Suszona ochotka.....

Diety naszych ryb

Moderatorzy: krisaczek, mkozubski

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Suszona ochotka.....

Post autor: wiesiek » 17 maja 2006, 08:00

Wczoraj na giełdzie krakowskiej można było nabyc' liofilizowanego tubifex'a oraz suszoną ochotkę "Katrinex'u".
Na obudwu pokarmach , oprócz ww. polskich nazw, były napisy w języku angielskim (Dry Tubifex i, analogicznie, Dry Bloodworm) oraz niemieckim (Trockene Tubifex i Trockene Rote Muckenlarwen).

Mam pytanie do "forumowiczów" :

Czy producent pisząc "suszona"ochotka miał na mysli liofilizowana ?
Czy ta suszona ochotka jest "czystym" (jak liofilizowany tubifex) i dobrym pokarmem dla paletek ?

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 17 maja 2006, 08:26

PS. Strona internetowa Katrinexu odpowiada, że nie znleziono serwera :(

Awatar użytkownika
Brodacz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 327
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:03
Imie i Nazwisko: Grzegorz Mierzejewski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: Brodacz » 21 maja 2006, 05:50

Ten pokarm jest do bani. Nie da rady go zatopić.Kiedyś go moczyłem parę godzin to się zrobiła śmierdząca papka i wydałem do ninych ryb.

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 22 maja 2006, 08:46

Brodacz pisze:Ten pokarm jest do bani. Nie da rady go zatopić.Kiedyś go moczyłem parę godzin to się zrobiła śmierdząca papka i wydałem do ninych ryb.
Thx za wiadomośc' .
Fakt - śmierdzi nawet przed namoczeniem :(
Ale moje pytanie dotyczyło oceny czystości pod kątem przydatności dla paletek.
Myślę, że, gdyby był bezpieczny, to możnaby go podawac' tak jak robię to z liofilizowanym tubifex, tj. po namoczeniu (kilka - kilkanaście minut) trzymam kosteczkę pincetą, a dyskowce sobie wyskubują po kawałeczku. Szybko też nauczyły się zbierac' "resztki" liofilatu z powierzchni, tak, że prawie nic się nie psuje.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 22 maja 2006, 20:34

podobno aby mieć pewność czy suszona dafnia była ok należy ją jeszcze przez kilka minut w mikrofali podgrzać - jak ktoś lubi te klimaty to po wywietrzeniu chaty , ma pewny choć nie lubiany przez paletki pokarm - jednak jest na to rada - można dodać do mięska które robimy .

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 23 maja 2006, 08:58

Dzięki Oleczku za radę !!
To już chyba lepiej pogodzic' się ze stratą 2 z i wyrzucic' paczuszkę z tą ochotką (lub, jak zrobił Brodacz, kogoś obdarowac' nią ) niż zmieniac' mikrofalówkę lub/i przemalowywac' kuchnię ;)

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 23 maja 2006, 09:45

Rada jest dobra bo tak traktują ochotkę osoby które dodają ją do serca . Ja tego nie robiłem ale dużo na ten temat piszą na innych zagranicznych forach .

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 23 maja 2006, 12:58

Ok :)
Kiedyś widziałem osobę, która w mikrofali sterylizowała korzenie i piasek :)
Można więc za niewielkie pieniądze kupic' sobie mirofalę wyłącznie dla celów akwarystycznych. I wtedy ta "swoja lepsza połowa" nie będzie protestowała :))))

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 23 maja 2006, 15:47

To pewnie widziałeś Eugena - to jego ulubiona metoda którą określa jako 100% pewności że żwir po mikrofali sprawy nie zawali .

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 24 maja 2006, 08:47

Niestety - nie znam Eugena, ale widac' metoda ma wielu zwolenników :) Nie wiem tylko, czy aby nie szkodzi mikrofali ?

Awatar użytkownika
Brodacz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 327
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:03
Imie i Nazwisko: Grzegorz Mierzejewski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: Brodacz » 25 maja 2006, 05:44

Ja uważam że bez tych nowości paletki z głodu nie padną.

wiesiek
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 508
Rejestracja: 07 kwie 2006, 09:12
Lokalizacja: Kraków

Post autor: wiesiek » 25 maja 2006, 08:06

;)
Oczywiście, że nie !!!
Taż one nawet bez tych wynalazków będą szamały serducho + małe co nieco :)

Odpowiedz

Wróć do „Karmienie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości