TURYSTA pisze: Przerywając i blokując dostęp światła powodujemy że rośliny mają zbyt mało czas na pobór światła co powoduje zwolnienie fotosyntezy więc co ma produkować co2 jak im brakuje mocy ?
No i właśnie o spowolnienie fotosyntezy mi chodzi. Przy braku jakiegoś składnika rośliny i tak nie będą rosły, a stwarzamy lepsze warunki glonom, które są bardziej odporne na niedobory. Rośliny w czasie fotosyntezy zużywają CO2 produkując tlen a w ciemności, aby zapewnić sobie energię do przetrwania zaczynają spalać cukry zużywając tlen i produkując CO2. Rośliny mają zdolność magazynowania dużej ilości cukrów a glony nie, dlatego możemy wykończyć glony stosując kilkudniowe zaciemnienie, rośliny przetrwają, a glony padną z głodu bez światła. Ponadto rośliny w czasie niedoborów, same przyczyniają się do rozwoju glonów zaopatrując je w składniki pokarmowe. Dzieje się tak, ponieważ w przypadku niedoboru jakiegoś składnika następuje zatrzymanie wzrostu i rośliny zaczynają wydzielać do wody znaczne ilości cukrów i jonów amonowych co jest bezpośrednio związane z rozpoczynajacym sie rozkładem powierzchni liści, których roślina nie jest w stanie zaopatrzyć w składniki pokarmowe (dlatego glony często rosną na liściach). Wszystkie te substancje są dobrą pożywką dla glonów, jako, że są łatwo przez nie przyswajalne. Jest to fakt od jakiegoś czasu znany wśród akwarystów na zachodzie i piszą tez o tym producenci nawozów, którzy zalecają utrzymywanie podwyzszonych poziomów nawozów, aby zapobiec limitowaniu wzrostu przez brak jakiegoś ze składników.
Oto cytat z broszury firmy EasyLife:
http://www.easylife.nl/english/pdf/plan ... nglish.pdf
If the growth falters, processes are not finalized
and plants will start to leak sugars. It is just these
sugars which activate algae spores and algae to
grow. Algae are much less sensitive to the deficit
of or the lack of a nutrient and therefore the matter
is to offer all elements from the Golden Triangle to
prevent (algae) problems.
Jeżeli wzrost roślin jest spowolniony, procesy [produkcji białek] pozostają niedokończone i rośliny zaczną wydzielać cukry [półprodukt syntezy białek] do wody. To właśnie te cukry aktywują przetrwalniki glonów, które zaczynają się rozwijać, bo glony są mniej wrażliwe na braki lub znikome ilosci składników pokarmowych. Dlatego podstawową rzeczą jest, aby dostarczyć wszystkie elementy składające się na Złoty Trójkąt*, aby zapobiec glonom.
*Złoty Trójkąt - nazwa używana przez firmę EasyLife dla definicji odpowiednich proporcji pomiędzy światłem, makro- i mikroelementami.
Według Toma Barra nie mają znaczenia proporcje w jakich trzymamy skłdniki pokarmowe (oczywiście w rozsądnych granicach), tak długo jak nie limitujemy zadnego z nich, (Tom Barr trzymał w swoich doświadczeniach stosunek NO3 : PO4 1:1 bez inwazji glonów), gdyż o limitowaniu wzrostu roślin i zarazem inwazji glonów decyduje tak zwane prawo minimum, znane też jako prawo Liebiega.
TURYSTA pisze: Więc wniosek się nasuwa sam nie ograniczać do maximum światła dla roślin bo to one odgrywają największą rolę walki z glonami.
Generalnie się z tym zgadzam, ale zjawisko to zachodzi tylko wtedy, jeżeli niczego roślinom nie brakuje. Gdy nastąpi deficyt jakiegoś składnika, to efekt jest odwrotny z przyczyn, które opisałem powyżej.
TURYSTA pisze: Zasugerowałem tez podanie potasu ze względu na rośliny. Potas ma pozytywny wpływ na przyrosty roślin i na pobór azotu jednego z głównego budulca roślin. A też sam potas wpływa negatywnie na wzrost glonów ale tu jakoś mam wątpliwości.Fakt faktem same podanie potasu nie powodowało iż glony by się pojawiały.Ale też podając potas wzmagamy rośliny do poboru micro i macro i o to nam chodzi.
I bardzo słusznie, potasu nigdy nie za wiele. Ja utrzymuję poziom potasu 40ppm, a przedtem trzymałem nawet 70ppm. Każdy poziom potasu w granicach 20-100ppm jest dobry i nie powoduje glonów. Potas to jedyny pierwiastek, którego odpowiedniego poziomu nie zapewnimy karmiąc ryby, czy podmieniając wodę, bo jest go w tych źródłach za mało.
TURYSTA pisze:U mnie się to tak sprawdzało.
Mam nadzieje że to wytłumaczyłem dość zrozumiale.
Owszem, zrozumiałem znakomicie i w wielu przypadkach będzie to działać pod warunkiem, że nie brakuje węgla, który jak mawia Diki na forum roślinnym, jest nawozem supermakro. To, że w zbiorniku binganta może brakować węgla wywnioskowałem z tego co napisał. Nie neguję Twoich zaleceń, jednak ograniczyłbym świecenie na wypadek gdyby okazało się, że pierwiastkiem limitującym wzrost roślin i powodującym wzrost glonów jest węgiel a nie potas, bo lepiej zapobiegać niż leczyć, a kilka "ciemniejszych" dni roślinom na pewno nie zaszkodzi, a glonom owszem.
PS. Nie używam komunikatorów, bo moja żona mówi, że i tak za długo siedzę przed komputerem wygłaszająć "mądrości" na forach
, jak bym jeszcze spędzał czas z komunikatorami, to rozwód murowany
.