Bezpłodny samiec? Proszę o rady
: 27 lis 2011, 21:08
Witam. Od kilku miesięcy bezskutecznie próbuję się dochować narybku od dobranej pary naleśników. Chyba próbowałem już wszystkiego, ale może coś jeszcze możecie mi poradzić...
Para dobrana, ikrę składała już ponad 20 razy, najpierw w ogólnym, potem przeniosłem do tarliskowego po kilkunastu próbach bez larw. Woda 30C, pH 6.5 tds około 120 filtracja fluvalem 205 w zbiorniku 120l. Ikra nie rozwija się, bieleje stopniowo z każdym kolejnym dniem, po 1szym dniu 5-6 białych ziarenek, po drugim ok. połowa, po trzecim zostaje kilka bursztynowych. Jak dotąd nie zauważyłem zapłodnionych ziarenek. Moja parka nie zjada w ogóle tej ikry, pilnują jej zaciekle nawet 5-6 dni po tarle, kiedy już zaczyna brać ją pleśń. Wtedy usuwam i dostaję po palcach
Była akryflawina, torfin, zgaszone światło, próbowałem już chyba wszystkiego co mogłem. Domyślam się że samiec może być bezpłodny, chociaż starałem się być cierpliwy po przeczytaniu postów o parach które po kilkunastu tarłach nagle zaczynały zapładniać ikrę. I tu mam pytanie. Mam w ogólnym innego samca który też miał ochotę na tę samiczkę, ale chyba był dla niej za brzydki Czy myślicie że to dobry pomysł zamienić chłopaków po tylu nieudanych próbach? Jakie są przeciwwskazania? A może macie jakieś inne pomysły?
Z góry dziękuję
Para dobrana, ikrę składała już ponad 20 razy, najpierw w ogólnym, potem przeniosłem do tarliskowego po kilkunastu próbach bez larw. Woda 30C, pH 6.5 tds około 120 filtracja fluvalem 205 w zbiorniku 120l. Ikra nie rozwija się, bieleje stopniowo z każdym kolejnym dniem, po 1szym dniu 5-6 białych ziarenek, po drugim ok. połowa, po trzecim zostaje kilka bursztynowych. Jak dotąd nie zauważyłem zapłodnionych ziarenek. Moja parka nie zjada w ogóle tej ikry, pilnują jej zaciekle nawet 5-6 dni po tarle, kiedy już zaczyna brać ją pleśń. Wtedy usuwam i dostaję po palcach
Była akryflawina, torfin, zgaszone światło, próbowałem już chyba wszystkiego co mogłem. Domyślam się że samiec może być bezpłodny, chociaż starałem się być cierpliwy po przeczytaniu postów o parach które po kilkunastu tarłach nagle zaczynały zapładniać ikrę. I tu mam pytanie. Mam w ogólnym innego samca który też miał ochotę na tę samiczkę, ale chyba był dla niej za brzydki Czy myślicie że to dobry pomysł zamienić chłopaków po tylu nieudanych próbach? Jakie są przeciwwskazania? A może macie jakieś inne pomysły?
Z góry dziękuję