Bleher's Discus vol1 - czy ktoś widział lub ma?

Nowości wydawnicze

Moderatorzy: seba*1*, tuptus

apisto_mirek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 08 mar 2005, 09:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: apisto_mirek » 14 lip 2006, 10:05

Witam
xardas pisze: Faketm jest to, że publikacji angielsko języcznych o tej tematyce jest nie wiele. Polskich nie ma (jeszcze ;) poczekamy, aż Andrzej coś na ten temat napisze ;) ). Biorąc jednak pod uwagę w/w stan publikacji, każda z nich jest godna uwagi dla osoby, której pasją są dzikie dyskowce. Po przeczytaniu jej czułem niedostyt wiedzy z tego zakresu, ale na chwile obecną wiem, że informacji o tej tematyce wiele nie ma, także zadowalam się tym co jest. To nie to samo co formy hodowlane, gdzie wiedzą może wykazać się każdy pasjonat, który nabędzie doświadczeń podczas pielęgnacji tych cudownych ryb. Owszem ludzie hodujący jak i rozmnażający dzikusy pewien zakres wiedzy w tym temacie też mają. Ta wiedza pozwala im na pielęgnowanie i rozmnażanie dzikich form barwnych. Jednakże na etapie dzikusów chcemy poznać bliżej ich prawdziwe warunki środowiskowe. Wiedzy tej jest stosunkowo mała ilość, ale to tylko i wyłącznie ze względu na fakt, iż opisanie poszczegołnych fragmentów dorzeczy amazonki, podanie parametrów wody jest pracą długotrwała i wymagająca dużych nakładów pracy i funduszy. To że np. Hecel czy Axelrod badali część tych wód i prace swe opublikowani to chwała im za to. Mamy chociaż część informacji o warunkach środowiskowych dziukusów.
Jasne ja nie pisze, że "nic nie ma, albo jest beee a nowa książka Blehera jest suuper". Tylko że najczęściej tematyka biotopowa to margines większości publikacji (przynajmniej angielskojęzycznych) i, że w związku z tym warto dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.
[ciach]
xardas pisze: Szukanie informacji o podwodnym pejzażu amazonki IMO mija się z celem. Alek był nad amazonką i pisał o tym. Odtworzenie biotopu jest nie możliwe. To, że w danym miejscu są korzenie, liście, gałęzie nie znaczy, że za 100 metrów będzie wyglądało dokładnie tak samo.
No właśnie skoro ten podwodny świat jest tak różnorodny, może warto jest poznać go dokładniej. Może są miejsca które interesujące nas ryby zamieszkują a o które nigdy byśmy ich o to nie podejrzewali. I nie chodzi mi o biotop "stacji benzynowej na środku rzeki" jak to pisał prezes ;-) Może gdzieś, w jakiejś małej rzeczce żyją one sobie w otoczeniu, które "zburzy" nasze tradycyjne podejście dotyczące akwa "biotopowego"? Swego czasu taką sensacją wśród pielęgniczek było odkrycie, że niektóre z nich żyją wśród rumowisk skalnych. I wcale nie są to gatunki lubiące twardą wodę. Do tego wszystko miało (i ma) miejsce w dorzeczu Rio Negro. Taki skalno-piaszczysty zbiornik biotopowy, a więc zupełnie oderwany od tradycjnie postrzeganego akwa dla pielęgniczek też jest w moich planach. Biorąc to pod uwagę myśle, że warto szukać i domagać się takich opisów. W końcu ryby nie żyją tylko w wodzie, która choć niezmiernie ważna nie jest jedynym składnikiem ich środowiska.
xardas pisze:W związku z powyższym moim zdaniem opisywanie jak wygląda podwodne życie w amazonce i jak winnismy udekorować akwarium, aby oddać prawdziwy wygląd amazonki mija się z celem.
Zależy co jest dla kogo celem ;-). A tak na serio chyba najlepiej to nie popadać w biotopową paranoje. Bo skoro akwa ma być "totalnie biotopowe" to może piasek, liści korzenie też mają być z miejsca odłowu ryb. Może samo szkło też powinno być "made in Brazil" a pan szklarz "licencjonowanym wytwórcą jedynych oryginalnych zbiorników służących do maksymalnie wiernego odtworzenia biotopu Rio xxxx"? Napisałem to już w odpowiedzi na post Andrzeja, że grunt to dobry kompromis. Akwa biotopowe ma starać się pokazać "klimat" danego biotopu a nie odtworzyć go z maksymalnie możliwą dokładnością, bo nie jest to możliwe bez znacznego utrudnienia sobie życia. A wtedy można zatracić sens przygody z akwarystyką.
xardas pisze: Prawdopodobnie to jest powód dla którego nie uświadczymy informacji na ten temat w/w publikacjach.
A ja myślę, że przyczyna tkwi w czymś innym, Książki po angielsku są kierowane do ludzi, którzy władają tym językiem. A IMHO nacją, która najbardziej stara się pielęgnować biotopowy nurt w akwarystyce są Niemcy. Stąd myślę, że po niemiecku można znaleźć na ten temat znacznie więcej. Nie mówię tu tylko o książkach ale również o artykułach w różnego rodzaju periodykach. Do tego drugą nacją, która prowadzi intensywne badania na interesującym nas obszarze są.... Japończycy. Mają chęci i odpowiednio duże fundusze. Niestety (kolejna) bariera językowa nie pozwala mi na zapoznanie się z wynikami tych ekspedycji a sami autorzy nie publikują zbyt często w innych językach.
xardas pisze: Parametry wody z dorzeczy w których odławiane są poszczególne odmiany barwne zostały opublkiowane. Posiadając te informacje i zapewniając takie parametry naszym podopiecznym jesteśmy w stanie utrzymać je przy życiu.
Jeżeli o to ma chodzić to "oprócz ..... nic nam więcej nie potrzeba" ;-) Ja mam inne podejście (to pewnie przez te pielęgniczki) ale dobrze, że przynajmniej możemy łagodnie wymieniać poglądy :-)
xardas pisze:Wracając jednak do publikacji Degena. Zamieszczone zdjęcia, są zdjęciami ryb w akwariach. Nie ma żadnego zdjęcia z podwodnego świata Amazonki.
To mimo wszystko szkoda. Bo skoro coś jest tak rzadkie napewno wzbudziłoby większe zainteresowanie niż kolejne wspaniałe zdjęcie odmiany x w akwa. IMHO może to też nie świadczyć zbyt dobrze a osobach związanych z publikacją tej książki. Skoro pisze się o dzikich rybach i nie pokazuje ani jednego ujęcia (nawet niezbyt dobrego) w naturze to coś jest nie tak. Wiem, że o takie zdjęcia jest trudno, często są one mało efektowne ale jak pokazał Amano nie są niemożliwe do zrobienia.
xardas pisze:Jeśli chodzi o sposób druku tych zdjęć to nie mam zielonego pojęcia jak to sie nazywa. W Krakowie, Ewa przeglądając ta ksiązke mówiła jak to się fachowo nazywa. Może jeszcze pamięta i napisze tu o tym.
Czy to znaczy, że jest to stosunkowo nowowydana książka? Pamiętam podobną dyskusję z przed ok. 2 lat, z której autor mówił o zastosowaniu "papieru" (czy raczej jakiegoś tworzywa) o jakości papieru kredowego przy jednocześnie znacznie mniejszej gramaturze i grubości kartek. Miało to dać znaczną oszczędność na wadze i objętości a jednocześnie zdjęcia publikowane na obu stronach jednej kartki miały w najmniejszym stopniu nie prześwitywać. Niestety do tej pory jeszcze sie ta książka nie ukazała.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 14 lip 2006, 11:02

No właśnie skoro ten podwodny świat jest tak różnorodny, może warto jest poznać go dokładniej. Może są miejsca które interesujące nas ryby zamieszkują a o które nigdy byśmy ich o to nie podejrzewali.
Przyjmując to co chcesz uzyskać to pewnie starczy pracy dla wszystkich Polaków przez parę pokoleń . Przez kilka dni pływaliśmy po dopływach tej rzeczki . Codziennie innym szlakiem wodnym . Udało się przepłynąć może z 300 km nie oddalając się od bazy dalej niż na 15 km . Jak myślisz czy jak ktoś odnajdzie w tej rzece stado paletek mieszkających w rumowisku starych opon samochodowych to dokona rewolucji ? . Moim zdaniem jest niemożliwą rzeczą aby jeden badacz mógł przeznaczyc swoje życie na opisanie amazonki - może to zrobić z jedną odnogą ale i tak nie pokona wszystkich jej zakamarków im dłużej i więcej będzie dokonywał pomiarów tym większe się pojawią widełki w parametrach . Pewnie że warto go poznać dokładniej ale jak ?? . Co ile kilometrów robić pomiary co ile kilometrów penetrować dno ? Czy kilka fotek z Wisły zrobionych co 100 km da jej obraz .
Masz mapy dorzecza amazonki , masz mapę naszego kraju . Odpowiedź sobie na pytanie ile lat będzie potrzebował Japończyk aby zbadać i czy jest w stanie opisać uczciwie jaki biotop jest typowo Polski ? Ile czasu należy poświęcić aby napisać w jeziorze XXX lin nie występuje . I nagle zalewa to wszystko woda łączą się rzeki i wszystkie jeziora kiedy opadnie można sobie nasze badania do szafy schować . Dlatego nie pojawiła się publikacja w której są odpowiedzi na wszystkie pytania które nas nurtują . Czy się pojawi - moim zdaniem nie .
Uważam że książka jest od tego aby zapoznać się z infomacjami w niej zawartymi a nie aby szukać tego czego w niej nie ma . Zawsze będziemy czuć niedosyt wiedzy i zawsze będziemy zadawać pytania .

apisto_mirek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 08 mar 2005, 09:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: apisto_mirek » 14 lip 2006, 12:11

cocoloco pisze:Przyjmując to co chcesz uzyskać to pewnie starczy pracy dla wszystkich Polaków przez parę pokoleń . Przez kilka dni pływaliśmy po dopływach tej rzeczki . Codziennie innym szlakiem wodnym . Udało się przepłynąć może z 300 km nie oddalając się od bazy dalej niż na 15 km . Jak myślisz czy jak ktoś odnajdzie w tej rzece stado paletek mieszkających w rumowisku starych opon samochodowych to dokona rewolucji ?
. Tu nie chodzi o szukanie na siłę jakichś niesamowitych miejsc w których mogą żyć dyskowce. Ale skoro odławia się tyle dzikich odmian barwnych to można chyba dostać opis tych miejsc lub przynajmniej tych najbardziej znanych. Wiem że "łowcy" wykonują tylko swoją pracę a pasjonatów rzadko w te miejsca dopuszczają ale warto żeby piszący o tych rybach wykorzystali każdą nadarzającą się okazję.
cocoloco pisze:Moim zdaniem jest niemożliwą rzeczą aby jeden badacz mógł przeznaczyc swoje życie na opisanie amazonki - może to zrobić z jedną odnogą ale i tak nie pokona wszystkich jej zakamarków im dłużej i więcej będzie dokonywał pomiarów tym większe się pojawią widełki w parametrach . Pewnie że warto go poznać dokładniej ale jak ?? . Co ile kilometrów robić pomiary co ile kilometrów penetrować dno ? Czy kilka fotek z Wisły zrobionych co 100 km da jej obraz .
No cóż to są argumenty z którymi nie sposób dyskutować. Sęk (tylko nie pytaj który ;-)) w tym, że ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę i nie chodzi mi o opisanie każdego skrawka tego olbrzymiego systemu rzecznego. Bo i po co to komu. Xardas pisał, że "Szukanie informacji o podwodnym pejzażu amazonki IMO mija się z celem". Na siłę pewnie tak, ale opisywanie go przy każdej mozliwej okazji (połowy) i w sytuacji, kiedy widać tam coś ciekawego czego do tej pory nie wiedzieliśmy/widzieliśmy to jak najbardziej tak. Tym bardziej, że nasza wiedza w tej materii nie jest zbyt duża.
cocoloco pisze: Masz mapy dorzecza amazonki , masz mapę naszego kraju . Odpowiedź sobie na pytanie ile lat będzie potrzebował Japończyk aby zbadać i czy jest w stanie opisać uczciwie jaki biotop jest typowo Polski ?
Już o tym wspomniałem (może niezbyt jasno) ale dla mnie nie ma czegoś takiego jak "biotop Amazonki". I z oczywistych względów trzeba dać sobie spokój z próba jego opisania. To tak duża różnorodność "pod-biotopów" (i tak często wystarczająco rozległych), że tylko znacznie zawężając poszukiwania można będzie uzyskać ciekawe (i w miarę konkretne) informacje. Skoro znane są (główne) miejsca połowu dyskowców można od tego zacząć a i tak pracy starczy na bardzo długo.
cocoloco pisze: Dlatego nie pojawiła się publikacja w której są odpowiedzi na wszystkie pytania które nas nurtują . Czy się pojawi - moim zdaniem nie.
Po prostu to żmudna robota i naprawdę nie oczekuję, że kiedykolwiek zobaczę "monografie Amazonki" bo było by to (zakładając realność) dzieło znacznie większe objętościowo niż "Dzieła wszystkie W.I.L" ;-).
cocoloco pisze: Uważam że książka jest od tego aby zapoznać się z infomacjami w niej zawartymi a nie aby szukać tego czego w niej nie ma . Zawsze będziemy czuć niedosyt wiedzy i zawsze będziemy zadawać pytania .
Oczywiście tylko, że ja nie szukam czego w książce nie ma (czyli dziury w całym) ale książki , która opisuje coś czego nie wiem i na co chciałbym uzyskać jakąkolwiek informacje w ogólnie przyjętej formie. A to jest zasadnicza różnica. Dlatego pytam o książkę Blehera czy Degena. Wolę kupić jedną z nich lub obie z pełną świadomością czego tam nie znajdę, niż kupić i się rozczarować. Tak jest chyba lepiej :-)

Podsumowując chciałbym powiększać swoją wiedzę o biotopach w których występują pielęgniczki i dyskowce - szczegónie te z obszaru Rio Negro i Orinoko i nie oczekuję, że pojawi się jedna książka, która "załatwi" sprawę raz na zawsze. Będąc realistą nastawiam się raczej na układanie tej wiedzy z "kawałków" dostępnych w różnych miejscach (książki , fora w tym forum PKMD) i nie żądam od nikogo natychmiastowego zbadania całej Amazonii ani udzielenia mi wyczerpujących informacji na zadawane pytania ;-). Natomiast każda informacja, która wniesie coś do tego zagadnienia będzie mile widziana.

Awatar użytkownika
Ambra
członek PKMD
Posty: 2479
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
Lokalizacja: Laskowiec

Post autor: Ambra » 15 lip 2006, 07:54

apisto_mirek pisze: .........Wiem że "łowcy" wykonują tylko swoją pracę a pasjonatów rzadko w te miejsca dopuszczają ............
Tu chciałbym się skupić na tym cytacie.

Większość pasjonatów nie ma szans na taką wycieczkę.
Łowcy = coboclos, to ludzie często żyjący na łodziach. Oni Cię nie zabiorą. Tak się też składa, że odkrycia nowych odmian barwnych dyskowców mają miejsce po porze deszczowej, kiedy zwożone ryby dawno trafiły już do betonowych basenów np. w Manaus.

Ryby są zwożone masowo i nikt ich kolorystyki na tym etapie nie analizuje. Po takim późniejszym odkryciu nowej formy i tak nie widomo, kto i gdzie ją odłowił.
To są obiektywne trudności.

Z tego co wiem, z pielęgniczkami też bywa podobnie..... Coboclos nie znają się na geografii i nazwa rzeczki, to w sumie wiele lokalnych nazw.............. Dojdź prawdy.
Piszesz - pilęgniczki odławia się w płytkiej wodzie.
To prawda, ale też w porze suchej, a nigdy deszczowej, w czasie której zalewane obszary są niekiedy większe jak nasz kraj..........

Złożony problem i złożone zagadnienie.......
Jeśli jednak szperasz od 4 lat, to pewnie juź coś "udzibałeś".
Może spisz to sensownie i zamieścimy Twoje opracowanie w dziale "Dyskowce i ich biotopy" na Forum.
Podziel się efektami swojej opracy z innymi.

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 15 lip 2006, 11:45

Czy rzeczywiście nie można określić parametrów wody.... na "odległość"?
Skoro potrafimy uzyskać składy chemiczne baaardzo odległych obiektów, to nie da się skierować (np. teleskopu Hubble`a) na Amazonkę?
Ciekawe co na to J-23...........................
Natrzaskaliby zdjęć, rozesłaliby ludziom na ich kompy do obróbki (podobnie jak SETI)..............
Dobra....... nie krzyczcie :)))))))))))))
Ostatnio zmieniony 15 lip 2006, 20:44 przez fomalhaut, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 15 lip 2006, 17:48

Dobra....... nie krzyczcie Smile))))))))))))
może tak coś zimnego ? :)

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 15 lip 2006, 20:48

No co.. no co....
Tyle wiemy o tym co daleko, a o Amazonce i Rowie Mariańskim prawie nic....
Dobra. Od dzisiaj ciułam do skarpety na takiego Hubble`a :))))))))))))
(taaaka skarpeta będzie:)))))))))))))))
Potem se pooglądamy i pomierzymy, parametry Amazonki z dokładnością do kilku centymetrów jej objętości :)))))))))))

bastekhh
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: 24 sty 2006, 22:26
Lokalizacja: Zielona Gora
Kontaktowanie:

Post autor: bastekhh » 17 lip 2006, 17:38

hejka ...polecam knige autora Horst W.Kohler Tytul "Diskusfische Schwimmende Juwele" cena jest przystepna 16,50 euro,koszt przesylki 6,20 euro wiec nie jest majatkiem:-) tam znajdziesz wiele na temat palet z odlowu itp. naprawde jest swietna niestety nie widzialem angielskiego wydania!!!!

apisto_mirek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 08 mar 2005, 09:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: apisto_mirek » 03 paź 2006, 10:09

Odświeżę stary temat, bo widziałem że w Duisburgu było spore stoisko na którym promowano m.in. Bleher's Discus vol 1. Zdaje się, że widziałem też zdjęcie z wykładu samego Blehera.

Napewno nie umknęło to uwagi tych z Was, którzy tam byli i może dzięki temu wreszcie dowiemy się coś więcej na temat tej publikacji.

Pozdrawiam

apisto_mirek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 08 mar 2005, 09:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: apisto_mirek » 27 lut 2007, 10:04

Witam,

Spróbuję jeszcze raz zapytać o tytułową książkę. Od ostatniej próby minęło trochę czasu, więc może jednak ktoś z Was miał okazję do dłuższego zapoznania się z tą książką.

Ostatnio na forum simplydiscus pojawiły się wątki w (nowopowstałej sekcji i dla mnie jak znalazł) "Heckel project" które rzucają ciekawe spojrzenie na zawartość tej książki. Pomijam sprawę zdjęć (często natury "poznawczej" ale niekoniecznie o rybach) ale opis warunków w jakich występują dzikusy (woda, pokarm i jego dostępność, sezonowe wahania etc) wydaje się na tyle interesujący, że IMHO warto rozważyć jej kupno. Chyba że macie inne na ten temat opinie, których jestem bardzo ciekaw.

Awatar użytkownika
Ambra
członek PKMD
Posty: 2479
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
Lokalizacja: Laskowiec

Post autor: Ambra » 25 kwie 2007, 08:08

apisto_mirek pisze:Witam,

Spróbuję jeszcze raz zapytać o tytułową książkę. Od ostatniej próby minęło trochę czasu, więc może jednak ktoś z Was miał okazję do dłuższego zapoznania się z tą książką.

..........................
Książkę o której wspominasz otrzymało PKMD w wersji angielskiej wraz z osobistą dedykacją Tadeusza Ogrodnika jako prezent.

Przekazanie książki miało miejsce w dniu 23 kwietnia w czasie rozmowy roboczej Zarządu PKMD z kierownicywem firmy Tropical, w której miałem przyjemność uczestniczyć jako zaproszony gość.

W chwili obecnej książka jest u mnie i przeczytałem sumiennie ................ pierwsze 5 stron, przeglądając pozostałe.

Pozycja wydaje się cenna, choć na mój gust nieco "pisana na wagę".
Nie mogę się jednak czepiać, bo sam staram się też nie pisać nadmiernie lakonicznie. Życiorysy odkrywców, zwyczaje indian itp, to jednak lekka przesada, zważywszy iż tytuł sugeruje, że to książka li tylko o dyskowcach.

Myślę jednak, że po "przesianiu" treści wiele może ona wnieść na temat bytu dziko żyjących dyskowców i innych gatunków ryb, jakie wraz z nimi tworzą ekosystem Amazonki.

apisto_mirek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 08 mar 2005, 09:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: apisto_mirek » 29 maja 2008, 11:18

Cały czas brak mi jednoznacznej opinii na temat tej książki, więc przyszedł mi do głowy pewien pomysł.

Czy ktoś ze Szczecina ją kupił i może udostępnić (oczywiście na miejscu, bez pożyczania) ją do choćby pobieżnego przeglądnięcia?

W zamian mogę się zrewanżować tym samym w stosunku do anglojęzycznej literatury o pielęgniczkach: Cichlid Atlas part 1, part 2 (autor Uwe Roemer), nr specjalny Datza o pielęgniczkach, tłumaczenie Mike Wise'a na angielski Buntbarche Amerikas Band 2 (Ingo Koslowski). Mam też oryginał tej ostatniej pozycji po niemiecku.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 29 maja 2008, 14:03

Zamówiłam tą książke u Heiko i przywiezie mi ją na Mistrzostwa do Krakowa. Będzie miał równiez kilka egzemplarzy na sprzedaż w języku angielskim.

apisto_mirek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 08 mar 2005, 09:23
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: apisto_mirek » 09 cze 2008, 11:07

Dzień dobry,

Ciekaw jestem czy ktoś jeszcze oprócz Basi stał się szcześliwym posiadaczem w/w ksiązki? Mój znajomy niestety nie mógł się zjawić na wystawie wcześniej niż w niedzielę a wtedy było już "po ptokach".

Słyszałem też opinię że Heiko Bleher nie przywiózł tych książek ze sobą ale to chyba niemożliwe.

Tak czy inaczej wszelkie opinie na temat Bleher's Discus vol.1 mile widziane :-)

Przy okazji czy na wystawie były też pokazywane pielęgniczki?

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 09 cze 2008, 11:41

Właśnie przeglądam tą ksiazkę. Cała masa fotografii i opisy miejsc z których dane dyski były łapane. Podane są parametry wody w danym miejscu i są również opisy tego, co dyski w tym rejonie jedzą. Heiko miał książki ze sobą na małym stoisku, ale w niedzielę o 17 odlatywał, tak wiec w niedzielę był tylko do godz 14.

Odpowiedz

Wróć do „Literatura”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości