Forum Polski Klub Miłośników Dyskowców

Robert M. pisze:Będę musiał porozmawiać z moją mądrą szalenie żoną biologiem, pewnie coś mi podpowie

Wybacz jestem młody i pewnie się nie znam, jednak bez względu na to czy ma to większy sens czy też nie, (i nie patrząc na zdanie Twojej żony)
połączenie w parę takich ryb i doczekanie się potomstwa jest nie małą sztuką, a to już daje powód do chodzenia z podniesioną głową.

roh pisze:Następny młody gniewny.

Nie Romku, nie - tylko gniewny

Robercie - jako mój równolatek zauważ, że rybka zmienną jest
Popatrz na Betta czy Xipho co się tam wyrabia z Twojego punktu widzenia. Przyznasz, że rozwój takich hodowli jest miarą postępu w akwarystyce. To nic innego jak proces doskonalenia naszych rybek.
Hodowla dysków idzie taką samą drogą

Rozumiem również jaką wagę przywiązują hodowcy pielęgnic z Afryki do czystości gatunku i form barwnych W wypadku dysków jednak może to być przeszkodą a nie zaletą.

Nasze nieporozumienie wynika stąd, że myślisz na forum dyskomaniaków kategoriami tangi

Ucieszyła mnie dzisiejsza poczta .
Dostałem odpowiedź od wydawcy z Niemiec że artykuł o rozmnożeniu Heckel x Braun ukaże się niebawem w prasie specjalistycznej o dyskowcach. Wzbudził zainteresowanie poproszono mnie jeszcze o zdjęcia 2-3 miesięcznych rybek.
Artykuł jest bardzo podobny do tego z Magazynu Akwarium trochę różni się zdjęciami i tekstem.
Ciekaw jestem jak to wyjdzie ?

teo pisze:Robercie - jako mój równolatek zauważ, że rybka zmienną jest
Popatrz na Betta czy Xipho co się tam wyrabia z Twojego punktu widzenia. Przyznasz, że rozwój takich hodowli jest miarą postępu w akwarystyce. To nic innego jak proces doskonalenia naszych rybek.
Hodowla dysków idzie taką samą drogą

Rozumiem również jaką wagę przywiązują hodowcy pielęgnic z Afryki do czystości gatunku i form barwnych W wypadku dysków jednak może to być przeszkodą a nie zaletą.

Nasze nieporozumienie wynika stąd, że myślisz na forum dyskomaniaków kategoriami tangi

teo - jeśli akwarystyka to próba*/chęć*/potrzeba* oddania natury, to jak możesz mówić o postępie wyrażonym ilością krzyżówek? Jak możesz mówić, że to proces doskonalenia ryb? Czyli, doskonalimy naturę psując ją ? Relatywizm, gdziekolwiek stosowany, pozwala odwracać kota ogonem:-)

Z mojej strony to żadne nieporozumienie - to wynik zadania sobie pytania fundamentalnego i próba odpowiedzi na nie.

Ale dzięki za próbę

Robert

Tak czy siak zawsze będą zwolennicy form naturalnych i hodowlanych. Tak jak i w życiu. Gdyby iść tylko drogą naturalizmu nadal mieszkalibyśmy w szałasie albo chatce z drewna. A przecież są zwolennicy tego i bardziej nowoczesnych metod. Tak więc uważam że nie ma co polemizować.

Gdyby to zastosować np. do psów, to byłyby właściwie tylko wilki. Chociaż dla niektórych ras wyhodowanych przez człowieka chyba lepiej by było jakby nie istniały. Myślę, że po prostu we wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek. Moim zdaniem w tym przypadku zdrowy rozsądek został zachowany.

Robercie podałeś łatwy argument do zbicia
Jeśli zdefiniować akwarystykę tak wąsko jak proponujesz to możesz mieć rację.
Ale zaraz nasuwa mi się pytania, co w takim razie z pracami prowadzonymi przez pokolenia akwarystów nad Xipho. Przecież akwarystyka obejmuje również prace hodowlane związane z doskonaleniem ryb
Negowanie tego w samym sercu dyskomaniaków
Ciekawe jak by zareagowali na Twoje argumenty na międzynarodowych wystawach ryb żyworodnych Przecież Ty negujesz cały ich wysiłek.

Stwierdzasz, że to niczemu nie służy a ja myślę, że to służy „nakręcaniu” akwarystyki
Stwierdzasz, że to nieetyczne a ja myślę, że ten argument trafia rykoszetem

Jak mawiał towarzysz z Kremla – czemu to służy i komu to służy

Haaaa proste !!!!
Łatwiej dzika sprowadzić i sprzedać niż zapracować na sukces własną pracą.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ......

Andrzej dawaj zielone !!!!!!!!!!!!!!!

myślę, że dzikie też są ważne - bez nich nie byłoby form hodowlanych

Abstrachując od sprawy sprzedaży sprowadzonych ryb,dzike dyskowce trzeba sprowadzać i je rozmnażać.Uważam że jakość dzisiejszych form barwnych hodowlanych dyskowców pozostawia wiele do życzenia.Tym samym "świeża" krew w tej kwestii jest jak najbardziej wskazana.To co robi Andrzej jest właściwe.Troszkę "mocnej" genetyki prosto z Amazonii napewno populacji dyskowców hodowlanych nie zaszkodzi.

Wrzucę swoje trzy grosze my tu gadu gadu i....... każdy ma swoje zdanie na temat krzyżowania i szanuję zdanie wszystkich wszak mamy demokrację ale....... no właśnie ja chciał bym OGLĄDAĆ ZDJĘCIA WŁAŚNIE TYCH KRZYŻÓWEK a nie czytać i wyobrażać sobie coś tam......

Zaszkodzić nie zaszkodzi to jest pewne. Jednak jeśli o mnie chodzi to ja jestem za naturalnymi formami. Ryby dzikie są dla mnie 100 razy ładniejsze niż hodowlane. Nie mówiąc już o naturalnych instynktach i zachowaniu. Formy hodowlane niestety naturalne zachowania pogubiły.

Według mnie ciekawy wątek pokazujący ze możliwe jest rozmnożenie heckla x brown w akwarium a nie tylko w naturze.
Zakończył się zaproszeniem na spotkanie tanganickie . Lub został zaśmiecony.

THE END.


Na koniec zdjęcie około 2-3cm Heckel x Haraldi (red brown alenquer)

Maluszki zapowiadają się na piękne rybki .Andrzeju jestem z Tobą ,rybki z Twojej hodowli niczym nie odbiegają od tych z odłowu, jedynie różnią się tym że są udomowione i nie mają gratisów a są równie piękne .Poz. Janek

Świetne maluchy, pokazuj je co miesiąc, będziemy mogli na bieżąco je oglądać.
A, i nie pisz nic o końcach bo każdy ma swój, więc podziwiać Twojego nie będziemy .