Doniczkowc + Ochotka

Diety naszych ryb

Moderatorzy: krisaczek, mkozubski

Hico
senior
senior
Posty: 153
Rejestracja: 11 gru 2004, 11:45
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Hico » 16 mar 2005, 08:16

Hico pisze:
Domel pisze:To ładny syf tam mają. Ja już przeszedłem przez pasożyty po podawaniu artemi z woreczka! Poza tym to różne rzeczy pływają w tych woreczkach - juz gołym okiem widać.
Oby tak dalej - coraz więcej ludzi rezygnuje z ich towaru. Więc moze niedługo ich podejście do klienta sprawi że nic im sie nie będzie opłacać bo nikt nic nie kupi!
Hico rozumiem że paletki do testów skazujesz na zagładę?
Super.
Zaopatrują całe Niemcy dużą cześć polski więc jakości wyrobów nie poprawia się raczej nawet jak zrezygnuje z ich pokarmu 10 czy 100 osób. Do tej mieszanki discus mix co produkują dodają jakieś aromaty lub dodają astaxantyn i patrzą czy się wybarwiają czy chętnie pobierają pokarm o takim składzie. A że biorą tych paletek od nas 10-15 sztuk rocznie to znaczy ze im szybko nie zdychają na czymś muszą testować dobrze że maja takie chęci i chcą ten pokarm polepszać.
Pozdrawiam

Hico
senior
senior
Posty: 153
Rejestracja: 11 gru 2004, 11:45
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Hico » 16 mar 2005, 08:19

eugen pisze:Mysle, ze sie mylicie, chodzac po sklepach zoologicznych w niemczech (po prostu niepotrafie przejsc obojetnie :wink: ) ogladam te tam sprzedawane "pokarmy zywe" i... jest podobnie jak w polsce ( a moze sa z polski sprowadzaja :wink: ) jednak mysle, ze to nie jest wogole brane pod uwage jako mniejsza jakosc.... po prostu innym rybom jest to obojetne a biorac pod uwage procent paletkarzy w grupie akwarystow, nawet tych "parodniowych" nie oplaca sie po prostu za kazdym razem wszystkiego czyscic....takie jest zycie, dlatego np. wazonkowiec ktory jest z wlasnej chodowli jest najpewniejszy nawet jezeli wymaga troche pracy...
eugen
Ten wazonkowiec masz odnich ale w takiej postaci jak dostałeś odemnie jest najbezpieczniejszy.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 16 mar 2005, 08:29

Wiem Rafal i sobie go bardzo cenie, moje rybki rowniez :D :D
eugen

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 16 mar 2005, 09:32

A propo's wazonkowca. Zrobiłem sobie hodowle. Jako porcję zarodową wpuściłem kilka (ok 10) torebek kupnych. I teraz sobie tak myślę: czy on (biorąc pod uwagę ich postępowanie przy pakowaniu), może być nosicielem jakiś chorób? I druga sprawa: niewiem ale coś mi ta hodowla nie idzie. Ma ok 40dni. Doniczkowiec rozmnaża się naprawdę kiepsko. Praktycznie nie wychodzi na szybę. Za to zaczęły się rozwijać jakieś małe białe szybkobiegające stworzonka. Kiedy się odkryje szybę to wszystkie chowają się w ziemi i nie sposób ich złapać. Szkoda bo są wielkości ok2-3mm i może byłyby dobrym pokarmem dla narybku. Jednak mam pytanie: czy ktoś się z tym spotkał? Jak się tych małych pozbyć bo przypuszczam, że to przez nie nie rozmnaża się wazonkowiec? Z kąd to się wzięło? Przypuszczam, że jedynym wytłumaczeniem jest to, że było już w ziemi. Ziemia była kupiona w ogrodniczym.

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 16 mar 2005, 09:56

I teraz sobie tak myślę: czy on (biorąc pod uwagę ich postępowanie przy pakowaniu), może być nosicielem jakiś chorób? I
Mysle, ze nie, a w kazdym razie nie pasozytow. Dlaczego? przypakowaniu pasozyty znajdujace sie np w (na) ochotce przenoszy sie na wazonkowca poniewaz znajduja sie w wodzie... w chodowli domowej znajduja sie one w ziemi... nie moze byc moim zdaniem roniez zadnych form przetrwalnikowych poniewaz wystepuja one rowniez tylko w wodzie a ich zywot bez wody jest relatywnie krotki. Jezeli chodzi o bakterie to przypuszczam, ze jest tak samo bo przeciez prawie kazda istota zyjaca ma okreslony biotop w ktorym zyje, jezeli on sie zmienia - ginie.
jest to jednak tylko moje zdanie na ten temat.
eugen

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 16 mar 2005, 13:00

Cóż ja też karmiłem i karmię tym wazonkowcem produkowaną przez wymienioną firmę .
U ryb nie widzę nic nowego - może dlatego że nie mam mikroskopu a może dlatego że płuczę wazonkowca przed podaniem . Pewnie problem się bierze z tego że nie dbają o oczyszczenie maszyn pakujących - jak zwykle zawinił tu pewnie człowiek i jego lenistwo niż natura . Jest mało prawdopodobne aby pasożyty zamieszkały w wazonkowcu - potrzeba na to jak w naturze długiego okresu , raczej obawa pozostaje że może być zanieczyszczony wodzeniem i ochotką .
Ja nadal będę raz w tygodniu podawał wazonkowca ale zwiększę ostrożność . Teraz nie starczy ocena wizualna ale dłuższe płukanie w myśl zasady - wazonkowiec jest biały i nie pływa jak wodzeń .

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 16 mar 2005, 15:35

Za to zaczęły się rozwijać jakieś małe białe szybkobiegające stworzonka. Kiedy się odkryje szybę to wszystkie chowają się w ziemi i nie sposób ich złapać.
Mam takie same dziwolągi... ale wg nie mają wpływu na doniczkowce - tych przybywa.....
Eugen mi podpowiedział jak hodować doniczkowce i wg. jego recepty wszystko działa - tzn. mam ich bardzo dużo jak na 3 plastikowe doniczki balkonowe..... A ryby!!!! Mają ucztę co 3 dni.

Pozdrowienia

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 16 mar 2005, 15:50

W takim razie Eugen może mi też zdradzisz swoją tajemnicę hodowli doniczkowca?? :)

Awatar użytkownika
grzegorz
junior
junior
Posty: 33
Rejestracja: 13 gru 2004, 20:53
Imie i Nazwisko: Grzegorz Gębski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Radom
Lokalizacja: Radom
Kontaktowanie:

Post autor: grzegorz » 16 mar 2005, 16:07

Eugen ja też proszę o zdradzenie tajemnicy jak szybko one się rozmnażają bo u mnie to bardzo to powoli wychodzi :)

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 16 mar 2005, 16:09

Eugen ja też proszę o zdradzenie tajemnicy jak szybko one się rozmnażają
W takim razie Eugen może mi też zdradzisz swoją tajemnicę hodowli doniczkowca??
Ja nie mam przed wami tajemnic (jezeli chodzi o ryby :wink: ), ale albo opisze swoja chodowle Wojtek , albo moge to zrobic dopiero wieczorem, albo jutro rano bo jestem w pracy i mam troche roboty (czyt. teraz nie moge)
eugen

Awatar użytkownika
Brodacz
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 327
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:03
Imie i Nazwisko: Grzegorz Mierzejewski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gniezno
Lokalizacja: Gniezno

Post autor: Brodacz » 16 mar 2005, 21:09

A ja moje w skrzynce wydałem bo mi się niechciało doglądać.Chyba założę od nowa. Ale nie żałuję.

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 17 mar 2005, 01:50

Sieee robi:
- doniczka, taka podłużna na balkon, plastikowa, dziury od dołu - takie na odpływy wody... przykryta czymkolwiek, byle by miały ciemno....
- 1/3-1/4 torfu kupionego w ogrodniczym....
- na górę ziemia doniczkowa z ogrodniczego (pytałem panią w sklepie czy bez jakowychś chemicznych dodatków)...
- do każdej z doniczek (ja mam 3 szt.) wrzuciłem chyba z 8 opakowań (kupionych w sklepie) doniczkowców...
- na ziemię od góry :) płytki zamiast szklanych - plastikowe po CD (3 szt. w jednej doniczce)...
- wgłębienia w ziemi na jedzonko w postaci: na początku dawałem płatki owsiane zalane gotowanym mlekiem, a teraz się wycwaniłem (mniej śmieci) po przeczytaniu gdzieś na forum, i daję płatki kukurydziane zalane mlekiem....
To wszystko trzymam w piwnicy - temperatura jak w piwnicy, z tym, że tam jest jakieś ogrzewanie... a z tego co wiem, ma być im (doniczkowcom) zimno (góra 18 st.)....
W mojej 18 nie ma...
Mam to ustrojstwo od grudnia...
Na początku - jak mi powiedział Eugen - dawałem tyle co paznokieć (na 3 dni, odłamanej płytki płatków owsianych z zamrażarki)... a teraz!!!! Wcinają jak głupie, i kawał wielkości 3-4 kostek od czekaolady w tym samym czasie i wiją się gady na powierzchni ziemi - wydziobuję je za pomocą pincety i płuczę w kielonku pod bierzącą wodą i na talerzyk - niebieski (żeby oddzielić je od grudek ziemi) - bo widać te białasy lepiej... stąd lądują w mniejszym kielonku z wodą i stąd już tylko do akwa....
Co 3 dni żniwuję i starcza w te dni na 1/3 dawki jedzenia dla moich palet (5 dorosłych jedna - podrostek...). Bardzo lubią takie jedzonko i polowanie za każdym razem jak się patrzy na spagetti:))))))))))
Przynajmniej ta hodowla mi wychodzi i przynajmniej tu osiągam sukcesy w rozmanżaniu :)))))))
A! Przy każdej wizycie w piwnicy i żniwach, psikam na ziemię wodą - tak, żeby powierzchnia ziemi była lekko wilgotna, ale nie mokra.... no i to u mnie się sprawdza.....
Pozdrowienia

Awatar użytkownika
pmarek
junior
junior
Posty: 25
Rejestracja: 07 gru 2004, 20:07
Lokalizacja: Dzierżoniów
Kontaktowanie:

Post autor: pmarek » 17 mar 2005, 08:36

qrcze po przeczytaniu przepisu az zrobilem sie jakos dziwnie głodny :lol:
talerzyk , kielonek - brzmi dziwnie znajomo))
a powanie to dzieki sam w takim razie sprobuje cos rozmnozyc))

Awatar użytkownika
rady3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1509
Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
Lokalizacja: Kościan
Kontaktowanie:

Post autor: rady3 » 17 mar 2005, 09:39

Dzięki! Widzę tu kilka różnic w stosunku do tego jak ja to robiłem. Spróbuję tak.

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 17 mar 2005, 14:39

Robercie, fajnie by było jakbyś opisał, te różnice, o których napisałeś... Jak coś zmienię u siebie, to mogłoby pomóc... żeby nie robić coś nie tak...
U mnie to NA RAZIE się sprawdza, ale kto wie...
Ponoć trzeba odnawiać hodowle co pół roku.......

Odpowiedz

Wróć do „Karmienie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości