Jak to właściwie jest.
Moderatorzy: krisaczek, mkozubski
Jak to właściwie jest.
Spotykam się z wieloma opiniami na temat częstości podmian wody.
Jedni zalecają wymianę 20% tygodniowo drudzy 50% a inni robić podmiany codziennie. Czy kryterium zobowiązującym do częściowej wymiany wody nie ma byś stężenie azotanów?
Zauważyłem że po podmianie wody (robię to 1 raz w tygodniu 20%)
ryby są zestresowane i wystraszone. Miło mi będzie jak usłyszę opinie kolegów.
Jerzy Mędrecki.
Jedni zalecają wymianę 20% tygodniowo drudzy 50% a inni robić podmiany codziennie. Czy kryterium zobowiązującym do częściowej wymiany wody nie ma byś stężenie azotanów?
Zauważyłem że po podmianie wody (robię to 1 raz w tygodniu 20%)
ryby są zestresowane i wystraszone. Miło mi będzie jak usłyszę opinie kolegów.
Jerzy Mędrecki.
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
Widzisz moim skromnym zdaniem w twoim pytaniu jest juz czesc odpowiedzi,
eugen
tak tez jest, ale nie tylko w wodzie zbieraja sie tez inne produkty przemiany materii ktore niekoniecznie sa zdrowe dla paletek. Wroce jednak do NO3, jego stezenie ma moim zdaniem znaczny wplyw na wzrost i samopoczucie moich paletek (twoich tez ). W zaleznosci od filtracji wystarcza rzadsze lub czeszcze podmiany, ale poniewaz nasza woda biorac pod uwage ilosc ryb na okreslona ilosc wody ( nie mowie tu o ksiazkach tylko o srodowisku naturalnym) nie jest nigdy wystarczajaco "dobra" im czesciej tym lepiej. Majac akwarium sterylne podmienialem ( w 300litrowym) do 50% dziennie , w 720 litrowym ok 10% dziennie, teraz majac akwarium z roslinami podmieniam ok 15% 2x w tygodniu i od 2 miesiecy nieczyscilem jeszcze ani razu dna . Ryby maja sie po prostu wysmienicie, wycieraja sie i sa okazami zdrowia (nie mam na mysli wad urody ). Mysle , ze w twoim przypadku nie ilosc ani czestotliwosc podmienianej wody powoduje, ze rybki wygladaja zestresowane, ale parametry wody uzywanej do podmiany, moze jest zbyt kawasna, zasadowa, zawiera chlor, miedz czy cos innego ...mam nadzieje, ze znajda sie inni ktorzy uzupelnia moja skromna wypowiedzCzy kryterium zobowiązującym do częściowej wymiany wody nie ma byś stężenie azotanów?
eugen
- mare777
- zarząd pkmd
- Posty: 322
- Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
- Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontaktowanie:
Można by rzec , ilu akwarystów tyle metod i co ciekawe wiele z nich sprawdza się w konkretnych przypadkach. Moim zdaniem jednak bezpieczniejsze są podmiany częstsze np codzienne 10 - 15 % - oczywiście odpowiednio przygotowanej wody. Eliminujemy wtedy kilka niebezpiecznych "zakrętów". Po pierwsze przy jednorazowej dużej podmianie np.50% raz na tydzień najprawdopodobniej zmienimy drastycznie parametry wody w akwa , między innymi poziom związków przemiany materii spadnie o 50% . pomimo że przed podmianą był za wysoki to tak gwałtowny ich spadek z pewnością rybom nie będzie się podobał. Podmieniając jednorazowo duże ilości musimy być na 100% pewni jakości swojej wody, poza pH , twardością , temperaturą , NO3 i kilkoma innymi parametrami które dla nas są mierzalne , możemy nieświadomie zatruć ryby czymś co akurat trafiło chwilowo do wodociągów / nie dotyczy to oczywiście osmozy/.Lejąc częściej i mniej wody mamy szanse na "mniejsze" podtrucie. Stosując częste podmiany nie dopuszczamy do dużego stężenia nagromadzonych produktów przemiany materii - utrzymujemy je na niezmiennie niskim , a więc bezpiecznym poziomie.
Najlepsza była by oczywiście ciągła i duża podmiana / taki dopływ amazonki w akwa/ , niestety nie wszyscy możemy sobie na to pozwolić z różnych względów
Najlepsza była by oczywiście ciągła i duża podmiana / taki dopływ amazonki w akwa/ , niestety nie wszyscy możemy sobie na to pozwolić z różnych względów
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
moje akwa ma 400l i robie tygodniowo okolo 40% podmiany, nie zauwarzylam by rybki byly zestresowane.Co zauwarzylam natomiast to to ze lepiej rosna, lepiej sie czuja szczegolnie mozna to zauwarzyc bezposrednio po podmianie. Wybor nalezy do ciebie, czy bedziesz robil podmiany codzienne czy co tygodniowe. Warzne w tym wszystkim jest ze podmiana wody i utrzymanie dobrej wody to droga do sukcesu i beztroskich dni. (pomijajac rurowity ostatnich dni)
Nigdy nie czekaj az NO3 wzrosnie bo to nie jest sygnal do zmiany wody. Zycze powodzenia
Nigdy nie czekaj az NO3 wzrosnie bo to nie jest sygnal do zmiany wody. Zycze powodzenia
Witam serdecznie,
Oczywiście zgadzam się z moimi Przedmówcami ale tylko w 99%.
Eugen faktycznie nie odmulasz dna od 2 miesięcy ?
Ja uważam, że jest trochę inaczej ( w przypadku akwa ozdobnego bo o higienicznym się nie wypowiadam - nigdy nie miałem). Mianowicie należy dążyć do usunięcia przyczyny a nie skutku. Oczywiście podmiana wody pozwoli rozcieńczyć zawartość szkodliwych substancji w akwarium. Oczywiście im większa podmiana lub im częściej robiona tym większe rozcieńczenie.
Jednak ja zawsze jako punkt pierwszy podmiany wody, stawiam odmulenie dna, usunięcie najgorszych części roślin i oczywiście wypłukanie wszystkich gąbek. Wydaje mi się, że najpierw należy w miarę możliwości usunąć to co wodę zanieczyszcza ( ryby w tym przypadku mimo, że też brudzą wyjątkowo zostawiamy w akwarium )
Wyobraźmy sobie czysto toretycznie następującą historię:
Do wiaderka z wodą wpada nam worek soli.
Co robimy żeby usunąć sól ?
Możemy oczywiście tak długo zmieniać wodę aż uzyskamy satysfakcjonjące rozcieńczenie jednak o wiele bardziej sensowne zdaje się być zebranie np. odmulaczem z dna całej nierozpuszczonej soli a dopiero potem częściowa podmiana wody.
Oczywiście nie mam monopolu na prawdę ale jeżeli w rzeczywistości jest inaczej niż myślę to bardzo chętnie się czegoś nowego nauczę.
Pozdrawiam
Pierwszy raz na Forum.
Mislavo
PS. Po lewiej stronie obok mojej skromniej osoby świeci się jakaś żarówka. Czyżby oznaczało to, że jestem po napięciem ?
Oczywiście zgadzam się z moimi Przedmówcami ale tylko w 99%.
Eugen faktycznie nie odmulasz dna od 2 miesięcy ?
Ja uważam, że jest trochę inaczej ( w przypadku akwa ozdobnego bo o higienicznym się nie wypowiadam - nigdy nie miałem). Mianowicie należy dążyć do usunięcia przyczyny a nie skutku. Oczywiście podmiana wody pozwoli rozcieńczyć zawartość szkodliwych substancji w akwarium. Oczywiście im większa podmiana lub im częściej robiona tym większe rozcieńczenie.
Jednak ja zawsze jako punkt pierwszy podmiany wody, stawiam odmulenie dna, usunięcie najgorszych części roślin i oczywiście wypłukanie wszystkich gąbek. Wydaje mi się, że najpierw należy w miarę możliwości usunąć to co wodę zanieczyszcza ( ryby w tym przypadku mimo, że też brudzą wyjątkowo zostawiamy w akwarium )
Wyobraźmy sobie czysto toretycznie następującą historię:
Do wiaderka z wodą wpada nam worek soli.
Co robimy żeby usunąć sól ?
Możemy oczywiście tak długo zmieniać wodę aż uzyskamy satysfakcjonjące rozcieńczenie jednak o wiele bardziej sensowne zdaje się być zebranie np. odmulaczem z dna całej nierozpuszczonej soli a dopiero potem częściowa podmiana wody.
Oczywiście nie mam monopolu na prawdę ale jeżeli w rzeczywistości jest inaczej niż myślę to bardzo chętnie się czegoś nowego nauczę.
Pozdrawiam
Pierwszy raz na Forum.
Mislavo
PS. Po lewiej stronie obok mojej skromniej osoby świeci się jakaś żarówka. Czyżby oznaczało to, że jestem po napięciem ?
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
Eugen faktycznie nie odmulasz dna od 2 miesięcy ?
daje slowo, ze nie i jtro wstawie zdjecie, zdziwisz sie.. , w higienicznym mialem "tylko" paletki, teraz ponad 50 pomocnilow "pracuje" nad czystoscia, a podloze to specjaly "zwirek" ktory spelnia role filtra biologicznego, pracuje tez tylko filtr wewnetrzny, zobacz tutaj
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... topic&t=32
woda - krysztal, do podmienianej wody dodaje Aqua DNA, zobacz tutaj
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... topic&t=58
rosliny rosna "jak ta lala" a glonow na szybach prawie 0 ( na roslinach z poczatku byly)
eugen
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Chociaż nie podsumowujące zagadnienie, to jednak stwierdzenie z cytatu wydaje mi się najbardziej trafne.mare777 pisze:Można by rzec , ilu akwarystów tyle metod i co ciekawe wiele z nich sprawdza się w konkretnych przypadkach. .......
Faktycznie, ilu akwarystów, tyle moted........
Najczęściej praktycy nie zastanawiają się dlaczego, ale intuicyjnie na zasadzie obserwacji ryb i zdrowego rozsądku szukają optymalnego w ich przypadku rozwiązania. Co ważniejsze znajdują.
Inna sprawa, gdyby ci sami akwaryści poświęcali w wielu przypadkach więcej czasu tematycznej lekturze, pewnie doszli by do tych samych wniosków - jedynie szybciej. Nie to jest jednak w tej sprawie najważniejsze. Najważniejszym wydaje się fakt, że dochodzą..........
Współautor pierwszej w Polsce książce o dyskowcach, Ryszard Ratuszyński, znakomity akwarysta i praktyk, w czasie jednej z naszych licznych rozmów kiedyś powiedział:
"...dobra woda i częste jej podmiany, zwłaszcza w przypadku młodych dyskowców to nie wszystko. Równie ważne jest, by poruszała się ona w odpowiednim tempie. Ruch wody musi być, ale powolny, delikatny. Ryba nie może walczyć z nurtem. To szkodzi jej rozwojowi......... Młody dyskowiec rozwija się lepiej w odpowiednich parametrach wody, zwłaszcza jak się nie męczy......"
Bardzo lubię te Ryśkowe wywody, więc by go sprowokować zrobiłem zdziwioną minę i pokręciłem głową z niedowierzaniem...... Zauważył......
Natychmiast zaczął kontunować swoją opowieść:
"... To proste. Jakby ci ktoś kazał biegać na bieżni wokół stadionu i po kilku okrążeniach, kiedy masz juz dość zaproponował, byś kontynuując kolejne zjadł schabowego, na następnym ziemniaczki, a przy dalszym surówkę - pewnie byś zrezygnował z obiadu......"
Ten obrazowy przykład dowodzi, że i inne czynniki mogą mieć duży wpływ na rozwój dyskowców.
Ze swej strony dodam jedynie, że podmiana wody w akwarium, ma nie tylko za zadanie rozcieńczanie związków azotowych i uzupełnianie w niej niektórych mikroelementów, które po pewnym czasie ulegną rozpadowi, ale także rozcieńczanie innych substancji, a zwłaszcza inchibitorów.
Te tajemnicze substancje są nadal przedmiotem wielu badań, a raczej przedmiotem poszukiwań. To takie ichtiologiczne UFO. Teoretycznie są, można zaobserwować skutki ich działania lub przypisać im główna rolę sprawczą podczas obserwowania określonych zjawisk, ale wyodręnić ich dotychczas nie zdołano........
Inchibitory, to inaczej mówiąc związki chemiczne, stale wydzielane przez ryby do wody, mogące mieć wpływ na ich rozwój w przypadku wystąpienia zjawiska "przerybienia". W otwartych wodach w zasadzie nie działają, lecz w akwenach zamkniętych, a do takich niewątpliwie trzeba zaliczyć akwarium - odgrywają ogromną rolę.
To właśnie ichibitory są prawdopodobnie sprawcami spowolnionego wzrostu ryb, osiągania prez nie mniejszych docelowych rozmiarów, a także, w niektórych przypadkach powstawania chorób na skalę epidemii.
Ta opowieść, to już jednak całkiem inny temat........
Wracając do podmian wody, "ja głosuję" za mniejszymi procentowo ale częstszymi podmianami, oraz częstym płukaniem gąbek w filtrach wewnętrznych.
Będąc w częstochowie usłyszałem od znanego chodowcy stwierdzenie że mała ryba w towarzystwie dużych nie urośnie bo ................ duże ryby wydzielają do wody coś co hamuje wzrost małych . Czy właśnie chodziło o to ??? . Kiedyś miałem paletkę szczura 6 cm i tak rosła że po kilku miesiącach miała już 7 . Wydałem koledze bo kota nie było w pobliżu i stał się cud z 7 cm knypka w ciągu 4 miesięcy przerosła moje duże sztuki . Dodam że w nowym akwarium była z osobnikami o podobnej wielkości . Jednak u mnie miała wody świeżej "skolko godno" więc ????Inchibitory, to inaczej mówiąc związki chemiczne, stale wydzielane przez ryby do wody, mogące mieć wpływ na ich rozwój w przypadku wystąpienia zjawiska "przerybienia". W otwartych wodach w zasadzie nie działają, lecz w akwenach zamkniętych, a do takich niewątpliwie trzeba zaliczyć akwarium - odgrywają ogromną rolę.
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
[/quote] Będąc w częstochowie usłyszałem od znanego chodowcy stwierdzenie że mała ryba w towarzystwie dużych nie urośnie bo ................ duże ryby wydzielają do wody coś co hamuje wzrost małych . Czy właśnie chodziło o to ??? . [/quote]
Właśnie o to, ale między innymi.
Przykład jaki opisałeś, to też właśnie z tego podwórka.
Jak jednak pisałem, ihibitor, to ichtiologiczne UFO i tak łatwo zdefiniować się go nie da.
Gdyby było inaczej, wiele tęgich głów nie miało by co robić, a mają.......
Skutki działania ihibitorów przećwiczyłem najdokładniej na rybach żyworodnych (kiedyś o tym pisałem), ale cóż z tego, że mogłem wywoływać skutki, jak nie zdołałem wyodrębnić przyczyn
Właśnie o to, ale między innymi.
Przykład jaki opisałeś, to też właśnie z tego podwórka.
Jak jednak pisałem, ihibitor, to ichtiologiczne UFO i tak łatwo zdefiniować się go nie da.
Gdyby było inaczej, wiele tęgich głów nie miało by co robić, a mają.......
Skutki działania ihibitorów przećwiczyłem najdokładniej na rybach żyworodnych (kiedyś o tym pisałem), ale cóż z tego, że mogłem wywoływać skutki, jak nie zdołałem wyodrębnić przyczyn
Wodę przygotowywałem przez filtrowanie jej przez RO następnie dodawałem mineral salt a że naczytałem się trochę o warunkach jakich żyją paletki w naturze więc dorabiałem wodę do Kh =1 po dodaniu sera morena Ph wychodziło mi poza akwarium 6.6 N po wlaniu do akwarium Kh spadało do zera a Ph skakało jak chciało i dopiero po kilku dniach było stabilne, stąd najpewniej nerwowość moich paletek. Zauważyłem że nawet kolejność w jakiej dodawałem w.w. preparaty (te same ilości) miały wpływ na parametry wody.
Ostatnio wymieniłem wodę mieszając RO z kranówką tak żeby Kh wynosiło 5N
+ wyciąg z torfu po 15 minutach ryby były już spokojne.
Czy jest możliwe utrzymanie stabilnych parametrów wody przy bardzo niskiej twardości węglanowej , a jeśli tak to jak tego dokonać.
Ostatnio wymieniłem wodę mieszając RO z kranówką tak żeby Kh wynosiło 5N
+ wyciąg z torfu po 15 minutach ryby były już spokojne.
Czy jest możliwe utrzymanie stabilnych parametrów wody przy bardzo niskiej twardości węglanowej , a jeśli tak to jak tego dokonać.
U mnie parametry wody są stabilne i naprawde bardzo żadko mi sie zdarzaja skoki PH (zrezygnowałem z CO2) Wodę podmieniam 2 razy w tygodniu po około 10% poniedziałek i 10% piątek. Podczas wakacji gdzie wyjechałem na wczasy i nie mogłem podmieniać wody zauważyłem, że gdy wróciłem do podmian poniedziałek piatek, to przez prawie 2 miesiące akwarium wracało do normy. Niestety nie wiem jak opiekun tymczasowy karmił ryby. Po tym czasie miałem jeszcze przerwe w podmianach wody ze wzgledu na prace (co przesuneło podmiany o jakies 2-3 dni) i znów zaburzenia w równowadze w akwaroium. teraz juz podmieniam regularnie po 10 % choćbym miał to robic po nocach i ryby sa w świetnej kondycji. Ryby nies tresyja sie juz przy tym za bardzo, że nawet śrdniaki po włozeniu reki do akwa potrafia skubać skóre podczas przycinania roślinek - większe juz sa bardziej powściagliwe.
W większości publikacji spotykam się z pewnymi zaleceniami jakim powinny odpowiadać parametry wody w której powinno się hodować paletki.
Oczywiście rozumię że posiadanie amazonki w mini wydaniu jest praktycznie niemożliwe a rygorystycznie przestrzegane parametrów wody w minimalnym stopniu zbliżonych, bardzo kłopotliwe i pracochłonne..
Większość z nas i tak idzie na pewne ustępstwa, by mieć cieszące oko, dające odpocząć po wyczerpującym dniu, piękne akwaria, nie tylko z zdrowymi rybami ale pięknie wyglądającymi roślinami...
Ale zupełnie nie rozumiem czemu mają służyć porady na temat wody w starym forum PKMD gdzie czytam o podmianach wody prosto z kranu, w większości wodociągów Ph jest bliskie 8 a twardość wacha się w przedziale 20-25 . (Czy to nie jest przypadkiem tak jak w powiedzeniu o odzwyczajaniu konia od żarcia, a jak zdechł to się mówiło że jak by jeszcze dzień wytrzymał to by się odzwyczaił).
Jeśli już ktoś decyduje się na hodowlę paletek to czy nie powinien starać się stworzyć im warunków zbliżonych do tych w jakich żyją.
Może ktoś mnie oświeci, czemu to ma służyć, czy jak już uda się je adoptować do życia w kranówce to czy nadal będą to ryby o tych samych zachowaniach – w ogóle, czy będą to te same ryby, wielu z nas właśnie dla tego, że są to ryby ciekawe i problemowe podniosło rękawice.
Oczywiście rozumię że posiadanie amazonki w mini wydaniu jest praktycznie niemożliwe a rygorystycznie przestrzegane parametrów wody w minimalnym stopniu zbliżonych, bardzo kłopotliwe i pracochłonne..
Większość z nas i tak idzie na pewne ustępstwa, by mieć cieszące oko, dające odpocząć po wyczerpującym dniu, piękne akwaria, nie tylko z zdrowymi rybami ale pięknie wyglądającymi roślinami...
Ale zupełnie nie rozumiem czemu mają służyć porady na temat wody w starym forum PKMD gdzie czytam o podmianach wody prosto z kranu, w większości wodociągów Ph jest bliskie 8 a twardość wacha się w przedziale 20-25 . (Czy to nie jest przypadkiem tak jak w powiedzeniu o odzwyczajaniu konia od żarcia, a jak zdechł to się mówiło że jak by jeszcze dzień wytrzymał to by się odzwyczaił).
Jeśli już ktoś decyduje się na hodowlę paletek to czy nie powinien starać się stworzyć im warunków zbliżonych do tych w jakich żyją.
Może ktoś mnie oświeci, czemu to ma służyć, czy jak już uda się je adoptować do życia w kranówce to czy nadal będą to ryby o tych samych zachowaniach – w ogóle, czy będą to te same ryby, wielu z nas właśnie dla tego, że są to ryby ciekawe i problemowe podniosło rękawice.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość