek potrafi być głupi..

Post autor: lukaszx6 » 03 mar 2007, 09:32

Witam wszystkich.Dzisiaj obudziłem się o godzinie 5:00 nad ranem słysząc okropny trukot ze swojej kaskady AQUA CLEAR 500,ustałem na podłogę patrzę jest okropnie mokra!Podszedłem do akwarium,i niestety... 3/4 wody znalazło się na dywanie.Zaczęłem natychmiast wlewać wodę do akwarium,odłączyłem grzałkę JAGER 300W.Dyski oraz inne ryby dyszały niemiłosiernie,grzałka była do 4/5 swej długości poza wodą.Odkryłem od razu przyczynę,patrzę iż wypadł wąż od kubła Tetra tec ex 700,który wczoraj testowałem i zapomniałem zakręcić zaworów.Po dwu godzinnej akcji przywracania wody do zbiornika udało się.. ryby mają się dobrze i wszystkie przeżyły,ale grzałka chyba się spaliła,ponieważ nie widzę aby paliło się pomarańczowe światełko na niej.Tym samym wychodzę do wszystkich akwarystów z apelem PRZED PÓJŚCIEM SPAĆ ZWRÓĆCIE UWAGĘ NA FILTR KUBEŁKOWY!!!!!!,radzę przytwierdzić wąż wlotowy i wylotowy wewnątrz akwarium przyssawkami do szyb,u mnie przez moją głupotę wyleciał i skończyło się na bagnach w pokoju.Mam nauczkę na całe życie,ze trzeba pilnować nawet wyłączonych urządzeń do akwarim.

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Jak człowiek potrafi być głupi..

Post autor: birdas » 03 mar 2007, 10:01

lukaszx6 pisze: ale grzałka chyba się spaliła,ponieważ nie widzę aby paliło się pomarańczowe światełko na niej.
Ustaw na grzałce termostat na maxa włoż do chłodnej wody i włącz. Od razu będziesz wiedział czy działa czy nie.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Re: Jak człowiek potrafi być głupi..

Post autor: J-23 » 03 mar 2007, 10:13

lukaszx6 pisze:PRZED PÓJŚCIEM SPAĆ ZWRÓĆCIE UWAGĘ NA FILTR KUBEŁKOWY!!!!!!
Niektorzy z nas posuneli sie w tym uwazaniu tak daleko ze calkowicie wyeliminowali to pozyteczne urzadzenie. Niestety smutna prawda jest taka ze kazde wyprowadzenie wody poza akwarium niesie w sobie zalazek potopu. Wypadniecie weża, pekniecie, uszczelki, pekniecie korpusu filtra, nieszczelnosc zaworu- to pewnie jeszcze nie wszystkie wszystkie mozliwe wydarzenia, ktorych efektem jest zalana podloga i niespodziewana wizyta sasiada z dolu. Mozna sie przed nimi czesciowo zabezpieczyc umieszczajac wlot i wyot kubelka mozliwie blisko powierzchni wody w akwa a sam kubelek wkladajac do wiekszego pojemnika o objetosci kilkunastu-kilkudziesieciu litrow. To ostatnie rozwiazanie kilka razy uratowalo mi d...ale raz jeden okazalo sie niewystarczajace i filtry kubelkowe powedrowaly do piwnicy.
J-23
PS. Zaraz sie pewnie zglosza grupowicze ktorzy juz ochnascie lat korzystaja z kubelkow i nigdy im sie nie zdarzylo zalanie mieszkania ;).

Awatar użytkownika
Jeki
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1090
Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeki » 03 mar 2007, 10:52

PS. Zaraz sie pewnie zglosza grupowicze ktorzy juz ochnascie lat korzystaja z kubelkow i nigdy im sie nie zdarzylo zalanie mieszkania .
Ja korzystałem z kubełków i nie zdarzył mi się potop... :wink: , ale mimo to odszedłem od tego rozwiązania, wiedząc że nawet głupi ma szczęście do czasu. Też uważam ,że woda nie wychodząca na zewnątrz akwarium, jest bardziej przyjazna dla podłóg i sąsiadów poniżej.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 03 mar 2007, 11:27

To ostatnie rozwiazanie kilka razy uratowalo mi d...ale raz jeden okazalo sie niewystarczajace i filtry kubelkowe powedrowaly do piwnicy.

99% naszych problemów z zalaniem to nasza głupota . Wiadomo że zawsze jest coś kosztem czegoś . W swoim życiu miałem kilkanaście samochodów i kilka stłuczek - nie by to powód abym samochód wstawić do garażu i chodzić pieszo ;)

kafarski
senior
senior
Posty: 184
Rejestracja: 28 cze 2006, 20:52
Lokalizacja: Belgia

Post autor: kafarski » 03 mar 2007, 12:31

można zabezpieczyć się przed wylaniem np. 3/4 wody robiąc dziurkę fi2mm na kolanku lub wężu wlotowym lub wylotowym na poziomie ok 5 cm poniżej lustra wody. najlepiej trochę niżej niż poziom do którego obniża się woda przy podmianie żeby nie zaciągało nam wody do węży i nie było problemu z odpowietrzaniem filtra potem. jeśli do węża zassie się powietrze woda przestanie lecieć.
u mnie spadł raz wężyk eheimowski z zaworków eheimowskich- po prostu zsunął się z niego po kilku tam razach pomimo zakręconej nakrętki na tym zaworku. a ponieważ akwa stoi na szafce z litego drewna z ikei to 2217 poszedł do piwnicy razem z wężami.

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4162
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 03 mar 2007, 12:43

Ciekawe jak Jeki i J23 zabezpieczyli się przed pęknieciem przedniej szyby, właściwie nie, wycofuję się, to jest nawet trochę ciekawe, nie chcę wiedzieć nawet jakie kraty tam zastosowali lub podwójne szyby, czy coś w tym stylu albo ablustradę by żona z żelazkiem nie podeszła.

Jeśli to forum ma uczyć kogokolwiek akwarystyki, to powinno się pokazywać wady i zalety, a nie dyskryminować jednych rozwiazań filtracyjnych argumentami wyssanymi z palca.
Porównywać z innymi, wskazywać zalety i wady, ale nie dyskryminować.
Jeśli symaptycy sumpów czy wewnętrznych komór filtracyjnych w baniakach uważają, że te rozwiazania chronią ich od powodzi i nie mają wad to ja się nie znam na akwarystyce wogóle.

Cały kłopot Łukasza z powodzią nie był spowodowany wadliwą filtracją i złym 'beeee' kubełkiem, tylko złym jego użyciem.

Po:
1. Nie miał zaczepionego końca wylotowej rurki przyssawkami z uchwytami.
2. Nie miał pokrywy lub przykrytego baniaka, bo otwory w pokrywie by nie pozwoliły na wypadnięcie kolanka,podobnie szyby przyrywajace baniak by to przytrzymały.
3. Nie miał węży za baniakiem przymocowanych tymi samymi uchwytami lub jak umie gumakmi do włosów za baniakiem wąż wlotowy z wylotowym jest związany w jedność.
4. Nie miał deszczownicy zamocowanej, bo by tak łatwo nie wypadło z akwarium 50cm rurka ze sztywnym kolankiem.
5. Nie pomyślał i nie przewidział czym się może skończyć jego wieczorna zabawa.
6. Śmiał spać w nocy.
7. Śnił o głupotach, zamiast czuwać i zareagować przy pierwszym litrze rozlanym...
Itd.

Radzenie mu by zaniósł kubełek do piwnicy jest pudłem !!! Nawet nie strzałem w 1ynkę.

Awatar użytkownika
Jeki
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1090
Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeki » 03 mar 2007, 13:01

Ciekawe jak Jeki i J23 zabezpieczyli się przed pęknieciem przedniej szyby,
Tak jak inni, czyli odpowiednio grubym szkłem.
Tu nie chodzi o wyeliminowanie ryzyka(choć można............zrezygnować z akwarium) , a o zmniejszenie go. U mnie musi puścić szyba, a u Ciebie oprócz tego może szlag trafić uszczelkę, wąż, pęknie obudowa filtra itp. Reasumując u mnie jest mniejsze prawdopodobieństwo zalania (chyba że zalania się , ale to inny temat)
Co prawda ja na kubełki nie narzekałem , ale uważam że obecne rozwiązanie jest lepsze.
Największą wadę jaką znalazłem w kubełkach, to mój 1,5 roczny urwis który uwielbiał chuśtać się trzymając się węża powrotnego.......... ja w tym czasie biłem rekordy w szybkości pracy serca.
Przy obecnym rozwiązaniu ratuje go tylko chuśtawka

lukaszx6
senior
senior
Posty: 109
Rejestracja: 27 lut 2006, 22:19
Imie i Nazwisko: Łukasz Kulesza
Lokalizacja: Łomża
Kontaktowanie:

Post autor: lukaszx6 » 03 mar 2007, 13:39

Grzałka cudem przetrwała i działa.Na przyszłość zastosuję się do Waszych rad,co do kubełka to nie zamierzam się go pozbywać,ponieważ nie wydałem kasy po to aby wynieść kubeł do piwnicy.Bez ryzyka nie ma życia,eksperymenty towarzyszą akwaryście przez całą jego karierę :) i głupi błąd może się zdarzyć każdemu z nas.Dobrze,że się obudziłem o tej 5 rano,bo jeśli bym wstał godzinę później to ryby były by ususzone.Przed potopem uruchomiony kubeł działał bardzo cicho i wydajnie,uważam,że dobrym zakupem było jego kupno.W sumie uczę się obsługi filtrów kubełkowych,to mój pierwszy tego typu filtr.Dzięki za odpowiedzi

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 03 mar 2007, 19:13

cocoloco pisze:W swoim życiu miałem kilkanaście samochodów i kilka stłuczek - nie by to powód abym samochód wstawić do garażu i chodzić pieszo ;)
To znaczy ze kupujac nowy samochod jestes swiadom tego, ze moze mu sie przydarzyc stluczka ;). Mimo to kupujesz- i bardzo dobrze.
Podobna sytuacja z kubelkiem. Jestes swiadom ze ten sposob filtracji niesie z soba spore ryzyko zalania mieszkania, a w zwiazku z tym m.in. zaciesnienia wiezi towarzyskich z sasiadami mieszkajacymi pietro nizej, ocieplenia stosunkow z wlasna malzonka przy okazji wspolnie remontu podlogi, suszenia i odsmradzania dywanow afganskich, wymiany mebli itditp...Wiec jezeli jestes tego wszystkiego swiadom a mimo to decydujesz sie na kubelek to wszystko jest w najlepszym porzadku.
Gorzej jak ktos stawia na filtracje kubelkowa w zludnym przeswiadczeniu ze tu nic zlego stac sie nie moze a prawdopodobienstwo zalania chalupy jest mniej wiecej takie jak prawdopodobienstwo ze peknie 12 mmm szyba w akwarium albo ze meteoryt pierd... centralnie w dach naszego domu.
J-23
Ostatnio zmieniony 03 mar 2007, 20:26 przez J-23, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
GościaK
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 248
Rejestracja: 30 gru 2005, 17:52
Lokalizacja: Kętrzyn/Mazury
Kontaktowanie:

Post autor: GościaK » 03 mar 2007, 19:45

czyli wynika z tego że najbezpieczniejsze są filtry kaskadowe i wewnętrzne, ale kupujemy zewnętrzne kubły po to aby mieć jaką taką biologię co w kaskadzie jest trudne do osiągnięcia z powodu pojemności, póki co zalałem sąsiada 3 razy ale tylko dlatego że zapomniałem zakręcić wody z RO

Awatar użytkownika
tomasz334
senior
senior
Posty: 163
Rejestracja: 04 sie 2006, 06:46
Imie i Nazwisko: Tomasz Jajo
Lokalizacja: Będzin

Post autor: tomasz334 » 03 mar 2007, 20:16

Z RO to zlanie miałem ale z kubełkiem to nie bo nie mam.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 03 mar 2007, 21:01

GościaK pisze:czyli wynika z tego że najbezpieczniejsze są filtry kaskadowe i wewnętrzne,
LOL. Z wewnetrznym mialem taki oto przypadek. Filtracja odbywala sie na glowicy z gabka, do glowicy podlaczony byl ponadto wezyk napowietrzania. Swiadom bylem ze licho nie spi wiec jesli cos (tylko CO???) przytka wylot glowicy to wezykiem napowietrzajacym zamiast powietrza poplynie woda i to w tym nieciekawym kierunku. Umiescilem wiec wylot wezyka POD POKRYWA i zylem przez kilkanascie miesiecy w absolutnej pewnosci ze TU NIC ZLEGO STAC SIE NIE MOZE. Pewnego dnia dowiedzialem sie co moze przytkac wylot glowicy filtra gabkowego (na przyklad dorodny slimak swiderek...) oraz poznalem wlasciwosci hydrodynamiczne mojej pokrywy- strumyczek wody plynacy wezem napowietrzajacym trafial w takie jej ciekawe miejsce, ze prawie cala woda (niestety) sciekala po zewnetrznej powierzchni tylnej scianki akwarium. Od tego czasu na koncu kazdego wezyka napowietrzajacego montuje zawor przeciwzwrotny- i zastanawiam sie CO JESZCZE moze sie przydarzyc w dziedzinie zalewania mieszkania.
Poki co od lat czterech cisza, bo podzwirowka jest tak idiotoodporna ze nie wywale nia wody na podloge nawet gdybym bardzo chcial.
J-23

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 03 mar 2007, 23:38

GościaK pisze: póki co zalałem sąsiada 3 razy ale tylko dlatego że zapomniałem zakręcić wody z RO
Ja też. Kiedyś dla odrobiny adrenaliny stawiałem baniak na podłodze i byłem ciekaw czy o nim będę pamiętał. Kilka razy zapomniałem ... i już się tego oduczyłem. :D Teraz baniaki wstawiam do wanny.

Awatar użytkownika
tomasz334
senior
senior
Posty: 163
Rejestracja: 04 sie 2006, 06:46
Imie i Nazwisko: Tomasz Jajo
Lokalizacja: Będzin

Post autor: tomasz334 » 04 mar 2007, 08:56

No Mrcinie uczymy się na identycznych błędach i to swoich, a zawsze powtarzam że lepiej uczyć się na cudzych błędach.

Odpowiedz

Wróć do „Akwarystyka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości