Cyjanobakterie

Moderator: Sylwek

Iwek_22

Post autor: Iwek_22 » 01 gru 2007, 17:52

J-23 pisze:
Ja leję tylko kranówę ogrzaną uprzednio do 60C w piecu gazowym. Woda do podmian ma przy okazji odpowiednią temperaturę a problem sinic, bakterii glonów itp możliwych do przywleczenia z zimną kranówą przestał istnieć.
J-23
Bardzo mnie ucieszyła ta informacja, zwłaszcza, że padła z ust (klawiatury) Hansa, gdyż robię tak samo od dłuższego czasu bez pełnego przekonania, mam jednak pewne wątpliwości dotyczące zalecanego "sezonowania" wody! Rozumiem, że dolewasz wodę proso z bojlera (temperatura). Jeśli zaś chodzi o efekty, to u mnie jest kompletnie odwrotne - od dwóch - trzech miesięcy nie mogę się uporać z glanami!!! Nawet kompletne zasłonięcie zbiornika nie za wiele pomogło. Gdzie popełniam błąd? Pozostałą część wody uzyskuję z RO.

Awatar użytkownika
CraNcH^MS
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 617
Rejestracja: 21 kwie 2006, 12:00
Imie i Nazwisko: Michał Stafarczyk
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: CraNcH^MS » 01 gru 2007, 18:23

Miałem w przeszłości problem z cyjanobakteriami. Wyczytałem gdzieś na forum, że na tą dolegliwość można zastosować antybiotyk Erytomycynę. Można przepisać u lekarza kosztuje cos to koło 3 zł (o ile dobrze pamiętam było to z dwa lata wstecz).

Poczytaj link:
http://www.holenderskie.pl/forum/viewtopic.php?t=13421

Zobacz także tutaj:

http://www.akwarystyka.com.pl/search.ph ... hid=195129

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 01 gru 2007, 19:27

Iwek_22 pisze:
Bardzo mnie ucieszyła ta informacja, zwłaszcza, że padła z ust (klawiatury) Hansa, gdyż robię tak samo od dłuższego czasu bez pełnego przekonania,
"Sezonowanie" wody to już obecnie przesąd choć jeszcze 20-30 lat temu miał pełne uzasadnienie. Gdzie się jeszcze dzisiaj uzdatnia wodę chlorem? Jaki chlor ma zapach łatwo sprawdzić wchodząc do dowolnej krytej pływalni. Czy naprawdę komuś woda z kranu cuchnie "pływalnią"?
A jak wodociągi wpuszcza do wody prawdziwego syfa (np. chloraminę) w ramach odkażania sieci to żadne sezonowanie tu nie pomoże. Chloraminę usunie jedynie filtracja przez węgiel a porządne ogrzanie wody rozwali ja na nieszkodliwe kawałki .
od dwóch - trzech miesięcy nie mogę się uporać z glonami!!! Nawet kompletne zasłonięcie zbiornika nie za wiele pomogło. Gdzie popełniam błąd? Pozostałą część wody uzyskuję z RO.
Jak już sobie raz naniosłeś glonów do zbiornika to masz problem. Unikając zimnej kranówy zapobiegniesz jedynie zawleczeniu nowych "wynalazków".
Ja się glonami nie przejmuję, zwłaszcza ze akwa stoi w piwnicy i wiem że prędzej czy później pójdą sobie same. W poprzednim zbiorniku pozbyłem się ich po ok. 1.5 roku, Obecny zbiornik ma już rok i nadal pełno w nim zielonych nitek. A ja je cierpliwie wybieram i sobie spokojnie czekam...
J-23

Iwek_22

Post autor: Iwek_22 » 01 gru 2007, 19:45

J-23 pisze:
"Sezonowanie" wody to już obecnie przesąd choć jeszcze 20-30 lat temu miał pełne uzasadnienie. Gdzie się jeszcze dzisiaj uzdatnia wodę chlorem? Jaki chlor ma zapach łatwo sprawdzić wchodząc do dowolnej krytej pływalni. Czy naprawdę komuś woda z kranu cuchnie "pływalnią"?
A jak wodociągi wpuszcza do wody prawdziwego syfa (np. chloraminę) w ramach odkażania sieci to żadne sezonowanie tu nie pomoże. Chloraminę usunie jedynie filtracja przez węgiel a porządne ogrzanie wody rozwali ja na nieszkodliwe kawałki .

[
U mnie pewnie jest inny problem, którego pewnie nigdy nie rozwiążę - mieszkam sobie teraz na tzw. "pozamiastem" i tam lokalną studnią głębinową opiekuje się "Pan Władek" a czy on tam coś sypie? (myślę, że nie), ale tego na pewno nigdy się nie dowiem!?
Dzięki Hans

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 01 gru 2007, 19:58

Iwek_22 pisze: lokalną studnią głębinową opiekuje się "Pan Władek" a czy on tam coś sypie? (myślę, że nie), ale tego na pewno nigdy się nie dowiem!?
Jedź do Władka z półlitrówką i siekierą. Pogadaj z nim, zapisz mu swój numer telefonu niech cię ostrzeże w razie gdyby się zdarzyła konieczność "sypania" (a zdarza się niestety). Jak spyta o siekierę to odpowiedz tylko tyle ze jedziesz załatwić pewną sprawę z człowiekiem który z zazdrości chciał twoje ryby otruć.
J-23

Awatar użytkownika
tuptus
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 306
Rejestracja: 28 mar 2005, 14:06
Imie i Nazwisko: Piotrek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Grodzisk Mazowiecki
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post autor: tuptus » 21 sty 2008, 10:14

Powody powstawania sinic w akwariach.
Potwierdza wiele wypowiedzi na temat podwyższenia stężenia NO3 w wodzie i czynniku stymulującym sinice do wzrostu który po zużyciu powoduje ich obumarcie i zanik (fosfor)

http://www.gsa.org.pl/forum/viewtopic.php?t=178

TURYSTA
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1887
Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
Lokalizacja: Trzebinia

Post autor: TURYSTA » 04 lut 2008, 18:02

CraNcH^MS pisze:Miałem w przeszłości problem z cyjanobakteriami. Wyczytałem gdzieś na forum, że na tą dolegliwość można zastosować antybiotyk Erytomycynę. Można przepisać u lekarza kosztuje cos to koło 3 zł (o ile dobrze pamiętam było to z dwa lata wstecz).

Poczytaj link:
http://www.holenderskie.pl/forum/viewtopic.php?t=13421

Zobacz także tutaj:

http://www.akwarystyka.com.pl/search.ph ... hid=195129
Akurat ten lek ma swoje za i przeciw
Za skutecznie przeprowadzona kuracja pozwala się ich pozbyć ale rozwala cała faune bakteryjna
Przeciw źle przeprowadzona kuracja doprowadza do wyhodowania sinic odpornych na ten lek

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 06 lut 2008, 01:36

Panowie, erytromycyna załatwia sinice, ale załatwia też bardzo skutecznie "dobrą" florę bakteryjną. Na tyle skutecznie, ze potem tygodniami nie można wyhodować "dobrych" bakterii, co oznacza AZOTYNY, a to przy paletkach jak z deszczu pod rynnę.

Trzeba się powstrzymać ze świeceniem i jeśli akwa jest niedorybione (np. "czeka" na paletki), to nie podmieniać wody(lub bardzo niewiele i rzadko) i nie kwasić kwasem ortofosforowym. Jeśli paletki są, to podmieniać tyle wody, żeby azotany były w wodzie (do~30ppm spokojnie) i również nie używać ortofosforowego.

To są uproszczone wytyczne do prowadzenia akwarium ~biotopowego, bez nawożenia(bo i co tam nawozić? :)).
Oczywiście wiem, że można używać ortofosforowego w takim zbiorniku i nie mieć sinic, ale to w gimnazjum dopiero ;).

I naprawdę warto w dojrzewającym - nowo założonym/zrestartowanym zbiorniku ograniczyć do absolutnego minimum podmiany wody, właśnie z powodu możliwego ataku sinic.

Moje trzy grosze.. ;)

W temacie sinic w roślinnym nie wypowiadam się.

pozdr

TURYSTA
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1887
Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
Lokalizacja: Trzebinia

Post autor: TURYSTA » 06 lut 2008, 09:53

Kuba wszystko fajnie ale tak wysoko azotu sie nie trzyma 30 ppm to sporo chyba że w roślinnym :))) Ale to znowu ryzyko na glony innej maści
najlepsza metoda azot na plus fosfor na minus :)
Więc aby ograniczyć fosfor trzeba jednak podmiany robić a ze specyfiki karmienia paletek azot i tak powinien być na + więc jego ograniczenie to też podmiany wody .
W roślinnych łatwo się pozbyć sinic wystarczy podmiana 50 % wody połączona z głębokim odmulaniem gasimy światło w zbiorniku 4-5 dni dobrze go zakrywamy przed światem zewnętrznym (ciemności egipskie ) po zaciemnieniu podmiana 50 % wody + odmulenie i ściągnięcie resztek sinic dobrze wypłukać media filtracyjne i ruszamy od nowa ze stopniowym oświetleniem pamiętając o tym że mamy trzymać nisko fosfor i azot dodatnio :) Rośliny podczas zaciemnienia na pewno się wyciągną do góry i podrosną :)
Tak to u siebie przerabiałem no i pozbyłem się przynajmniej na razie długi czas ale problemem jest to że sinice lubią wracać
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 06 lut 2008, 17:19

Mariusz, nie czytasz dokładnie tego, na co odpisujesz.

pozdr

Odpowiedz

Wróć do „Glony”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości