Szyszki Olchowe

Moderator: Sylwek

Awatar użytkownika
Młody1919
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 654
Rejestracja: 26 kwie 2007, 18:45
Imie i Nazwisko: Dawid K.
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
Lokalizacja: Gniezno
Kontaktowanie:

Szyszki Olchowe

Post autor: Młody1919 » 01 lut 2008, 00:12

Widziałem gdzieś już coś na ten temat, tylko nie pamiętam gdzie.. Czy prawdą jest że owe szyszki utrudniają rozwój glonów czy jakoś tak że glonów nie ma , i co z owymi szyszkami zrobić aby je zdezynfekować aby nic sie nieciekawego w akwarium nie działo , dajmy że szedłem drogą i pozbierałem je wczoraj...czy tak pozyskane szyszki nadają sie do czegoś, czy jest sens aby były w akwarium

Awatar użytkownika
kolejarz65
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 245
Rejestracja: 31 lip 2007, 11:17
Imie i Nazwisko: Adam Świeżak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sosnowiec
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: kolejarz65 » 01 lut 2008, 08:10

Odpowiedź na te pytania znajdziesz w książce "Zdrowe Dyskowce" Tom I.

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_W » 01 lut 2008, 08:53

Działanie antyglonowe: tak, ale w ograniczonym zakresie: Tak - bo obcinają światło przez brązowe zabarwienie wody oraz wydzielają garbniki, mające właściwości antyglonowe. Nie - bo przy wyjących niedoborach mikro/makroelementowych dla roślin (a o takim akwarium o ile pamiętam myślisz) i przy silnym oświetleniu niewiele z glonami zrobią, przynajmniej w ilościach pozwalających oglądanie zawartości akwarium. Dodatkowym problemem jest rozkładanie się barwników i garbników pod wpływem światła i ich strącanie w postaci soli w zbyt twardej wodzie (imo przy KH>2 nie ma sensu się w nie bawić).

Preparowanie - są tacy, którzy gotują i używają wygotowanych. Pozostało w nich niewiele, a sam wywar imo nie jest dobrym rozwiązaniem. Przychylam się do opcji, że wystarczy ich opłukanie z piachu i wrzucenie do akwa. Jak się ktoś boi, to niech nie stosuje.


Rafał

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4162
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 01 lut 2008, 09:51


Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 01 lut 2008, 13:50

Powinny być zbierane prosto z drzewa.

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4162
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 01 lut 2008, 14:10

rady3 pisze:Powinny być zbierane prosto z drzewa.
Bez przesady, moim zdaniem :wink:
A czemóż to z drzewa :?: Czemu po drzewach i gałęziach dla takiego drobiazgu powinno się skakać :idea:
Znasz przyczyny :idea:
Niby coś może z pooszycia lasu wejść na szyszki :?:

Moim zdaniem jak są najpierw wysuszone, a potem sparzone, to te spod drzewa bez najmniejszych obaw można wsypać do akwarium.
Byle nie za dużo by ryb nie podusić i nie do zbyt swieżego zbirnika, by biologi nie zabić.

Chyba to trohę jest kwestia gustu niż udokumentowanych powodów by skakać po gałęziach a nie zbierać pod olchą.
To tak jak z piaskiem, jedni płuczą, wypiekają, płuczą, gotują i znowu płuczą, a i tak woda mętna na początku po zalaniu, a inni wsypują prosto do akwarium i zalewają wodą i też jest woda mętna, ale się wyklaruje po kilku dniach 8)

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 01 lut 2008, 14:16

Ja proponuję pod rozwagę jeszcze jeden fakt. Rozmawiałem z Gajowymi, a oni masę rozmawiali z ludźmi po całym świecie trzymającymi dzikusy. I wszyscy są zdania że szyszki olchowe nie nadają się do dysków. O ile formy akwariowe już może się do tego przyzwyczaiły to dzikusy źle na nie reagują. Wiedzący polecają torf i herbatkę z liści dębu. A ja jak zawsze polecam
korzenie dębowe.

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4162
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 01 lut 2008, 14:45

To prawda, równie przeszkadzają glonom, liście dębu, wywar z kory dębu, czy torf albo korzenie.
Jednak wszystko nawet razem wzięte ma słabe działanie glonobójcze, mimo wszystko glony trzeba inaczej likwidować, a tym jedynie wspomagać.
Stąd umiar i rozsądek w stosowaniu tego wszystkiego wskazany dla dobra dysków.

fangornn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 733
Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fangornn » 01 lut 2008, 14:55

_TOM_ pisze:To prawda, równie przeszkadzają glonom, liście dębu, wywar z kory dębu, czy torf albo korzenie.....

Stąd umiar i rozsądek w stosowaniu tego wszystkiego wskazany dla dobra dysków.
Z własnego doświadczenia napiszę ; że zwłaszcza na wywar z kory dębu łać.nazwa "cortex quercus" trzeba uważać, przedawkowanie wywarem, grozi przyduszeniem ryb .

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 01 lut 2008, 15:29

_TOM_ pisze:
rady3 pisze:Powinny być zbierane prosto z drzewa.
Bez przesady, moim zdaniem :wink:
A czemóż to z drzewa :?: Czemu po drzewach i gałęziach dla takiego drobiazgu powinno się skakać :idea:
Znasz przyczyny :idea:
Niby coś może z pooszycia lasu wejść na szyszki :?:

Moim zdaniem jak są najpierw wysuszone, a potem sparzone, to te spod drzewa bez najmniejszych obaw można wsypać do akwarium.
Byle nie za dużo by ryb nie podusić i nie do zbyt swieżego zbirnika, by biologi nie zabić.

Chyba to trohę jest kwestia gustu niż udokumentowanych powodów by skakać po gałęziach a nie zbierać pod olchą.
To tak jak z piaskiem, jedni płuczą, wypiekają, płuczą, gotują i znowu płuczą, a i tak woda mętna na początku po zalaniu, a inni wsypują prosto do akwarium i zalewają wodą i też jest woda mętna, ale się wyklaruje po kilku dniach 8)
Może i masz rację. Jednak ja jak już mi się chce (bo przeważnie po prostu biorę ze sklepu) to zrywam z drzewa. Oczywiście wyschnięte i ładne. Nie płuczę, nie parzę. Do akwa i koniec. Każdy robi jak uważa. Ja jeżeli coś piszę to oznacza, że ja tak robię od lat i to się sprawdza. Dlaczego? To już mniej ważne. Może dlatego, że to co na drzewie, dla mnie jest bardziej czyste niż to na ziemi. :) Wybór zawsze i tak należy do pytającego.

fangornn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 733
Rejestracja: 27 mar 2006, 10:40
Imie i Nazwisko: Tomasz Dzierwa
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fangornn » 01 lut 2008, 23:25

rady3 pisze:Może dlatego, że to co na drzewie, dla mnie jest bardziej czyste niż to na ziemi. :) Wybór zawsze i tak należy do pytającego.
No własnie, co ludź to sposób a żaden nie jest zły. Ja też zbieram z drzewa,bo na wiosnę , zanim okoliczne czyt. górskie olchy, wypuszczą młode liśćie, to zeszłoroczne szyszki eksponują się okazale , łatwiej je pozrywać i tyle. I radocha większa, muszę się tu przyznać; że do tego celu wykorzystuję dzieci, swoje i szwagierek. :lol: :lol: :lol: ale o tym ćśiiiii.

Odpowiedz

Wróć do „Glony”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości