Tarło
: 14 maja 2012, 16:31
Mam parę, która regularnie składa ikrę, średnio co tydzień- dwa.
Odłowiłem do akwarium tarliskowego.Oczywiście ikra na stożku, wylęg- nie za bogaty.
Na rodziców w efekcie weszło 19 szt.
Na piąty dzień zacząłem podawać artemię, zjadają. Przy powiększonym zdjęciu brzuszki napchane, różowe od artemii.
Młode rosną w oczach.
Ósmy dzień młodych na rodzicach, a samica zaczyna czyścić szybę.Wieczorem złożona ikra.
Para stoi przy nie jak wryta, a 8-dniowe młode buszują przy rodzicach objadając ich i artemię.
Dzisiaj rano zapodałem solowca i poszedłem do pracy (6 godz nieobecności).
Po powrocie młodych nie ma. Prawdopodobnie zjedzone.Para stoi przy nowo złożonej ikrze.
Czy mogłem w jakiś sposób te rybki ocalić ?
Czy należało zlikwidować nowo złożoną ikrę, czy odłowić parę jak widziałem, że idzie do tarła (trochę za mały narybek).
Szkoda mi ich, bo rosły w oczach, a para chyba liczy na większy wylęg.
Odłowiłem do akwarium tarliskowego.Oczywiście ikra na stożku, wylęg- nie za bogaty.
Na rodziców w efekcie weszło 19 szt.
Na piąty dzień zacząłem podawać artemię, zjadają. Przy powiększonym zdjęciu brzuszki napchane, różowe od artemii.
Młode rosną w oczach.
Ósmy dzień młodych na rodzicach, a samica zaczyna czyścić szybę.Wieczorem złożona ikra.
Para stoi przy nie jak wryta, a 8-dniowe młode buszują przy rodzicach objadając ich i artemię.
Dzisiaj rano zapodałem solowca i poszedłem do pracy (6 godz nieobecności).
Po powrocie młodych nie ma. Prawdopodobnie zjedzone.Para stoi przy nowo złożonej ikrze.
Czy mogłem w jakiś sposób te rybki ocalić ?
Czy należało zlikwidować nowo złożoną ikrę, czy odłowić parę jak widziałem, że idzie do tarła (trochę za mały narybek).
Szkoda mi ich, bo rosły w oczach, a para chyba liczy na większy wylęg.