no to ozonuję sobie wodę do podmian ciągle i namiętnie, ale leję ją już nie tylko do do sterylniaków, ale też i do ozdobnego akwarium.
robię to z czystego lenistwa i wygodnictwa.
poprostu urabiać wody z RO mi się już nie chce, do tego w baniakach z samą wodą RO laną od miesięcy PH miałem 4.5 do 5.5.
larwy na rodziców nie miały ochoty wchodzić przy takim kwasie a lotosy mi się rozpuściły i pozostała tylko blyxa, właściwie wręcz zarósł baniak cały trawką - tak blyxa lubi kwas, nie wiedziałem wcześniej.
musiałem zaczać lać betonową trójmieską kranówkę, by podnieść PH, by dać szansę larwom i roślinom, bo dyskom PH 4.5 nie sparwia wcale kłopotu.
baniaczki do podmian z czystą kranówką ozonuję po 20 minut, nie wiem dlaczego, ale daję tej wodzie zaozonowanej postać dobę i wlewam do baniaków następnego dnia w temperaturze pokojowej, nawet jej nie podgrzewam przy podmianach 20%.
po 3 podmianach 20% wody w tarliskowych baniaczkach na kranówkę zaozonowaną bardzo zdziwiło mnie wczoraj że po rozpłynięciu się larw rodzice je łapali ale te znowu nie wlazły na rodziców poza kilkoma sztukami ... sparwdzam więc PH bo dawno się testami nei bawiłem już, a tu nadal jest 5.0 ... zdziwiło mnie to bo dolanie w 3 turach po 20l kranówki o zwyczajowo PH 8.0 do 8.5 powinno PH w tarliskowym podnieść zdecydowanie.
sparwdziłem kranówkę i szok, zdziwienie, z kranu leje się PH 7.6 do 7.8 ?
najpierw myślałem że mi się test przeterminował, ale drugi paskowy, z badziewną skalą też wskazuje coś w tym rejonie ...
sparwdziłem też baniaki z ozonowaną kranówką i tam PH 6.8, jeszcze niższe ?
nie sparwdzałem TWO i TWW bo testy mam stare i leniwy jestem ...
sparwę kranówki wyjaśniłem dość szybko, okazało się moje osiedle i kilka sąsiednich ma nowe ujęcie wody (zresztą ją tam też ozonują a nie chlorują) stąd po tylu latach betonu w kranie leje sie coś znacznie bardziej przypominającego wodę teraz u mnie, niestety przeoczyłem ten fakt wcześniej.
dlaczego po ozonowaniu woda do podmian zmeinia PH nie mam pojęcia, pewnie chemik by to wyjaśnił jakoś, ale mało ważne dla mnie osobiście to jest.
może coś po ozonowaniu tylko tak działa na testy, a PH się nie zmienia? sam nie wiem, do tego nie robiłem ponownych badań, moze to jednorazowy wyskok.
za to widok mięsa kupionego w sklepie po 5 minutowym ozonowaniu polecam wszytkim, powalający, co z mięsa schodzi za syf, a ryba kupiona w sklepie ozonowana przez moment ... ja mam wielkie oczy, może kiedyś zrobię wam zdjęcia mięsa jakie spożywamy, przed i po ozonowaniu, żona ozonuje mięsa wszytkie zanim da na patelnie, smakują po staremu na szczęscie
czyli jest smaczne
niemniej bawię się w ozonowanie dalej, bo jest proste, wężyk z kostką napowietrzającą wsadzam na 15-20 minutek do baniaczka i włączam ozonator który buczy sobie cicho jak napowietrzacz jakiś i po kwadransie po kłopocie, woda dla dysków całkiem niezła i gotowa.
na drugi dzień wodę podmieniam.
woda ma lepsze parametry, jest wysterylizowana, odgrzybiona, itd.
przestałem używać wody z RO, bo groźnie się robiło z PH, mam nadzieję teraz miesiące używania ozonowanej wody doprowadzą PH do wyższych poziomów.
ktoś kto ma mikroskop mógły pobawić się i sparwdzić jak wiciowce mają się w kranówce a jak w ozonowanej kranówce
? ale ja nie mam.
może kiedyś zaryzykuję i wsadzę ten wężyk ozonatora z kostką bezpośrednio do akwarium ... tylko po co je aż tak sterylizować ?
PS wstawienie tego ozonatora do wnętrza auta na kilkanaście minut i odpalenie nawiewu wybiło wszytkie zapachy i grzyby w klimie i wentylatorach, auto pachnie świeżością, zero starych zapachów, ten ozon zaczyna mi się bardzo podobać