lara pisze:moim zdaniem jest to wypławek lub planearia ,i osiągają niektóre ponad 2cm............
Brawo Ilonko.
W moim odczuciu masz rację.
Jest w wodach Europy kilkanaście gatunków tasiemców, niektóre nawet niewielkie, ale u wszystkich daje się na tułowiu wyróżnić człony.
Zakładam, że z Buldożera fotografik marny, ale ślepy nie jest. Wystarczyło "ucapić" jednego stwora i pod szkło powiększające ....................
Idę o zakład, że ciało będzie przypominać skórny worek, a nie połączone ze sobą prostokąciki lub kwadraciki.
Bywają gatunki nicieni żyjących w środowisku wodnym osiągające 10 - 20 mm, bardzo przypominające wypławki, niektóre drapieżne, inne żywiące się korzeniami roślin.....
Żadne z nich jednak nie są pasożytami!!!!!
Pomijając wszystkie napisane do tej pory argumenty (bo moja wiedza opiera się jedynie na wiedzy uznanej),
nasz Kolega ma szansę na zrobienie doktoratu z parazytologii.
Warto, by dbał o "tasiemce" w swym akwarium, bo to nowy gatunek - jeszcze nie znany nauce.
Dzięki spostrzegawczości Buldożera i dociekliwości innych specjalistów, mamy o to do czynienia z
pierwszym gatunkiem tasiemca , który rozmnaża się w środowisku wodnym z jaj, jeszcze przed wejściem w organizm żywiciela.
Tym samym jego strategia życiowa przypomina postępowanie pijawki lub dactylogyrusa.
Został więc odkryty nowy gatunek pasożyta!!!!!!!!!!!!
Jeśli jednak okazało by się, że to jedynie błąd w identyfikacji zwierzęcia żyjącego w środowisku wodnym, drapieżnika - a nie pasożyta - polującego na nowo wylęgnięty narybek, względnie jaja ryb (któż nie lubi jajecznicy?), to okaże się, że wytoczono działa na mrówki, ze szkodą dla środowiska w akwarium. Prazikwantel wpływa ujemnie na bakterie nitryfikacyjne, co w efekcie, przy przeprowadzaniu leczenia w zbiorniku ogólnym, może między innymi spowodować w wodzie wzrost stężenia związków azotowych.
Piszę "między innymi", bo niektóre opracowania wskazują na możliwość pojawienia się zjawiska bezpłodności u ryb, które miały kontakt z preparatem................
Jest on jednak w praktyce bardzo skuteczny!!!!!
Kiedyś przeczytałem, że nadgorliwość jest groźniejsza od faszyzmu i teraz wiem, że autor miał rację.
Na koniec, pragnę przypomnieć, że prazikwantel do środek czynny o wzorze chemicznym C19H24N2O2, używany w wielu różnych lekach, w tym tych, którzy szanowni dyskutanci byli uprzejmi wymienić w tym wątku.
W akwarystyce, stosowany jest do zwalczania daktylogyrozy, gyrodaktylozy oraz pasożytów przewodu pokarmowego (spironukleoza) i skórnych (argulus).
Środek przenika bardzo szybko do organizmu zwierzęcia i rozprowadza się równomiernie po całym jego ciele. Skutkiem jest paraliż mięśni i w efekcie jego śmierć. Najsilniejsze działanie prazikwantelu stwierdza się po 3-4 godzinach. U ryb zostaje on po około 48 godzinach zneutralizowany przez wątrobę i przetworzony ulega wydaleniu.
PS. Z uwagi na nadchodzący Nowy Rok, życzę wszystkim Koleżankom i Kolegom zaglądającym na Forum PKMD samych sukcesów i zdrowia, a moja nieco frywolna w tym wypadku wypowiedź, to efekt dobrego humoru