Dactylogyrus

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: niki 28, _TOM_, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 25 mar 2007, 00:14

Adam
Bardzo dobre fotki skrzeli no i ciekawy artykulik.

Basia Gajowa

miro196512
senior
senior
Posty: 116
Rejestracja: 05 lut 2007, 21:27
Imie i Nazwisko: Mirosław Góra
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: KRAKÓW

Post autor: miro196512 » 25 mar 2007, 14:58

Witam. Jak w takim razie postąpić jeżeli paletki leczymy w neguvonie -robiąc to w akwa sterylnym - a w ogólnym z dużą ilością roślin zostają ryby wrażliwe na ten lek-jak je przeleczyć i oczyścić akwa z "dodatków" ?Odpukać ,nie mam tego problemu,ale ta wiedza pewnie nie tylko mnie się przyda.Pozdrawiam.

adamn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 967
Rejestracja: 20 lut 2006, 10:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: adamn » 25 mar 2007, 19:51

Napisałem co trzeba zrobić ze zbiornikiem ogólnym.
Adam

Awatar użytkownika
Jeki
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1090
Rejestracja: 01 lip 2005, 07:55
Imie i Nazwisko: Łukasz Osieka
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Jeki » 27 mar 2007, 17:45

Filmik dactylogyrusa z młodym, powiększenie 200x.
Załączniki
dactylogyrus z młodym 200x 6sek.avi
(987.99 KiB) Pobrany 119 razy

ireksz
senior
senior
Posty: 170
Rejestracja: 30 paź 2006, 03:28
Lokalizacja: new york
Kontaktowanie:

Post autor: ireksz » 06 lis 2007, 05:41

Witam Choc ostatni watem byl w Marcu to moze ten link sie przydahttp://www.fishdoc.co.uk/video/fishmovies.htm
pozdrawiam

Awatar użytkownika
yoyi
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 345
Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: yoyi » 06 lis 2007, 21:52

miro196512 pisze:
Widzę ,że na leczeniu się znasz i wiesz co mówisz , dlatego mam do Ciebie pytanie jak wyleczyć ryby w zbiorniku ogólnym z podlożem i roślinami. Jakie stosować dawki leku ile podmieniać wody itd.
I jeszcze-jak zareagują :neony,bocje,zbrojniki,otoski,krewetki?Pozdrawiam.
Przepisy dobre tylko co z tego jak w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi
co z tymi bocjami, ancistrusami, otoskami, neonkami i kiryskami jak są razem z paletami. Przecież samo przeleczenie palet nic nie da. Pozbycie się przy okazji dodatkowej obsady to jakiś sposób - tylko, że mi akurat o takie rozwiąznie nie chodzi. Jakim lekiem wtedy działać. Niestety ani na PKMD ani na Mysiarowym nic na ten temat nie ma.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 06 lis 2007, 22:24

yoyi pisze: Przepisy dobre tylko co z tego jak w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi
co z tymi bocjami, ancistrusami, otoskami, neonkami i kiryskami jak są razem z paletami.
Tylko flubendazol. U mnie 100% skuteczny, 100% bezpieczny. Ale w glowe zachodze jakim cudem ludziom sie w wodzie nie rozpuszcza?? Ja mam dzis troche ryb na kwarantannie, plusnalem 500 mg flubenolu do 100l akwa w poblize filtra gabkowego i nic... po raz fafnasty woda tak klarowna ze az glupio.
J-23

Awatar użytkownika
yoyi
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 345
Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: yoyi » 06 lis 2007, 22:41

A jaki jest Twój przepis na leczenie flubendazolem?
Czy działa on na płazińce i nicienie tak samo?
Przy okazji co zastosować przy takiej obsadzie na wiciowce (na przyszłość)?

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 06 lis 2007, 23:09

yoyi pisze:A jaki jest Twój przepis na leczenie flubendazolem?
Zalezy gdzie. W sterylnym to banał, w ogolnym sprawa sie komplikuje bo leczyc trzeba cały zbiornik przez miesiąc.
Podstawa to miekka i kwasnia woda, bo w twardej i zasadowej faktycznie moga byc niejakie problemy z rozpuszczalnoscią leku.
Ogolnie dawka skuteczna to 0.2 mg czynnego skladnika (flubendazolu) na litr wody. W sterylnym mozna dac 0.1 mg/l.
W ogolnym po trzech dniach trzeba dosypac 0.2mg/l po tygodniu wymienic 50% wody i znowu dosypac 0.2 mg/l, po trzech dniach znowu dosypac a po kolejnych trzech podmienic wode i dosypac itditp przez cały miesiąc.
Jak masz jakis syf w akwarium (np. azotyny ponad norme) to mozesz potruc ryby bo jeden ze skladnikow flubenolu bardzo ulatwia wchlanianie wszelkiego badziewia do organizmu ryby.
W sterylnym wystarcza cotygodniowa podmiana wody +pelna dawka leku , staranne odmulanie i IMO kuracje mozna skrocic do dwoch tygodni a jak daktyle sa z tych zyworodnych to i tydzien wystarczy. Oczywiscie mikroskop pod reka i stala kontrola skutecznosci leczenia. Bywa ponoc robactwo odporne na flubenol, mi sie nie zdarzylo poki co.
Na wszelkie robactwo wewnetrzne flubenol najlepiej dawac do zarcia.
Wiciowce na ogol zalatwia temperatura 36-37C przez 72 godziny, dla pewnosci mozna potem poprawic metronidazolem + metronidazol do zarcia. Ale to juz zalezy od tego co widac pod mikroskopem.
J-23
PS. Zabawne ale flubendazol zalatwia rowniez wiciowce.
Nie jest moze jakis superskuteczny (bywaly przypadki niewyleczenia) ale na ogol po flubenolu w pokarmie wiciowce znikaly na zawsze. Jak ryba jest zarobaczona na wszelkie mozliwe sposoby warto wiec zaczac od flubenolu.
PS2. Leczenie zdrowej ryby (albo leczenie nie trafione) moze IMHO rybe zabic. Chora ryba w czasie leczenia ulega przytruciu ale jednoczesnie odczuwa ulge bo przestaja ja nekac pasozyty. Ryba zdrowa (albo chora na cos calkiem innego) dostaje jedynie po lbie od niepotrzebnego leku. Byc moze sprawa ma podloze "psychologicze", byc moze tylko tak mi sie wydaje...ale IMO warto wziac to pod uwage.

Awatar użytkownika
birdas
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1943
Rejestracja: 14 lut 2007, 22:40
Imie i Nazwisko: Marcin Spychała
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jelenia Góra
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post autor: birdas » 07 lis 2007, 18:32

Do tego co napisał J-23 dodam tylko, że przeleczyłem swoje małe rybki na płazińce (zresztą nawet nie wiem co im dolegało) dawką (z niewiedzy) wynoszącą 2,5 grama na 112 l wody ... i przeżyły. Dawka powinna być 10 razy mniejsza.

Awatar użytkownika
yoyi
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 345
Rejestracja: 08 gru 2004, 09:58
Imie i Nazwisko: Piotr Dutkiwicz
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: yoyi » 07 lis 2007, 19:24

J-23 pisze:
yoyi pisze:A jaki jest Twój przepis na leczenie flubendazolem?
PS2. Leczenie zdrowej ryby (albo leczenie nie trafione) moze IMHO rybe zabic. Chora ryba w czasie leczenia ulega przytruciu ale jednoczesnie odczuwa ulge bo przestaja ja nekac pasozyty. Ryba zdrowa (albo chora na cos calkiem innego) dostaje jedynie po lbie od niepotrzebnego leku. Byc moze sprawa ma podloze "psychologicze", byc moze tylko tak mi sie wydaje...ale IMO warto wziac to pod uwage.
Tu masz rację w 100%. Trzeba wiedzieć co się chce leczyć. A ja niestety nie wiem i nie mam możliwości sam tego sprawdzenia. Dlaczego? Pod mikorskopem to ja nic nie widzę (tzn. dla mnie wszystko wygląda tak samo lub podejrzanie), u moich palet co ich zostało sztuk 4 można wzroko doszukać się wszytkiego - ale żrą jak trzeba. Jednak średnio 1 na miesiąć żegna się z tym światem (tu coś próbowałem się dowiedzieć http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... &highlight ).
Zamierzam postawić nowy baniak w niedługim czasie (z opcją wykorzystania obecnego osprzętu i części ryb)i stąd moje dylematy, co zrobić z obecną całą obsadą
1. oddać wszytkie ryby a akwarium i osprzęt odkazić - szkoda mi trochę bocji i kirysów, bo są już dosyć spore;
2. zacząć leczyć całość - tyle, że tu tylko palety są "chyba" chore, a reszta prawdopodobnie jest nosicielami
3. kupić wszystko nowe
A niby zawsze kwarantanna była i dupa....................

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 07 lis 2007, 19:30

J-23 pisze:
yoyi pisze: Przepisy dobre tylko co z tego jak w dalszym ciągu nie ma odpowiedzi
co z tymi bocjami, ancistrusami, otoskami, neonkami i kiryskami jak są razem z paletami.
Tylko flubendazol. U mnie 100% skuteczny, 100% bezpieczny. Ale w glowe zachodze jakim cudem ludziom sie w wodzie nie rozpuszcza?? Ja mam dzis troche ryb na kwarantannie, plusnalem 500 mg flubenolu do 100l akwa w poblize filtra gabkowego i nic... po raz fafnasty woda tak klarowna ze az glupio.
J-23
Kurcze nie pomyliłeś się??? 500mg na 100l wody? To ile w tym flubenolu było flubendazolu? W moim jest 220mg.

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 08 lis 2007, 05:20

O ile dobrze pamiętam, to J-23 ma na myśli flubendazol 5%, czyli dawkę 25mg/100l.

Co do skuteczności, to ja dla odmiany trafiłem właśnie na nicienie całkiem odporne na levamisol (w dawce 5ml/100l@2x po 7dni) u zbrojników z odłowu. Teraz ciągnę je flubendazolem, właśnie w dawce o jakiej pisze J-23 + w pokarmie i zdaje się, że w końcu oberwały, ale co się nafilmowałem to moje ;). Chyba wydam DVD :lol:.

pozdr

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 08 lis 2007, 07:25

W jakiej dawce dajecie do pokarmu i w jaki sposób? Pokruszyć tabletkę i do serducha, czy namoczyć granulat? No i w jakich proporcjach?

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 13 lis 2007, 06:07

Ja zbrojnikom namaczałem granulat - ćwierć grama proszku (flubendazolu 5%) rozpuszczałem w 50ml kwaśnej wody RO. Tego "mleczka" nabierałem łyżeczkę do herbaty i zasypywałem to granulatem Tropicala(discus gran). Kiedy granulat wszystko wchłonął sypałem do akwa. ...Niestety chyba znowu zaliczyłem porażkę :?. Przy pierwszym badaniu odchodów(po 8-miu dniach karmienia tylko tym) znalazłem nicienia :evil:. Nie wiem co za g.. mi się trafiło, ale żyją nadal. Oczywiście w wodzie był również flubendazol w ilości 25mg/100l.
Niestety, ze zbrojnikami jest tak, iż mimo że wszystkie mają apetyt, to nie wszystkie się najedzą, bo mniejsze zostają przegonione. Jest ich 9 sztuk i nie mam pomysłu co dalej.
Gdybym je wpuścił po jednym do oddzielnych zbiorników, to może byłyby większe szanse, ale to nie wchodzi w grę.

Możliwe, że za słaby roztwór robię, a proszku w mięsie im nie podam - to nie dyski.

pozdr

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości