Strona 1 z 1

Szyszki Olchowe

: 01 lut 2008, 00:12
autor: Młody1919
Widziałem gdzieś już coś na ten temat, tylko nie pamiętam gdzie.. Czy prawdą jest że owe szyszki utrudniają rozwój glonów czy jakoś tak że glonów nie ma , i co z owymi szyszkami zrobić aby je zdezynfekować aby nic sie nieciekawego w akwarium nie działo , dajmy że szedłem drogą i pozbierałem je wczoraj...czy tak pozyskane szyszki nadają sie do czegoś, czy jest sens aby były w akwarium

: 01 lut 2008, 08:10
autor: kolejarz65
Odpowiedź na te pytania znajdziesz w książce "Zdrowe Dyskowce" Tom I.

: 01 lut 2008, 08:53
autor: Rafal_W
Działanie antyglonowe: tak, ale w ograniczonym zakresie: Tak - bo obcinają światło przez brązowe zabarwienie wody oraz wydzielają garbniki, mające właściwości antyglonowe. Nie - bo przy wyjących niedoborach mikro/makroelementowych dla roślin (a o takim akwarium o ile pamiętam myślisz) i przy silnym oświetleniu niewiele z glonami zrobią, przynajmniej w ilościach pozwalających oglądanie zawartości akwarium. Dodatkowym problemem jest rozkładanie się barwników i garbników pod wpływem światła i ich strącanie w postaci soli w zbyt twardej wodzie (imo przy KH>2 nie ma sensu się w nie bawić).

Preparowanie - są tacy, którzy gotują i używają wygotowanych. Pozostało w nich niewiele, a sam wywar imo nie jest dobrym rozwiązaniem. Przychylam się do opcji, że wystarczy ich opłukanie z piachu i wrzucenie do akwa. Jak się ktoś boi, to niech nie stosuje.


Rafał

: 01 lut 2008, 09:51
autor: _TOM_

: 01 lut 2008, 13:50
autor: rady3
Powinny być zbierane prosto z drzewa.

: 01 lut 2008, 14:10
autor: _TOM_
rady3 pisze:Powinny być zbierane prosto z drzewa.
Bez przesady, moim zdaniem :wink:
A czemóż to z drzewa :?: Czemu po drzewach i gałęziach dla takiego drobiazgu powinno się skakać :idea:
Znasz przyczyny :idea:
Niby coś może z pooszycia lasu wejść na szyszki :?:

Moim zdaniem jak są najpierw wysuszone, a potem sparzone, to te spod drzewa bez najmniejszych obaw można wsypać do akwarium.
Byle nie za dużo by ryb nie podusić i nie do zbyt swieżego zbirnika, by biologi nie zabić.

Chyba to trohę jest kwestia gustu niż udokumentowanych powodów by skakać po gałęziach a nie zbierać pod olchą.
To tak jak z piaskiem, jedni płuczą, wypiekają, płuczą, gotują i znowu płuczą, a i tak woda mętna na początku po zalaniu, a inni wsypują prosto do akwarium i zalewają wodą i też jest woda mętna, ale się wyklaruje po kilku dniach 8)

: 01 lut 2008, 14:16
autor: Hypno
Ja proponuję pod rozwagę jeszcze jeden fakt. Rozmawiałem z Gajowymi, a oni masę rozmawiali z ludźmi po całym świecie trzymającymi dzikusy. I wszyscy są zdania że szyszki olchowe nie nadają się do dysków. O ile formy akwariowe już może się do tego przyzwyczaiły to dzikusy źle na nie reagują. Wiedzący polecają torf i herbatkę z liści dębu. A ja jak zawsze polecam
korzenie dębowe.

: 01 lut 2008, 14:45
autor: _TOM_
To prawda, równie przeszkadzają glonom, liście dębu, wywar z kory dębu, czy torf albo korzenie.
Jednak wszystko nawet razem wzięte ma słabe działanie glonobójcze, mimo wszystko glony trzeba inaczej likwidować, a tym jedynie wspomagać.
Stąd umiar i rozsądek w stosowaniu tego wszystkiego wskazany dla dobra dysków.

: 01 lut 2008, 14:55
autor: fangornn
_TOM_ pisze:To prawda, równie przeszkadzają glonom, liście dębu, wywar z kory dębu, czy torf albo korzenie.....

Stąd umiar i rozsądek w stosowaniu tego wszystkiego wskazany dla dobra dysków.
Z własnego doświadczenia napiszę ; że zwłaszcza na wywar z kory dębu łać.nazwa "cortex quercus" trzeba uważać, przedawkowanie wywarem, grozi przyduszeniem ryb .

: 01 lut 2008, 15:29
autor: rady3
_TOM_ pisze:
rady3 pisze:Powinny być zbierane prosto z drzewa.
Bez przesady, moim zdaniem :wink:
A czemóż to z drzewa :?: Czemu po drzewach i gałęziach dla takiego drobiazgu powinno się skakać :idea:
Znasz przyczyny :idea:
Niby coś może z pooszycia lasu wejść na szyszki :?:

Moim zdaniem jak są najpierw wysuszone, a potem sparzone, to te spod drzewa bez najmniejszych obaw można wsypać do akwarium.
Byle nie za dużo by ryb nie podusić i nie do zbyt swieżego zbirnika, by biologi nie zabić.

Chyba to trohę jest kwestia gustu niż udokumentowanych powodów by skakać po gałęziach a nie zbierać pod olchą.
To tak jak z piaskiem, jedni płuczą, wypiekają, płuczą, gotują i znowu płuczą, a i tak woda mętna na początku po zalaniu, a inni wsypują prosto do akwarium i zalewają wodą i też jest woda mętna, ale się wyklaruje po kilku dniach 8)
Może i masz rację. Jednak ja jak już mi się chce (bo przeważnie po prostu biorę ze sklepu) to zrywam z drzewa. Oczywiście wyschnięte i ładne. Nie płuczę, nie parzę. Do akwa i koniec. Każdy robi jak uważa. Ja jeżeli coś piszę to oznacza, że ja tak robię od lat i to się sprawdza. Dlaczego? To już mniej ważne. Może dlatego, że to co na drzewie, dla mnie jest bardziej czyste niż to na ziemi. :) Wybór zawsze i tak należy do pytającego.

: 01 lut 2008, 23:25
autor: fangornn
rady3 pisze:Może dlatego, że to co na drzewie, dla mnie jest bardziej czyste niż to na ziemi. :) Wybór zawsze i tak należy do pytającego.
No własnie, co ludź to sposób a żaden nie jest zły. Ja też zbieram z drzewa,bo na wiosnę , zanim okoliczne czyt. górskie olchy, wypuszczą młode liśćie, to zeszłoroczne szyszki eksponują się okazale , łatwiej je pozrywać i tyle. I radocha większa, muszę się tu przyznać; że do tego celu wykorzystuję dzieci, swoje i szwagierek. :lol: :lol: :lol: ale o tym ćśiiiii.