leczenie neguvonem
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
-
- junior
- Posty: 44
- Rejestracja: 30 lis 2007, 10:35
- Imie i Nazwisko: Grzegorz Bucki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Wola Radziszowska
- Lokalizacja: Wola Radziszowska
Re: leczenie neguvonem
Leczenie neguvonem zakończone tydzień temu, generalnie oprócz braku chęci na jedzenie to ryby zniosły to dobrze, robiłem tak jak mi zalecił Janusz z dawkami i przekładałem ryby po każdej kuracji do świeżej wody i zdezynkowanego zbiornika.zobaczymy z jakim skutkiem to się zakończyło za jakiś czas.
- jzajonz
- entuzjasta
- Posty: 1393
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
- Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
- Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia
Re: leczenie neguvonem
Masz jakąś do pokrojenia?
-
- junior
- Posty: 44
- Rejestracja: 30 lis 2007, 10:35
- Imie i Nazwisko: Grzegorz Bucki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Wola Radziszowska
- Lokalizacja: Wola Radziszowska
Re: leczenie neguvonem
Tak mam jedną która ma duże deformacje więc można ją poświęcić. a mam coś konkretnie zrobić czy przebadac strzela?
- jzajonz
- entuzjasta
- Posty: 1393
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
- Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
- Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia
Re: leczenie neguvonem
nie wiem jakiego jest rozmiaru ale jak i tak masz ją do poświęcenia to trzeba wziąć skrzela pod mikroskop
-
- junior
- Posty: 44
- Rejestracja: 30 lis 2007, 10:35
- Imie i Nazwisko: Grzegorz Bucki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Wola Radziszowska
- Lokalizacja: Wola Radziszowska
Re: leczenie neguvonem
Ma ok 5 cm, to w takim razie wytne jej strzela i sprawdze czy coś się rusza.
-
- junior
- Posty: 44
- Rejestracja: 30 lis 2007, 10:35
- Imie i Nazwisko: Grzegorz Bucki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Wola Radziszowska
- Lokalizacja: Wola Radziszowska
Re: leczenie neguvonem
dzisiaj pobrałem kilka wycinków ze skrzeli ryb niestety nie miałem żadnej do poświęcenia z młodych gdyż ok 2 tygodznie temu miałem drobną awarie przez odpiety wężyk od napowietrzacza i padło mi przez noc 13 młodych ryb i w śród nich były dwie zdeformowane które miały iść do szczegółowych badań, ale wracająć do sedna to podczas badania nie zauważyłem żadnych przywr a oglądałem bardzo dokładnie każdą próbkę od innej ryby, dzisiaj mija 6 tydzień od kuracji i jestem bardzo zadowolony z tej metody leczenia którą mi polecił Janusz. Ryby nadal pod stała obserwacją i badania będe przeprowadzał co 1-2 tygodnie dla upewnienia się jakie są efekty tego leczenia, i myśle że za jakiś czas także przekonam się na nowym narybku gdyż odłożyłem jedną z par do osobnego akwarium mam nadzieje że tym razem nie będzie masowego padania młodych przez przywry.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości