Podawanie Leków Sondą.

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 29 cze 2012, 13:58

Napisano dnia:2012-05-30.

Więc tak, ryba miała zupę pasożytniczo bakteryjną w kiszkach, widziałem to na różnych filmach, ale na żywo wygląda dużo bardziej przerażająco, bo po tym jak powstrzymałem (pewnie nie wyleczyłem jeszcze grzyba) gnicie płetw, zobaczyłem galaretkę w toni i bynajmniej nie malinową :D .
Wiem że sonda (mój pomysł aby tym leczyć u siebie :evil: ) to ostateczność, ale już nie miałem właściwie nic do stracenia, a ryba chciała żyć więc postanowiłem ścisnąć poślady (dzięki orłowi) i zabrać się za coś aby jej pomóc.

Woda przygotowana ("stabilizowana" 24H), ryba do wody.
Nie dawałem soli.
Temperaturę podnosiłem aż 3 dni do 33-34C, ryba przeszła takie rzeczy że chciałem jej oszczędzić kolejnego szoku bo bardzo mi zaczęło zależeć aby spróbować ją jednak uratować.
Więc 1,5gr. metro na 100 litrów wody i taka dawka przez 3 dni (jak w przepisie adamn), 3 dnia dałem sondą metro bo wciąż nie chciała jeść więc założyłem że pasożyty nie chciały okrętu opuścić bo było na czym żerować jeszcze.
Tabletka metro rozpuszczona w 20ml. RO, nabrałem 2ml do strzykawki, i siup do pyska (do żołądka, podczas podawania obserwowałem czy brzuch za bardzo nie rośnie), ryba nominalnie miała 17cm plus.

Poleciało z tyłka "ładnie". Przez kolejne 2-3 dni coś tam skubnęła granulatu, i zaczęły się pojawiać odchody w postaci zgryzionego luźnego pieprzu.
Dostałem wazonkowca od "adamskiego" i zaczęła powoli go wcinać, aż zaczęła się w końcu rzucać, dzisiaj wcina mięsko bardzo ładnie.
W odchodach czysto, co dwa dni sprawdzałem po 3 kupki.
Teraz odchody są zwarte i jak u myszki.

Płetwy odrastają, rana się zasklepiła i zaczęła zarastać łuskami a na ciele jest śluz ochronny więc już rany nie przemywam, wcześniej pleśniała i gniła.

Metro sondą podałem jeszcze dwóm innym rybom, ale mniejszym troszkę i po 1,5 ml. i też raz, sam lek z wodą, żadnego jedzenia, wcześniej robiłem z jedzeniem i rybom kichy rozwalało, gazy, skręty kiszek, nie wiem, nie otwierałem.
Doszedłem do wniosku że rybę ma przeczyścić, a nie na siłę jej do pyska ładować mięcha czy papkę z granulatu.
Uważałem że sam lek zadziała lepiej.

Podaną dawkę leku uważam za bezpieczną, ryby ( te inne ) na drugi dzień zaczęły normalnie mięso wciągać a nie pluć.
Może komuś się przyda.

Jeśli ktoś zastosuje taki sposób z własnego wyboru, nie będę odpowiadał za ewentualne pomyłki lub inne eksperymenty. U mnie zadziałało i teraz tylko tak będę robił.
Nikogo nie namawiam ani nie skłaniam do naśladowania mnie i sposobów przeze mnie zastosowanych.


Być może że można tak podać inne leki, odpowiednio rozpuszczone i podane w ilości odpowiedniej do wielkości ryby. Na pewno metoda ta gwarantuje brak przedawkowania, i tu odniosę do terapii drontalem (discusforum), jedna ryba zje za trzy, a druga za pół ryby, podawanie leku sondą eliminuję te błędy.

Zaznaczam jeszcze raz że są to praktyki amatora.

EDIT:

W związku z tym że otrzymałem priva z pytaniami co do podawania i ogólnie od strony technicznej, odpowiem na nie tutaj.

Jedna tabletka metro na 20ml wody RO, ryba dostała 2ml. czyli w sumie 1/10-tą tabletki metro, więc chyba nie tak mało.
Jako sonda posłużyła mi strzykawka, na którą naciągnąłem rurkę termokurczliwą, tak, do izolowania kabli na ciepło, jest średnio miękka i niezbyt giętka, i ma cienkie ścianki, szukałem w sklepach wentylka ale w tym kraju (UK) ludzie nie mają pojęcia o czym mówię, więc tylko taką rurkę udało mi się zdobyć.
Dopasowana do pyszczka dyskowca, średnicy 3mm.
Po nabraniu więcej płynu, należy ustawić strzykawkę z rurką pionowo aby pozbyć się powietrza (tutaj dzięki za pokreślenie tego dla DxM).

Rurkę wkłada się bardzo ostrożnie kierując się prosto i lekko w dół, ale nie na siłę, często jest tak że rurka sama wchodzi jak ciepły nóż w masło, w linku pokazuje że rurka ma znaleźć się nie głębiej niż 1 cm za skrzelem, robiłem tak i rybom wylewało się z pyska, więc wkładałem do poczucia oporu i lekko cofałem, z 5mm.
Trzeba upewnić się czy rurka nie wyszła skrzelem bo też się to zdarza.

Cały zabieg wymaga skoncentrowania się i najwyższej ostrożności, bo ryba potrafi się rzucać z sonda w paszczy, oczywiście rybę kładziemy na wilgotny ręcznik podobnie jak do pobierania próbki skrzeli.

Zabieg taki można próbować stosować tylko w ostateczności.

Wzorowałem się na tym http://www.andresroca.com...ndado/sonda.htm


Napisano Dnia:2012-06-24

W sumie robiłem ze 30 razy, i z oporem podczas wkładania sondy spotkałem się kilka razy i to były te same ryby, ciekawe...
Sonda musi być głęboko, bo jeśli jest za płytko to już w momencie wyciągania rurki rybie wylewa się z pyska i skrzelami lek.

Powodowany opór najprawdopodobniej spowodowany jest tym że ryba "zaciska przełyk" ale po chili go rozluźnia i już wchodzi lekko, opór może także powodować że rurka nie wchodzi w kierunku w jakim powinna (wygięta rurka, mogła się wygiąć w trakcie wkładania), np. w okolice skrzeli, i też się zablokuje, dlatego trzeba to robić ostrożnie i czasem cofnąć jeśli zachodzi taka potrzeba a nie tylko pchać, dlatego też rurka powinna być dość sztywna ale miękka, niezbyt giętka.

I trzeba napisać jedno, podawanie leków sondą to pewność że ryba dostanie tyle leku ile powinna, czyli mamy nad tym kontrolę, czego nie można powiedzieć o podawaniu leku w pokarmie i liczyć że ryba zje ile powinna, nie za mało, i nie za dużo.

Jeśli mamy połknąć 2 tabletki to połykamy dwie, a nie rzucamy garść w górę i ile nam wpadnie do ust to tyle połkniemy, a może nic...

Więc mamy wypłukany z pokarmu lek kontra odmierzona precyzyjnie dawka prosto do żołądka rby. Ryba zanim połknie to mieli i wyrzuca skrzelami czy wypluwa, co nie smakuje, i moim zdanie stąd się biorą nieudane kuracje.


Wpis którego jestem autorem skopiowałem z discusforum i są to dwa posty złączone w jeden. Postanowiłem wkleić także tutaj, liczę na przyjemną i dyskusję i konstruktywną krytykę.
Jeśli ktoś leczył ryby w ten sposób i chciałby się podzielić to było by miło.
Chciałbym też rozwinąć dalej tę metodę podawania leków ale szkoda mi już ryb, i boję się wykończyć kolejne, aczkolwiek może ktoś zna proporcje podawania innych leków tą metodą.

Pozdrawiam
Jacek.

Awatar użytkownika
Deszczowatwarz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 524
Rejestracja: 26 sty 2007, 17:13
Imie i Nazwisko: Rafał Mamątow
Miejsce zamieszkania/miasto/: Ostrołęka
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontaktowanie:

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: Deszczowatwarz » 30 cze 2012, 09:18

Twój opis jest w miarę klarowny i zrozumiały.
Wszystkie leki podawane w pokarmie można w ten sposób podawać z zachowaniem zalecanych dawek (masa ryby/ilość leku).
Niemniej tak jak piszesz jest to sposób przy którym należy zachować max skupienia i dobrze przemyśleć postępowanie ponieważ bardzo łatwo można uszkodzić rybę i jej organy wewnętrzne.
Rafał

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 30 cze 2012, 21:06

Deszczowatwarz pisze:Twój opis jest w miarę klarowny i zrozumiały.
Wszystkie leki podawane w pokarmie można w ten sposób podawać z zachowaniem zalecanych dawek (masa ryby/ilość leku).
Niemniej tak jak piszesz jest to sposób przy którym należy zachować max skupienia i dobrze przemyśleć postępowanie ponieważ bardzo łatwo można uszkodzić rybę i jej organy wewnętrzne.
Rafał
Jak coś nie jasne to pytaj.

Warto dodać , że lecząc w ten sposób odchodzi ci cudowanie z wodą, no może podmiany żeby pozbyć się jaj pasożyta, ale żadnego kombinowania z temperaturą, odpalania kwarantannowego, świeża woda, niestabilne parametry, przeławianie ryby i wrzucanie jej na szkło gdzie niema gdzie się schować, a nie do wcześniejszego akwa gdzie miała swoje miejsce za korzeniem, filtrem czy w krzaczorach, że jak się wystraszy to może się schować i za chwile wypłynąć z ferajną.
Zobacz ile stresu rybie odchodzi, pamiętajmy że dyskowiec to nie zwykła rybka która różne stresujące sytuacje bierze sobie na miękko.

Słusznie zwróciłeś uwagę, masa ryby-ilość leku, to jest bardzo istotne i właśnie dokładnie o to mi chodzi, bo podawanie leku w pokarmie to czysta loteria, przypadkowość, i nieświadomie możemy sami na właśnie życzenie uodparniać pasożyty, i okaże się że .... nazwijmy to "dewiza" masa ryby-ilość leku w tym przypadku zupełnie niema pokrycia.
Bo jeśli ryba dostanie za dużo to nie je i jeszcze długo nie będzie, ale jak długo? kto wie?, za to podając precyzyjną dawkę jesteśmy w stanie wypracować jakieś wzorce zachowań, taki standart nawet w godzinach, co się z rybą dzieje.
A jeśli leku jest znów za mało to też nie je, i znów jak długo? kto wie?, to jak z ludźmi, masz łykać tyle leków abyś był w stanie pobierać i trawić pokarm, chociaż jako tako.
Metro jak napisałem powyżej testowałem na nowych rybach też, od razu, nie powiem żebym się nie bał, ale dałem im rano a wieczorem już podjadały, tydzień, i rzucają się na miksa, a wiciowców po jednym tylko zaaplikowaniu ani śladu.

Co do sposobu, musiałem tak napisać aby się zabezpieczyć, powiedzmy sobie szczerze, to nie jest metoda dla każdego, ale sposób i stosowanie się do moich wskazówek jest tak śmiesznie prosty i łatwy że byś śmiał, aż tak. Dla porównania, dla mnie pobranie wycinka skrzela to poważny zabieg a może nawet operacja (to porównanie jest pomocne?).
Spokojnie dałbyś sobie z tym radę.

Co do uszkodzeń wewnętrznych, wiesz, nie można pchać żeby wyszło tyłkiem, ale opór jest wyraźny i każdy kto ma wyczucie z kobietą :P spokojnie da radę, to jest na prawdę proste, daję ci najwyżej 3 razy żebyś się śmiał z tego jakie to jest łatwe do zrobienia.

Ale jak pisałem, jak ktoś niema wyczucia, to niech lepiej odpuści, i w żadnym wypadku nie mieszać z pokarmem, ryb sama ma zacząć jeść, zresztą już następnego dnia zacznie więc chyba nie trzeba długo czekać.
Nie jestem specjalistą od anatomii, ale jeśli ryba nie je to znaczy że nie wydziela kwasów żołądkowych lub jest upośledzone poprzez pasożyty, a jak ich nie wydziela to jak ma strawić lek z pokarmem?, sam lek daje popalić, a pokarm .... kiśnie? i co mamy ....

Aby podejść do tej metody pozytywnie należy ją przeprowadzić, i wtedy zmienia się myślenie.

Zobacz, miałem tylko jedną tabletkę metro, i podałem tylko raz (Roztwór 1tab. metro 250 na 20ml RO), i dziś ta ryba je najlepiej ze wszystkich, jeszcze nie wrzucę dobrze miksu a już mi z ręki wyjada.

Taki drobiazg..., aczkolwiek może być dość istotny, roztwór stał około 24H (wahałem się) wielokrotnie wstrząsany, przed wlaniem (nie zassaniem, ale tak pewnie też można) do strzykawki mocno wstrząsnąłem, pozbyłem się powietrza w strzykawce poprzez stukanie i potrząsanie (w sumie nalałem 2,5ml, 0,5 wyleciało, około) i jak wyłowiłem rybę to przed samym włożeniem wężyka jeszcze raz wstrząsnąłem, czasem trzeba okręcać podczas wkładania.

Zaznaczam po raz kolejny, nie będę odpowiadał za czyjeś błędy, ale jeśli ryba nie je miesiąc, i widać że nic nie pomaga, to ja bym się nie zastanawiał.
Obecnie podaję z marszu, bez stresu.

Mam nadzieję że wyrażam się dość logicznie.

Kolega DxM używał takiego asortymentu:
http://www.matchpro.com.pl/nakladki-pog ... tonfo.html
Ten okazał się za miękki i się wyginał:
http://www.matchpro.com.pl/wezyk-silikonowy-stonfo.html

Awatar użytkownika
Alenquer
senior
senior
Posty: 160
Rejestracja: 07 lis 2010, 21:55
Imie i Nazwisko: Artur
Miejsce zamieszkania/miasto/: Londyn
Lokalizacja: St Albans

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: Alenquer » 01 lip 2012, 15:48

Jak zajdzie u mnie taka potrzeba to zastosuje kiedy takie podanie leku sonda.
Proponowalbym jednak rybe przed zabiegiem znieczulic Propiscinem albo MS-222, zmniejszymy w ten sposób stress spowodowny zabiegiem i ulatwi nam to manipulacje.

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 01 lip 2012, 19:04

Alenquer pisze:Jak zajdzie u mnie taka potrzeba to zastosuje kiedy takie podanie leku sonda.
Proponowalbym jednak rybe przed zabiegiem znieczulic Propiscinem albo MS-222, zmniejszymy w ten sposób stress spowodowny zabiegiem i ulatwi nam to manipulacje.
Jak masz ochotę się bawić, zakładam że to znieczulanie nie wpłynie negatywnie na rybę i nie przyniesie negatywnych skutków mieszanie preparatów.
Pobierałeś kiedyś wycinek skrzela?, usypiałeś rybę też to tego zabiegu?.
Metoda opisana przeze mnie, może wygląda na skomplikowaną, ale nie ubliżając nikomu, tresowana małpa dałaby radę, na prawdę to jest proste, zrób raz i napisz, zanim się obejrzysz ryba już będzie miała lek w żołądku.

Tu jest podawanie z jedzeniem co stanowczo odradzam, choć wiem że dla ludzi połykanie antybiotyków powinno być poprzedzone chociaż kęsem np. bułki.
http://www.youtube.com/watch?v=EGo5qV9fndQ
Sam zabieg trwa 30sek. a ryba na filmie była dość oporna, miałem tak ze 3 razy, czasami od razu pysk otwiera i trwa to 20sek (nawet mniej, zależy od wprawy). 30sek. ze wszystkim, wyłowienie, i wpuszczenie do akwa. więc sam zdecyduj czy jest w ogóle sens ją znieczulać, i po czym szybciej dojdzie do siebie.

Awatar użytkownika
Alenquer
senior
senior
Posty: 160
Rejestracja: 07 lis 2010, 21:55
Imie i Nazwisko: Artur
Miejsce zamieszkania/miasto/: Londyn
Lokalizacja: St Albans

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: Alenquer » 02 lip 2012, 15:30

Chcialem tylko zasugerowac, ze mozna pomoc sobie i rybie anestetykiem. Ale widze, ze tylko Ty masz w tym watku prawo do jedynie slusznej opinii. Jak béde podawal lek sonda to na pewno znieczulonej rybie. W tym momencie stosuje anestetyki w podwyzszonej dawce do humanitarnego usmiercania ryb z wadami.

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 02 lip 2012, 17:45

Alenquer pisze:Chcialem tylko zasugerowac, ze mozna pomoc sobie i rybie anestetykiem. Ale widze, ze tylko Ty masz w tym watku prawo do jedynie slusznej opinii. Jak béde podawal lek sonda to na pewno znieczulonej rybie. W tym momencie stosuje anestetyki w podwyzszonej dawce do humanitarnego usmiercania ryb z wadami.
Chcesz to usypiaj, czy ja ci zabraniam?, dla mnie usypianie ryby po to aby wsadzić jej do pyska kawałek rurki na kilka sekund niema sensu (nie znam się na usypianiu), tylko nie pisz że metoda nie działa albo coś się rybie dzieje, a nie wykluczone że rozwiniesz tę metodę na plus.

Na uśmiercanie ryb sposób masz chyba najlepszy, w sensie najbardziej humanitarny.

W ramach dodania detali.
2ml. podawałem rybom od 14cm, nie mniejszej, przypuszczam że mniejszej rybie dawkę trzeba będzie zmniejszyć o 0,5ml, lub dać dwa razy po 1,0ml, np. pierwszego i trzeciego dnia.

Awatar użytkownika
deptak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 489
Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
Lokalizacja: Marki
Kontaktowanie:

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: deptak » 04 lip 2012, 06:32

weid pisze:Napisano dnia:2012-05-30.

Jedna tabletka metro na 20ml wody RO, ryba dostała 2ml. czyli w sumie 1/10-tą tabletki metro, więc chyba nie tak mało.
Jacek.
Gratuluje koledze fantazji. To tak jakby 100kg czlowiek polknal na raz 100 tabletek metronidazolu.... :mrgreen:
Rybom nie pomogla szpryca z metro bo to kompletny bezsens podawac ten srodek w szprycy ( trzeba by to robic 2 razy dziennie przez minimum 7 dni ) a wszczesniejsza kompiel w metro.


pozdr.

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 04 lip 2012, 18:12

deptak pisze:
weid pisze:Napisano dnia:2012-05-30.

Jedna tabletka metro na 20ml wody RO, ryba dostała 2ml. czyli w sumie 1/10-tą tabletki metro, więc chyba nie tak mało.
Jacek.
Gratuluje koledze fantazji. To tak jakby 100kg czlowiek polknal na raz 100 tabletek metronidazolu.... :mrgreen:
Rybom nie pomogla szpryca z metro bo to kompletny bezsens podawac ten srodek w szprycy ( trzeba by to robic 2 razy dziennie przez minimum 7 dni ) a wszczesniejsza kompiel w metro.


pozdr.
Ja wiem (czytam) że masz bardzo dużo wiedzy i nawet nie powinienem z tobą polemizować a jeśli już to słuchać twych rad.
Czyli że co zadziałało?, czy nic?, a wcześniejsza zupa bakteriowo-wiciowcowa (zaznaczam-ryba azjatycka mieszana z niemieckimi) której się pozbyłem i ryba zaczęła jeść?, a to co widziałem w galaretowatych odchodach to miałem mroczki przed oczami?, i tak kilka razy i w ciągu kilku dni?.

Chciałbym abyś napisał czy to za mocna dawka, czy za słaba, czy co....?.
Dlaczego bezsensem jest podawanie tego środka w szprycy a w pokarmie gdzie lek wypłukuje się do wody już nie?.
Czy może lepsze jest podawanie szprycy iniekcją dootrzewnową i dlaczego?.

Awatar użytkownika
deptak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 489
Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
Lokalizacja: Marki
Kontaktowanie:

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: deptak » 04 lip 2012, 19:53

Pomogla ale 3 dniowa kapiel w metro ktora wczesniej urzadziles. Mniej wiecej 3-4 dnia ryby zaczynaja pobierac pokarm.
Jednorazowe podanie nawet duzej dawki nie zalatwi problemu. W szprycy to sie podaje srodki typowo przeciwrobacze ( prazi. ect ).
Pisalem jesli metro w szprycy to minimum 7 dni 2 razy dziennie. W ten sposob zameczysz rybe. Opis ktory podales na szprycowanie jest bledny. Gumke trzeba oprzec o podbniebienie gorne nie dolne wtedy o wiele latwiej jest wprowadzic sonde.


pozdr.

p.s.
Dawka metro ktora podales w szprycy nawet nie jest konska tylko mega mega mega konska.

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 04 lip 2012, 20:04

W 3 dniu kuracji Aquasanem S widziałem taką samą zupę jak pierwszego dnia, jako że mi się skończyły leki to podałem szprycę. Następnego dnia rano patrzę w odchody a tam nic się nie rusza.
Ryba którą leczyłem właściwie była na zejściu, więc dlaczego ta dawka jej nie zabiła?, jeśli chcesz to mogę zdjęcia czy film wstawić.

Co do prazi, masz jakieś propozycje/proporcje?.

Jak wkładałem tak wkładałem, pisałem że jestem amator, ale odkąd przestałem mieszać lek z pokarmem żadna ryba mi nie zeszła, a po tej jednej szprycy zaczynały jeść jak szalone, pierwszy raz w życiu widzę u siebie tak jedzące dyski a o zjadaniu z ręki nawet nie marzyłem.

Miło że wnosisz coś nowego do tematu, dzięki.

Awatar użytkownika
deptak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 489
Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
Lokalizacja: Marki
Kontaktowanie:

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: deptak » 04 lip 2012, 22:52

weid pisze:Napisano dnia:2012-05-30.


Więc 1,5gr. metro na 100 litrów wody i taka dawka przez 3 dni (jak w przepisie adamn), 3 dnia dałem sondą metro bo wciąż nie chciała jeść więc założyłem że pasożyty nie chciały okrętu opuścić bo było na czym żerować jeszcze.
Najpierw piszesz ze metro nastepnie ze Aquasan S ( IMO tym to mozna sobie pryszcze co najwyzej posmarowac ) wiec jak to jest ?
Nie ma takiej opcji zeby po 1 razowym doustnym podaniu metro zadzialalo. Chyba ze atomowa dawka leku przeczyscila ryby. Nie zmienia to faktu ze kuracja za krotka i choroba nastapi powtornie.

pozdr.

Awatar użytkownika
weid
junior
junior
Posty: 28
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:43
Imie i Nazwisko: Jacek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Sutton
Lokalizacja: Carshalton Surrey

Re: Podawanie Leków Sondą.

Post autor: weid » 04 lip 2012, 23:29

deptak pisze:
weid pisze:Napisano dnia:2012-05-30.


Więc 1,5gr. metro na 100 litrów wody i taka dawka przez 3 dni (jak w przepisie adamn), 3 dnia dałem sondą metro bo wciąż nie chciała jeść więc założyłem że pasożyty nie chciały okrętu opuścić bo było na czym żerować jeszcze.
Najpierw piszesz ze metro nastepnie ze Aquasan S ( IMO tym to mozna sobie pryszcze co najwyzej posmarowac ) wiec jak to jest ?
Nie ma takiej opcji zeby po 1 razowym doustnym podaniu metro zadzialalo. Chyba ze atomowa dawka leku przeczyscila ryby. Nie zmienia to faktu ze kuracja za krotka i choroba nastapi powtornie.

pozdr.
Ryba była w aquasanie s (tam niema metro?) 3 dni, jak na opakowaniu, temp 33-34C, podałem raz metronidazol 250gr w proporcjach j.w. 3 dnia.
Wiem że kuracje powinienem powtórzyć, ale na razie nie mam dojścia do metro, a ryba wyskakuje z wody po miks, odchody jak zaczęła robić normalne kiedy doszła do siebie tak robi cały czas takie same, nabiera masy płetwy prawie całe się odbudowały.
Widziałem wielokrotnie na filmach jak dyski powinny jeść, i zawsze się zastanawiałem jak to możliwe, teraz widzę jak jedzą tak u mnie.
Wiem że ciemne odchody niczego ostatecznie nie gwarantują.
Być może było tak jak piszesz, atomowa dawka, i np. być może krążyła dłużej we krwi (jeśli to możliwe) i stąd taki a nie inny wynik.

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości