MYCOCID Zoolek

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
Deszczowatwarz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 524
Rejestracja: 26 sty 2007, 17:13
Imie i Nazwisko: Rafał Mamątow
Miejsce zamieszkania/miasto/: Ostrołęka
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontaktowanie:

MYCOCID Zoolek

Post autor: Deszczowatwarz » 10 lut 2010, 10:34

MYCOCID

Producent podaje
" przeciw pierwotniakom -szczególnie bruzdnicom Oodinium w wodzie słodkiej i morskiej, także przeciw pleśniom i nitkowatym glonom zielonym. Jest toksyczny dla bezkręgowców.
Dawkowanie na 100l wody:
-przeciw pleśniom 1-ego dnia 5ml,następnie 3-krotnie co 2 dni po 2.5ml
-przeciw pierwotniakom 2.5ml
-przeciw glonom zielonym 2.5ml
30ml środka zawiera:
siarczan miedzi II pięciowodny 250mg
chlorek miedzi II dwuwodny 250mg
łączna zawartość jonów miedzi Cu+2 150mg

Po rozmowie z panem Andrzejem Mikułą odnośnie dawkowania tego preparatu pod kątem Oodinium(ponieważ uznałem że leczenie i dawka podana na opakowaniu przy pierwotniakach jest nieprecyzyjna) otrzymałem informację iż
-parametry wody 27-29, pH 5.5-6.5
-należy kontrolować stężenie miedzi w wodzie (poziom bezpieczny i leczniczy to 0.25-0.3mg nie przekraczać)
-niektóre gady z którymi walczymy wymagają 3-4dniowego utrzymywania takich stężeń
-okres 3-4dni ma wystarczyć na pozbycie się niepożądanych gości

Po zweryfikowaniu tych informacji napiszę czy preparat się sprawdził

Czy ktoś stosował i ma doświadczenia z tym lekiem. Proszę tylko o rzeczowe wypowiedzi, teoria i gdybanie niemile widziane :) .

Gość

Re: MYCOCID Zoolek

Post autor: Gość » 11 lut 2010, 12:13

NIe leczyłem ryb, lecz Myciocid zastosowałem w akwarium aby pozbyć się plagi zatoczków. Było to ostateczne rozwiązanie (wiele innych sposobów zawiodło) i okazało się bardzo skuteczne. Zastosowałem dawkę taką jak podaje producent na opakowaniu (dawka lecznicza). Po ok. 15 minutach od zastosowania praktycznie wszystkie ślimaki giną, a ponowne zastosowanie po 5 dniach daje nam pewność, że to co się później wylęgło z jaj, również zostanie wytrute. Ryby na takie stężenie środka nie wykazały żadnej reakcji. Żabienice, anubias, bacopy nie ucierpiały w żaden sposób, ale nurzaniec całkowicie zmarniał i już później do formy nie wrócił.
Jeśli ktoś ma problem ze ślimakami, to polecam Mycocid.

Awatar użytkownika
mirek
zarząd pkmd
Posty: 1631
Rejestracja: 07 gru 2004, 10:31
Imie i Nazwisko: Mirek Żak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Wadowice
Lokalizacja: Wadowice
Kontaktowanie:

Re: MYCOCID Zoolek

Post autor: mirek » 11 lut 2010, 22:08

Jedyny problem przy stosowaniu związków miedzi jest pomiar stężenia. Otóż na rynku jest brak testów do badania CU, a te które są są nieprecyzyjne. O cenie tego tuż nawet nie wspominam.
Jednak paletki są bardzo odporne na Cu więc na niewielkie przedawkowanie nie reagują.
Stosuje co jakiś czas Mycocid, dawniej Odinopur - Sery. Nigdy nie miałem problemów.

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: MYCOCID Zoolek

Post autor: Hypno » 25 kwie 2010, 09:12

Stosowałem zgodnie z zaleceniami z opakowania. Jeden cykl i po problemie :-) Nie było nawrotów. Potem tylko 3 potężne wymiany wody i spokój. Przy okazji pozbyłem się wszystkich zatoczków, które wcześniej opierały się każdej metodzie. Aaa zapomniałem dodać, stosowałem na odinozę.

Awatar użytkownika
jzajonz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1393
Rejestracja: 11 gru 2004, 13:18
Imie i Nazwisko: Janusz Zajonz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Balczewo
Lokalizacja: Balczewo k Inowrocławia

Re: MYCOCID Zoolek

Post autor: jzajonz » 27 kwie 2010, 09:11

Deszczowatwarz pisze:MYCOCID


Po rozmowie z panem Andrzejem Mikułą odnośnie dawkowania tego preparatu pod kątem Oodinium(ponieważ uznałem że leczenie i dawka podana na opakowaniu przy pierwotniakach jest nieprecyzyjna) otrzymałem informację iż
-parametry wody 27-29, pH 5.5-6.5
.


Dziwne że nic nie powiedziano ci o TWO>
Leczyłem tym środkiem przeciwko oodinium i przystąpiłem do tego dość rutynowo nie badając TWO. Wychodziłem z założenia że to działa jak oodinopur a ten często bywał w moich rękach i nigdy mnie nie zawiódł. Był to mój podstawowy błąd ale o tym później.
Najpierw stosowałem lek zgodnie z zaleceniem ale nie widząc efektu przez kolejne dni zdecydowałem się nieco dawkę zwiększyć. Nazajutrz jedna z nowo nabytych ryb (dorosła) zaczęła tracić równowagę. Chwilowo opadała swobodnie głową w dół aby po jakimś czasie się podnieść. Wykazywała wyraźne oznaki zatrucia. Tak wytrzymałem z nią dobę ale pozostałe 10 sztuk nie wykazywały żadnych niepokojących objawów. Widać jednak było że biało aksamitny nalot stopniowo zanika.
Następnego dnia gdy ryba nie wiedziała już kompletnie gdzie horyzont i leżała jakby oddając ostatnie tchnienia odłowiłem ją do oddzielnego zbiornika.
Kilka godzin walczyła o życie po czym widać było że z każdą chwilą ma się lepiej do tego stopnia aby następnego dnia żwawo pływać.
Niestety miała jeszcze trochę nalotu więc zawiozłem ją do badań mikroskopowych do Instytutu weterynarii chorób ryb w Bydgoszczy.
Po badaniu mojego dyska okazało się że ma już tylko niewiele oodinium a poza tym niczego nie znaleziono.
Pierwsze pytanie jakie otrzymałem to czym leczyłem i przy jakich parametrach. Wada wówczas miała ph 6.5 i przewodność 300us więc dość miękka.
Zalecono mi powtórzyć leczenie tym środkiem ale w mniejszej dawce bo przy miększych wodach leki są bardziej toksyczne.
Tak też zrobiłem po przeniesieniu całego towarzystwa do innej wody i po tygodniu było widać że się powiodło.

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości