http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki01.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki02.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki03.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki04.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki05.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki06.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki07.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki08.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki09.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki10.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki11.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki12.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki13.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki14.htm
http://www.kotydwa.pl/smoki/smoki15.htm
Mirror jest umieszczony na moim serwerze, do poszczególnych podstron można się dostać z powyższych odnośników, nie działają na poszczególnych podstronach linki "1,2,3...,14,15" - musiałbym pogrzebać trochę w kodzie źródłowym stron.
Reszta zawartości w zarysie:
te zdjęcia znają również użytkownicy tego forum
plus komentarze do zdjęć powyższych.
Potem była moja informacja o konieczności zrezygnowania z palet - i kilka bardzo miłych komentarzy - za które niniejszym dziękuję. Zdarzyło się również tak, że ponieważ ryby musiały chwilę poczekać na odbiór - akurat zebrało im się mocno na amory. Miałem wówczas kilka tareł, z czego zdjęcie jednego z nich (pary Red Dragonów) zamieściłem:
Potem już nowy zbiornik z nową aranżacją i rybami (przedszkole 6xAstronotus ocellatus sp. Red Tiger Albino i dwa zbrojniki: ok. 16-17 cm gibbiceps i 35 cm Liposarcus)
Zdjątka:
O zbiorniku:
Temperatura 23 stopnie Celsjusza, woda - początkowo mieszanka 400 litrów ze starego zbiornika ("ocet") plus moja kamienna kranówka do pełna. Podmiany z kranówki plus odrobina osmozy (niech trochę popracuje, jeszcze będę jej potrzebował).Parametrów nie mierzyłem - poza azotanami, o czym za chwilę. Gałąź olchowa, spreparowana samodzielnie. Piasek na dnie tym razem grubszy od pyłu, plenum w zbiorniku nie ma
, ale to ryjce (całe towarzystwo) więc nic by z tego nie wyszło. Filtracja na sumpie ok 90 litrów (1/4 gąbka, 1/2 keramzyt, 1/4 technika: pompa OR2500, grzałka 300W, głowica napowietrzająca).Oświetlenie: 4x40 watów na żarówkach
Metalizowanych spotach. Klimacik jest, ale robienie zdjęć wymaga ode mnie nielichych fikołków, tym bardziej, że w trybie iso800 dostaję kolorową kaszę, a nie zdjęcie.Nowe zdjęcia:
gibbiceps:
Liposarcus:
Z pawiookimi przyniosłem ospę - którą zakaziłem sobie dwa zbiorniki. W 1000-czce wyleczyłem ją "zdalnie" (przez telefon
) - za pomocą półtora kilograma soli i temperatury 32 stopnie - trwało to około 5-6 dni, ale ryby były naprawdę masywnie obsypane. Na drugim zbiorniku wypróbowałem metodę wspomniana przez Klossa w wątku o metronidazolu. 63 litry potraktowałem 3x250 mg metronidazolu w tabletkach. Tabletki rozkruszone do pyłu, rozbełtane w pół szklance wody (nawet nie rozpuszczone), podane na wlot kubełka. Dawka jednorazowa, po trzech dniach nie było śladu, z widoczną poprawą już po jednej dobie. Azotany - w domu jestem rzadko - po jednym z powrotów zwróciła moją uwagę skłonność ryb do pływania stadem - co u pawiookich jest objawem stresu. Żerowały, ale były bardzo płochliwe. Po zmierzeniu azotanów - na pewno ponad 80 (powyżej już trudno odróżnić). Dwie podmiany wody po ok 200 litrów w odstępie 12 godzin spowodowały, że ryby zaczęły zachowywać się normalnie (tzn wzajemnie przeganiać
), kolejne dwie identyczne sprowadziły azotany do poziomu ok 20. Powyższe to jedna z nauk wyniesionych z palet - może truizm, ale warty powtórzenia: "najpierw woda"Kolejny truizm to to, jak szybko rosną te ryby.. W ciągu miesiąca, z zabiedzonych podczas transportu z Azji i przebywania w hurtowni rybeniek (4-5 cm, wypłosze z dużymi oczami) zrobiły się 9-11 centymetrowe monstra..
Rafał
