Suszona ochotka.....
Moderatorzy: krisaczek, mkozubski
Suszona ochotka.....
Wczoraj na giełdzie krakowskiej można było nabyc' liofilizowanego tubifex'a oraz suszoną ochotkę "Katrinex'u".
Na obudwu pokarmach , oprócz ww. polskich nazw, były napisy w języku angielskim (Dry Tubifex i, analogicznie, Dry Bloodworm) oraz niemieckim (Trockene Tubifex i Trockene Rote Muckenlarwen).
Mam pytanie do "forumowiczów" :
Czy producent pisząc "suszona"ochotka miał na mysli liofilizowana ?
Czy ta suszona ochotka jest "czystym" (jak liofilizowany tubifex) i dobrym pokarmem dla paletek ?
Na obudwu pokarmach , oprócz ww. polskich nazw, były napisy w języku angielskim (Dry Tubifex i, analogicznie, Dry Bloodworm) oraz niemieckim (Trockene Tubifex i Trockene Rote Muckenlarwen).
Mam pytanie do "forumowiczów" :
Czy producent pisząc "suszona"ochotka miał na mysli liofilizowana ?
Czy ta suszona ochotka jest "czystym" (jak liofilizowany tubifex) i dobrym pokarmem dla paletek ?
Thx za wiadomośc' .Brodacz pisze:Ten pokarm jest do bani. Nie da rady go zatopić.Kiedyś go moczyłem parę godzin to się zrobiła śmierdząca papka i wydałem do ninych ryb.
Fakt - śmierdzi nawet przed namoczeniem
Ale moje pytanie dotyczyło oceny czystości pod kątem przydatności dla paletek.
Myślę, że, gdyby był bezpieczny, to możnaby go podawac' tak jak robię to z liofilizowanym tubifex, tj. po namoczeniu (kilka - kilkanaście minut) trzymam kosteczkę pincetą, a dyskowce sobie wyskubują po kawałeczku. Szybko też nauczyły się zbierac' "resztki" liofilatu z powierzchni, tak, że prawie nic się nie psuje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości