Strona 4 z 7

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 29 maja 2012, 20:24
autor: przynenta
roh pisze: Następny mit, który powiela wielu, nawet światowej klasy, znawców dyskowca wliczając w to Heiko Blehera.
Mam rozumieć, że podważasz ten światowy autorytet :?:

Sory Roman, szanuję Cię, ale fantazja cię ponosi. Trzymasz ryb - nie hodujesz a jak sam piszesz dyski masz (sprowadzasz) od 6-7 lat.
Rozumiem też, że najlepsi się mylą i są odstępstwa od reguły, ale w każdej plotce jest trochę prawdy.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 29 maja 2012, 22:59
autor: roh
Tomaszu ja nie podważam żadnych światowych autorytetów. Po prostu nie do końca zgadzam się z jego zdaniem. Mam chyba do tego prawo. Ja po prostu trzymałem dzikie ryby z hodowlanymi bez krzywdy dla jednych i drugich przez kilka lat. Czy ten fakt nie ma znaczenia wobec zdania światowych autorytetów.
Myślę, że należałoby ich zapytać na czym opierają swoje twierdzenia. Nie wiem czy Heiko będzie miał ochotę, ale mogę spróbować goi zaprosić do wzięcia udziału w dyskusji. Barierą będzie język.(tu jest trochę fantazji) Ostatnio nie udało mi się z nim porozmawiać po Polsku-jeszcze. I w tym co piszę nie ma za grosz fantazji. To czysta soczysta rzeczywistość.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 30 maja 2012, 11:47
autor: myslu
Zawsze można po angielsku, kto będzie chciał sobie poradzi w rozszyfrowaniu treści.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 30 maja 2012, 14:14
autor: teo
Robert wróćmy do wody :wink: parametry, podmiany itp.
Jak czytam, że dowiem się o wodzie jak zapłacę, to ta specyficzna szczerość jest dla mnie faux pas :? Na dodatek wszyscy przeciwnicy i osoby niechętne naszemu forum dostały fantastyczny argument do reki. Już słyszę jak rechotają.

Czy naprawdę te parametry wody są aż tak cenne, żeby robić z tego tajemnicę handlową. Wątpię. A może tych tajemnic jest tak mało, że trzeba z tego zrobić klucz do sukcesu.

Wątek jest o obalaniu mitów :!: jak się je nie obala tylko podsyca, to po co pisać w tym wątku ?

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 30 maja 2012, 17:35
autor: roh
Teo. Właściwie w ogóle nie rozumiem o jakich tajemnicach piszesz. WODA W, KTÓREJ PŁYWAJĄ U MNIE DZIKIE DYSKOWCE MA NASTĘPUJĄCE PARAMETRY:
1. PH= 5,9-6,8
2. GH=10-14
3. KH= 0-2
4. NO2=0-0,1
5. T=26 st. C
6. REeszty parametrów nie mierzę, nie bawię się w żadne DTS-y i inne pierdoły. W każdym zbiorniku mam na dnie od 4 do 15 cm piasku -0,1-0,3 w którym dyskowce chętnie grzebią i część połykają(stwierdzono obecność piasku w odchodach). W każdym zbiorniku pływa kępa różdżycy i rosną jakieś anubiasy (to ogranicza rybom azot i fosfor). Piasku w ogóle nie dotykam przy podmianach wody. Wodę podmieniam raz w tygodniu w ilości 50%. To na razie tyle w kwestii wody dla dzikusów.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 30 maja 2012, 21:03
autor: Robert M.
teo pisze:Robert wróćmy do wody :wink: parametry, podmiany itp.
Jak czytam, że dowiem się o wodzie jak zapłacę, to ta specyficzna szczerość jest dla mnie faux pas :? Na dodatek wszyscy przeciwnicy i osoby niechętne naszemu forum dostały fantastyczny argument do reki. Już słyszę jak rechotają.
Czy naprawdę te parametry wody są aż tak cenne, żeby robić z tego tajemnicę handlową. Wątpię. A może tych tajemnic jest tak mało, że trzeba z tego zrobić klucz do sukcesu.
Wątek jest o obalaniu mitów :!: jak się je nie obala tylko podsyca, to po co pisać w tym wątku ?
Przepraszam, ale czasem zdarza się, że znajdujemy sobie jakieś zajęcie i zaczyna brakować nam wolnej chwili. Właśnie "sie odrobiliśmy" i odpisujemy.

do teo: nigdzie nie napisałem, że za informacje o wodzie się płaci. Trochę to nadużycie. Napisałem coś innego - płaci się za wiedzę, bo nie dość, że się nią dzielimy z każdym kto do nas przychodzi na zakupy, to mnóstwo osób radośnie z niej NIE KORZYSTA, uważając, że można inaczej.
Ta zapłata "za wiedzę" jest pewną przenośnią, ponieważ my nie kończymy kontaktów z kupującym po sprzedaży ryb i jeśli tylko klient potrzebuje do nas zadzwonić i prosi o poradę ZAWSZE jesteśmy do dyspozycji jej udzielamy. To też jest ciąg dalszy "wiedzy", bo gdyby wszystko kończyło się na parametrach wody przed wpuszczeniem ryb, to byłoby banalnie, prawda? Ale jestem przekonany, że Roman I Rafał czynią podobnie ze swoimi klientami - takie czasy :-)

Teraz dokładniej opowiem jak MY to wszystko robimy. To nie jest jedyny sposób ani najlepszy. To nasza technika wypracowana przez kilka lat na rybach z Tanganiki. Sprawdza się i przy dyskowcach, bo jak pisałem już gdzieś wyżej, to dalej są ryby i oprócz innych parametrów zasady są te same.

ADAPTACJA:
Zbiorniki do aklimatyzacji mają parametry takie, jakie podał nam eksporter:
- pH 6,5
- Gh 3
- KH 4
- przewodniość >400

Każdy ze zbiorników ma ODDZIELNĄ filtrację i ODDZIELNĄ wymianę wody. To chyba oczywiste. Na każdym z nich jest codzienny zapis podstawowych parametrów wody.
Woda do podmian ( bo dyski lubią podmiany wody - wręcz kąpią się w strumieniach wody wpływającej) jest przygotowywana w osobnych zbiornikach i składa się z RO i kranówki w proporcjach 50/50.

Zrobione RO jest wcześniej zakwaszane kwasem ortofosforowym, po czym nadmiar fosforu jest wytrącany chelatami żelaza. Potem dolewamy kranówki i przez min. 8 godzin się maceruje. Na końcu dodajemy Aquasafe'u i wtedy robimy podmianę wody w zbiornikach.

Przez pierwszy tydzień podmiana wody ma miejsce DWA razy dziennie po 10-15% jednorazowo. Dzięki temu pH utrzymuje się w zbiornikach w przedziale 6,2-6,5.
Soli używamy WYŁĄCZNIE do podniesienia przewodniości wody, którą to przewodniość utrzymujemy przez pierwszy tydzień po dostawie. Po tygodniu przewodniość jest obniżana poprzez dodawanie większej ilości RO. Końcowa wynosi około 250 mikrosimensów. Przewodniość jest BARDZO WAŻNYM parametrem, ponieważ wspomaga adaptację ryb i ewent. reakcję ryb na podniesione NO3. Azotany ( NO3) utrzymywane są na poziomie 5-10 ppm.
W czasie aklimatyzacji używamy preparatów firmy KORDON, zawierających m.in. echinacea.
Przez pierwszych dziesięć dni nie dodajemy ŻADNYCH innych preparatów chemicznych( leków) do wody. Do tej pory nie było takiej potrzeby. Po tym czasie dodajemy góra dwa liście ketapangu, coby lekko zabarwić wodę i poprawić bakteriostatyczność.

Po okresie wstępnym nadal utrzymujemy dość częste podmiany wody ( mieszanina z RO) raz na dwa - trzy dni około 5 do max. 10% wody.

ŻYWIENIE:
Pierwsze karmienie ryb ma miejsce już po 24 godzinach pokarmem ŻYWYM ( artemia firmy Ichtiotrophic), sprawdxając ich chęć do jedzenia. Staramy się zapewnić im pożywienie zbliżone do tego, co mogły jeść w naturze. Są to naturalne pokarmy roślinne - glony, szpinak, brokuły z dodatkiem kryla, dafni i wodzienia + krewetki.
W każdym zbiorniku jest kawałek badyla, na którym umieszczamy glony nitkowate własnej produkcji (chodowane w osobnym zbiorniku). Po tygodniu zaczynamy wprowadzać sztuczne pokarmy Naturefood dla dyskowców, pokarmy roślinne tej samej firmy i pokarmy dla ryb morskich firmy Naturefood oraz spirulinę O.S.I.
Do tej pory (to druga dostawa i ponad trzy miesiące pływające niektóre ryby) NIE ZDARZYŁO się, żeby dyski nie chciały jeść pokarmów sztucznych.

OŚWIETLENIE:
Wygląda na to, że dyski nie przepadają za mocnym światłem. Wystarczy światło słoneczne wpadające przez okno do pomieszczenia (okno zaopatrzone jest z firankę)a ryby szukają miejsca do schowania się.
Naszym oświetleniem jest oprawa przemysłowa świetlówkowa umieszczona na suficie (dwie świetlówki o łącznej mocy bodajże 70W). Żaden zbiornik nie ma osobnego doświetlenia.

LECZENIE/ODROBACZANIE:
Nie leczymy i nie odrobaczamy ryb profilaktycznie.
Do tej pory nie stwierdziliśmy ŻADNYCH symptomów, które mogłyby spowodować zmianę naszego stanowiska.

Dużo daje nam czytanie wielu opracowań naukowych, które pomagają w zrozumieniu wielu spraw związanych z żywotnością i potrzebami ryb.


Teraz nieco reklamy - zapraszamy tych, którzy nie mają do nas daleko ( i tych, co mają daleko zapraszamy równie serdecznie) na weryfikację tego, co tutaj zostało napisane. Nie ma innego sposobu.


Marta i Robert

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 30 maja 2012, 21:17
autor: Robert M.
Jeszcze tylko jedno zdanie w sprawie łączenia ryb dzikich z hodowlanymi.

Zakładając, że dzikich się nie leczy a hodowlane dość często ( tak wieść niesie), to połączenie ich razem gwarantuje korzystanie z leków. A każde leczenie ( mamusia mi tak mówiła) powoduje spore osłabienie organizmu i co za tym idzie podatność ( w trakcie dochodzenia do formy) na.... wszystko, co może spowodować ponowną chorobę.
Pytam więc - czy nie szkoda?

Jeśli się mylę, proszę o korektę.



Robert

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 00:30
autor: bigfoot
Za odpowiedzi na tematy rybne serdecznie dziękuję. W tematy około-zakupowe, dalej nie brnę ;) niech każdy ocenia wg własnego uznania. Może tylko w ramach sprostowania:

Nie było moim celem siać spustoszenia pisząć o "zabłockim na mydle". Chodziło mi o to, że kwestionowanie autorytetów (czy sprzedawców) to nie jest zła rzecz! I myślenie krytyczne / myślenie za siebie w przeciwieństwie do wierzenia ślepo w prawdy objawione pomaga w obalaniu mitów i jest generalnie dobrym podejściem nie tylko w nauce ale i życiu ogólnie. Uważam że jest to warte podkreślenia kiedy odpowiedzi są wymijające / nieścisłe, a takich trochę było :P

Co do zapraszania Heiko Blehera - jeśli macie kontakt, ani chwili nie zastanawiajcie się czy zapraszać do dyskusji. W razie potrzeby pomogę w tłumaczeniach.
Z drugiej strony, na tym etapie chyba nie ma już co dyskutować - trzeba testować!

No może poza:

"Zrobione RO jest wcześniej zakwaszane kwasem ortofosforowym, po czym nadmiar fosforu jest wytrącany chelatami żelaza."

Mógłbyś wyjaśnić tą część po "wlewam kwas do wody"? ;)

ps. @Deszczowatwarz "BUUUUUUUU" można robić od rana, jak zwierz głodny to ma gdzieś Twoje strasznie. Sam groźnie wygląda :)

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 06:40
autor: Robert M.
bigfoot pisze: No może poza:

"Zrobione RO jest wcześniej zakwaszane kwasem ortofosforowym, po czym nadmiar fosforu jest wytrącany chelatami żelaza."

Mógłbyś wyjaśnić tą część po "wlewam kwas do wody"? ;)
Używamy preparatów Sery wytrącających żelazo. A sam proces zachodzi już w zbiornikach adaptacyjnych. Czyli mierzymy PO4 :-)

Robert

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 15:09
autor: teo
No widzicie Chłopaki :wink: - jak się wam posoli ogony, to zaczynacie mówić ludzkim głosem :D

Informacje, które zobaczyłem dały mi obraz waszych starań o rybę. Dzięki Bogu nie zawiodłem się. Cieszy mnie również, że Robert dba o klientów po zakupie rybek.

Ponieważ jesteś „ludzki Pan” :wink: więc proszę o odpowiedz:

Piszesz o zakwaszaniu kwasem ortofosforowym – czy wybrałeś go ze względu na buforowanie wody związkami fosforu ?
Czy mógłbyś wyjaśnić z punktu widzenia akwarysty, proces wytrącania fosforu chelatami żelaza ?
Czy tak samo postępujesz ze skalarami w kontekście wody ?

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 16:39
autor: przynenta
teo pisze:

Informacje, które zobaczyłem dały mi obraz waszych starań o rybę. Dzięki Bogu nie zawiodłem się. Cieszy mnie również, że Robert dba o klientów po zakupie rybek.
Tak nie w temacie do końca, nie wiem, jakie masz doświadczenia, ale nie znam i nie słyszałem by którykolwiek sprzedawca pozostawił klienta „na lodzie” po dokonaniu zakupu.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 18:38
autor: roh
przynenta pisze: Tak nie w temacie do końca, nie wiem, jakie masz doświadczenia, ale nie znam i nie słyszałem by którykolwiek sprzedawca pozostawił klienta „na lodzie” po dokonaniu zakupu.
Brawo Tomku. Ja gwarantuję swoim klientom pomoc w opiece nad moimi rybami przez 3 miesiące , bez względu na "świątek piątek". Pisałem o tym wcześniej, ale tu mam świetną okazję do przypomnienia tej zasady.Deszczowy jeździ do swoich klientów po kilkaset kilometrów(o tym nikomu ani słowa , bo nie mam jego zgody na publikację takiej informacji) Dodam jeszcze, że chyba dwie osoby skorzystały z takiej możliwości, reszta wie lepiej jak napisałeś Robercie, ale ja czasami sobie zadzwonię do swoich kolegów i okazuje się, że radzą sobie z rybkami bez żadnych problemów.(nawet z Hecklami)
Co do podmian wody-mam tutaj niestety diametralnie inne doświadczenia i w związku z powyższym moje zdanie jest zupełnie odmienne. Dyskowce z odłowu nienawidzą "świeżej wody". Podmiany wody w przypadku niestabilnych baniaków są koniecznością i nie ma mowy o robieniu tym przyjemności rybkom w ten sposób. Pewnie z czasem będziesz miał okazję się o tym przekonać.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 20:09
autor: _TOM_
myślę, że opinia co do podmian zależna jest od rodzaju baniaka, czyste szkło z samą wodą, czy ozdobny i ustabilizowany baniak ze starym piaskiem i żywym dnem :) stąd różne podejścia i opinie tych co na żywym dnie trzymają dyski od tych co na samej szybie.

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 20:13
autor: Robert M.
teo pisze: Piszesz o zakwaszaniu kwasem ortofosforowym – czy wybrałeś go ze względu na buforowanie wody związkami fosforu ?
Czy mógłbyś wyjaśnić z punktu widzenia akwarysty, proces wytrącania fosforu chelatami żelaza ?
Czy tak samo postępujesz ze skalarami w kontekście wody ?
1/Kwas ortofosforowy został wybrany na podstawie rozmów z osobami, które miały doświadczenie z używaniem jednego i drugiego kwasu. Wybraliśmy orto jako łagodniejszy i szybszy w działaniu, co ma istotne znaczenie dla przygotowania sporej ilości wody do podmian.

2/Wytrącanie polega na powstaniu osadu, który jest łatwo zbieralny z powierzchni wody. To dość proste chyba jest.

3/ Tak, postępujemy tak samo. Tyle, że po aklimatyzacji poziom pH jest utrzymywany na nieco niższym poziomie - 4,5 ( mamy P. scalare z R.Negro)

Robert

Re: Dzikie dyskowce-pytania i dopowiedzi-koniec mitów

: 31 maja 2012, 21:22
autor: roh
_TOM_ pisze:myślę, że opinia co do podmian zależna jest od rodzaju baniaka, czyste szkło z samą wodą, czy ozdobny i ustabilizowany baniak ze starym piaskiem i żywym dnem :) stąd różne podejścia i opinie tych co na żywym dnie trzymają dyski od tych co na samej szybie.
To co napisałeś Tomku nie podlega dyskusji. Przy czystym szkle musiałoby stać taka sama ilość sumpa do uzyskania odpowiedniej przemiany materii.
Ja zawsze ryby wpuszczam do baniaka na piasku i myślę, że na tym nie tracę.............. No może fotki nie są takie ładne i czyste. :lol: :lol: :lol: