Agresja wśród paletek...
Moderatorzy: krisaczek, mkozubski
Agresja wśród paletek...
Witam,
mam taki mały problem...
Otóż moja największa jest strasznie agresywna. Dziobie wszystkie pozostałe przez cały czas (nie tylko w trakcie karmienia). Skutek jest taki że ona sobie pływa po środku a reszta porozstawiana po kątach. Najbardziej agresywna jest w stosunku do drugiej co do wielkości.
Do tego ta reszta chyba bierze przykład z tej największej bo też czasem sie gryzie nawzajem.
Normalnie zachowują sie jak agresywne pielęgnice (np zebry itd którymi sie 100 lat temu bawiłem)
Czy spotkaliście się z czymś podobnym?
Czy jest jakiś sposób żeby zmienić taką sytuację?
Pozdrawiam
Domel
mam taki mały problem...
Otóż moja największa jest strasznie agresywna. Dziobie wszystkie pozostałe przez cały czas (nie tylko w trakcie karmienia). Skutek jest taki że ona sobie pływa po środku a reszta porozstawiana po kątach. Najbardziej agresywna jest w stosunku do drugiej co do wielkości.
Do tego ta reszta chyba bierze przykład z tej największej bo też czasem sie gryzie nawzajem.
Normalnie zachowują sie jak agresywne pielęgnice (np zebry itd którymi sie 100 lat temu bawiłem)
Czy spotkaliście się z czymś podobnym?
Czy jest jakiś sposób żeby zmienić taką sytuację?
Pozdrawiam
Domel
- mak
- senior
- Posty: 113
- Rejestracja: 01 lut 2005, 18:23
- Lokalizacja: Warszawa, Tarchomin
- Kontaktowanie:
Ja mam taką jedną samicę - walczy o samca jakby była lwicą. Szczególne boje toczy z konkurentką. Najgorsze jest to, że ta nie pozostaje jej dłużna i ustępuje dopiero po ostrej walce. Często kończy się to poharatanymi bokami, pyszczkiem aż białym od "przepychania się" i płetwami w sprzępach. Raz musiałem je rozdzielić do oddzielnych zbiorników, bo już nie mogłem na to patrzeć...
i u mnie pojawił się całkiem podobny problem. Od czasu kiedy wyraźnie podrosły 2 z mniejszych palet, zaczęły się walki, są "agresywne" do tego stopnia, że mijsca ustąpił im nawet największy samiec w akwarium. Nie wiem jak to tłumaczyć być może to "młodzieńcza" krew i walka o przywództwo w stadzie ??? tak czy siak w awa mam ryby w obydwu kątach (dwie kasty czy "cóś: ,a środek jest pusty
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
Moje 3 grosze , moje paletki s aagresywne tylko jak podchodza do tarla w ogolnym, byly bardziej agresywne w "okresia dojrzewania". Mysle, ze przyczyn agresji moze byc pare:
1) zbyt maly zbiornik
2) za malo paletek
3) dobieranie sie w pary
4) tarlo
Moje paletki znaja sie od conajmniej 11 miesiecy (wtedy doszly ostatnie) i sa raczej spokojne...po prostu sie zzyly
(akwarium 720L. / 14 Paletek)
eugen
1) zbyt maly zbiornik
2) za malo paletek
3) dobieranie sie w pary
4) tarlo
Moje paletki znaja sie od conajmniej 11 miesiecy (wtedy doszly ostatnie) i sa raczej spokojne...po prostu sie zzyly
(akwarium 720L. / 14 Paletek)
eugen
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
u ciebie siedza w dwoch katach, a u mnie byly samiec przewodca w szpitalu z dziura w glowie, licznymi szramami i wychudzony.Adam pisze:i u mnie pojawił się całkiem podobny problem. Od czasu kiedy wyraźnie podrosły 2 z mniejszych palet, zaczęły się walki, są "agresywne" do tego stopnia, że mijsca ustąpił im nawet największy samiec w akwarium. Nie wiem jak to tłumaczyć być może to "młodzieńcza" krew i walka o przywództwo w stadzie ??? tak czy siak w awa mam ryby w obydwu kątach (dwie kasty czy "cóś: ,a środek jest pusty
Niewiem czy moj akwa jest za maly ma 400 l i mam 12palet wszystkie "prawie" od malego.
- rady3
- entuzjasta
- Posty: 1509
- Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
- Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
- Lokalizacja: Kościan
- Kontaktowanie:
Myślę, że w większości przypadków jest to kwestia wielkości akwa. Otóż należy pamiętać, że jedna dorosła paletka potrzebuje min 50L wody. Z kolei kiedy mamy akwa 200L to powinny być 4szt i tu jest problem bo w tak małych "stadach" też często dochodzi do agresji. Wiem za chwilę dezwą się głosy typu: a ja mam 10 w 200L litrach i żyją spokojnie. No cóż niektórzy ludzie żyli w swoim czasie na 1m2 i też jakiś czas wytrzymywali a z drugiej strony występuje coś co nazywa się przerybieniem. Stosują je niektórzy żeby właśnie zmniejszyć agresjęwśród u niektórych gatunków. Ja tego nie pochwalam. Odezwą się też tacy, którzy powiedzą: a ja mam 4 w 200L i żyją spokojnie. No cóż widocznie to ryby bez ikry . Po prostu pamiętajmy, że paletki to również pielęgnice.
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
ja mojego zadziornego samca poslalm do polski, a przyjechala w zamian samiczka czerwony-turkus. Ale szczescie nie trwalo dlogo, widze ze paleczke rzadzy, przejmoje nastepna cholera......Domel pisze: Nie wiecie co zrobić żeby zmienić taką sytuację - tyle ludzi ma palety i żyją one w zgodzie pokazując swoje piękno a u nas walki i chowanie po kątach
Ja mam podobny problem a jest nim dokladnie spasiony snake skin ktory panoszy sie na srodku akwarium i gania wszystkie pozostale nie dopuszczajac ich do jedzenia. Czesto jest tak ze pokarm lezy na dnie kilkanascie minut, a ten glupi snake przegania reszte, samemu niewiele jedzac. Efekt jest taki ze rybki wychudzone i po katach sie chowaja a wspomniany wczesniej snake caly zalany tluszczem jest...
Ten temat bym moim największym problemem w hodowli paletek. Był osobnik alpha i reszty nie było. Żadne izolatki nie pomagały, był tak natarczywy ze rozstawil 5 szt. po katach w 350l akwarium i tylko jego było widać. Jakby nie patrzyć ja walczyłem z nim pól roku a on z reszta 7 miesięcy i o ten jeden miesiąc za dużo...Pojechałem na wakacje. Po powrocie jedna paleta (samica od parki) była zakatowana, osoba, która opiekowała się akwarium nie mogła nawet zobaczyc tych ryb, bo akwarium tak zarosło valisniera. Jak przyjechałem karczowanie i zobaczyłem cos, czego nigdy więcej nie chciałbym zobaczyć samica wbita w krzaki z poobgryzanymi płetwami, inne ryby żyły, ale dopadła je oodinoza( ciągły stres), od razu do szpitala, podniosłem temperaturę i samo zeszło. Samiec został w głównym zbiorniku, reszta ryb w oddzielnym akwarium odbiła i sprzedałem je, samca gdzie indziej - podobno poprzestawial 10 dużych palet i znów wiódł prym....
ten sposób wypróbowałem (3 razy) i raczej sie nie sprawdza.Gdziieś czytałem, że taką agresywną gadzinę trzeba na tydzień albo dwa do karceru (izolatki) to mu rura mięknie puźniej już nie jest taki władczy
ale jest sposób jeśli jest to jedna ryba. wielokrotnie go stosowałem i zawsze się sprawdzał.
przenieść taką rybkę do innego akwarium z .................... dużą ilością 3-5cm maluchów. Ryba na początku zawsze próbuje je ganiać ale po godzinie głupieje, po tygodniu staje się potulna jak baranek.
Zaobserwowaem jednak że samce alfa terroryzyjące całe akwa występują raczej w akwariach z małymi stadami niż z dużymi. Obserwacje moje poczyniłem na 250 litrowy akwarium.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 7 gości