Flubendazol 220g.
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
- Fal
- entuzjasta
- Posty: 747
- Rejestracja: 13 lut 2005, 22:29
- Imie i Nazwisko: Darek Falkowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Barcin
- Lokalizacja: Barcin
- Kontaktowanie:
Flubendazol 220g.
Witam
Dawno nie pisałem. Postanowiłem podzielić się z wami moimi doświadczeniami z flubendazolem. Leczenie postanowiłem przeprowadzić jak nigdy w zbiorniku ogólnym. Czy to jest trafna decyzja przekonam się dopiero za jakieś 2 tygodnie. Ryby leczę na płazińce Gyrodactylus. Objawy są takie ,że ryby pocierają się o rośliny , mają sklejone jedno ze skrzeli czyli oddychają jednostronnie , trzepoczą płetwami jak również całym ciałem , wykonują gwałtowne zrywy do przodu tak jakby chciały to świństwo zrzucić z siebie. Baniaczek mam 500 litrów a w nim pływa 12 naleśników.
Pięć dni temu podałem dawkę X2 to znaczy 1/2 tabletki. Jedna tabletka flubendazolu 220 wystarcza na 2200 litrów. Ja postanowiłem dać większą dawkę ze względu na rosliny i podłoże. Po tych pieciu dniach woda jest lekko mętna ale ryby czują się dobrze. Widzę gołym okiem ,że oddychają dwoma skrzelami , pocieranie o przedmioty ustąpiło chociaż nie całkowicie. Pierwszą podmianę wody postanowiłem ,że przeprowadzę po 8 dniach. Nie będzie to gwałtowna wymiana wody. Mam tą możliwość ,że świerze RO wlatuje do zbiornika a stara woda przelewa się do ścieków. Przez 3 dni woda będzie non stop wlewała się do zbiornika czyli podmiana będzie 100% wody. Powtórną kurację zamierzam przeprowadzić po 5 dniach.
Jeśli uwarzacie ,ze gdzieś popełniam błąd to proszę o wskazówki.
Pozdrawiam
Dawno nie pisałem. Postanowiłem podzielić się z wami moimi doświadczeniami z flubendazolem. Leczenie postanowiłem przeprowadzić jak nigdy w zbiorniku ogólnym. Czy to jest trafna decyzja przekonam się dopiero za jakieś 2 tygodnie. Ryby leczę na płazińce Gyrodactylus. Objawy są takie ,że ryby pocierają się o rośliny , mają sklejone jedno ze skrzeli czyli oddychają jednostronnie , trzepoczą płetwami jak również całym ciałem , wykonują gwałtowne zrywy do przodu tak jakby chciały to świństwo zrzucić z siebie. Baniaczek mam 500 litrów a w nim pływa 12 naleśników.
Pięć dni temu podałem dawkę X2 to znaczy 1/2 tabletki. Jedna tabletka flubendazolu 220 wystarcza na 2200 litrów. Ja postanowiłem dać większą dawkę ze względu na rosliny i podłoże. Po tych pieciu dniach woda jest lekko mętna ale ryby czują się dobrze. Widzę gołym okiem ,że oddychają dwoma skrzelami , pocieranie o przedmioty ustąpiło chociaż nie całkowicie. Pierwszą podmianę wody postanowiłem ,że przeprowadzę po 8 dniach. Nie będzie to gwałtowna wymiana wody. Mam tą możliwość ,że świerze RO wlatuje do zbiornika a stara woda przelewa się do ścieków. Przez 3 dni woda będzie non stop wlewała się do zbiornika czyli podmiana będzie 100% wody. Powtórną kurację zamierzam przeprowadzić po 5 dniach.
Jeśli uwarzacie ,ze gdzieś popełniam błąd to proszę o wskazówki.
Pozdrawiam
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Re: Flubendazol 220g.
A więc kolejne doświadczenie. W zasadzie stosowane są dwie metody leczenia tym specyfikiem:Fal pisze:.......Jeśli uwarzacie ,ze gdzieś popełniam błąd to proszę o wskazówki.
Pozdrawiam
1. Metoda preferowana w Polsce:
Czystą postać flubendazolu (jednorazowa dawka winna wynosić 50mg/100 l. wody), z uwagi na powolną zdolność rozpuszczania w wodzie, akwaryści rozpuszczają przeważnie w 10 ml acetonu. Uzyskany roztwór rozcieńczany jest następnie w jednym litrze wody. Uzyskaną w ten sposób mieszaninę wprowadza się do 100 litrów wody. Po 3 dniach następuje podmiana 50% wody i wprowadza się kolejne 50 mg flubendazolu. Z chwilą rozpoczęcia kąpieli długotrwałej, którą prowadzimy przez 7 – 8 dni, należy zacząć silnie przewietrzać wodę. Jest to zabieg niezbędny, gdyż zawarty w mieszaninie aceton może wywołać zakwit bakteryjny. Po kuracji następuje przerwa wynosząca 7 dni i zabieg, w opisany sposób powtarza się. Niektórzy akwaryści stosują po kolejnych 7 dniach przerwy trzecią turę leczenia.
2. Metoda preferowana w USA i Anglii.
Zwolennikiem takiego rozwiązania jest między innymi Jack Wattley. Jego metoda polega na wprowadzeniu 50mg czystego flubendazolu, rozpuszczonego w wyżej opisany sposób, do każdych 100 litrów wody znajdujących się w zbiorniku. Po upływie każdej doby wymieniane jest 50% pojemności zbiornika, po czym, co drugi dzień wprowadza się kolejne 50mg flubendazolu. Zabieg powinien trwać 21 dni. Jednocześnie ryby otrzymują w tym czasie „per os”, niewielkie dobowe ilości omawianej substancji w karmie. Jest to około 5 – 6mg związku, domieszanego do 100g pokarmu. Wspomnianą dawkę dzieli się na 3 porcje i co 8 godzin podaje dyskowcom. ( 3 x 8 godzin = 1 doba).
-
- junior
- Posty: 46
- Rejestracja: 04 sty 2006, 08:54
- Lokalizacja: Brzeg, Opolszczyzna
- Kontaktowanie:
Hmmm. Ja znam flubendazol w postaci 5% Flubisolu. Takim preparatem skutecznie wyleczyłem te płazińce 2 lata temu i dwa miesiące temu. Dokładnych dawek teraz nie pamiętam, ale :
- po pierwsze - flubendazol działa zaróno na formy dorosłe jak i na jaja płazińców i dlatego nie ma konieczności powtarzania kuracji
- po drugie - flubendazol bardzo dobrze rozprowadza się w wodzie destylowanej (nie wiem jak po RO ale chyba też) więc odpada aceton i związane z tym zakwity wody
Pamiętam że kuracja trwała 8 dni i podmiana ok. 50% wody + filtracja przez węgiel i wszystko. A tak przy okazji to jakie to są tabletki, jaka jest nazwa handlowa??
- po pierwsze - flubendazol działa zaróno na formy dorosłe jak i na jaja płazińców i dlatego nie ma konieczności powtarzania kuracji
- po drugie - flubendazol bardzo dobrze rozprowadza się w wodzie destylowanej (nie wiem jak po RO ale chyba też) więc odpada aceton i związane z tym zakwity wody
Pamiętam że kuracja trwała 8 dni i podmiana ok. 50% wody + filtracja przez węgiel i wszystko. A tak przy okazji to jakie to są tabletki, jaka jest nazwa handlowa??
- Fal
- entuzjasta
- Posty: 747
- Rejestracja: 13 lut 2005, 22:29
- Imie i Nazwisko: Darek Falkowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Barcin
- Lokalizacja: Barcin
- Kontaktowanie:
Ambra
Z tego co napisałeś to wnioskuję ,że moja porcja jest zamała. Bo pół tabletki to nic innego jak 110 mg czyli dawka na 200 litrów. W takim wypadku ja do swojej 500 powinienem dać całą tabletkę czyli 220mg czystego flubendazolu. Czy to nie jest zbyt duża dawka ?
Jeśli chodzi o rozpuszczanie to doskonale rozpuszcza się w RO.
Natomiast nazwa handlowa to FLUBENOL zawiera 220mg flubendazolu.
Z tego co napisałeś to wnioskuję ,że moja porcja jest zamała. Bo pół tabletki to nic innego jak 110 mg czyli dawka na 200 litrów. W takim wypadku ja do swojej 500 powinienem dać całą tabletkę czyli 220mg czystego flubendazolu. Czy to nie jest zbyt duża dawka ?
Jeśli chodzi o rozpuszczanie to doskonale rozpuszcza się w RO.
Natomiast nazwa handlowa to FLUBENOL zawiera 220mg flubendazolu.
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Podałem dwie sprawdzone metody.Fal pisze:Ambra
Z tego co napisałeś to wnioskuję ,że moja porcja jest zamała........
Jako człowiek myślący wnioski wyciągnąłeś sam
Flubendazol to czysta postać środka. To związek chemiczny w postaci proszku, będący syntetycznym odpowiednikiem mebendazolu, przypominający nieco w składzie Pyrantel. W RO lub wodzie destylowanej rozpuszcza się opornie i chyba nie do końca. Przy próbach z wodą RO o temp. 35 stopni pozostawał w kolbie niewielki osad.
Zasadą jest podanie w czasie leczenia 50 mg środka czynnego na 100l wody.
Flubenol, to lek weterynaryjny w postaci tabletek, z których każda zawiera w swym składzie 220mg flubendazolu. Dawkowanie w przypadku kąpieli długotrwałej (przez okres 4 dni): nieco mniej niż 1/4 - tabletki o tej gramaturze na 100 litrów wody, tak by było to 50mg środka czynnego. Istnieją doniesienia (słabo udokumentowane), że w mniejszej dawce lek nie jest zbytnio skuteczny i jego zastosowanie może prowadzić do śmierci ryb, gdyż pasożyty zamiast ginąć, uaktywniają się. W trakcie kuracji niezbędne jest zdecydowane zintensyfikowanie przewietrzania wody. Lek zabija ślimaki.
Flubisol 5%, to lek weterynaryjny, zawierający jako główny składnik flubendazol. Dawkowanie: 50mg substancji czynnej na 100 litrów wody. Kąpiel winna trwać co najmniej 5 – 8 dni. Lek można także podawać rybom w karmie. W sprzedaży spotkać się można z innymi wersjami tego leku, różniącymi się od opisanej procentowym stężeniem flubendazolu. W karmie, „per os”, podaje się 5mg substancji czynnej zmieszanej z 100g pokarmu przez 10 dni, dawkując lek co drugi dzień.
Ostatnio zmieniony 10 sty 2006, 18:13 przez Ambra, łącznie zmieniany 1 raz.
- Fal
- entuzjasta
- Posty: 747
- Rejestracja: 13 lut 2005, 22:29
- Imie i Nazwisko: Darek Falkowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Barcin
- Lokalizacja: Barcin
- Kontaktowanie:
No to mam mętlik w głowie. Tutaj wyraźnie pokazujesz ,że 1 tabletka na 100 litrów w takim wypadku na 500 muszę dać 5 tabletek. To szaleństwo już nie wiem jaką dawkę mam podać.Przeczytałem w internecie na różnych postach ,że 220 mg wystarcza na 2200 litrów. Ni jak się to ma do twojego dawkowania. Proszę oświeć mnie czy dać dawkę 5 tabletek na 500 litrów ?
- siwy
- junior
- Posty: 72
- Rejestracja: 14 gru 2004, 14:38
- Lokalizacja: Sianów koło Koszalina
- Kontaktowanie:
coś do tego dawkowania mam zastrzezenia...o ile pamietam i rozpisywano sie na poprzednim forum jak i bodaj na tym wracano do dawkowania...ta bayerowska tableta 220 mg o ile pamietam jest na bodaj 2200 l wody normalnie dla zwyklych rybek a na 1100 l wody dla paletek, kontrowersje praktyczne wzbudza nie tyle podmiana wody co okres uzupelniania tu rozpietosc siega kilku dni, poza tym przed kuracja rowniez nalezaloby ok 50 procent wody podmienic dopiero aplikowac...co do praktyki i proporcji...wystarczylo ze dawke od tej 1100 l dla palet tableta 220 mg zwiekszylem o jakies 30 procent.....sqtki na 30 talezy 15 sie pokladlo 1 sie eskejpowal poza zbiornik...od wystapienia objawow u 2 dyskow doslownie po 1,5 dnia po powtornym zaaplikowaniu zgodnie mysle z regulami...w ciagu 3 dni w zasadzie zneutralizowalem wode do minimalnej zawartosci flubenolu...w tym czasie w okresie okolo 7 dni pokladla sie polowa populacji w zbiorniku....widok o palpitacje przyprawial....lezace, powpadane brzuchy- a co najciekawsze dmuchalem na zimne i profilaktyki mi sie zachcialo....faktem jest ze dobry miesiac minal nim powoli sie poprostowaly i nabraly tuszy...alle jakie emocje
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
No to palnąłem pięknie.Fal pisze:No to mam mętlik w głowie. Tutaj wyraźnie pokazujesz ,że 1 tabletka na 100 litrów w takim wypadku na 500 muszę dać 5 tabletek. To szaleństwo już nie wiem jaką dawkę mam podać.Przeczytałem w internecie na różnych postach ,że 220 mg wystarcza na 2200 litrów. Ni jak się to ma do twojego dawkowania. Proszę oświeć mnie czy dać dawkę 5 tabletek na 500 litrów ?
Jestem cały czerwony
Zmienię jednak post powyżej, bo nieuważny czytelnik mógłby nie dostrzec pomyłki i dostosować się do rady starego osła.
Pośpiech nie jest dobrym doradcą.
Przepraszam zainteresowanego za błąd!!!!!!!!!!
Dwie metody opisane powyżej są ok, przy czym sposób Wattleya jest bardzo odważny a polski nieco zachowawczy.
Metodą polską leczyłem ryby przy pH wody 6,5 i TwW 5 stopni.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości