jak nie urok to przemarsz wojsk ruskich

Moderator: Sylwek

Mislavo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 213
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:13

jak nie urok to przemarsz wojsk ruskich

Post autor: Mislavo » 21 gru 2004, 21:07

Witam,

Niewiele minęło ( jakieś 2 tygodnie) od czasu jak zatrułem ryby. Pozostałe cztery sztuki udało się uratować i mogę powiedzieć, że już w pełni wróciły do normy. Ale...

Plaga glonów wszelakich. Próbuję z nimi walczyć ale już tracę pomysły. Mam w zasadzie wszystkie glony, które znam oraz takie , które pierwszy raz widzę na oczy. 90 % tego towarzystwa to krasnorosty. A propos krasnorostów, woda jest spokojna ( wylot jednego z filtrów skierowany za tło a drugi przez deszczownice ).

Wydaje mi się, że pojawienie się glonów jest efektem wcześniejszego zatrucia a więc zaburzenia równowagi w akwarium ( i ile takowa kiedykolwiek istniała). Pytanie brzmi: jak przywrócić poprzedni stan rzeczy ? Czy konieczny jest restart akwarium ?

Dzisiaj podmieniałem wodę i z ciekowości po raz kolejny sprawdziłem parametry ( oczywiście przed podmianą ).
Są stabilne i wyglądają następująco:

PH=6
NO3= 5 mg/l ( a może nawet mniej - te kolory ! )
NO2= niemierzalne
TWO= 6
TWW=2
PO4= między 0,1-0,25 mg/l ( nie rozcieńczałem, ale mówimy o samym początku skali)
Temp= 28

Ponadto dozowane jest CO2 ( kontroler), dobrze działający denitrator i świeży torf w filtrze.
Żadnych zmian w oświetleniu, nawożeniu itp.
Obsada w zasadzie żadna bo cztery paletki na 240 L.

Dzisiaj dołożyłem jeszcze trochę roślin w nadziei, że wyjedzą z wody nadmiar, no właśnie czego ? Bo parametry wody wyglądają ok.
Zaczynam szukać po omacku bo pomysły mi się już skończyły.

Będę wdzięczny za każdą pomoc.
Pozdrawiam

Mislavo

Awatar użytkownika
arkadiusz
senior
senior
Posty: 144
Rejestracja: 10 gru 2004, 16:29
Imie i Nazwisko: Arkadiusz Sowa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Dobrocin
Lokalizacja: Dobrocin
Kontaktowanie:

Ja znam - wojsk tureckich

Post autor: arkadiusz » 21 gru 2004, 21:34

Miło cię znów czytać, boleję razem z tobą nad strata, ale z drugiej strony coś mi się wydaje że nie powinieneś szukać winy u siebie, ja Ci powiem tak - znajdź dojście do sanepidu i załatw badanie kompleksowe twojej kranówy oraz takiej, która lejesz do akwa. Jak się uda to się zdziwisz. Jeżeli nie uda się to popróbuj na uczelniach czasami się coś trafi. Znajomemu udało się załatwić takie badanie we wrocławskim parę lat temu, był w szoku - nie wszystko a raczej niewiele zbadasz testami choćbyś miał całą szafę tego
Powodzenia

Gość

Post autor: Gość » 21 gru 2004, 21:52

Znam ten ból i uważam że lepszy jest restart niż walka .
Zakładam że została zburzona równowaga w akwarium i ruszyły .
Można domniemywać że czegoś w akwarium jest za dużo ale równie dobrze może być czegoś za mało . Wystarczy że roślinom zabraknie jednego składnika i już wegetuja ( nie mylić z wegetacją ) wtedy przestają wytwarzać substancje antyglonowe i zaczyna się problem .
Ja próbowałem kilku metod zwalczania glonowej zarazy ale w każdym przypadku przegrywałem . Nawet silne dawki preparatów humusowych lub stado 50 sztuk otosków nie nadążały jak się już zrobiło źle ( pomysł ze stałą podmianą wody z RO ) .
Można policzyć koszty i okazuje się że nawet wymiana 100% roślin jest tańsza niż zakup otosków krewetek i osłona z moczarki argentyńskiej .

Jeżeli koniecznie chcesz walczyć to rady ale mało pewne
a) zwieksz podmianę wody
b) zastosuj preparaty torfowe na maxymalnym poziomie
c) kup kosiarki i otoski
d) moczarkę argentyńską bo ona wytwarza dużo substancji antyglonowych
e) światło na max

kiedyś zastosowałem taką metodę ale jej nikomu nie polecam

podwójne dawki nawozu do wody , wymiana wody co 3 dni , obcinałem liscie z glonami , czysciłem szyby raz dziennie , dodatkowy filtr dużej wydajności i udało się ale rośliny dochodziły do siebie przez 2 miesiące i przez ten czas żona miała ubaw a ja ciężką pracę jak miniaturowymi nożyczami przycinałem glony .
Dzisiaj poszedłbym na łatwiznę i poświęcił trochę forsy i w ciągu 6 godzin miałbym nowy wystrój . Sklepy on-line jak Plantis oraz Marco mają tak śmieszne ceny w stosunku do sklepów że można miec nowe akwarium tanim kosztem . Co do wody to stosuję metodę - wodę poprzez UV do wanny ( wyłożoną folią malarską ) później ryby . Po remoncie wracają z tą samą wodą ale wodę znów poprzez UV .
Może u ciebie przyczyną był jakiś "uzdatniacz" który związał mikroelementy z wody rozwalił florę bakteryjną w podłożu, więc musisz sprawdzić czy nie są uszkodzone korzenie roślin .
Kiedyś próbowałem uratować ładny okaz rośliny poprzez przeniesienie do małego zbiornika i danie potrójnej dawki preparatów antyglonowych - przegrałem ( w zasadzie roślina przegrała ) .
Powodzenia - nieraz trudniejsza decyzja jest łatwiejsza w realizacji

SKIROB
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: 22 gru 2004, 08:53
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: SKIROB » 22 gru 2004, 09:20

Czesc
Ja na glony zastosowalem krewetki i stalem sie ich fanem 0-glonow jestem w szoku ile te "robaczki " potrafia zjesc przez noc w dzien troszke sie boja paletek ale jakos sobie razem zyja.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 22 gru 2004, 11:20

Nie wiem czy w twoim wypadku bedzie funcjonowalo, ale ja rowniez podziwiam krewetki ( u mnie pracuja na okraglo :D ) , malo je widac , czasem wylinki i trzeba ich szukac, ale Paletki majac inne jedzenie ich nie ruszaja a krewetki majac duuuuzo mozliwosci schowania tez sa zadowolone. Pozatym "zatrudnilem parenascie ancitrusow (malych), parenascie hiryskow albino (tez mlode :wink: ) i parenascie otoskow. razem ok 50 st (bez paletek) w akwa 720 l. brutto i praktycznie nie wiem co to glon....To moje prywatne zdanie i doswiadczenie.
eugen

Gość

Post autor: Gość » 22 gru 2004, 12:03

Wszystko się sprawdza ale .................. produkcja glonów musi byc mniejsza niż aktualne spożycie . Kiedy równowaga pada zmieniają się parametry wody i mali pomocnicy tracą apetyt i dzieje się źle . Nie widziałem jeszcze żadnego akwarium pielęgnowanego przez "zielarza" w którym jego metody się sprawdzają jak pojawi się stado dużych palet .
Nie przemawiają do mnie zdjęcia z sieci bo ja też mogę do zdjęcia wpuścić kilka palet a po pochwaleniu się pięknym zbiornikiem przenieś je w inne miejsce .
Dlatego wyrażam opinię że restart jest lepszym rozwiązaniem bo wtedy można zrobić sobie "ochronę" - krewetki , otoski , kosiarki . W obecnej sytuacji rośliny już nie rosną ale umierają bo glony pozbawiły je szans więc produkcja jest większa niż potrzeby pokarmowe pomocników .
Kiedyś próbowano za pomocą tołpygi pozbyc się glonów niktokwatych z jednego zbiornika - fakt glonów nitkowatych już tam nie ma ale ryb też . Musimy pamiętać że nawet ryba która zjada glony pozostawia produkty przemiany materii które stanowią dobry pokarm do innych glonów - mniej smacznych .
Dlatego podstawą sukcesu jest wymiana wody a bajki że jeden otosek na 40 litrów wody to idealne rozwiązanie można słuchać przed snem .
Bajką też jest że jak zapuścimy akwarium to nam krewetki pomogą , one doskonale sobie radzą jak szukają pożywienia a nie wtedy jak siedzą w miejscu i żrą co im przed nosem rośnie .
Nie ma żadnego skutecznego środka oprócz pracy na glony , ciekawe ile zarobi ten co znajdzie żłoty środek na glony - ja uważam że zostanie milionerem .

Mislavo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 213
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:13

Post autor: Mislavo » 22 gru 2004, 13:06

Witam,

Bardzo dziękuję z pomoc.
Chciałbym tylko dodać kilka słów tytułem uzupełnienia poprzedniego postu. Mianowicie mam w akwarium całą obsadę sanitarną w postaci: kirysków, otosków, anty-strusi :wink: i nawet amano też są. Może nie jest tego dużo ale sądzę, że przy takiej pladze i tak większa ilość się nie wyrobi. Zresztą do chwili katastrofy ta obsada dawała sobie doskonale radę.

Co do roslin to muszę powiedzieć, że rosną. Nie jest to może szczyt marzeń ale mieścimy się w "normie" ( co tydzień obowiązkowa przycinka).

Karsnorosty zagnieździły się głownie na korzeniach oraz trochę na tle strukturalnym i starszych liściach roślin ( te cały czas wycinam). Niestety zaczynają się też pojawiać na pojedynczych "ziarnach" żwiru. Zauważyłem, że rosną głównie tam gdzie dociera najwięcej światła np. na "szczytach" korzeni.

Oświetlenie to 4 świetlówki po 30W każda, na statecznikach elektronicznych. Świetlówki nie były ostatnio zmieniane ale nie są też raczej za stare.

Pozdrawiam
Mislavo

Awatar użytkownika
DISPAR
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 483
Rejestracja: 11 gru 2004, 13:47
Imie i Nazwisko: Dariusz Łupiński
Miejsce zamieszkania/miasto/: Łosice
Lokalizacja: Łosice
Kontaktowanie:

Post autor: DISPAR » 22 gru 2004, 23:41

Mislawo ! Moja żona pracuje w Sanepidzie. Zgłoś do Sanepidu, że woda ma zły smak lub jest metna i zrobia Ci badania chemiczne lub bakteriologicze za darmo.

SKIROB
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: 22 gru 2004, 08:53
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: SKIROB » 23 gru 2004, 22:17

Czesc
Z mojego doswiadczenia wynika ze glony to kwestja czasu w kazdym akwa w nowym bo za nowe w starym bo za stare. A najgorsze sa zmiany ja wymienilem tylko swietlowki i juz po miesiacu musialem zrobic remanent a ponad rok bylo OK! wszyscy glonozercy to taki bezpiecznik jak sobie nie radza to znaczy ze w naszym akwa rownowaga zostala zachwiana i wtedy reorganizacja musowa im wiecej glonozercow tym mozemy sobie na wiecej pozwolic np. nawozu albo jakis zmian oswietlenia a i jeszcze jedno spostrzezenie jak nas juz glony zatakuja na dobre to zadne podmiany wody nas nie uratuja wrecz odwrotnie. A glonozercy lubia tylko mlode ;) glony !!!!!!!!!!
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Nosek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 222
Rejestracja: 19 gru 2004, 10:15
Lokalizacja: Dębica
Kontaktowanie:

Post autor: Nosek » 23 gru 2004, 23:08

U mnie również po wymianie świtlówek i to na raz wdwie 30WAT owe miałem plage sinic teraz bede wymieniał po jedne w odstepach czasowych i nie bede kombinowła z innym rodzjami tylko zostane przy POWERGLO i Aquareli i Power GLo (20wat)

Gość

Post autor: Gość » 23 gru 2004, 23:24

Też uważam że zmiana oświetlenia to pojawienie się nowych problemów - nie napiszę jakich słow używałem kiedy zmieniłem świetlówki na HQI . Zawsze tak jest - rośliny trudniej akceptują zmiany a glony ??? Traktują to jako pełen wypas !!

Awatar użytkownika
Nosek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 222
Rejestracja: 19 gru 2004, 10:15
Lokalizacja: Dębica
Kontaktowanie:

Post autor: Nosek » 24 gru 2004, 12:52

Czyli na glony nie mamy się co obrażać :) Bo świetlówki i tak zmienić potrzeba ale chyba pojedynczo :)

Awatar użytkownika
banerman
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 223
Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
Lokalizacja: Leszczyny
Kontaktowanie:

Post autor: banerman » 26 gru 2004, 19:30

U mnie to juz istna plaga , nie wiem jak można z tym walczyc i juz właściwie ręce mi opadają , wycinam piękne liście pokryte warstwą zielonych glonów a ich łodygi otulone korzuchem zielonych nitek powiewających wraz z nurtem wody. Korzeń pokryty zielonym dywanem i grybym szarym korzuszkiem . Szyby da sie jeszcze czyścić i walczyć ale rośliny i korzenie , kamienie i kamyczki , to juz ponad moje siły.
Znajomy (laik) widząc to powiedział : " przeciez to bardzo ładnie , naturalnie" :)
No nie wiem , jak dla mnie to straszne.
Przyczyny ?? Cho....ra wie , sposób ?? nie wiem , chyba cierpliwość.
Przy tym wszystkim ryby ( a to najważniejsze) mają się super , jedzą rosną , ganiają się , gdyby umiałby sie uśmiechać pewnie byłyby uśmiechnięte, więc może naprawde nie warto walczyć.

pozdrawiam
Piotrek

Mislavo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 213
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:13

Post autor: Mislavo » 27 gru 2004, 23:25

Witam,

Z przyjemnością informuję, że pozbyłem się prawie wszystkich glonów. Niestety zostały krasnorosty, których jak na razie nic nie rusza.

Odnośnie "zatrucia wody" od, którego prawdopodobnie zaczęła się cała historia to chciałbym powiedzieć, że wszystkie kwiaty doniczkowe w mieszkaniu umierają ... Zbieg okoliczności ? Pozostawiam bez komentarza.

Mislavo

Awatar użytkownika
Ambra
członek PKMD
Posty: 2479
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
Lokalizacja: Laskowiec

Post autor: Ambra » 29 gru 2004, 12:55

cocoloco pisze:........Nie widziałem jeszcze żadnego akwarium pielęgnowanego przez "zielarza" w którym jego metody się sprawdzają jak pojawi się stado dużych palet .
Nie przemawiają do mnie zdjęcia z sieci bo ja też mogę do zdjęcia wpuścić kilka palet a po pochwaleniu się pięknym zbiornikiem przenieś je w inne miejsce...............

Po nasemu, to bedzie: "tys prowda i g.... prowda." :D

Nie za często, ale się widuje.
Oczywiście nie mam na myśli akwarium w stylu holenderskim, ale całkiem przyzwoite akwarium z roślinami, to i owszem..........
Taki cud, nawet mnie - "biednej sierotce" - udawał się przez kilka lat.

Nie jest to jednak możliwość dana wszystkim, gdyż trzeba spełnić kilka podstawowych warunków:

1. Duża ilość wody, niewielka ilość ryb.
2. Systematyczne (częste, ale po mało) podmiany wody.
3. Umiejętność utrzymywania względnej równowagi biologicznej w zbiorniku.
4. Dobra filtracja biologiczna (zbiornik filtra miał 80 litrów pojemności).
5. Właściwy dobór gatunków roślin (ciepłolubne, o małych wymaganiach świetlnych, za to duuużo - kępy).
6. Odpowienie ilościowe i jakościowe karmienie ryb (mało popiołu w składnikach pokarmowych).
7. Niezbyt intensywne oświetlenie - 4 świetlówki a 36W, zawsze takie same, z wymianą poszczególnych lamp rozpoczętą po 9 miesiącach - co 2 miesiące kolejna.

Jedynymi glonami jakie się pojawiały w tym czasie (po okresie stabilizacji) były krasnorosty na jednym z korzeni. Musiały go bardzo lubić, a ja je też lubiłem, gdyż pięknie na nim falowały. :D

Idylla skończyła się z chwilą, jak postanowiłem w "warunkach naturalnych", doprowadzić do tarła dyskowców. Zbiornik 950 litrów wody netto i 6 dyskowców (w tym jedna para). pH było zadawalające, ale obniżyłem twardość.............

Dyski się rozmnożyły, choć jedynie 13 młodych przetrwało zapędy kulinarne mieszkańców, ale po 4 miesiącach, uzyskałem piękne dorzecze basenu Amazonki, bez żadnej rośliny i glonami na wszystkim...............

Nie zmienia to faktu, że przez 3 lata miałem akwarium roślinne z dyskowcami. Mało tego, niedługo znów będę mieć, bo nabieram na taki baniak ochoty. :P

Odpowiedz

Wróć do „Glony”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości