ochotka pytanie

Diety naszych ryb

Moderatorzy: krisaczek, mkozubski

teo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 382
Rejestracja: 03 lut 2005, 09:09
Imie i Nazwisko: Tadeusz P.
Miejsce zamieszkania/miasto/: Brzesko

Re: ochotka pytanie

Post autor: teo » 12 maja 2015, 20:27

Czyli to co piszesz o ochotce to pewnik, polecany przez Ciebie dla dysków. Czy to może takie ogólne stwierdzenie dotyczące karmienia ryb.

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Re: ochotka pytanie

Post autor: arturo » 14 maja 2015, 12:53

Nie ma chyba żadnych pewników..... poza pokarmami suszonymi (płatki, granulat itp.) ale przy zabiedzonych rybach i to nie jest wykładnikiem sukcesu. Odpowiedziałem ze swojej strony jedynie na zadane pytanie i nikogo nie agituję do takiego postępowania, każdy ma prawo wyboru. Są wybory bardziej lub mniej trafne, mnie akurat się powiodło, choć wymagało to sporego przekonania. Podaję też wodzienia, rozwielitkę i solowca, równie chętnie ryby jedzą pokarmy suszone jak i serca przygotowane w odpowiednich domieszkach... NIGDY nie leczyłem ryb w akwarium, nie wypowiadam się z reguły w dziale LECZENIE/CHOROBY/LEKARSTWA bo się na nich nie znam... ot tyle... ryby mają się świetnie, rozmnażają się z powodzeniem ale do jakich "domów" trafiają docelowo nie wiadomo i jaki im los zgotowany nie wiemy... wszystko w naszych rękach....
Podsumowując swoje informacje powiem, że na prawdę dopilnowanie jakości podawanego potencjalnie niebezpiecznego pokarmu naszym rybom może w maksymalny sposób zapewnić im bezpieczeństwo, ale trzeba chcieć i poświęcić temu sporo uwagi. Paletki jak i inne ryby zjedzą prawie wszystko, co im podamy z lepszym lub gorszym skutkiem zdrowotnym, bo jak wiemy i serducho nie jest dla nich najzdrowsze, ale coś musimy wybrać. Wielu z nas próbuje różnych rzeczy, mamy w związku z tym wzloty i upadki, ale każdy ma prawo do tego, by szukać i maksymalnie ułatwiać sobie życie i naszym rybom dać jak najwięcej korzyści z tego, co mamy i możemy mieć. Nie znaczy to wcale, że mamy katować ryby byle czym bo tak jest najłatwiej.
Dziś wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej zabiegani i nie zawsze mamy czas na gapienie się na ryby godzinami, szukamy rozwiązań ułatwiających karmienie, podmiany wody lub ich maksymalne ograniczenie, szukamy rozwiązań, które pozwalają nam i rybom cieszyć się zdrowiem i kondycją..... tyle...
Nauczyłem się, że zanim cokolwiek skrytykuję zawsze posłucham zdania innych, którzy się odważyli.... ile mitów i zabobonów już obaliliśmy, trzymając od paru już lat te piękne ryby??!! Wystarczy pogrzebać nawet w swoich historycznych już postach, by zobaczyć, że każdy z nas już ewoluował i częściowo zmienił swoje poglądy na temat hodowli tych ryb.
Całkiem niedawno nie do pomyślenia było dla każdego z nas trzymanie skalara z paletką a dziś??!! W co drugim zbiorniku jest takie zestawienie i jakoś ryby żyją... Ale to nasza ciężka praca i sporo doświadczeń prowadzonych na większą i mniejszą kalę w naszych domach i tego się trzymajmy..... ale popłynąłem... rany.... pozdrawiam

mnichu
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2009, 19:54
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Tarnowskie Góry
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: ochotka pytanie

Post autor: mnichu » 14 maja 2015, 20:28

arturo, bardzo mądra wypowiedź :D powoli dojrzewam do decyzji żeby w jednym ze zbiorników karmić ochotką (oczywiście nie tylko nią) no i uważnie obserwować ryby. Szkoda że tak mało osób podjęło temat... czyżby nikt więcej nie próbował karmienia ochotką?

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Re: ochotka pytanie

Post autor: arturo » 15 maja 2015, 07:04

W wielu miejscach widuję karmienie ochotką i innymi robaczkami, ale rzadko kto się do tego przyznaje........... pytanie.... dlaczego??!! pozdrawiam

teo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 382
Rejestracja: 03 lut 2005, 09:09
Imie i Nazwisko: Tadeusz P.
Miejsce zamieszkania/miasto/: Brzesko

Re: ochotka pytanie

Post autor: teo » 15 maja 2015, 08:36

Arturo zgadzam się z Twoimi wnioskami dotyczącymi karmienia. Natomiast moje pytanie odnośnie „pewnika” kierowałem do MichalMilan. Bo znowu padła sugestia „można bo ja tak robię”. Bez podania szczegółów i ostrzeżenia prowadzi to na manowce mniej doświadczonych kolegów. Te szczegóły są tutaj kluczowe.

Akwarysta działa w tym wypadku schematycznie. Ponieważ można bo to mity, stare czasy i inni karmią ochotką to ja też spróbuję. No i idą do sklepu po mrożoną lub żywą ochotkę z gratisami. „Zrobienie sobie kuku” polega na tym, że skutki zagrożenia sklepową ochotką nie są widoczne natychmiast tylko są odłożone w czasie o kilka a czasami kilkanaście tygodni. Skojarzenie przyczyny kłopotów zdrowotnych dysków, objawiających się po kilku tygodniach czy miesiącach staje się dla takiego akwarysty bardzo trudne.

Więc biorąc pod uwagę w jakim kontekście jest zadawane pytanie i do kogo jest skierowana odpowiedz, musi paść hasło - nie karmimy sklepową ochotką.

mnichu
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2009, 19:54
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Tarnowskie Góry
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: ochotka pytanie

Post autor: mnichu » 15 maja 2015, 12:01

teo pisze: musi paść hasło - nie karmimy sklepową ochotką.
Nie sklepową czyli jaką??? Czy ktoś ma w domu hodowlę ochotki? Ja np nie kupuję ochotki w sklepie tylko bezpośrednio u producenta ale przecież jest to ta sama ochotka która trafia do sklepów...
Arturo z tego co zrozumiałem z jego wypowiedzi też ochotkę kupuje a nie produkuje sam...

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Re: ochotka pytanie

Post autor: arturo » 15 maja 2015, 14:38

Tak kupuję u zaprzyjaźnionej osoby ale zawsze mam możliwość obejrzenia jej, sprawdzenia żywotności i zawsze znajomy mówi, czy jest świeża prosto z transportu czy nie. Ma też zaufanego dostawcę i producenta z którym znają się od lat i wypracowali sobie pewne zasady współpracy. Samemu jest to dość trudne, ale wszystkie kupowane żywe produkty mam zawsze najwyższej świeżości i jakości, jaką oczywiście można zapewnić w tych produktach, czyli przede wszystkim nasze robaczki nie mają kontaktu w zbiornikach z rybami i innymi żyjątkami, choć jak pisałem wcześniej, zawsze istnieje jakieś ryzyko.... póki co, nie mogę narzekać.... pozdrawiam

MichalMilan
Posty: 3
Rejestracja: 10 maja 2015, 17:08
Imie i Nazwisko: Michał Sobusiak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Milanówek

Re: ochotka pytanie

Post autor: MichalMilan » 15 maja 2015, 15:20

teo pisze:...Bo znowu padła sugestia „można bo ja tak robię”. Bez podania szczegółów i ostrzeżenia prowadzi to na manowce mniej doświadczonych kolegów. Te szczegóły są tutaj kluczowe... Natomiast moje pytanie odnośnie „pewnika” kierowałem do MichalMilan
Nigdzie nie napisałem "można bo ja tak robię", tylko napisałem, że ja tak robię i od kogo się tego nauczyłem, oraz jak to robię. Także nie piszę o żadnych pewnikach, za to czytam inne posty ze zrozumieniem.

teo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 382
Rejestracja: 03 lut 2005, 09:09
Imie i Nazwisko: Tadeusz P.
Miejsce zamieszkania/miasto/: Brzesko

Re: ochotka pytanie

Post autor: teo » 20 maja 2015, 15:19

Ponieważ ten „pewnik” przeniósł czytelników zbyt mocno w przestrzeń wyobraźni, dlatego sformułuję pytanie inaczej.

Czy karmisz swoje Dyski ochotką, wodzieniem, solowcem. Czy może Twoje uwagi o karmieniu wyżej wymienionym robactwem dotyczyły ogólnie karmienia innych gatunków ryb. Słowo "robactwo" użyłem bez negatywnego podtekstu.

Jeśli odpowiesz twierdząco, że karmisz tym Dyski to napisz, jak je pozyskujesz/kupujesz i jak eliminujesz zagrożenia, które ze sobą niosą.

Z kolei mięso do karmienia Dysków to osobny ważny temat ale nie dotyczy tego wątku, więc go pomińmy.

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Re: ochotka pytanie

Post autor: arturo » 21 maja 2015, 07:38

Tak, karmię dyski i inne ryby. Pozyskuję z zaufanego źródła ale zawsze kontroluję jakość przy zakupie. Eliminowałem ewentualne zagrożenia na początku mocząc wodzienia i ochotkę w Metronidazolu przed podaniem, później robiłem to tylko co 2 partię, teraz poza kontrolą jakości pokarmu nie zabezpieczam i nie "dezynfekuję" robactwa wcale. Jak do tej pory, a karmię ryby już ok. 2 lat, nie zauważyłem ŻADNYCH niepokojących objawów u ryb, pokarm żywy podaję naprzemiennie z płatkami i granulatem Tropical, mixem mięsnym Stendker'a.
Ryby mają się doskonale, nie są i nie były leczone, nie wykazują żadnych objawów chorobowych, regularnie się wycierają i rosną jak na drożdżach.... sprawdzałem dwa razy pod mikroskopem odchody i wymazy ze skrzeli oraz skóry, żadnych czynników chorobowych nie zanotowałem... Jest nas kilkoro podających w podobny sposób żywe robaczki i żaden z nas nie odnotował negatywnego oddziaływania żywego pokarmu na zdrowie ryb.
Zapewne przyczyniła się do tego nasza wstępna kontrola jakości pokarmu, bardzo dobra jakość wody w akwa, dbanie o odpowiednie parametry wody, pewna sukcesywność w postępowaniu ze zbiornikiem, jakieś tam już doświadczenie oraz doskonała jakość ryb, które do testów zostały wytypowane.
Ale zapewne zawsze będzie istniało ryzyko, że kiedyś coś się może nie udać, ale to może się przydarzyć zawsze ,wszędzie i każdemu, póki co, odpukać, wszystko jest w należytym porządku.
Dodam tylko, że wcześniejszy eksperyment kamienia tylko i wyłącznie pokarmami suchymi (płatki i granulat) zakończył się po 2 latach stwierdzeniem, że to zbyt mało by otrzymać ryby satysfakcjonujących rozmiarów i wybarwienia..... ale to pewnie zupełnie inny temat..... pozdrawiam

mnichu
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2009, 19:54
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Tarnowskie Góry
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: ochotka pytanie

Post autor: mnichu » 21 maja 2015, 10:32

arturo pisze: czyli przede wszystkim nasze robaczki nie mają kontaktu w zbiornikach z rybami i innymi żyjątkami
Mógłbyś zdradzić gdzie kupić taką ochotkę? Bo producent u którego ja kupuję jeśli się nie mylę pozyskuje ochotkę z rzek więc jest raczej mniej bezpieczna...

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Re: ochotka pytanie

Post autor: arturo » 21 maja 2015, 12:45

O to dba nasz kolega w Poznaniu i nie mam wiedzy, jak to się dokładnie odbywa. Oczywiście, może być z goła inaczej i tego nie sprawdzę, ale przez 2 lata jakie trwa nasz eksperyment, NIGDY NIC ZŁEGO NAS NIE SPOTKAŁO!!!!
Z tego co wiem bo sprawdził onegdaj to osobiście, dostawca ma własne zbiorniki w których to rozmnaża, ale............ pozdrawiam

teo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 382
Rejestracja: 03 lut 2005, 09:09
Imie i Nazwisko: Tadeusz P.
Miejsce zamieszkania/miasto/: Brzesko

Re: ochotka pytanie

Post autor: teo » 22 maja 2015, 10:17

Arturo doceniam kolejną Twoją wyczerpującą odpowiedz, która w sposób jaskrawy informuje o tym, jakie trzeba podjąć działania by zminimalizować ryzyko zachorowania Dysków.
Natomiast pytanie w poprzednim moim poście kierowałem od MichalMilan a nie do Ciebie. Niemniej jednak dziękuje za odpowiedz. :)

Moje drążenie tematu ma na celu, jasny przekaz o bezcelowości karmienia ochotką sklepową. Wprawdzie Arturo taką karmi ale relacje ze sprzedającym jak sam pisze ma „nienormalne” i jest doświadczonym akwarystą.

Mnichu - ochotka pozyskiwana z rzek (czytaj: starorzeczy, kanałów, rowów) niesie te zagrożenia o których pisałem. Wystarczy jeden (dosłownie), sklepowy robak by skutki odczuły nasze Dyski. :?

Moje doświadczenie potwierdza, że ryzyko karmienia ochotką było i jest ogromne i może sobie na nie pozwolić tylko doświadczony akwarysta, dysponujący bezpiecznym źródłem zaopatrzenia co się zdarza niezwykle rzadko. To ryzyko dotyczy przede wszystkim karmienia Dysków, Żaglowców i innych równie wrażliwych gatunków ryb.
Za takie bezpieczne źródło uważam własną hodowlę ochotki, która w amatorskich warunkach jest możliwa ale niestety na małą skalę. Można również „bezpieczną” ochotkę pozyskiwać z leśnych okresowych kałuż w okresie lata. Świetnie się do tego nadają rowerowe wycieczki.

A tak w ogóle to należy się zastanowić o jakich ochotkach piszemy bo rodzina chironomidae jest bogata a następnie o metodach jej hodowli.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2015, 17:29 przez teo, łącznie zmieniany 1 raz.

mnichu
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2009, 19:54
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Tarnowskie Góry
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: ochotka pytanie

Post autor: mnichu » 22 maja 2015, 10:44

teo pisze: Natomiast pytanie w poprzednim moim poście kierowałem od Mnichu a nie do Ciebie..
Czy aby na pewno do mnie? Bo ja ochotką nie karmię więc chyba zaczynasz mylić osoby :D

Marcin1027
senior
senior
Posty: 169
Rejestracja: 10 lut 2010, 12:05
Imie i Nazwisko: Marcin Naleśnik
Miejsce zamieszkania/miasto/: Świdnica
Lokalizacja: Świdnica

Re: ochotka pytanie

Post autor: Marcin1027 » 22 maja 2015, 11:29

ja proponuję załozyć sobię hodowle doniczkowca lub dźownicy kalifornijskiej i kłopot z głowy

Odpowiedz

Wróć do „Karmienie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości