Dactylogyrus
Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961
-
- senior
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 lut 2007, 21:27
- Imie i Nazwisko: Mirosław Góra
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: KRAKÓW
Witam. Jak w takim razie postąpić jeżeli paletki leczymy w neguvonie -robiąc to w akwa sterylnym - a w ogólnym z dużą ilością roślin zostają ryby wrażliwe na ten lek-jak je przeleczyć i oczyścić akwa z "dodatków" ?Odpukać ,nie mam tego problemu,ale ta wiedza pewnie nie tylko mnie się przyda.Pozdrawiam.
- Jeki
- entuzjasta
- Posty: 1090
- Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
- Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
- Lokalizacja: Kraków
Filmik dactylogyrusa z młodym, powiększenie 200x.
- Załączniki
-
- dactylogyrus z młodym 200x 6sek.avi
- (987.99 KiB) Pobrany 119 razy
Witam Choc ostatni watem byl w Marcu to moze ten link sie przydahttp://www.fishdoc.co.uk/video/fishmovies.htm
pozdrawiam
pozdrawiam
- yoyi
- entuzjasta
- Posty: 345
- Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
- Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
Przepisy dobre tylko co z tego jak w dalszym ciągu nie ma odpowiedzimiro196512 pisze:I jeszcze-jak zareagują :neony,bocje,zbrojniki,otoski,krewetki?Pozdrawiam.Widzę ,że na leczeniu się znasz i wiesz co mówisz , dlatego mam do Ciebie pytanie jak wyleczyć ryby w zbiorniku ogólnym z podlożem i roślinami. Jakie stosować dawki leku ile podmieniać wody itd.
co z tymi bocjami, ancistrusami, otoskami, neonkami i kiryskami jak są razem z paletami. Przecież samo przeleczenie palet nic nie da. Pozbycie się przy okazji dodatkowej obsady to jakiś sposób - tylko, że mi akurat o takie rozwiąznie nie chodzi. Jakim lekiem wtedy działać. Niestety ani na PKMD ani na Mysiarowym nic na ten temat nie ma.
Tylko flubendazol. U mnie 100% skuteczny, 100% bezpieczny. Ale w glowe zachodze jakim cudem ludziom sie w wodzie nie rozpuszcza?? Ja mam dzis troche ryb na kwarantannie, plusnalem 500 mg flubenolu do 100l akwa w poblize filtra gabkowego i nic... po raz fafnasty woda tak klarowna ze az glupio.yoyi pisze: Przepisy dobre tylko co z tego jak w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi
co z tymi bocjami, ancistrusami, otoskami, neonkami i kiryskami jak są razem z paletami.
J-23
Zalezy gdzie. W sterylnym to banał, w ogolnym sprawa sie komplikuje bo leczyc trzeba cały zbiornik przez miesiąc.yoyi pisze:A jaki jest Twój przepis na leczenie flubendazolem?
Podstawa to miekka i kwasnia woda, bo w twardej i zasadowej faktycznie moga byc niejakie problemy z rozpuszczalnoscią leku.
Ogolnie dawka skuteczna to 0.2 mg czynnego skladnika (flubendazolu) na litr wody. W sterylnym mozna dac 0.1 mg/l.
W ogolnym po trzech dniach trzeba dosypac 0.2mg/l po tygodniu wymienic 50% wody i znowu dosypac 0.2 mg/l, po trzech dniach znowu dosypac a po kolejnych trzech podmienic wode i dosypac itditp przez cały miesiąc.
Jak masz jakis syf w akwarium (np. azotyny ponad norme) to mozesz potruc ryby bo jeden ze skladnikow flubenolu bardzo ulatwia wchlanianie wszelkiego badziewia do organizmu ryby.
W sterylnym wystarcza cotygodniowa podmiana wody +pelna dawka leku , staranne odmulanie i IMO kuracje mozna skrocic do dwoch tygodni a jak daktyle sa z tych zyworodnych to i tydzien wystarczy. Oczywiscie mikroskop pod reka i stala kontrola skutecznosci leczenia. Bywa ponoc robactwo odporne na flubenol, mi sie nie zdarzylo poki co.
Na wszelkie robactwo wewnetrzne flubenol najlepiej dawac do zarcia.
Wiciowce na ogol zalatwia temperatura 36-37C przez 72 godziny, dla pewnosci mozna potem poprawic metronidazolem + metronidazol do zarcia. Ale to juz zalezy od tego co widac pod mikroskopem.
J-23
PS. Zabawne ale flubendazol zalatwia rowniez wiciowce.
Nie jest moze jakis superskuteczny (bywaly przypadki niewyleczenia) ale na ogol po flubenolu w pokarmie wiciowce znikaly na zawsze. Jak ryba jest zarobaczona na wszelkie mozliwe sposoby warto wiec zaczac od flubenolu.
PS2. Leczenie zdrowej ryby (albo leczenie nie trafione) moze IMHO rybe zabic. Chora ryba w czasie leczenia ulega przytruciu ale jednoczesnie odczuwa ulge bo przestaja ja nekac pasozyty. Ryba zdrowa (albo chora na cos calkiem innego) dostaje jedynie po lbie od niepotrzebnego leku. Byc moze sprawa ma podloze "psychologicze", byc moze tylko tak mi sie wydaje...ale IMO warto wziac to pod uwage.
- yoyi
- entuzjasta
- Posty: 345
- Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
- Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
Tu masz rację w 100%. Trzeba wiedzieć co się chce leczyć. A ja niestety nie wiem i nie mam możliwości sam tego sprawdzenia. Dlaczego? Pod mikorskopem to ja nic nie widzę (tzn. dla mnie wszystko wygląda tak samo lub podejrzanie), u moich palet co ich zostało sztuk 4 można wzroko doszukać się wszytkiego - ale żrą jak trzeba. Jednak średnio 1 na miesiąć żegna się z tym światem (tu coś próbowałem się dowiedzieć http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... &highlight ).J-23 pisze:PS2. Leczenie zdrowej ryby (albo leczenie nie trafione) moze IMHO rybe zabic. Chora ryba w czasie leczenia ulega przytruciu ale jednoczesnie odczuwa ulge bo przestaja ja nekac pasozyty. Ryba zdrowa (albo chora na cos calkiem innego) dostaje jedynie po lbie od niepotrzebnego leku. Byc moze sprawa ma podloze "psychologicze", byc moze tylko tak mi sie wydaje...ale IMO warto wziac to pod uwage.yoyi pisze:A jaki jest Twój przepis na leczenie flubendazolem?
Zamierzam postawić nowy baniak w niedługim czasie (z opcją wykorzystania obecnego osprzętu i części ryb)i stąd moje dylematy, co zrobić z obecną całą obsadą
1. oddać wszytkie ryby a akwarium i osprzęt odkazić - szkoda mi trochę bocji i kirysów, bo są już dosyć spore;
2. zacząć leczyć całość - tyle, że tu tylko palety są "chyba" chore, a reszta prawdopodobnie jest nosicielami
3. kupić wszystko nowe
A niby zawsze kwarantanna była i dupa....................
- rady3
- entuzjasta
- Posty: 1509
- Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
- Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
- Lokalizacja: Kościan
- Kontaktowanie:
Kurcze nie pomyliłeś się??? 500mg na 100l wody? To ile w tym flubenolu było flubendazolu? W moim jest 220mg.J-23 pisze:Tylko flubendazol. U mnie 100% skuteczny, 100% bezpieczny. Ale w glowe zachodze jakim cudem ludziom sie w wodzie nie rozpuszcza?? Ja mam dzis troche ryb na kwarantannie, plusnalem 500 mg flubenolu do 100l akwa w poblize filtra gabkowego i nic... po raz fafnasty woda tak klarowna ze az glupio.yoyi pisze: Przepisy dobre tylko co z tego jak w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi
co z tymi bocjami, ancistrusami, otoskami, neonkami i kiryskami jak są razem z paletami.
J-23
- kubamajer
- entuzjasta
- Posty: 656
- Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
- Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
O ile dobrze pamiętam, to J-23 ma na myśli flubendazol 5%, czyli dawkę 25mg/100l.
Co do skuteczności, to ja dla odmiany trafiłem właśnie na nicienie całkiem odporne na levamisol (w dawce 5ml/100l@2x po 7dni) u zbrojników z odłowu. Teraz ciągnę je flubendazolem, właśnie w dawce o jakiej pisze J-23 + w pokarmie i zdaje się, że w końcu oberwały, ale co się nafilmowałem to moje . Chyba wydam DVD .
pozdr
Co do skuteczności, to ja dla odmiany trafiłem właśnie na nicienie całkiem odporne na levamisol (w dawce 5ml/100l@2x po 7dni) u zbrojników z odłowu. Teraz ciągnę je flubendazolem, właśnie w dawce o jakiej pisze J-23 + w pokarmie i zdaje się, że w końcu oberwały, ale co się nafilmowałem to moje . Chyba wydam DVD .
pozdr
- kubamajer
- entuzjasta
- Posty: 656
- Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
- Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Ja zbrojnikom namaczałem granulat - ćwierć grama proszku (flubendazolu 5%) rozpuszczałem w 50ml kwaśnej wody RO. Tego "mleczka" nabierałem łyżeczkę do herbaty i zasypywałem to granulatem Tropicala(discus gran). Kiedy granulat wszystko wchłonął sypałem do akwa. ...Niestety chyba znowu zaliczyłem porażkę . Przy pierwszym badaniu odchodów(po 8-miu dniach karmienia tylko tym) znalazłem nicienia . Nie wiem co za g.. mi się trafiło, ale żyją nadal. Oczywiście w wodzie był również flubendazol w ilości 25mg/100l.
Niestety, ze zbrojnikami jest tak, iż mimo że wszystkie mają apetyt, to nie wszystkie się najedzą, bo mniejsze zostają przegonione. Jest ich 9 sztuk i nie mam pomysłu co dalej.
Gdybym je wpuścił po jednym do oddzielnych zbiorników, to może byłyby większe szanse, ale to nie wchodzi w grę.
Możliwe, że za słaby roztwór robię, a proszku w mięsie im nie podam - to nie dyski.
pozdr
Niestety, ze zbrojnikami jest tak, iż mimo że wszystkie mają apetyt, to nie wszystkie się najedzą, bo mniejsze zostają przegonione. Jest ich 9 sztuk i nie mam pomysłu co dalej.
Gdybym je wpuścił po jednym do oddzielnych zbiorników, to może byłyby większe szanse, ale to nie wchodzi w grę.
Możliwe, że za słaby roztwór robię, a proszku w mięsie im nie podam - to nie dyski.
pozdr
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości