Przepisa na "kompot z migdałecznika"

Woda i jej parametry

Moderatorzy: krisaczek, mkozubski

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Przepisa na "kompot z migdałecznika"

Post autor: fomalhaut » 05 lut 2005, 16:55

Cocoloco napisał:
Stosowałem też liście migdałecznika ale z uwagi na to że się rozkładają w wodzie wolę przerobić te listka na kompot i dopiero wtedy dodać do wody.

Jak to robisz?
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 05 lut 2005, 17:23

Zalewam wrzątkiem i czekam . Na drugi dzień mam z 3 liści mocną herbatkę i ją leję do wody . Czy działa nie wiem bo nic się ani złego ani dobrego nie dzieje ( totalny spokój ) .
Wkładane do wody po kilku dniach zaczynały się kurczyć , może bocje je zjadały a może inne ryby fakt że pływały takie małe cząstki i nie wyglądało ciekawie .

Awatar użytkownika
darex
junior
junior
Posty: 51
Rejestracja: 11 gru 2004, 00:15
Imie i Nazwisko: Dariusz Jóźwiak
Miejsce zamieszkania/miasto/: Czechowice Dziedzice
Lokalizacja: czechowice dziedzice
Kontaktowanie:

Post autor: darex » 05 lut 2005, 19:14

robie podobną herbatke z kory dębu.

Witkacy
junior
junior
Posty: 57
Rejestracja: 26 gru 2004, 23:31
Imie i Nazwisko: Witold Romanek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Witkacy » 06 lut 2005, 21:58

Czy ktoś może napisać jak się ma herbatka z migdałecznika do podobnej dębowej. :?:

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 06 lut 2005, 22:05

podobieństwo jest w kolorze i pewnie na tym kończy się większość podobieństw które można objąć wzrokiem . Skład jednego i drugiego to już inna bajka . Poprostu dąb jest super a migdałecznik może jest lepszy dla azjatów bo mają mniej dębów a więcej TERMINALIA CATAPPA . Poważnie to trudno porównać dwa zioła np rumianek i melisę a co dopiero tak odległe od siebie drzewka . Z moich obserwacji wynika że po wyciągu z kory dębu ryby się trą a po migdałeczniku mniej się denerwują i zachowują godnie ale bez godów ;).
Migdałecznik posiada kilka substancji o działaniu leczniczym i przyspieszającym gojenie ran a z tego co wiem dębczak raczej w naszym kraju używany był do ich zadawania ;).
Trudno to porównać ale starałem się jak mogłem .

Witkacy
junior
junior
Posty: 57
Rejestracja: 26 gru 2004, 23:31
Imie i Nazwisko: Witold Romanek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: Witkacy » 06 lut 2005, 22:23

Lubię ludzi z dużym poczuciem humoru. :D Dzięki, tak trzymać....

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 07 lut 2005, 16:51

Cocoloco! A jak się ma z ilością wlewnych do wody tychże "trunków"?
Jak wlałem raz - tak jak sobie myślałem, że będzie dobrze, to nie wyglądały rybcie dobrze.... (chyba za dużo).
Przyjmijmy jakąś skalę (brrr - znowu) BARWNĄ.
1. - cherbata ala lura (słomkowa)
5. - mocny lipton (cimnobrązowoczerwono.. itd).
Zakładam zaparzenie tych trunków w szklance a nie w filiżance (żeby lepiej widzieć pod światło).
I mam pytanie:
w skali trunek nr 5 - ile go wlać na 100 litrów? (dla migdałecznika i dębu i szyszek olchy)
:) Może to co napisałem nadaje się do działu KONKURSY :))))))))) ?
Może tym razem Tobie się uda rozwiązać to proste zadanie - z Twoimi mam problemy :))))) - a i ja rozwiązania tegoż, nie znam :)

Mislavo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 213
Rejestracja: 18 gru 2004, 22:13

Post autor: Mislavo » 07 lut 2005, 17:16

Nie wiem jaka jest skala ale może skorzystasz na moich błędach. :oops:

Ja kiedyś przesadziłem z korą dębu i poparzyłem ryby. Pół torebki zakupionej w sklepie zielarskim to za dużo na moje 240 L. Inna sprawa, że oprócz dębowej herbatki w filtrze były jeszcze dwa wkłady z torfem.

Jako ciekawostkę dodam, że nie spadło PH ( pomiar ciągły ). Tylko w zachowaniu ryb było coś dziwnego co zmusiło mnie uważniejszego przyjrzenia się akwarium. Biegiem wymieniałem wodę :oops:

Jeżeli ktoś lubi czarny humor to jedyny "plus" albo "plusik" był taki, że noenki wreszcie pływały ( wystraszone ? ) w pięknej ławicy. A nie tak jak ma to miejsce na codzień: indywidualne zwiedzianie baniaka :(

Pozdrawiam
Mislavo

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 07 lut 2005, 17:26

Faktycznie sprawa niby prosta a przesadzić nie trudno .
ja stosuje 3 duże liście na 1 litr wody i taką miksturę wlewam na 550 litrów
ale jak pisałem ani plusów ani minusów nie widać .
Tak na wszelki wypadek jak mówi ksiądz co też coś na takowy posiada .

Awatar użytkownika
fomalhaut
członek PKMD
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 07 lut 2005, 17:56

Po kolei:

Wojtku - tak właśnie miałem, jak wlałem herbatkę z dębiny, ale zrobioną z przepisu na torebce i wlałem ją do 160 l. pH - jak u Ciebie, czyli stałe, ryby wściekłe (na mnie).

Alku - co ile tyle wlewasz?

Podsumowując - znając plusy i minusy :) - nie będzie błędem, jeśli przyjmę 20 ml na 70 litrów do podmian wody? Tego lub tego (dębu - migdałecznika)?

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 07 lut 2005, 18:20

Wyciąd z dębu - około 100-150 ml / na 550 litrów ( suszona kora zalana wrzątkiem 1 litr wody )
raz w tygodniu lub 3 opakowania tropicala na akwarium .
Migdałecznik - 3 liście na 1 litr wody - wlewam full ( zalane wrzątkiem i 24 godziny moczone )

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 11 lut 2005, 13:16

Tak sie qurde zastanawiam, kiedys czytalem (przed ok ponad 20 laty) w jednym z numerow "akwarium" jak przygotowac wywar z szyszek olchy... i jak sobie przypominam to przepis mowil.
1) szyszki umyc dokladnie
2) przez (zapomnialem ile :oops: ) minut gotowac
3) wywar wylac!!!
4) szyszki zalac goraca woda i pozostawic na pare dni od czasu do czasu wstrzasajac butelka
5) przecedzic przez plucienna szmatke
6) uzywac
Pisalo rowniez, ze po przecedzeniu i oplukaniu mozne te szyszki umiescic w akwarium jako element dekoracyjny i maja one jeszcze przez jakis czas dzialanie przeciwbakterykjne poprzez powolne wydzielanie garbnikow. Garnek uzywany do tego celu mial byc emaliowany i nie nadawac sie wiecej do celow kuchennych....

Moze przyczyna tego co sie rybom nie podoba to nie pH lecz jakies garniki ktore sa moze zbyt "agresywne", a znikaja po odlaniu "pierwszego" wywaru??? moze ten "drugi" jest wprawdzie slabszy, ale bez tych agresywnych skladnikow??.
Innym powodem jest moze to "co siedzi w drzewie lub torfie", nie jestesmy w stanie stwierdzic co tam sie poprzez "kwasne deszcze" czy opryskiwanie przez lata nazbieralo....
Mam rowniez pytanie do tych ktorzy mierzyli pH takiej samorobki - jakie bylo? bo przeciez nie mozna wtedy osiagnac nizszego niz sam preparat...
eugen

Odpowiedz

Wróć do „Woda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości