Jak człowiek potrafi być głupi..
Moderator: seba*1*
-
- senior
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lut 2006, 22:19
- Imie i Nazwisko: Łukasz Kulesza
- Lokalizacja: Łomża
- Kontaktowanie:
Jak człowiek potrafi być głupi..
Witam wszystkich.Dzisiaj obudziłem się o godzinie 5:00 nad ranem słysząc okropny trukot ze swojej kaskady AQUA CLEAR 500,ustałem na podłogę patrzę jest okropnie mokra!Podszedłem do akwarium,i niestety... 3/4 wody znalazło się na dywanie.Zaczęłem natychmiast wlewać wodę do akwarium,odłączyłem grzałkę JAGER 300W.Dyski oraz inne ryby dyszały niemiłosiernie,grzałka była do 4/5 swej długości poza wodą.Odkryłem od razu przyczynę,patrzę iż wypadł wąż od kubła Tetra tec ex 700,który wczoraj testowałem i zapomniałem zakręcić zaworów.Po dwu godzinnej akcji przywracania wody do zbiornika udało się.. ryby mają się dobrze i wszystkie przeżyły,ale grzałka chyba się spaliła,ponieważ nie widzę aby paliło się pomarańczowe światełko na niej.Tym samym wychodzę do wszystkich akwarystów z apelem PRZED PÓJŚCIEM SPAĆ ZWRÓĆCIE UWAGĘ NA FILTR KUBEŁKOWY!!!!!!,radzę przytwierdzić wąż wlotowy i wylotowy wewnątrz akwarium przyssawkami do szyb,u mnie przez moją głupotę wyleciał i skończyło się na bagnach w pokoju.Mam nauczkę na całe życie,ze trzeba pilnować nawet wyłączonych urządzeń do akwarim.
- birdas
- entuzjasta
- Posty: 1943
- Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
- Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jak człowiek potrafi być głupi..
Ustaw na grzałce termostat na maxa włoż do chłodnej wody i włącz. Od razu będziesz wiedział czy działa czy nie.lukaszx6 pisze: ale grzałka chyba się spaliła,ponieważ nie widzę aby paliło się pomarańczowe światełko na niej.
Re: Jak człowiek potrafi być głupi..
Niektorzy z nas posuneli sie w tym uwazaniu tak daleko ze calkowicie wyeliminowali to pozyteczne urzadzenie. Niestety smutna prawda jest taka ze kazde wyprowadzenie wody poza akwarium niesie w sobie zalazek potopu. Wypadniecie weża, pekniecie, uszczelki, pekniecie korpusu filtra, nieszczelnosc zaworu- to pewnie jeszcze nie wszystkie wszystkie mozliwe wydarzenia, ktorych efektem jest zalana podloga i niespodziewana wizyta sasiada z dolu. Mozna sie przed nimi czesciowo zabezpieczyc umieszczajac wlot i wyot kubelka mozliwie blisko powierzchni wody w akwa a sam kubelek wkladajac do wiekszego pojemnika o objetosci kilkunastu-kilkudziesieciu litrow. To ostatnie rozwiazanie kilka razy uratowalo mi d...ale raz jeden okazalo sie niewystarczajace i filtry kubelkowe powedrowaly do piwnicy.lukaszx6 pisze:PRZED PÓJŚCIEM SPAĆ ZWRÓĆCIE UWAGĘ NA FILTR KUBEŁKOWY!!!!!!
J-23
PS. Zaraz sie pewnie zglosza grupowicze ktorzy juz ochnascie lat korzystaja z kubelkow i nigdy im sie nie zdarzylo zalanie mieszkania .
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Ja korzystałem z kubełków i nie zdarzył mi się potop... , ale mimo to odszedłem od tego rozwiązania, wiedząc że nawet głupi ma szczęście do czasu. Też uważam ,że woda nie wychodząca na zewnątrz akwarium, jest bardziej przyjazna dla podłóg i sąsiadów poniżej.PS. Zaraz sie pewnie zglosza grupowicze ktorzy juz ochnascie lat korzystaja z kubelkow i nigdy im sie nie zdarzylo zalanie mieszkania .
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
To ostatnie rozwiazanie kilka razy uratowalo mi d...ale raz jeden okazalo sie niewystarczajace i filtry kubelkowe powedrowaly do piwnicy.
99% naszych problemów z zalaniem to nasza głupota . Wiadomo że zawsze jest coś kosztem czegoś . W swoim życiu miałem kilkanaście samochodów i kilka stłuczek - nie by to powód abym samochód wstawić do garażu i chodzić pieszo
można zabezpieczyć się przed wylaniem np. 3/4 wody robiąc dziurkę fi2mm na kolanku lub wężu wlotowym lub wylotowym na poziomie ok 5 cm poniżej lustra wody. najlepiej trochę niżej niż poziom do którego obniża się woda przy podmianie żeby nie zaciągało nam wody do węży i nie było problemu z odpowietrzaniem filtra potem. jeśli do węża zassie się powietrze woda przestanie lecieć.
u mnie spadł raz wężyk eheimowski z zaworków eheimowskich- po prostu zsunął się z niego po kilku tam razach pomimo zakręconej nakrętki na tym zaworku. a ponieważ akwa stoi na szafce z litego drewna z ikei to 2217 poszedł do piwnicy razem z wężami.
u mnie spadł raz wężyk eheimowski z zaworków eheimowskich- po prostu zsunął się z niego po kilku tam razach pomimo zakręconej nakrętki na tym zaworku. a ponieważ akwa stoi na szafce z litego drewna z ikei to 2217 poszedł do piwnicy razem z wężami.
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4162
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Ciekawe jak Jeki i J23 zabezpieczyli się przed pęknieciem przedniej szyby, właściwie nie, wycofuję się, to jest nawet trochę ciekawe, nie chcę wiedzieć nawet jakie kraty tam zastosowali lub podwójne szyby, czy coś w tym stylu albo ablustradę by żona z żelazkiem nie podeszła.
Jeśli to forum ma uczyć kogokolwiek akwarystyki, to powinno się pokazywać wady i zalety, a nie dyskryminować jednych rozwiazań filtracyjnych argumentami wyssanymi z palca.
Porównywać z innymi, wskazywać zalety i wady, ale nie dyskryminować.
Jeśli symaptycy sumpów czy wewnętrznych komór filtracyjnych w baniakach uważają, że te rozwiazania chronią ich od powodzi i nie mają wad to ja się nie znam na akwarystyce wogóle.
Cały kłopot Łukasza z powodzią nie był spowodowany wadliwą filtracją i złym 'beeee' kubełkiem, tylko złym jego użyciem.
Po:
1. Nie miał zaczepionego końca wylotowej rurki przyssawkami z uchwytami.
2. Nie miał pokrywy lub przykrytego baniaka, bo otwory w pokrywie by nie pozwoliły na wypadnięcie kolanka,podobnie szyby przyrywajace baniak by to przytrzymały.
3. Nie miał węży za baniakiem przymocowanych tymi samymi uchwytami lub jak umie gumakmi do włosów za baniakiem wąż wlotowy z wylotowym jest związany w jedność.
4. Nie miał deszczownicy zamocowanej, bo by tak łatwo nie wypadło z akwarium 50cm rurka ze sztywnym kolankiem.
5. Nie pomyślał i nie przewidział czym się może skończyć jego wieczorna zabawa.
6. Śmiał spać w nocy.
7. Śnił o głupotach, zamiast czuwać i zareagować przy pierwszym litrze rozlanym...
Itd.
Radzenie mu by zaniósł kubełek do piwnicy jest pudłem !!! Nawet nie strzałem w 1ynkę.
Jeśli to forum ma uczyć kogokolwiek akwarystyki, to powinno się pokazywać wady i zalety, a nie dyskryminować jednych rozwiazań filtracyjnych argumentami wyssanymi z palca.
Porównywać z innymi, wskazywać zalety i wady, ale nie dyskryminować.
Jeśli symaptycy sumpów czy wewnętrznych komór filtracyjnych w baniakach uważają, że te rozwiazania chronią ich od powodzi i nie mają wad to ja się nie znam na akwarystyce wogóle.
Cały kłopot Łukasza z powodzią nie był spowodowany wadliwą filtracją i złym 'beeee' kubełkiem, tylko złym jego użyciem.
Po:
1. Nie miał zaczepionego końca wylotowej rurki przyssawkami z uchwytami.
2. Nie miał pokrywy lub przykrytego baniaka, bo otwory w pokrywie by nie pozwoliły na wypadnięcie kolanka,podobnie szyby przyrywajace baniak by to przytrzymały.
3. Nie miał węży za baniakiem przymocowanych tymi samymi uchwytami lub jak umie gumakmi do włosów za baniakiem wąż wlotowy z wylotowym jest związany w jedność.
4. Nie miał deszczownicy zamocowanej, bo by tak łatwo nie wypadło z akwarium 50cm rurka ze sztywnym kolankiem.
5. Nie pomyślał i nie przewidział czym się może skończyć jego wieczorna zabawa.
6. Śmiał spać w nocy.
7. Śnił o głupotach, zamiast czuwać i zareagować przy pierwszym litrze rozlanym...
Itd.
Radzenie mu by zaniósł kubełek do piwnicy jest pudłem !!! Nawet nie strzałem w 1ynkę.
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Tak jak inni, czyli odpowiednio grubym szkłem.Ciekawe jak Jeki i J23 zabezpieczyli się przed pęknieciem przedniej szyby,
Tu nie chodzi o wyeliminowanie ryzyka(choć można............zrezygnować z akwarium) , a o zmniejszenie go. U mnie musi puścić szyba, a u Ciebie oprócz tego może szlag trafić uszczelkę, wąż, pęknie obudowa filtra itp. Reasumując u mnie jest mniejsze prawdopodobieństwo zalania (chyba że zalania się , ale to inny temat)
Co prawda ja na kubełki nie narzekałem , ale uważam że obecne rozwiązanie jest lepsze.
Największą wadę jaką znalazłem w kubełkach, to mój 1,5 roczny urwis który uwielbiał chuśtać się trzymając się węża powrotnego.......... ja w tym czasie biłem rekordy w szybkości pracy serca.
Przy obecnym rozwiązaniu ratuje go tylko chuśtawka
-
- senior
- Posty: 109
- Rejestracja: 27 lut 2006, 22:19
- Imie i Nazwisko: Łukasz Kulesza
- Lokalizacja: Łomża
- Kontaktowanie:
Grzałka cudem przetrwała i działa.Na przyszłość zastosuję się do Waszych rad,co do kubełka to nie zamierzam się go pozbywać,ponieważ nie wydałem kasy po to aby wynieść kubeł do piwnicy.Bez ryzyka nie ma życia,eksperymenty towarzyszą akwaryście przez całą jego karierę i głupi błąd może się zdarzyć każdemu z nas.Dobrze,że się obudziłem o tej 5 rano,bo jeśli bym wstał godzinę później to ryby były by ususzone.Przed potopem uruchomiony kubeł działał bardzo cicho i wydajnie,uważam,że dobrym zakupem było jego kupno.W sumie uczę się obsługi filtrów kubełkowych,to mój pierwszy tego typu filtr.Dzięki za odpowiedzi
To znaczy ze kupujac nowy samochod jestes swiadom tego, ze moze mu sie przydarzyc stluczka . Mimo to kupujesz- i bardzo dobrze.cocoloco pisze:W swoim życiu miałem kilkanaście samochodów i kilka stłuczek - nie by to powód abym samochód wstawić do garażu i chodzić pieszo
Podobna sytuacja z kubelkiem. Jestes swiadom ze ten sposob filtracji niesie z soba spore ryzyko zalania mieszkania, a w zwiazku z tym m.in. zaciesnienia wiezi towarzyskich z sasiadami mieszkajacymi pietro nizej, ocieplenia stosunkow z wlasna malzonka przy okazji wspolnie remontu podlogi, suszenia i odsmradzania dywanow afganskich, wymiany mebli itditp...Wiec jezeli jestes tego wszystkiego swiadom a mimo to decydujesz sie na kubelek to wszystko jest w najlepszym porzadku.
Gorzej jak ktos stawia na filtracje kubelkowa w zludnym przeswiadczeniu ze tu nic zlego stac sie nie moze a prawdopodobienstwo zalania chalupy jest mniej wiecej takie jak prawdopodobienstwo ze peknie 12 mmm szyba w akwarium albo ze meteoryt pierd... centralnie w dach naszego domu.
J-23
Ostatnio zmieniony 03 mar 2007, 20:26 przez J-23, łącznie zmieniany 1 raz.
LOL. Z wewnetrznym mialem taki oto przypadek. Filtracja odbywala sie na glowicy z gabka, do glowicy podlaczony byl ponadto wezyk napowietrzania. Swiadom bylem ze licho nie spi wiec jesli cos (tylko CO???) przytka wylot glowicy to wezykiem napowietrzajacym zamiast powietrza poplynie woda i to w tym nieciekawym kierunku. Umiescilem wiec wylot wezyka POD POKRYWA i zylem przez kilkanascie miesiecy w absolutnej pewnosci ze TU NIC ZLEGO STAC SIE NIE MOZE. Pewnego dnia dowiedzialem sie co moze przytkac wylot glowicy filtra gabkowego (na przyklad dorodny slimak swiderek...) oraz poznalem wlasciwosci hydrodynamiczne mojej pokrywy- strumyczek wody plynacy wezem napowietrzajacym trafial w takie jej ciekawe miejsce, ze prawie cala woda (niestety) sciekala po zewnetrznej powierzchni tylnej scianki akwarium. Od tego czasu na koncu kazdego wezyka napowietrzajacego montuje zawor przeciwzwrotny- i zastanawiam sie CO JESZCZE moze sie przydarzyc w dziedzinie zalewania mieszkania.GościaK pisze:czyli wynika z tego że najbezpieczniejsze są filtry kaskadowe i wewnętrzne,
Poki co od lat czterech cisza, bo podzwirowka jest tak idiotoodporna ze nie wywale nia wody na podloge nawet gdybym bardzo chcial.
J-23
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości